rozwińzwiń

Tajna Inwazja

Okładka książki Tajna Inwazja Brian Michael Bendis, Leinil Francis Yu
Okładka książki Tajna Inwazja
Brian Michael BendisLeinil Francis Yu Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 55) Seria: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela komiksy
228 str. 3 godz. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 55)
Seria:
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
Tytuł oryginału:
Secret Invasion
Wydawnictwo:
Hachette Polska
Data wydania:
2014-12-31
Data 1. wyd. pol.:
2014-12-31
Liczba stron:
228
Czas czytania
3 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378493044
Tłumacz:
Tomasz Sidorkiewicz
Tagi:
WKKM marvel fantastyka superbohaterowie
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Ligi chaosu Brian Michael Bendis, Scott Hanna, Szymon Kudrański, Emanuela Lupacchino
Ocena 5,0
Liga Sprawiedl... Brian Michael Bendi...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Porządek Zjednoczonych Brian Michael Bendis, Eric Gapstur, Scott Godlewski, Phil Hester, Steve Pugh
Ocena 6,0
Liga Sprawiedl... Brian Michael Bendi...
Okładka książki Moon Knight Brian Michael Bendis, Alex Maleev
Ocena 6,7
Moon Knight Brian Michael Bendi...
Okładka książki Tajna inwazja Brian Michael Bendis, Leinil Francis Yu
Ocena 6,8
Tajna inwazja Brian Michael Bendi...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Przedwieczni Neil Gaiman, John Romita Jr.
Ocena 6,4
Przedwieczni Neil Gaiman, John R...
Okładka książki She-Hulk: Samotna Zielona Kobieta Juan Bobillo, Paul Pelletier, Dan Slott
Ocena 6,9
She-Hulk: Samo... Juan Bobillo, Paul ...
Okładka książki Daredevil: Żółty Matt Hollingsworth, Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 7,3
Daredevil: Żółty Matt Hollingsworth,...
Okładka książki Spider-Man: Niebieski Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 7,6
Spider-Man: Ni... Jeph Loeb, Tim Sale...
Okładka książki Poległy Syn: Śmierć Kapitana Ameryki John Cassaday, David Finch, Jeph Loeb, Ed McGuinness, John Romita Jr., Joseph Michael Straczynski, Leinil Francis Yu
Ocena 7,1
Poległy Syn: Ś... John Cassaday, Davi...
Okładka książki Hulk: Planeta Hulka, cz. 1 Michael Avon Oeming, Aaron Lopresti, Carlo Pagulayan, Greg Pak
Ocena 7,5
Hulk: Planeta ... Michael Avon Oeming...
Okładka książki Ród M Brian Michael Bendis, Olivier Coipel, Mike Mayhew
Ocena 7,7
Ród M Brian Michael Bendi...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1246
550

Na półkach:

Komiks wydał mi się zbyt chaotyczny. Chyba nie miałem odpowiedniego kontekstu, żeby móc czerpać przyjemność z lektury.

Komiks wydał mi się zbyt chaotyczny. Chyba nie miałem odpowiedniego kontekstu, żeby móc czerpać przyjemność z lektury.

Pokaż mimo to

avatar
1425
1263

Na półkach:

Długo polowałem na ten komiks i w końcu go dorwałem i mimo kilku słabszych scenek jest to naprawdę świetna historia , która od początku ciekawi. Najbardziej mi się podobała finałowa bitwa i parę razy nawet się zaskoczyłem , gdy wychodziło na jaw kto jest Skrullem.

Długo polowałem na ten komiks i w końcu go dorwałem i mimo kilku słabszych scenek jest to naprawdę świetna historia , która od początku ciekawi. Najbardziej mi się podobała finałowa bitwa i parę razy nawet się zaskoczyłem , gdy wychodziło na jaw kto jest Skrullem.

Pokaż mimo to

avatar
448
446

Na półkach: ,

Ciekawy i zawiły komiks. Bohaterowie zostają podmienieni przez atakującą, obcą rasę. Niestety żaden z nich nie wie kto i kiedy mógł zostać podmieniony, nawet wspomnienia, osobowość, sposób myślenia i inteligencja nie zdradzają czy któryś z bohaterów nie jest przypadkiem kosmitów. Wszystko wychodzi na jaw dopiero podczas otwartej inwazji...
Amatorzy komiksu koniecznie muszą go przeczytać. Nieszablonowy i zaskakujący pomysł, ale czy w świecie komiksu jest coś co was zadziwi? nie sądzę.
Przeczytajcie sami,
Adrian Jeżak

Ciekawy i zawiły komiks. Bohaterowie zostają podmienieni przez atakującą, obcą rasę. Niestety żaden z nich nie wie kto i kiedy mógł zostać podmieniony, nawet wspomnienia, osobowość, sposób myślenia i inteligencja nie zdradzają czy któryś z bohaterów nie jest przypadkiem kosmitów. Wszystko wychodzi na jaw dopiero podczas otwartej inwazji...
Amatorzy komiksu koniecznie muszą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
349
179

Na półkach: ,

Prawdopodobnie najlepszy Crossover od Marvela, typowa nawalanka, która nie męczy a wzrok od niej ciężko oderwać. Leinil Yu wykonuje tutaj fantastyczną robotę. Piękne dwustronicowe kadry, wypełnione całą gamą bohaterów z mnóstwem detali. Jedno co zwróciło moją uwagę, to pozy bohaterek, które autor prezentuje przeważnie niczym w filmach porno, co jest nieco śmieszne. Komiks wygląda rewelacyjnie i jest sprawnie napisany, choć przez te 8 zeszytów akcja gna do przodu, nie zostawiając miejsca na głębsze rozterki postaci.
Jeśli już Marvel musi tworzyć eventy, to niech będą w stylu tego albumu.

Prawdopodobnie najlepszy Crossover od Marvela, typowa nawalanka, która nie męczy a wzrok od niej ciężko oderwać. Leinil Yu wykonuje tutaj fantastyczną robotę. Piękne dwustronicowe kadry, wypełnione całą gamą bohaterów z mnóstwem detali. Jedno co zwróciło moją uwagę, to pozy bohaterek, które autor prezentuje przeważnie niczym w filmach porno, co jest nieco śmieszne. Komiks...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
22

Na półkach: , ,

Pięćdziesiąty piąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to kolejny duże i ważne wydarzenie w uniwersum superbohaterów domu pomysłów. Po raz kolejny za scenariusz odpowiada Brian Michael Bendis, który za każdym razem stawia poprzeczkę coraz wyżej a jego historie są planowane dużo, dużo wcześniej zanim poznamy finałową serie.

Przedstawiciele rasy zmiennokształtnych Skrulli, która została wprowadzona do uniwersum komiksowego w drugim numerze Fantastycznej Czwórki w roku 1962, potajemnie przeniknęła do wszystkich istniejących obecnie grup ziemskich superbohaterów. Ich cel wydaje się bardzo prosty. Mają oni zamiar dokonać inwazji na pełną skale. Wykorzystują oni kompletny brak zaufania wobec poszczególnych superbohaterów, który jest wynikiem Wojny Domowej. Najpotężniejsi herosi muszą odłożyć na bok swoje animozje i zjednoczyć się przeciw najeźdźcom aby ocalić Ziemie i powstrzymać globalny atak Skrulli. Niestety nie wiedzą komu mogą ufać, a komu nie, ponieważ, każdy przyjaciel może się okazać wrogiem.

Punktem wyjścia dla Tajnej Inwazji był wydany rok wcześniej 31 zeszyt serii New Avengers w którym dowiadujemy się, że Elektra (przywódczyni Dłoni) nie jest tym za kogo wszyscy ją uważali. Okazuje się, że to Skrull podszywający się pod grecką zabójczynię. Od tego czasu wielu scenarzystów starało się przemycać pewnego rodzaju aluzje oraz smaczki zapowiadające to co ma nastąpić. Punktem przełomowym okazały się jednak wypowiedzi szefostwa wydawnictwa, którzy potwierdzili, że Elektra to nie jedyna bohaterka, która została podmieniona przez najeźdźców. Jak się okazuje Bendis to sprytna bestia, która jak zawodowy szachista planuje swoje ruchy z dużym wyprzedzeniem. Przygotowania okazały się bardzo skomplikowane i długotrwałe. Zaowocowały jednak bardzo dobrą historią i wydarzeniem, które po konsekwencjach wywołanych Wojną Domową postawiło ten komiks na piedestale oraz stał się obowiązkową pozycją, każdego fana komiksów Marvela. Cała intryga jest bardzo dobrze przemyślana i wielokrotnie zaskoczy czytelnika zwrotami akcji. Pojawienie się podwójnych superbohaterów tworzy bardzo ciekawe sytuacje, które na pierwszy rzut oka wydają się ciężkie do rozwiązania. Dodatkowo Bendis wykorzystuje w komiksie nie tylko głównych bohaterów zrzeszonych pod szyldem Avengers, ale również zbiera w wir akcji Thunderbolts, Young Avengers i wiele innych drużyn, dzięki czemu prezentuje się nam ponad setka różnych herosów i przestępców z uniwersum Marvela. Niestety sama główna seria zaprezentowana w wydaniu zbiorczym to dopiero wierzchołek góry lodowej. Jak to bywa w przypadku dużych wydarzeń cała historia zawsze jest uzupełniana dodatkowymi komiksami i pełen obraz otrzymujemy dopiero po przeczytaniu dodatkowych komiksów. Tak też jest i w tym przypadku. Niestety osoby, które nie znają poprzednich wydarzeń (zwłaszcza Wojny Domowej - Civil War),mogą się troszeczkę zgubić i być zaskoczone widokiem walki Avengers vs. Avengers. Dodatkowo czytając samą historie czytelnik, może odnieść wrażenie, że ma do czynienia tylko i wyłącznie z dużą bijatyką pomiędzy herosami. Tak to niestety bywa, kiedy nie mamy pełnego obrazu wydarzenia. Siłą napędową całego komiksu jest intryga Skrulli, którzy sieją zamęt wśród herosów. Nie wiadomo komu można ufać, a komu nie.

Rysunki Leinila Francisa Yu są wyjątkowe i wysublimowane. Można to zauważyć zwłaszcza w epickiej finałowej walce rozgrywanej w Central Parku. Na widok panoramicznych scen walki czytelnikowi może opaść szczęka, a oko będzie analizować każdy szczegół. Yu może się szczycić tym, że jest jednym z bardziej rozpoznawalnych artystów w branży. Miał on swoje przygody zarówno w Entity Comics oraz DC, jednak na stałe zagościł w Marvelu. Jego złożone i pełne szczegółów ilustracje cieszą oko a sceny walki zapierają dech w piersiach.

Tajna Inwazja to naprawdę bardzo dobry komiks zarówno pod względem fabularnym jak i rysunkowym. Niestety wymaga on sporej wiedzy o uniwersum i wcześniejszych wydarzenia. Nowy czytelnik, może się zgubić i nie rozumieć pewnych kwestii. Jest jednak szansa, że zmusi go to do sięgnięcia po inne tytuły i nadrobienia zaległości. W tym komiksie Brian Michael Bendis pokazuje po raz kolejny dlaczego jest jednym z najlepszych scenarzystów w Marvelu. Wydanie zbiorcze jak zwykle stoi na wysokim poziomie. Niestety tym razem otrzymujemy małą bardzo małą ilość dodatków. Zamiast alternatywnych okładek, można było umieścić informacje rozszerzające wiedzę o inwazji Skrulli na Ziemię. To chyba jedyny minus, który tak naprawdę nie odnosi się historii lecz do wydania. Komu możecie ufać ? O tym musicie się przekonać sami.

Pięćdziesiąty piąty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to kolejny duże i ważne wydarzenie w uniwersum superbohaterów domu pomysłów. Po raz kolejny za scenariusz odpowiada Brian Michael Bendis, który za każdym razem stawia poprzeczkę coraz wyżej a jego historie są planowane dużo, dużo wcześniej zanim poznamy finałową serie.

Przedstawiciele rasy zmiennokształtnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
702
555

Na półkach: , , ,

Album na który koniecznie trzeba spojrzeć z bardzo szerokiej perspektywy. "Tajna inwazja" nie jest ośmiozeszytową opowiastką o walce dobra ze złem ale finałem wydarzenia trwającego rok z hakiem i dotykającego każdego z bohaterów z osobna. Droga do "Tajnej inwazji" jest bardzo długa, kręta, bogata w mroczne zakątki i dziury fabularne. Inwazja Skrulli na Ziemię była bardzo gruntownie przygotowywana, herosi podejrzewali, że coś jest nie tak już od dłuższego czasu a uśpieni agenci "zielonych" mieszali im szyki, knuli i spiskowali. Kulminacją tej gry podejrzeń była dopiero walka z Elektrą która Elektrą nie była ale o tym sza, bo nie chcę siać spoilerów.

A teraz o samym albumie. Kreska Yu jest wspaniała, niezwykle dynamiczna, choć kanciasta i miejscami "płaska". Sceny batalii niemalże wszystkich ziemskich herosów z zielonoskórymi Skrullami narysowane są na "szerokich planach" zajmujących całe stronice co stanowi największy rarytas albumu. Wątków pobocznych jest całe mrowie (bohaterowie na Savage landzie, agentka Brand w kosmosie, Maria Hill vs. Jarvis, starcia w NY) lecz nie wprowadzają one chaosu ale wręcz przeciwnie, dają głębszy wgląd w inwazję na światową skalę.

Bendis postarał się o wprowadzenie na plan niemalże wszystkich ówczesnych ziemskich frakcji (New Avengers, Young Avengers, Secret Warriors, Syndykat Hooda, Zarejestrowani Herosi, Thunderbolts itp.) a mrowiących się na olbrzymich planszach bohaterów czasem ciężko rozpoznać (przyda się tu np. "Avengers: encyklopedia postaci" lub uncle internet) co przypomina zabawę w "znajdź Wally'ego".

Można mieć tu pretensję o zbytnie spłycenie wątku nieufności i paranoi typu:"kto jest kim?" ale jak mówiłem, nie da się tego przedstawić w jednym tomie. Autorzy postarali się o to sygnując znakiem "Tajnej inwazji" ponad setkę numerów gdzie ukazywały się spoty/postery z kanonicznym pytaniem "Komu ufasz?".

Reasumując: świetny album, pełen akcji, spójności i wydarzeń które na zawsze zmieniły świat Marvela. Dużo lepszy niż naparzanki w stylu "World War Hulk" czy "FF: The End". Polecam!

Album na który koniecznie trzeba spojrzeć z bardzo szerokiej perspektywy. "Tajna inwazja" nie jest ośmiozeszytową opowiastką o walce dobra ze złem ale finałem wydarzenia trwającego rok z hakiem i dotykającego każdego z bohaterów z osobna. Droga do "Tajnej inwazji" jest bardzo długa, kręta, bogata w mroczne zakątki i dziury fabularne. Inwazja Skrulli na Ziemię była bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1061
249

Na półkach: , , , ,

Kolejny raz otrzymaliśmy typowy marvelowski komiks. Mamy kosmitów, olbrzymią nawalankę i masę superbohaterów. Jednak od "Tajnej Inwazji" emanuje też aura niepewności i tajemniczości, która trzyma w napięciu do samego końca. Taka mieszanka jest niewątpliwym przepisem na sukces. Pochwała należy się również za rysunki Leinila Francisa Yu, które są dopracowane, szczegółowe i zachwycające czego niestety brakuje wielu współczesnym komiksom od Marvela. Moją szczególną uwagę przykuły oczy bohaterów wyrażające najgłębsze uczucia.

Jedyny mankament - komiks może być niezrozumiały dla osób nieznających uniwersów lub takich, które nie przeczytały komiksów prowadzących do samej "Tajnej Inwazji".

Kolejny raz otrzymaliśmy typowy marvelowski komiks. Mamy kosmitów, olbrzymią nawalankę i masę superbohaterów. Jednak od "Tajnej Inwazji" emanuje też aura niepewności i tajemniczości, która trzyma w napięciu do samego końca. Taka mieszanka jest niewątpliwym przepisem na sukces. Pochwała należy się również za rysunki Leinila Francisa Yu, które są dopracowane, szczegółowe i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
129

Na półkach:

Komiksy Marvela, dla wuelu dzieciaków z lat 80 były istnym skarbem. W czasach, kiedy oglądało się filmy z kaset wideo kopiowanych dziesiątki razy, na komputer, czy grę telewizijną mogli pozwolić sobie nieliczni to właśnie komiksy Marvela i DC rozbudzały wyobraźnię dzieciaków. Sam do takich dzieciaków należałem, choć może na starość nie śledzę przygód takiego np. Spider-Mana (aczkolwiek Spawna swego czasu całego uzbierałem),to lubię od czasu do czasu przeczytać sobie jakiś komiks z któregoś z wyżej wymienionych Uniwersów.

I tak wpadła mi w ręce „Tajna Inwazja” wydana w Polsce w Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Fabularnie komiks łączy wszystkie cechy typowo marvelowskich historii. Mamy więc inwazję zmiennokształtnych Skrulli na naszą planetę. Nic czego nie było by wcześniej, a i pewnie podobny wątek przewinie się jeszcze milion razy ;P. Ten typ tak ma. Ale w żadnym wypadku nie namierzam na to narzekać – takie są komiksy Marvela, i czyta je się praktycznie tylko po to by przeżyć po raz kolejną taką "inwazję" i dobrze się przy tym bawić. Tym razem zmiennokształtni agresorzy podszyli się pod kogoś niemal z każdej występującej tu grupy bohaterów. Totalna rozwałka gwarantowana od samego początku, do końca historii, w dodatku dzieje się na kilku frontach. Gdzieś przy okazji fabuła pchana jest do przodu, jednak mimo tego nie odczuwa się wrażenia, żeby została zepchnięta na drugi plan, tak jak to czasami bywa. W dodatku autorowi scenariusza - Brianowi Michaelowi Bendisowi udała się jedna rzecz. Zmiennokształtni Skrulle wprowadzają do obozów superbohaterów prawdziwe zamieszanie - postacie nie wiedzą komu ufać a komu nie, i czytelnikowi udziela się ten brak zaufania. Momentami sytuacja między nimi jest napięta i to dość wyraźnie czuć.

Żeby jednak nie było zbyt wesoło, kilka zgrzytów też się znajdzie. Troszkę przeszkadza mi fakt, że brakuje tutaj jednego bohatera, który robiłby za tego głównego. Niby jest Tony Stark - czyli Iron Man, ale i tak jest go jakby trochę za mało.

Inna kwestia, to taka, że nie będący na bieżąco z Universum Marvela mogą się momentami nieco pogubić. Nie mam o to pretensi ani do autora scenariusza, ani do wydawcy, który na początku starał się nakreślić sytuację jaka panuje w Uniwersum. Piję raczej do tego, że po śmierci kultowego TM-Semic nie bardzo miał kto wydawać u nas komiksy Marvela, więc polski czytelnik może pewnych rzeczy nie ogarniać. Nie jest to nic, co sprawiało by, że nie zrozumiemy historii, ale jednak momentami to widać. Taki mamy klimat.

Zostaje jeszcze kwestia oprawy graficznej. No ludzie, piękne wydanie, w twardej okładce, z lakierem wybiórczym i srebrnym tytułem. Klejone niczym książka, w środku gruby papier kredowy, pięknie oddający kolory. Mając to na uwadze cena 40zł wydaje się aż za niska...

A rysunki Leinila Francisa Yu są po prostu.... po prostu.... WOOOOOOOOOW!!!!! Niby staram się oceniać komiksy raczej po fabule niż rysunkach, ale nie da się nie docenić staranności i przywiązania do detali. Wszystko jest na swoim miejscu, postacie są pełne szczegółów, mimika twarzy jest oddana prawidłowo, a i tak największe wrażenie robią NIESAMOWITE kadry przedstawiające tłukących się bohaterów, nie rzadko zajmujące całe dwie strony. Mógłbym je oglądać godzinami. Momentami aż żal wiadomą część ciała ściska, że jest to łączenie na środku. No, ale coś za coś - mamy tu przecież oprawę kleją, szyta straciła by baaaardzo wiele na estetyce (a wręcz, przy tej ilości stron wyglądała by komicznie).

Ponadto polski wydawca dorzuca garść dodatków - a to poczytamy co nieco o autorach, zobaczymy jak wyglądały okładki oryginalnych wydań, te alternatywne też. Tak się powinno wydawać komiksy.

Taka lektura to naprawdę fajny powrót do czasów dzieciństwa. Jednocześnie czytająć Tajną Inwazję bawiłem się naprawdę bardzo dobrze. To naprawdę kwintesencja marvelowych historii, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jeśli lubisz takie klimaty - naprawdę warto.

Komiksy Marvela, dla wuelu dzieciaków z lat 80 były istnym skarbem. W czasach, kiedy oglądało się filmy z kaset wideo kopiowanych dziesiątki razy, na komputer, czy grę telewizijną mogli pozwolić sobie nieliczni to właśnie komiksy Marvela i DC rozbudzały wyobraźnię dzieciaków. Sam do takich dzieciaków należałem, choć może na starość nie śledzę przygód takiego np. Spider-Mana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
83

Na półkach:

Świetny rysunek to za mało. Bardzo chaotyczny scenariusz, który mimo dobrego pomysłu wyjściowego, wprowadza za dużo zamętu.

Świetny rysunek to za mało. Bardzo chaotyczny scenariusz, który mimo dobrego pomysłu wyjściowego, wprowadza za dużo zamętu.

Pokaż mimo to

avatar
423
2

Na półkach: ,

Dużo bardziej chaotyczne i trudniejsze do ogarnięcia, niż się spodziewałem. Bardzo dobra kreska.

Dużo bardziej chaotyczne i trudniejsze do ogarnięcia, niż się spodziewałem. Bardzo dobra kreska.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    114
  • Posiadam
    55
  • Chcę przeczytać
    50
  • Komiksy
    31
  • Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
    10
  • Komiks
    6
  • WKKM
    5
  • Marvel
    3
  • Komiksy
    2
  • 2015
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajna Inwazja


Podobne książki

Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 7,0
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Świat Akwilonu. Orki i gobliny: Griim. Tom 03 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 7,7
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Idefiks i Nieugięci: Nieugięci robią niezły cyrk. Cédric Bacconnier, Yves Coulon, David Etien, Philippe Fenech, Simon Lecocq
Ocena 8,0
Idefiks i Nieu... Cédric Bacconnier,&...
Okładka książki Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok #11 Takumi Fukui, Shinya Umemura
Ocena 8,0
Walkirie kresu... Takumi Fukui, Shiny...

Przeczytaj także