rozwińzwiń

Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa

Okładka książki Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa Tadeusz Baranowski
Okładka książki Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa
Tadeusz Baranowski Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza komiksy
58 str. 58 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
Data wydania:
1980-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
58
Czas czytania
58 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Szninkiel Grzegorz Rosiński, Jean Van Hamme
Ocena 8,2
Szninkiel Grzegorz Rosiński,&...
Okładka książki Funky Koval. Wydanie kolekcjonerskie Maciej Parowski, Bogusław Polch, Jacek Rodek
Ocena 7,1
Funky Koval. W... Maciej Parowski, Bo...
Okładka książki Yans: Prawo Ardelii André-Paul Duchâteau, Grzegorz Rosiński
Ocena 7,0
Yans: Prawo Ar... André-Paul Duchâtea...

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
110 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
26
22

Na półkach:

Bajeczna kreska, bardzo kolorowa oraz nietuzinkowy humor - często abstrakcyjny - miodzio!

Bajeczna kreska, bardzo kolorowa oraz nietuzinkowy humor - często abstrakcyjny - miodzio!

Pokaż mimo to

avatar
204
103

Na półkach:

Wyjeżdżając na majówkę pozwoliłam sobie sporządzić listę rzeczy, które koniecznie muszę zabrać i o nich nie zapomnieć. Na pierwszym miejscu dumnie prężył się mój e-book... którego oczywiście zapomniałam. Zawracanie na autostradzie, gdy do pokonania zostało mi już tylko 20km do celu, byłoby niezbyt mądre. Zagryzłam zęby (aż mnie szczęka zabolała) i pojechałam dalej. Na miejscu zastałam zamkniętą bibliotekę (bo majówka) a mama, fanka kryminałów, tym razem wypożyczyła dwa romanse. Nie powiem, zagryzłam zęby jeszcze bardziej.

Ale wiecie co? Spędzanie majówki w rodzinnym domu jest o tyle dobre, że w szafach i szufladach człowiek ma pełno książek. A ja mam pełno komiksów...

Jak cudownie było wrócić do przygód Kudłaczka i Bąbelka! I nie mam zamiaru, zachęcać kogokolwiek bardziej. Bo jeśli już sam tytuł Was nie zaintryguje, to na nic moje pisanie. Zdradzę tylko, że komiks ma w swoim zanadrzu dwie historie. W pierwszej trzeba uważać na wieloryby a w drugiej na kaloryfery. Tyle w temacie!

Wyjeżdżając na majówkę pozwoliłam sobie sporządzić listę rzeczy, które koniecznie muszę zabrać i o nich nie zapomnieć. Na pierwszym miejscu dumnie prężył się mój e-book... którego oczywiście zapomniałam. Zawracanie na autostradzie, gdy do pokonania zostało mi już tylko 20km do celu, byłoby niezbyt mądre. Zagryzłam zęby (aż mnie szczęka zabolała) i pojechałam dalej. Na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
967
967

Na półkach: , ,

Doprawdy nie mogę uwierzyć, że od czasu stworzenia pierwszych plansz autorstwa Pana Tadeusza minęło ponad 40 lat… Tymczasem przygody Orient Mena czy duetu Bąbelek-Kudłaczek nadal bawią i nie zestarzały się nawet o jotę. Czasem nie zdaję sobie sprawy, że mimowolnie cytuję fragmenty z komiksowych „dymków”. Wyobraźnia Autora i zamiłowanie do absurdalnego poczucia humoru niezwykle mi odpowiadały. No i ta niepowtarzalna, zwariowana kreska oraz barwne plansze, podzielone jeno proforma na mniejsze ramki…
Cieszę się, że po latach księga „Na co dybie w wielorybie…” doczekała się ładnej, twardej reedycji; dodatkowe plansze oraz obrazki dodają tylko uroku. I tylko ten smutek, iż Wielkiej Szóstki twórców klasycznych komiksów (Henryk Chmielewski, Janusz Christa, Szarlota Pawel, Bogusław Polch, Jerzy Wróblewski) pozostał już tylko ostatni…

Doprawdy nie mogę uwierzyć, że od czasu stworzenia pierwszych plansz autorstwa Pana Tadeusza minęło ponad 40 lat… Tymczasem przygody Orient Mena czy duetu Bąbelek-Kudłaczek nadal bawią i nie zestarzały się nawet o jotę. Czasem nie zdaję sobie sprawy, że mimowolnie cytuję fragmenty z komiksowych „dymków”. Wyobraźnia Autora i zamiłowanie do absurdalnego poczucia humoru...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1186
826

Na półkach:

„NA CO DYBIE WIELORYBIE CZUBEK NOSA ESKIMOSA” - ten doskonale nam wszystkim znany, legendarny już komiks Tadeusza Baranowskiego doczekał się oto kolejnego, niezwykle okazałego wydania! Wydania, które objawia się dużym formatem, twarda oprawą i doskonałą jakością papieru i druku. Oczywiście komiks ten ukazał się nakładem niezawodnej Kultury Gniewu. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.

Komiksowa baśń, bajka, opowieść wypełniona przygodą, fantazją i przednim humorem - taki jest ten komiks, który to za sprawą zawartych tu dwóch opowieści, zabiera nas sobą do świata niezwykłych, magicznych i wymykających się wszelkim regułom światów. Pierwsza z nich – „W pustyni i w paszczy”, zabiera nas sobą wraz z parą głównych bohaterów, tj. Kudłacza i Bąbelka, w daleką podróż ku przygodzie, poszukiwaniu nieznanego i wielkim odkryciom. Pech sprawia jednak, iż obaj zdobywcy zostają połknięci przez wieloryba..., ale jak się szybko okazuje, tak kryje się piękna, magiczna i do tego zamieszkiwana przez intrygujące osobnika kraina...!

Druga z mimo opowieści – „Co w kaloryferze piszczy”, przedstawia losy innego słynnego komiksowego bohatera - Orient Mana! Ten ów superheros staje tym razem przed nie lada wyzwaniem, jakim to jest naprawa zepsutego kaloryfera pewnego Eskimosa. I... - delikatnie rzecz ujmując, Orient Man nie radzi sobie z tym zadaniem najlepiej, na co ściąga gniew zleceniodawcy, który nie spocznie dopóki nie dopadnie Orient Mana i nie wyegzekwuje od niego reklamacji za fuszerkę, stając się tym samym istnym przekleństwem superbohatera...

Dla starszych fanów komiksu - sentymentalna podróż w czasie, dla młodszych zaś odkrycie piękna, magii i niezwykłego charakteru twórczości Tadeusza Baranowskiego - tym właśnie jest spotkanie z tym dziełem, które funduje nam sobą moc zabawy, emocji i uśmiechu, a przy tym urzeka swoją wizualną formą. Twórczość tego autora jest bowiem jedyną w swoim rodzaju, a odkrywanie jej naprawdę wyjątkowym doznaniem i poczuciem, że obcujemy z wielką, a być może i największą sztuką polskiego komiksu!

Fabuła... - tę streścić nie sposób, gdyż mnogość wydarzeń, przygód, scen i dialogów z udziałem bohaterów oby historii, jest przeogromna. To główne wątki, jak i też dopełniające je, a czasami wręcz zupełnie oderwane od nich poboczne narracje, które cechuje dynamika, akcja, jak i przede wszystkim absurdalny, ironiczny i groteskowy humor. Autor śmieje się z naszych ludzkich spraw, które przenosi na pole fantastycznych, magicznych i zwierzęcych bohaterów, tak by kontekst był zauważalny i wyczuwalny, ale mimo wszystko nie raził aż tak bardzo nas po oczach. Co ciekawe, mimo upływu tak wielu lat humor ten wciąż jest aktualny i w pełni przez nas zrozumiały, co także stanowi w jakimś stopniu istny fenomen tego dzieła. Jest ciekawie, niezwykle barwnie, a przy tym imponująco pod kątem natłoku wydarzeń, które cechuje oczywiście dbałość o każdy, choćby najdrobniejszy szczegół!

Co do szaty rysunkowej tego komiksu, to jest ona wyjątkowa, zachwycająca i absolutnie nieosiągalna dla żadnego innego autora. To niezwykle skomplikowane, drobiazgowe, pociągnięte lekką kreską i do tego skadrowane w bardzo esencjonalnym charakterze obrazki, które dodatkowo wypełnia gama pięknych kolorów. Patrząc na te ilustracje czuje się radość, przyjemność, dziecięcą fascynację światem fantazji, który po prostu musi być tak kolorowy, szczegółowy, bajkowy, jak ten komiks. Co to dużo mówić - to rysunkowe Himalaje, które dla wielu innych twórców są i chyba też zawsze już będą nie do osiągnięcia!

Zanim o samych emocjach i wrażeniach warto dodać, iż komiks ten oferuje nam sobą oryginalną, ale przy tym i nieocenzurowaną względem pierwszego wydania odsłonę debiutanckiego tytułu Tadeusza Baranowskiego. Mam tu na myśli kilka rysunków, dialogów i całych stron, które w latach 80-tych nie mogły się ukazać, a dziś i owszem! To miłe i ciekawie doświadczenie zwłaszcza dla wiernych i doskonale pamiętających tamto dawne wydanie czytelników, których to z pewnością w naszym kraju nie brakuje.

Lektura tego komiksu niesie nam sobą wspaniałą, czytelniczą i wizualną ucztę na najwyższym poziomie, której nie sposób się oprzeć. To zabawa, przyjemność, moc emocji oraz chwila oderwania od naszych codziennych trosk i kłopotów, niezależnie od tego czy mamy lat 10, czy też o kilkadziesiąt więcej. Klasyka jest zawsze żywa i to nowe, a przy tym „bogate” , powiększone i jakże efektowne wydanie Kultury Gniewu, jak najbardziej tę prawdę potwierdza! Wypada się nam zatem jedynie cieszyć, iż kolejne pokolenia polskich miłośników mogą poznać ten tytuł i że pamięć o nim znów ożyje w wielką, należną mu mocą!

„NA CO DYBIE WIELORYBIE CZUBEK NOSA ESKIMOSA” - ten doskonale nam wszystkim znany, legendarny już komiks Tadeusza Baranowskiego doczekał się oto kolejnego, niezwykle okazałego wydania! Wydania, które objawia się dużym formatem, twarda oprawą i doskonałą jakością papieru i druku. Oczywiście komiks ten ukazał się nakładem niezawodnej Kultury Gniewu. Zapraszam do poznania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7932
6787

Na półkach: , ,

RAZ JESZCZE NA COŚ DYBIE

Najklasyczniejszy z klasycznych. Pierwszy z pierwszych, a zawierający wszystko, co twórczość Baranowskiego do zaoferowania nam ma. A ma dużo. Bo Baranowski to legenda. Wielka, bo chociaż debiutował dopiero w roku 1980, stanowi jeden z filarów rodzimych opowieści obrazkowych i żywą inspirację dla kolejnych pokoleń twórców. Więc jego debiutancki album „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa”, gdzie swój początek mają wszystkie najsłynniejsze pomysły i dzieła autora, wraca co i raz. I dobrze, bo warto go przypominać. A teraz jeszcze Kultura Gniewu przypomniała go w zupełnie nowym, powiększonym formacie, byśmy jeszcze bardziej mogli cieszyć oczy pracami mistrza.

Fabuła? Jedna nie jest, bo na „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa” składają się tak naprawdę dwa komiksy. No a każdy z nich jest na dodatek zbiorem jednostronicowych humoresek, układających się w większą całość.
W pierwszym, „W pustyni i w paszczy”, dwaj słynni podróżnicy, Kudłaczek i Bąbelek, wyruszają w podróż. Cel? Poszukiwania lądu zaginionego świata. Pech chce, że zostają połknięci przez wieloryba. Na szczęście zwierzę w środku okazuje się być bogato zaludnione, pełne roślin, zwierząt i wszelkiej maści absurdalnych dziwów. To tu spotkają Jagrysa, Tygrysa i Ongrysa, przekonają się, co różowy słoń ma wspólnego z fortepianem i poznają Stanisława Nosorożca.
Drugi komiks, „Co w kaloryferze piszczy”, to debiut legendarnego Orient Mana, potomka starego rodu Super-Menów południowo-północnych. Na naszego herosa czeka tym razem niezwykłe zadanie. Wezwany przez Eskimosa do naprawy jego zepsutego kaloryfera, już przez resztę komiksu będzie musiał zmagać się z tym problemem. Nieważne, gdzie się nie uda, czy spotka króla na zamku, kosmitów czy byka (ortograficznego),Eskimos i jego kaloryfer będą go prześladować niczym duchy. A jakby tego było mało, sam grzejnik także skrywa pewien sekret…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/12/na-co-dybie-w-wielorybie-czubek-nosa.html

RAZ JESZCZE NA COŚ DYBIE

Najklasyczniejszy z klasycznych. Pierwszy z pierwszych, a zawierający wszystko, co twórczość Baranowskiego do zaoferowania nam ma. A ma dużo. Bo Baranowski to legenda. Wielka, bo chociaż debiutował dopiero w roku 1980, stanowi jeden z filarów rodzimych opowieści obrazkowych i żywą inspirację dla kolejnych pokoleń twórców. Więc jego debiutancki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
359

Na półkach:

Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa - Tadeusz Baranowski @kultura_gniewu

Nikt chyba tak bardzo nie stawia na polskich twórców oraz klasykę komiksu jak @kultura_gniewu. "Na co dybie..." długo był niedostępny, a teraz KG wznowiła ten tytuł (zresztą jak chwilę wcześniej "Bezdomne wampiry o zmroku"),w bardzo dużym formacie i na porządnym, grubym papierze. I wiecie, nie będę próbował wymyślić na nowo koła, bo Tadeusz Baranowski to legenda, człowiek, który kształtował i nadal kształtuje pokolenia komiksiarzy, więc czytelnicy odmienili już Jego twórczość przez wszystkie przypadki. A prezentowany przeze mnie album to absolutny klasyk i coś, co naprawdę warto przeczytać choć raz w życiu. Pewnie, może się Tobie nie spodobać, możesz powiedzieć, że trąci myszką, ale jestem zdania, że klasykę czytać należy, należy również wracać i nadrabiać zaległości, bo nie samymi nowościami człowiek żyje. Ja Baranowskiego uwielbiam, widzę w jego pracach mnóstwo drugiego dna, przekazu dla dorosłych, trzeźwego spojrzenia na świat. Baranowski to uważny obserwator i człowiek z niewyczerpanym poczuciem humoru. Dodatkowo te kolorowe, szalone plansze, które cieszą oko jak mało co. Kupcie, postawcie na półce i "zaliczajcie" klasykę. Poza tym do tych komiksów można wracać, nawet wybiórczo, bo każda kolejna strona to po prostu zabawa w swojej najczystszej formie. Bardzo, bardzo polecam.

Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa - Tadeusz Baranowski @kultura_gniewu

Nikt chyba tak bardzo nie stawia na polskich twórców oraz klasykę komiksu jak @kultura_gniewu. "Na co dybie..." długo był niedostępny, a teraz KG wznowiła ten tytuł (zresztą jak chwilę wcześniej "Bezdomne wampiry o zmroku"),w bardzo dużym formacie i na porządnym, grubym papierze. I wiecie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
359

Na półkach:

Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa - Tadeusz Baranowski @kultura_gniewu

Nikt chyba tak bardzo nie stawia na polskich twórców oraz klasykę komiksu jak @kultura_gniewu. "Na co dybie..." długo był niedostępny, a teraz KG wznowiła ten tytuł (zresztą jak chwilę wcześniej "Bezdomne wampiry o zmroku"),w bardzo dużym formacie i na porządnym, grubym papierze. I wiecie, nie będę próbował wymyślić na nowo koła, bo Tadeusz Baranowski to legenda, człowiek, który kształtował i nadal kształtuje pokolenia komiksiarzy, więc czytelnicy odmienili już Jego twórczość przez wszystkie przypadki. A prezentowany przeze mnie album to absolutny klasyk i coś, co naprawdę warto przeczytać choć raz w życiu. Pewnie, może się Tobie nie spodobać, możesz powiedzieć, że trąci myszką, ale jestem zdania, że klasykę czytać należy, należy również wracać i nadrabiać zaległości, bo nie samymi nowościami człowiek żyje. Ja Baranowskiego uwielbiam, widzę w jego pracach mnóstwo drugiego dna, przekazu dla dorosłych, trzeźwego spojrzenia na świat. Baranowski to uważny obserwator i człowiek z niewyczerpanym poczuciem humoru. Dodatkowo te kolorowe, szalone plansze, które cieszą oko jak mało co. Kupcie, postawcie na półce i "zaliczajcie" klasykę. Poza tym do tych komiksów można wracać, nawet wybiórczo, bo każda kolejna strona to po prostu zabawa w swojej najczystszej formie. Bardzo, bardzo polecam.

Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa - Tadeusz Baranowski @kultura_gniewu

Nikt chyba tak bardzo nie stawia na polskich twórców oraz klasykę komiksu jak @kultura_gniewu. "Na co dybie..." długo był niedostępny, a teraz KG wznowiła ten tytuł (zresztą jak chwilę wcześniej "Bezdomne wampiry o zmroku"),w bardzo dużym formacie i na porządnym, grubym papierze. I wiecie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
30

Na półkach:

Rewelacja. Pamiętam z dzieciństwa. Polecam

Rewelacja. Pamiętam z dzieciństwa. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
2095
2033

Na półkach: , ,

Książka „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa” Tadeusza Baranowskiego to komiks po jaki sięgnęłam w ramach sierpniowego wyzwania czytelniczego. Przyznam szczerze, że nigdy go nie czytałam a kupiłam go na pchlim targu za jakieś grosze. Komiks posiada dwie oddzielne historie.
Pierwsza „W pustyni i w paszczy” to opowieść o Kudłaczku i Bąbelku, którzy wyruszyli na wielką wyprawę, aby odnaleźć zaginiony świat. Niestety zostali połknięci przez wieloryba. Jednak w jego wnętrzu był tajemniczy i niezbadany świat. Piękna roślinność, różne zwierzęta i dziwy nad dziwami. To tam dwójka bohaterowie napotykają na Jagrysa, Tygrysa i Ongrysa, którzy mogą ich wiele nauczyć i pomóc przetrwać w tym świecie. Mądry humor przeplatany ciekawostkami jak również absurdami.
Druga historia „Co w kaloryferze piszczy” to opowieść o Orient Man’ie, który jest potomkiem rodu Super-Menów. Przynależność do takiej rodziny zobowiązuje do niesienia pomocy innym. Jednym z potrzebujących jest Eskimos, który wzywa bohatera do naprawy zepsutego kaloryfera. Bohater nie za bardzo wywiązuje się z tego zadania. A ten problem to istny ból głowy ciągnący się w nieskończoność. W tej opowieści mamy inteligentny humor połączony z akcją.
To miło spędzony czas z komiksem. Polecam.

Książka „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa” Tadeusza Baranowskiego to komiks po jaki sięgnęłam w ramach sierpniowego wyzwania czytelniczego. Przyznam szczerze, że nigdy go nie czytałam a kupiłam go na pchlim targu za jakieś grosze. Komiks posiada dwie oddzielne historie.
Pierwsza „W pustyni i w paszczy” to opowieść o Kudłaczku i Bąbelku, którzy wyruszyli na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
26

Na półkach:

Powrót do czasów dzieciństwa. Polecam.

Powrót do czasów dzieciństwa. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    420
  • Posiadam
    86
  • Chcę przeczytać
    84
  • Komiksy
    49
  • Ulubione
    23
  • Komiks
    21
  • Polskie
    4
  • Dzieciństwo
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Dla dzieci
    4

Cytaty

Więcej
Tadeusz Baranowski Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa Zobacz więcej
Tadeusz Baranowski Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także