rozwińzwiń

.byłem

Okładka książki .byłem Krzysztof Jaworski
Okładka książki .byłem
Krzysztof Jaworski Wydawnictwo: Biuro Literackie poezja
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Biuro Literackie
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788363129798
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Przeczytałem



804 243 70

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
868
329

Na półkach: ,

Na pewno warto czytać Jaworskiego, ale niekoniecznie tę książkę. Ten tomik na tle jego wcześniejszych dokonań wypada bardzo płasko. Niby to krótkie, niby przewrotne, ale przede wszystkim mocno zmęczone. Wolę go w nieco żywszym wydaniu.

Na pewno warto czytać Jaworskiego, ale niekoniecznie tę książkę. Ten tomik na tle jego wcześniejszych dokonań wypada bardzo płasko. Niby to krótkie, niby przewrotne, ale przede wszystkim mocno zmęczone. Wolę go w nieco żywszym wydaniu.

Pokaż mimo to

avatar
404
282

Na półkach: , , ,

POSTPOEZJA

Krzysztof Jaworski (ur. 1966) utrwalił się w mojej świadomości przede wszystkim jako autor obszernego, solidnie naukowego posłowia do wydanego w 2006 roku przez Iskry zbioru wierszy Brunona Jasieńskiego „But w butonierce i inne wiersze”. Niedawno jednak miałem okazję obejrzeć krótkometrażowy film animowany, pod tytułem „Warzywniak” na podstawie prozy Jaworskiego, z rysunkami zmarłego niedawno Edwarda Dwurnika. Spowodowało to, że zainteresowałem się innym obliczem Krzysztofa Jaworskiego, a mianowicie jednego z czołowych przedstawicieli tak zwanego „pokolenia bruLionu”, więc niewiele się zastanawiając zaopatrzyłem się w jego ostatni jak dotąd tomik poetycki.

Już sam tytuł tej niespełna trzydziestostronicowej książeczki – „.byłem” przykuwa uwagę i każe zastanawiać się, czy nie jest przypadkiem owocem edytorskiej niechlujności. Dopiero dobrze współgrająca z formą treść tych zapisków uzasadnia tę postawioną w niecodziennym miejscu kropkę. Wiersze Krzysztofa Jaworskiego to właśnie kwintesencja tego, co można zanotować po kropce, gdy już wszystko zostało napisane. Jest to próba poczynienia dopisków do życia, próba zmartwychwstania, reanimacji frazy. Owa metaforyczna kropka przybrała w życiu autora bardzo realny wymiar punktu demarkacyjnego, dzielącego życie na „przed” i „po” – była nią z pewnością choroba nowotworowa, którą poeta opisał w książce „Do szpiku kości”, nazywanej „ostatnią powieścią awangardową”.

Tomik „.byłem” pomieścił zaledwie dwadzieścia utworów. Są to wiersze krótkie, ostre, często wulgarne i bezdyskusyjne. Chwalebnie nihilistyczne i gorzko ironiczne. Jednocześnie są to zapiski szczere i pozbawione wszelkiej blagi, jakby prywatne, nieprzeznaczone dla neutralnego oka czytelnika. Jaworski kpi sobie z górnolotnych pojęć, jak na przykład naród: „Ich Bóg Ojciec mówił po hebrajsku./ Ich Matka Boska mówiła po polsku./ Ich Jezusa ukrzyżowali Żydzi”. Sprowadza miłość do wątpliwości: „(…) powiedz, kochanie/ chcesz się ze mną pierdolić,/ czy chcesz się ze mną zestarzeć?”. Szydzi z sentymentalizmu: „(…) zanim kolejny idiota wyśle Cię do Tomaszowa”, co jest oczywistym nawiązaniem do wiersza Tuwima. Są tutaj wersy wprost mówiące o doświadczeniu choroby nowotworowej: „Czy jeśli pojadę do San Francisco,/ będę miał we włosach kwiat,/ skoro już prawie/ nie mam włosów?”. Nieliczni bracia poety to „zdeptane trawy”, siostry zaś to „łamliwe włosy”. Jedyna szczątkowa melancholia na jaką pozwala sobie podmiot liryczny, to tęsknota za dawnymi czasami – jak w wierszu „Słodkie lata 90.” – gdy „nic nie było zapisane na pendrivach./ Wszystko było zapisane w gwiazdach”. Albo też w wierszu „Za moich czasów”, który może już być znany uważnemu czytelnikowi poezji, gdyż, z kosmetyczną zmianą jednego w jednym z wersów, ukazał się w 2010 roku w antologii wierszy kryminalnych „Żegnaj laleczko. Wiersze noir”.

Niewątpliwym punktem kulminacyjnym zbiorku jest najdłuższy wiersz, już prawie poemat „44 lata 33 miesiące” – mocno oparta na aleatoryce i złożona z równoważników zdań próba podsumowania życia, dokonywana przez „okaleczone zwierzę./ Biedne i bezpieczne.”, utwór, który niepokojąco zbliża się do zapisu chemicznego snu. Jakby mało było nowej rzeczywistości, do głosu dochodzi dodatkowo świadomość przefiltrowana przez chorobę, w której podmiot liryczny postrzega się jako onkologicznego Rimbauda ze szpitalnego łóżka: „A czerń, E czerń, I czerń, U czerń, O czerń”. Ostatecznie, w zamykającym zbiór wierszu tytułowym, jakby podążając w swojej autorefleksji w kierunku odwrotnie chronologicznym, redukuje swoje istnienie do „zaschniętej wydzieliny”, która z pewnością dotrze do kanalizacyjnego odpływu”.

Mam pełną świadomość faktu, że wiersze Jaworskiego nie należą i być może nigdy nie będą należeć do głównego nurtu polskiej poezji, jednak w ich lekturze odnajduję pewien osobliwy rodzaj przyjemności. Nie jest to typowa literatura, „solipsystycznie-cierpiętnicza”, ani też „epifaniczno-ozdrowieńcza”. Choć, dla mnie osobiście, wiele zawartych w tym tomiku obrazów jest w istocie ozdrowieńczych, a na pewno odświeżających – w kontrapunkcie do uprawianej nagminnie apologii wzniosłych pojęć i tak zwanego pozytywnego myślenia. Jaworski pyta retorycznie „I gdzie się podział patos? Gdzie się, kurwa, podział patos?”. Wiadomo jednak, że dla większości czytelników, poezja Jaworskiego będzie niczym więcej, jak w wierszu pt. „Szwalnia” – „materiałem skąpym o ograniczonej przydatności diagnostycznej”. Te peryferia poezji to dwadzieścia wypsnięć, warknięć, mrugnięć. Rodzaj zapisków na luźnych karteczkach, rozrzuconych przez poetę po całym świecie, aby świadczyły o jego niegdysiejszej obecności, by za niego mówiły „byłem”. Poezja po ostatniej kropce, równoznacznej z końcem świata. Który na razie jeszcze nie nastąpił. Poezja powinna być tatarem literatury przyjmowanym w małych dawkach, styliskiem siekiery, małą szpilką słowa wbitą w laleczkę voodoo. Wiersze Jaworskiego spełniają ten postulat z naddatkiem.

POSTPOEZJA

Krzysztof Jaworski (ur. 1966) utrwalił się w mojej świadomości przede wszystkim jako autor obszernego, solidnie naukowego posłowia do wydanego w 2006 roku przez Iskry zbioru wierszy Brunona Jasieńskiego „But w butonierce i inne wiersze”. Niedawno jednak miałem okazję obejrzeć krótkometrażowy film animowany, pod tytułem „Warzywniak” na podstawie prozy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
5

Na półkach: ,

Zbigniew Trzaskowski w eseju o książce:

Uważny czytelnik poezji Krzysztofa Jaworskiego, niepodatny na powierzchowne osądy krytyków literackich, uzmysłowi sobie prawidłowość, że ten odporny (oby tak dalej!) na wszelkie literackie mody i wszelakiej maści izmy twórca, nihilista afirmatywny, wrażliwy obserwator dziejącej się rzeczywistości, z żelazną wręcz konsekwencją myśli słowem, akcentując odcienie paradoksu, spogląda na osobiste doświadczenia z perspektywy wielowymiarowo postrzeganej czasoprzestrzeni. Przemawia do nas wierszami, które „piszą poetę” i niczym lustro mówią czytelnikowi: to jesteś ty! Prawda, samopoznanie, mądrość – próbujące skontaminować w zharmonizowaną całość napięcie między otwartością na świat i egocentryzmem – mają u autora Do szpiku kości fundamenty tylko poza „ja”. Ludzkie „ja” nie da rady wszystkiego w siebie wchłonąć, nie zdoła zrównoważyć kręgu swojego władania, świadomości i przeżycia stanów granicznych z horyzontem całej rzeczywistości. A na pewno znajduje się poza jego zasięgiem wszystko, co w naturze i doświadczeniach człowieka jest przypadkowe, nieprzewidywalne, doraźne, i co poprzez sprzeczności coraz bardziej bierze górę nad ratio. Nadal pragnieniem człowieka pozostaje urzeczywistnianie jedności z przyjmującym ciągle nowy kształt światem, i to nie tylko dzięki postępowi technicznemu, kulturze duchowej, zmianom obyczajowości, ale nade wszystko przez odnajdywanie w naznaczonych dramatyzmem kolejach losu sensowności tu i teraz jednostki.
[…]
Jaworski jest poetą ponadprzeciętnie inteligentnym, czyli – sięgając do pogłębionej etymologii tego słowa – nie tylko posiadł zdolność wnikliwej analizy, ale również rzadką wśród współczesnych twórców literatury umiejętność klarownego odczytywania kontekstów (por. interlegere). Sam niejednokrotnie przyznał, że powiedzenie czegoś mądrego w sposób prosty najlepiej świadczy o bogactwie wyobraźni, jak najdalszej od artystowskich popisów, ma wiele wspólnego z uczciwością.
[…]
Wokół nas, i w nas, i przed nami wszystko się zmienia. Czy w kontekście zmieniającej się rzeczywistości człowiek może być pewien, że odpowie ona jego przewidywaniom? Wspomnienia same w sobie nie stanowią prostego procesu retrospekcji ani odtwarzania przeszłości w jej nietrwałości. Nie giną z minionymi wydarzeniami, które je zrodziły. Odpowiadają w człowieku wewnętrznemu procesowi, który w świadomości nie należy do porządku czasu. Świadczą tym samym, że w przeszłości uchwyconej przez pamięć istnieje wymiar zupełnie różny od czystej temporalności. Poprzez ciągle negowaną współzależność pomiędzy ulotnością i niezniszczalnością, jakich przeszłość dozwala człowiekowi doznać na płaszczyźnie codziennej egzystencji, poprzez rozdzierające doświadczenie – przeżywane w każdej chwili – tego, co było, i tego, co umiera, przeszłość budzi w nim pamięć o sobie samym i o pierwotnej perspektywie ludzkiej świadomości, gdzie nie ma już czasu lub jest on odblaskiem wieczności.

tu całość:
http://portliteracki.pl/przystan/teksty/szkic-zbigniewa-trzaskowskiego/

Zbigniew Trzaskowski w eseju o książce:

Uważny czytelnik poezji Krzysztofa Jaworskiego, niepodatny na powierzchowne osądy krytyków literackich, uzmysłowi sobie prawidłowość, że ten odporny (oby tak dalej!) na wszelkie literackie mody i wszelakiej maści izmy twórca, nihilista afirmatywny, wrażliwy obserwator dziejącej się rzeczywistości, z żelazną wręcz konsekwencją myśli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
811
154

Na półkach:

Zupełnie nie rozumiem powodów, dla których została wydana ta książeczka.

Zupełnie nie rozumiem powodów, dla których została wydana ta książeczka.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    7
  • Poezja
    5
  • Poezja
    2
  • Poezja
    1
  • Literatura polska
    1
  • 2015
    1
  • Połezja & pokrewne rzeczy
    1
  • 2 0 2 3
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki .byłem


Podobne książki

Przeczytaj także