Bajka o starej babci i molu Zbyszku
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Tashka
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 32
- Czas czytania
- 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364634048
- Tagi:
- Paweł Bajew
Ilustracje: Paweł Bajew.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szkodnika da się lubić
Żył sobie mól Zbyszek w szafie wraz z całą rodziną w spokoju, aż któregoś dnia człowiek postanowił wytępić mole kulkami naftaliny (pewnie znacie ten charakterystyczny zapaszek). I tak oto Zbyszek został sierotą. No, prawie, bo zaopiekowała się nim Marzena, mucha. Dobrana z nich para, bo człowiek ich obu serdecznie nienawidzi i dybie na ich życie, sądząc, że ma do czynienia ze szkodnikami. Jak się jednak okaże, owady też mają uczucia i problemy bardzo podobne do naszych, ludzkich.
Bohaterami bajek dla dzieci często są zwierzęta, ale te dwa owady akurat są nietuzinkowe. Przypatrzcie się im dobrze, kiedy będziecie czytać historię mola Zbyszka. A tytułowa babcia też jest cudna, cała pięknie pomarszczona, jak babcie być powinny. Jej tańczące przy każdym ruchu twarzy zmarszczki są jak mapa całego życia. Uczy nas tym samym autorka zwracać uwagę na to, co istotne w życiu, dostrzec niezwykłość w tym, co pospolite.
Malina Prześluga portretuje swoich bohaterów z czułością i czytelnikom tę tkliwość przekazuje. Bo zachowała dziecięce spojrzenie na świat i, po dziecięcemu wrażliwa, potrafi zachwycić się molem o srebrzystych skrzydełkach i z ciekawością śledzić tor lotu muchy. Swoim bohaterom daje osobowość, uczucia, marzenia, a przede wszystkim imiona, więc już po kilku wersach postaci te przestają być dla czytelnika obce. Co więcej, okazują się całkiem sympatyczne.
Autorka ma niezwykłą wyobraźnię i całkiem udanie pożytkuje ją na pisanie książek dla dzieci (znacie na przykład „Ziuzię”?). Bije z jej opowieści autentyczna radość tworzenia i zachwyt światem, różnymi drobiazgami i zjawiskami, na które nie zwracamy zazwyczaj uwagi. Bajkowość wkracza z rozmachem w rzeczywistość i tak powstaje zaskakująca i zachwycająca historia. Z pewnością można się po niej spodziewać jednego: akcja rozwinie się w zgoła nieprzewidzianym kierunku. A przy tym jest ciekawa i wciągająca od pierwszej aż po ostatnią stronę.
Gromkie brawa należą się za całokształt: pomysły, tekst, ilustracje. I za surrealistyczny klimat, i przewrotne poczucie humoru. Przyjrzyjcie się babci albo tej rzeczy, którą trzyma w szklance! Duża w tym zasługa autora ilustracji, Pawła Bajewa. Stworzył on bohaterów i świat, w którym żyją, sfotografował ich na tle wnętrz pamiętających zamierzchłe czasy. I takie to wszystko wydaje się realne, że ja im wierzę w każde słowo i w to, że babcia, Zbyszek i Marzenka muszą gdzieś istnieć naprawdę.
Przyjemnie patrzy się i czyta tak pięknie i solidnie wydaną książkę: duży, poręczny format, szycie, twarda oprawa, strony z grubego papieru. Wielkim plusem jest świetna oprawa graficzna, całostronicowe ilustracje, kolorowe zdjęcia, kolaże. I dużo na nich niedzisiejszych przedmiotów: starych mebli, ścian pomalowanych wałkiem we wzory. A litery i słowa, napisane ręką dziecka (Zbyszek też przecież jest molem-dzieckiem),czasami tańczą na stronie, jakby naśladowały owadzi lot.
Malina Prześluga jest absolwentką kulturoznawstwa na UAM w Poznaniu i Szkoły Dramatu przy Laboratorium Dramatu w Warszawie oraz laureatką wielu nagród. Znana jest głównie z twórczości dla najmłodszych: książek i sztuk teatralnych. Porusza w nich kwestie bliskie dzieciom i problemy, z którymi muszą się zmagać w domu, w szkole czy na podwórku. I robi to zmyślnie, bez nadętego moralizowania, ale tak, by mały czytelnik wszystko zrozumiał. Tu heroldami są ożywione przedmioty, zaskakujące w swej roli: Budzik, Oczko w Rajstopie, Gęsia Skórka, Włos Patryk.
A wracając do skrzydlatego bohatera: jak można lubić kogoś, kto dziurawi nasze ulubione ubrania, wyjada co lepsze włókna i, kpiąc z nas, lata sobie pod sufitem jak gdyby nigdy nic? Niestety (a może i dobrze),po przeczytaniu tej historii i przejściu z owadami na ty, trudno teraz będzie strzelić kapciem Zbyszka czy dołożyć zrolowaną gazetą Marzence. Mało tego, z nimi nawet można się zaprzyjaźnić! Całkiem możliwe, że siedzą teraz w Twojej trzydrzwiowej dębowej szafie i obmyślają jakieś figle.
Magdalena Świtała
Książka na półkach
- 12
- 10
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Najpierw była zachwycająca śmieszna "Bajka o rozczarowanym rumaku Romualdzie",
potem zbiór nieoczywistych, ciepłych opowiadań "Bombka z gwiazdką",
a dziś głośno przeczytałyśmy z córką kolejną książkę Maliny Prześlugi
pod tytułem "Bajka o starej babci i molu Zbyszku".
Uwaga: spojler!
Kto nie chce znać treści, niech dalej nie czyta!
W internetach pozytywne recenzje.
A my z córką mówimy: Hmm...
Głównym bohaterem jest mól odzieżowy Zbyszek,
który żyje w mieszkaniu starej babci,
która najpierw truje całą jego rodzinę,
potem ratuje go przed utonięciem,
po czym się z nim... zaprzyjaźnia.
Córka zadała pytania, na które nie umiem odpowiedzieć:
Dlaczego babcia uratowała mola?
Dlaczego zauważyła go tak późno?
Dlaczego zaprzyjaźniła się z kimś, kto psuje jej ubrania?
Dlaczego mól zaprzyjaźnił się z kimś, kto zabił mu bliskich?
Dlaczego zaprzyjaźnił się z kimś, kto nawet nie przeprosił za powyższe?
Hmm...
https://bajdocja.blogspot.com/2020/06/bajka-o-starej-babci-i-molu-zbyszku.html
Najpierw była zachwycająca śmieszna "Bajka o rozczarowanym rumaku Romualdzie",
więcej Pokaż mimo topotem zbiór nieoczywistych, ciepłych opowiadań "Bombka z gwiazdką",
a dziś głośno przeczytałyśmy z córką kolejną książkę Maliny Prześlugi
pod tytułem "Bajka o starej babci i molu Zbyszku".
Uwaga: spojler!
Kto nie chce znać treści, niech dalej nie czyta!
W internetach pozytywne...
bardzo piękna, polecam.
Ubawiłam się. Sentymentalnie.
bardzo piękna, polecam.
Pokaż mimo toUbawiłam się. Sentymentalnie.