rozwińzwiń

Zatrute pióro

Okładka książki Zatrute pióro Agatha Christie
Okładka książki Zatrute pióro
Agatha Christie Wydawnictwo: Phantom Press Cykl: Panna Marple (tom 3) kryminał, sensacja, thriller
285 str. 4 godz. 45 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Panna Marple (tom 3)
Tytuł oryginału:
The Moving Finger
Wydawnictwo:
Phantom Press
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
285
Czas czytania
4 godz. 45 min.
Język:
polski
ISBN:
8370753361
Tłumacz:
Izabella Kulczycka
Tagi:
Agatha Christie
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
40
8

Na półkach:

Niezmiernie wciągająca książka, przypominająca inną powieść autorki- “ABC”. Świetna narracja, jedyne czego mi brakowało to współudziału panny Elsie.:-)

Niezmiernie wciągająca książka, przypominająca inną powieść autorki- “ABC”. Świetna narracja, jedyne czego mi brakowało to współudziału panny Elsie.:-)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
35
34

Na półkach:

❝ Wcze­śniej czy póź­niej strza­ła, wy­mie­rzo­na na oślep, trafi do celu. ❞

Agatha Christie po raz kolejny mnie zaskoczyła. Wciąż nie znalazłam lepszego kryminału niż „I nie było już nikogo”, ale „Zatrute pióro” było całkiem w porządku.

Koncept listów anonimowych był świetny, ale byłam trochę rozczarowana, że autorka nie dała nam wglądu do treści większej ilości anonimów. Kilka z nich było zacytowanych, ale zważywszy na to, że to jakby nie patrzeć główny motyw fabuły, to odczuwałam pewien niedosyt.

Akcja bardzo długo się rozwijała, spodziewałam się, że Jane Marple zostanie zaproszona do miasteczka dużo szybciej i będzie brała udział w śledztwie, a tymczasem pojawiła się właściwie pod koniec i wywróciła wszystko do góry nogami. Dlaczego? Lokalna policja już znalazła sprawcę i zakończyła śledztwo, panna Marple rzuciła jednak nowe światło na sprawę i przypomniała miejscowym, że czasem najciemniej jest pod latarnią.

Swoje typy na zabójcę zmieniałam na przełomie akcji kilka razy, choć swojej finalnej wersji trzymałam się gdzieś od połowy książki. Tym razem jednak moja teoria okazała się błędna, a prawdziwy zabójca w ogóle nie znajdował się na mojej liście podejrzanych. Całość książki była trochę statyczna, odrobinę się nudziłam, bo bardziej niż kryminał przypominała obyczajówkę o normach społecznych czasów Christie. Kiedy jednak doszło do kulminacyjnego punktu śledztwa i pojawiła się w końcu panna Marple, przepadłam i śledziłam akcję z zapartym tchem. Agatha Christie jak zawsze podsunęła nam błyskotliwe rozwiązanie, jednocześnie przez całą powieść ciągnąc czytelników za nos.

Moją ulubioną postacią była chyba Joanna, siostra głównego bohatera. Swoją osobowością i odważnym stylem bycia, a także ciętym językiem wyróżniała się na tle pozostałych i wyprzedzała swoją epokę. Pozostałe postacie były w porządku, ale nie wzbudziły we mnie jakiejś specjalnej sympatii. Spragnionych wątków romantycznych czeka także niespodziewany romans, którego nie przewidziałam, ale który był ciekawym urozmaicaniem akcji.

❝ Wcze­śniej czy póź­niej strza­ła, wy­mie­rzo­na na oślep, trafi do celu. ❞

Agatha Christie po raz kolejny mnie zaskoczyła. Wciąż nie znalazłam lepszego kryminału niż „I nie było już nikogo”, ale „Zatrute pióro” było całkiem w porządku.

Koncept listów anonimowych był świetny, ale byłam trochę rozczarowana, że autorka nie dała nam wglądu do treści większej ilości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
2

Na półkach:

Bardzo przyjemnie się czytało i nie mogłam się od niej oderwać.
Zakończenie dość zaskakujące przez to, że kompletnie nie podejrzewałam tej osoby i lekko się tym zawiodłam.
Jednakże wszystko się „dobrze” zakończyło 😉

Bardzo przyjemnie się czytało i nie mogłam się od niej oderwać.
Zakończenie dość zaskakujące przez to, że kompletnie nie podejrzewałam tej osoby i lekko się tym zawiodłam.
Jednakże wszystko się „dobrze” zakończyło 😉

Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

Niezobowiązujący przerywnik między innymi lekturami, o ile ktoś lubi kryminały retro.

Niezobowiązujący przerywnik między innymi lekturami, o ile ktoś lubi kryminały retro.

Pokaż mimo to

avatar
639
547

Na półkach: , , ,

Przyjemna Christie, ale bez szału. Na plus, że zakończenie mnie zadziwiło, bo obstawiałam całkiem kogo innego.
(Data orientacyjna)

Przyjemna Christie, ale bez szału. Na plus, że zakończenie mnie zadziwiło, bo obstawiałam całkiem kogo innego.
(Data orientacyjna)

Pokaż mimo to

avatar
211
27

Na półkach: , , , , , ,

Trzeba przyznać, że Christie potrafi zaskoczyć. I muszę zapamiętać, że u niej trzeba spodziewać się wszystkiego, a przede wszystkim myśleć. Myśleć samodzielnie.

Zakończenie niesamowicie mnie zaskoczyło i szczerze się przyznam, że nie brałam pod uwagę tej osob. Naprawdę nie wiem jak panna Marple tak szybko wydedukowała kto stoi za tymi anonimami. Pojawiła się na ostatnich 40 stronach (co mnie trochę smuci, bo bardzo ją lubię i chciałam jej więcej),a zmiotła z planszy wszystkich, w tym policję. Może dlatego ją tak kocham?

Sama sprawa anonimów była naprawdę ciekawa i powiem, że skomplikowana. Dlatego nie czytajcie tego, jak jesteście zmęczenie, sama raz tu próbowałam i nie rozumiałam co w danym zdaniu jest napisane. Fabuła ciekawie się rozwijała. Poznawaliśmy coraz to nowych bohaterów, których moim zdaniem było za dużo i łatwo się w tym zgubić, oraz dogadywaliśmy się więcej o całym Lymstock. A to książka o niecałych 200 stronach, więc jestem pod wrażeniem jak to wszystko udało się tu zawrzeć.

Plusy✅️:
• zaskakujące zakończenie
• rozbudowani bohaterowie
• ciekawie rozwijająca się fabuła
• świetna zagadka

Minusy❌️:
• mało panny Marple
• zbyt dużo bohaterów

Trzeba przyznać, że Christie potrafi zaskoczyć. I muszę zapamiętać, że u niej trzeba spodziewać się wszystkiego, a przede wszystkim myśleć. Myśleć samodzielnie.

Zakończenie niesamowicie mnie zaskoczyło i szczerze się przyznam, że nie brałam pod uwagę tej osob. Naprawdę nie wiem jak panna Marple tak szybko wydedukowała kto stoi za tymi anonimami. Pojawiła się na ostatnich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
2

Na półkach:

Książka przewidywalna i momentami ckliwa. Jestem zawiedziona, bo tym razem autorka mnie nie zachwyciła książką.

Książka przewidywalna i momentami ckliwa. Jestem zawiedziona, bo tym razem autorka mnie nie zachwyciła książką.

Pokaż mimo to

avatar
624
327

Na półkach:

Zatrute pióro, to jedna z tych powieść Agathy Christie, którą cechuje niespodziewana wręcz prostota. Wyjątkowe w niej jest również, iż pomimo bycia zaliczaną do cyklu Panny Marple, starsza pani pojawia się w niej relatywnie późno. Osobiście nie jestem przeciwna tego typu zabiegom, gdyż dają one możliwość spojrzenia na sytuację niejako z zewnątrz. Zwłaszcza w momencie, gdy czytelnik zdążył już przywyknąć do schematu, w którym będąc w bliskim otoczeniu Pani detektyw, niemal od początku śledzimy bieg wydarzeń. Tym razem widzimy ją jednak z perspektywy osób, które już zostały uwikłane w dramatyczną sytuację i z niemałą pobłażliwością przyglądają się jej poczynaniom. 

Chociaż pojawiające się w "Zatrutym piórze" postaci nie są zbyt porywające, są jednak na tyle sympatyczne, aby ta zmiana nie sprawiała zawodu i oceniam ją raczej pozytywnie.

Zatrute pióro, to jedna z tych powieść Agathy Christie, którą cechuje niespodziewana wręcz prostota. Wyjątkowe w niej jest również, iż pomimo bycia zaliczaną do cyklu Panny Marple, starsza pani pojawia się w niej relatywnie późno. Osobiście nie jestem przeciwna tego typu zabiegom, gdyż dają one możliwość spojrzenia na sytuację niejako z zewnątrz. Zwłaszcza w momencie, gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
635
635

Na półkach:

Młody lotnik RAF-u po wypadku dostaje zalecenie lekarskie, by rehabilitację zakończyć w miejscu, w którym nikt go nie zna i nie będzie współczującymi spojrzeniami i irytującymi słowami pocieszenia przyprawiał go o chęć strzelenie sobie w głowę. W związku z tym na miejsce kilkumiesięcznego pobytu Jerry Burton wybiera prowincjonalne Lymestock, gdzie wraz z towarzyszącą mu siostrą Joanną zamierza nudzić się niczym mops. Niestety, oboje szybko przekonują się, że ospałe miasteczko ma swoje mroczne tajemnice. Najpierw okazuje się, że mieszkańcy miasteczka otrzymują obraźliwe anonimy, potem dochodzi do samobójstwa, wreszcie ktoś posuwa się do ewidentnego morderstwa.

Ciężko wyczuć jak skończyłaby się cała ta historia, gdyby na pomoc nie została wezwana panna Marple (jako ekspertka do określania profilu przestępcy, jakbyśmy to dzisiaj określili),która bezbłędnie dochodzi po nitce do kłębka.

Mistrzowskie wykonanie pięknie wymyślonej fabuły- tak w skrócie można podsumować „Zatrute pióro”. W książce nie pada bodaj jedno zbędne słowo, a każdy detal okazuje się mieć znaczenie.

Przy okazji nie brak też elementu romansowego, choć w eleganckim stylu oraz klimatu angielskiej prowincji sprzed kilku dziesiątek lat.

Dla mnie bomba.

Młody lotnik RAF-u po wypadku dostaje zalecenie lekarskie, by rehabilitację zakończyć w miejscu, w którym nikt go nie zna i nie będzie współczującymi spojrzeniami i irytującymi słowami pocieszenia przyprawiał go o chęć strzelenie sobie w głowę. W związku z tym na miejsce kilkumiesięcznego pobytu Jerry Burton wybiera prowincjonalne Lymestock, gdzie wraz z towarzyszącą mu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
13

Na półkach:

“Zatrute Pióro” jest kolejną przeczytaną przeze mnie książką Christie (chyba 27 w ogóle, ale nie jestem pewna bo w pewnym momencie przestałam liczyć) i z przykrością to mówię, ale jako pierwsza z książek Królowej Kryminałów, nie spodobała mi się.

Fabuła zapowiadała się ciekawie. Ktoś rozsyła paskudne anonimy do mieszkańców niewielkiej miejscowości Lymstock. Podobny list dostają również Jerry i Joanna Burton - ranny lotnik oraz jego siostra, którzy przyjechali do Lymstock, aby Jerry mógł dojść do siebie po wypadku. Niektórzy mieszkańcy są oburzeni, inni natomiast nie przejmują się obelżywymi listami. Dopóki nie dochodzi do tragedii. Jedna z mieszkanek miasteczka w wyniku otrzymania kolejnej anonimowej wiadomości odbiera sobie życie. Mieszkańcy Lymstock są wstrząśnięci i zaczynają zastanawiać się kto jest autorem tych anonimów a co najważniejsze, czy informacje, o których wspomina gdzieś między wyzwiskami, są prawdziwe. I skąd o nich wie?

Sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana, kiedy ginie kolejna osoba. Oczywiście w centrum wydarzeń znajduje się Jerry, który nam to wszystko relacjonuje. Razem z siostrą i policjantami próbują dowiedzieć się, kto jest mordercą. Na odsiecz przybywa Panna Marple, która pojawia się właściwie pod sam koniec całej historii, oczywiście bezbłędnie rozszyfrowując ludzkie charaktery i wyjaśnia całą sprawę.

Nie zrozumcie mnie źle. Uwielbiam Jane Marple. Ostatnio czytając “Karaibską tajemnicę”, czy “Morderstwo na plebanii” urzekła mnie niesamowicie swoją osobowością, bystrością umysłu i spostrzegawczością. W “Zatrutym Piórze” było jej za mało. Za mało i za szybko. Mam wrażenie, że została tak wrzucona pod koniec, żeby ktoś rozwiązał zagadkę mimo, że mógłby to zrobić sam Jerry ewentualnie z pomocą Joanny (której postać wraz z rozwojem wydarzeń wycofuje się z akcji. Szkoda). Błądził, jednak uważam, że mógłby z tego wybrnąć. Cała ta historia zapowiadała się bardzo ciekawie, ale w pewnym momencie robi się trochę nudno i ma się wrażenie, że opowieść jest przegadana. Christie zaczyna przedstawiać kolejnych mieszkańców, w których w pewnym momencie się pogubiłam. Plusem jest to, że są to faktycznie barwne osobowości (tak na marginesie, czy pan Pye nie przypomina wam Herculesa Poirot, z zachowania i takiej ogólnej prezentacji postaci?).

W książce pojawia się także wątek romantyczny, który jest taki nijaki. Bohaterowie są denerwujący i brakuje “iskierek”. Zupełnie inaczej czytało się historię miłosną Hastingsa i Kopciuszka. Tutaj, miałam wrażenie, bohaterowie “zakochiwali się” bo ulegli jakiejś sugestii, albo po prostu był to dla nich kolejny podbój miłosny. Piszę trochę mgliście, ale nie chcę zdradzać za dużo.

Cóż… akurat ta książka mnie nie urzekła. Ogólne moje wrażenie jest takie, że jest niedopracowana. Czegoś tam brakuje. Myślę, że cudownie byłoby, gdyby rodzeństwo mogło doprowadzić sprawę do końca. Ale przecież nie wszystkie historie muszą mi się podobać.

“Zatrute Pióro” jest kolejną przeczytaną przeze mnie książką Christie (chyba 27 w ogóle, ale nie jestem pewna bo w pewnym momencie przestałam liczyć) i z przykrością to mówię, ale jako pierwsza z książek Królowej Kryminałów, nie spodobała mi się.

Fabuła zapowiadała się ciekawie. Ktoś rozsyła paskudne anonimy do mieszkańców niewielkiej miejscowości Lymstock. Podobny list...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 598
  • Chcę przeczytać
    1 259
  • Posiadam
    707
  • Agatha Christie
    115
  • Ulubione
    79
  • Kryminały
    64
  • Kryminał
    63
  • Teraz czytam
    32
  • Chcę w prezencie
    31
  • Agata Christie
    26

Cytaty

Więcej
Agatha Christie Zatrute pióro Zobacz więcej
Agatha Christie Zatrute pióro Zobacz więcej
Agatha Christie Zatrute pióro Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także