Jak widać, żeby w pełni zaakceptować siebie i otworzyć się na miłość potrzebna jest po prostu ta właściwa osoba. Sama wiem doskonale co siedziało w głowie Santy. Ciężko nagle po wielu latach zmienić zdanie o sobie. Santa miała to szczęście, że u jej boku pojawił się Nash. Fajnie i szybko się czyta każdą z części serii. Podoba mi się, że koniec każdej części jest zarazem początkiem historii kolejnych bohaterów.

Jak widać, żeby w pełni zaakceptować siebie i otworzyć się na miłość potrzebna jest po prostu ta właściwa osoba. Sama wiem doskonale co siedziało w głowie Santy. Ciężko nagle po wielu latach zmienić zdanie o sobie. Santa miała to szczęście, że u jej boku pojawił się Nash. Fajnie i szybko się czyta każdą z części serii. Podoba mi się, że koniec każdej części jest zarazem...

72/2022

NASH I SANTA

Dla mnie niebo nie miało słońca, księżyca ani gwiazd, tylko kilometry szarych burzowych chmur. To ty je rozjaśniałaś...

Dalsze losy

Szkoda mi Phila, ale jego "dzieci" znalazły miłość

72/2022

NASH I SANTA

Dla mnie niebo nie miało słońca, księżyca ani gwiazd, tylko kilometry szarych burzowych chmur. To ty je rozjaśniałaś...

Dalsze losy

Szkoda mi Phila, ale jego "dzieci" znalazły miłość

Chciałam podsumować całą serie ,ale opowieść o Nashu mnie posprzątała. Wywołała wspomnienia o ojcu ,który również przegrał z rakiem. Wiem co czuł Nash ,bo czułam to samo gdy mój ojciec gasł w oczach. Sądziłam że to lekka seria, która pozwoli mi emocjonalnie odpocząć . Każda część opowiada o innym członku grupy przyjaciół. Każda jest inna. W każdej jest coś przez to nie śledzisz obojętnie losy bohaterów, ale im sekundujesz. To nie jest gniot. To naprawdę przekonywująco napisana opowieść o ludzkich wyborach i ich konsekwencjach. Nie żałuje że sięgnęłam po Naznaczonych Mężczyzn. Identyfikuje się z kilkoma osobami z tej grupy narwańców. I bardzo ich polubiłam.

Chciałam podsumować całą serie ,ale opowieść o Nashu mnie posprzątała. Wywołała wspomnienia o ojcu ,który również przegrał z rakiem. Wiem co czuł Nash ,bo czułam to samo gdy mój ojciec gasł w oczach. Sądziłam że to lekka seria, która pozwoli mi emocjonalnie odpocząć . Każda część opowiada o innym członku grupy przyjaciół. Każda jest inna. W każdej jest coś przez to nie...

Najbardziej wzruszająca ze wszystkich poprzednich. Chociaz to niezdecydowanie Saint trochę już było przesadzone. Ale nadal bardzo dobry cykl.

Najbardziej wzruszająca ze wszystkich poprzednich. Chociaz to niezdecydowanie Saint trochę już było przesadzone. Ale nadal bardzo dobry cykl.

Cała seria super ,każda historia inna ,ale ciekawa

Cała seria super ,każda historia inna ,ale ciekawa

Kolejna świetna książka.
Mnóstwo emocji i ciągłe zmiany. Nic nie jest przewidywalne i za to bardzo cenię autorkę.
Życie to nie sielanka i same przyjemności, ale także ból i cierpienie.
Autorka potrafi znaleźć złoty środek na wszystko i przedstawić losy bohaterów bardzo realistycznie.
Polecam.

Kolejna świetna książka.
Mnóstwo emocji i ciągłe zmiany. Nic nie jest przewidywalne i za to bardzo cenię autorkę.
Życie to nie sielanka i same przyjemności, ale także ból i cierpienie.
Autorka potrafi znaleźć złoty środek na wszystko i przedstawić losy bohaterów bardzo realistycznie.
Polecam.

Tak jak pisałam przy którejś poprzedniej recenzji tej serii. Książki są przewidywalne i schematyczne aż do bólu. Czytam teraz głównie dlatego, że ciekawią mnie losy tej grupy (swoją droga to jest patent na przywiązanie czytelnika, tak jak w serii Kristen Proby "ze mną" i "pokusa")
Zdecydowanie na wyrost była cała "trauma" Santy z dzieciństwa i to, że Nash "zranił ją tak wiele razy"... czyli ile? i co to w ogóle za podejście?? Koleś chodził z nią do szkoły i to wszystko! a to że ona sobie coś w głowie ubzdurała to już jest śmiechu warte. rozumiem że można czuć się pokrzywdzony, szykanowanym itd ale to urosło do rangi tak dużego problemu jakby ją co najmniej bili przez 10 lat szkoły.... trochę na wyrost to wszystko

Tak poza tym to wszystko w normie.

Tak jak pisałam przy którejś poprzedniej recenzji tej serii. Książki są przewidywalne i schematyczne aż do bólu. Czytam teraz głównie dlatego, że ciekawią mnie losy tej grupy (swoją droga to jest patent na przywiązanie czytelnika, tak jak w serii Kristen Proby "ze mną" i "pokusa")
Zdecydowanie na wyrost była cała "trauma" Santy z dzieciństwa i to, że Nash "zranił ją tak...

"Miłość nie podlega negocjacjom, zapamiętam sobie tę nauczkę do końca życia."

"Znalezienie drogi do serca tej jedynej nie było łatwe. Przekonałem się na własnej skórze, że bagaż przeszłości bywa ciężki i czasami cholernie nieporęczny, a liczne zakręty i wyboje sprawiały, że miało się czasem ochotę zboczyć z raz obranej drogi. Ale nie było lepszego celu, nie było wspanialszej perspektywy od miłości i od kobiety gotowej ją zaofiarować u kresu tej ścieżki."

"Miłość nie podlega negocjacjom, zapamiętam sobie tę nauczkę do końca życia."

"Znalezienie drogi do serca tej jedynej nie było łatwe. Przekonałem się na własnej skórze, że bagaż przeszłości bywa ciężki i czasami cholernie nieporęczny, a liczne zakręty i wyboje sprawiały, że miało się czasem ochotę zboczyć z raz obranej drogi. Ale nie było lepszego celu, nie było...

Nash i Santa dali mi najwięcej powodów do wzruszeń od początku mojej przygody z serią "Naznaczeni mężczyźni".

Nash i Santa dali mi najwięcej powodów do wzruszeń od początku mojej przygody z serią "Naznaczeni mężczyźni".

Druga cześć miłosnych rozterek Nasha i Santy. Mimo że książka jest na prawdę ciekawa bardzo irytowała mnie jej główna bohaterka swoją niepewnością wobec chłopaka który oddał jej serce. Czytając kolejne części dowiadujemy się co się dzieje u poprzednich bohaterów tej serii. Polecam !

Druga cześć miłosnych rozterek Nasha i Santy. Mimo że książka jest na prawdę ciekawa bardzo irytowała mnie jej główna bohaterka swoją niepewnością wobec chłopaka który oddał jej serce. Czytając kolejne części dowiadujemy się co się dzieje u poprzednich bohaterów tej serii. Polecam !