Według mnie "Achromatopsja" nie jest specjalnie słaba, wręcz przeciwnie, po prostu nie udźwignęła oczekiwań czytelników. Pierwsza książka z UM2033 osadzona w warszawskim metrze wg. wielu osób powinna być przełomowa i rewelacyjna, ja osobiście spodziewałem się wspaniałej książki przesiąkniętej powojenną Warszawą i dającej możliwość rozwijania fabuły. Autor natomiast postanowił mocno utrudnić kontynuowanie historii warszawskiego metra poprzez wybicie połowy wymierającej społeczności, czym naprawdę się zawiodłem. Co prawda można to przyjąć jako plus, coś, co pokazuje tragiczną sytuację ludzi po 3 WŚ, jednak w oryginalnej trylogii udało się ukazać tragizm sytuacji bez śmierci tysięcy ludzi. Już w Metro 2035 nie spodobały mi się wszechobecne intrygi, a w tym utworze mamy ich aż nadto, szczególnie w drugim tomie. Pomijając te rzeczy, książka jest napisana w ciekawy sposób, i (wg. mnie) ukazuje życie Polaków po wojnie atomowej dosyć realistycznie. Autor niczego nie ugrzecznia, co osobiście bardzo szanuję i fajnie mi się ten utwór czytało. Nie jest to z pewnością najlepsza polska książka z UM2033, aczkolwiek jeśli nie macie co czytać, bez obaw, że zanudzicie się na śmierć, możecie się w tę książkę zaopatrzyć :). Dziękuję za uwagę!

Według mnie "Achromatopsja" nie jest specjalnie słaba, wręcz przeciwnie, po prostu nie udźwignęła oczekiwań czytelników. Pierwsza książka z UM2033 osadzona w warszawskim metrze wg. wielu osób powinna być przełomowa i rewelacyjna, ja osobiście spodziewałem się wspaniałej książki przesiąkniętej powojenną Warszawą i dającej możliwość rozwijania fabuły. Autor natomiast...

Oryginał dużo lepszy.
Może być ale gdybym nie był z Warszawy to raczej oceniłbym jeszcze niżej.

Oryginał dużo lepszy.
Może być ale gdybym nie był z Warszawy to raczej oceniłbym jeszcze niżej.

Wyjątkowa jak na swoje standardy książka polskie autora Artura Chmielewskiego niestety nie zachwyca ani w sposób moralizatorski, ani przy pomocy swojej mdłej i nudnej fabuły.

Osobiście nie chcę zniechęcać do jej przeczytania, ale nie wyróżnia się ona praktycznie niczym. Dużym minusem ukazuje się fakt, iż autor opisał jak dużą faunę miasta Warszawy, lecz niestety mało szczegółowych opisów.
Identycznie można podejść co do Farmerów, którzy nie wiadomo, skąd są, kim byli i dlaczego są tacy.

Bardzo spodobały mi się rozdziały podobne do „kroniki”, które opisały ciąg wydarzeń z innego punktu widzenia.

5/10

Wyjątkowa jak na swoje standardy książka polskie autora Artura Chmielewskiego niestety nie zachwyca ani w sposób moralizatorski, ani przy pomocy swojej mdłej i nudnej fabuły.

Osobiście nie chcę zniechęcać do jej przeczytania, ale nie wyróżnia się ona praktycznie niczym. Dużym minusem ukazuje się fakt, iż autor opisał jak dużą faunę miasta Warszawy, lecz niestety mało...

Naprawdę przyjemnie się czyta! Choć nie rozumiem powstania owczarków, ich inteligencji, etc..

Naprawdę przyjemnie się czyta! Choć nie rozumiem powstania owczarków, ich inteligencji, etc..

Achromatopsja to książka, którą postanowiłem przeczytać od razu.W jeden dzień . Problem w tym, że zrobiłem to nie dlatego, że jest dobra, a dlatego, że chciałem mieć ją z głowy. Pomysł by główny bohater nie miał imienia się nie sprawdził, potencjału Warszawy nie wykorzystano, a poglądy autora… cóż, Chmielewski może się stać dla prawicowych czytelników tym, co Pilipiuk dla lewicowych.

Achromatopsja to książka, którą postanowiłem przeczytać od razu.W jeden dzień . Problem w tym, że zrobiłem to nie dlatego, że jest dobra, a dlatego, że chciałem mieć ją z głowy. Pomysł by główny bohater nie miał imienia się nie sprawdził, potencjału Warszawy nie wykorzystano, a poglądy autora… cóż, Chmielewski może się stać dla prawicowych czytelników tym, co Pilipiuk dla...

Kolejna książka z Uniwersum Metro, dziejąca się na ziemiach polskich. Nie wiem, czy to zmęczenie rozległym już uniwersum, czy inne czynniki sprawiły, że czytało mi się dość ciężko. Trochę mozolnie zawiązuje się akcja jak na mój gust. Nie jest tak, że jest to źle napisane, więc połową tej "ciężkości" obarczę autora, a druga połową siebie. Mocne 6/10.

Kolejna książka z Uniwersum Metro, dziejąca się na ziemiach polskich. Nie wiem, czy to zmęczenie rozległym już uniwersum, czy inne czynniki sprawiły, że czytało mi się dość ciężko. Trochę mozolnie zawiązuje się akcja jak na mój gust. Nie jest tak, że jest to źle napisane, więc połową tej "ciężkości" obarczę autora, a druga połową siebie. Mocne 6/10.

Po książkę sięgnąłem zaraz po moim ukochanym metro 2033.
Cóż, klimat swojski, fajnie poczytać o znajomych zakątkach. Zawiązanie akcji jest intrygujące, bohaterowie troszkę może sztampowi i jednowymiarowi. Ten to taki byk, a ten to taki doświadczony żołnierz, a tamten trochę mięczak...
Generalnie jednak powinno mi się podobać, bo jest wyprawa, bo są niebezpieczeństwa i klimat rodem ze Stalkera, ale po prostu mi to wszystko nie siadło. Jakoś tak męczyłem ta książkę. Mając wrażenie, że już przeleciałem setki stron, po zerknięciu na postęp w czytniku dostrzegałem że skończyłem dopiero rozdział.
Warto dać dla Achromatopsji szanse, lecz nie oczekiwać czegoś z efektem wow.

Po książkę sięgnąłem zaraz po moim ukochanym metro 2033.
Cóż, klimat swojski, fajnie poczytać o znajomych zakątkach. Zawiązanie akcji jest intrygujące, bohaterowie troszkę może sztampowi i jednowymiarowi. Ten to taki byk, a ten to taki doświadczony żołnierz, a tamten trochę mięczak...
Generalnie jednak powinno mi się podobać, bo jest wyprawa, bo są niebezpieczeństwa i...

Bardzo dobra pozycja w Uniwersum Metro. Widziałem sporo negatywnych opinii o niej z którymi kompletnie się nie zgadzam. Jako zarzut podawane jest np. brak imienia bohatera? No i cóż w tym takiego strasznego? Taki zabieg jest czasami stosowany w książkach czy grach.

Kolejny zarzut to brak akcji. A dla mnie jest to właśnie plus. Ekipa, który wyruszyła na ekspedycję to byli zwykli ludzie (swoją drogą bardzo fajnie nakreśleni i wyróżniający się) i w świecie postnuklearnym mieli małe szanse na przeżycie. Stąd ciągłe podróżowanie w strachu, ukradkiem licząc po cichu na przetrwanie kolejnego dnia. Wolę taki świat, niż bohaterów którzy latają po rozwalonym świecie i tłuką mutanty na lewo i prawo jak niezniszczalni superhero.

Podsumowując książka bardzo sprawnie oddaje poczucie ciągłego strachu, niepewności i walki o przetrwanie w świecie metra. Ma wyróżniających się bohaterów (Franz, Seba, Alex, Doktor,),a w dodatku przez długi czas utrzymuje aurę tajemnicy, gdzie czytelnik cały czas zastanawia się o co tu tak naprawdę chodzi, kto jest dobry, a kto zły, kto jakie ma intencje. Polecam.

Bardzo dobra pozycja w Uniwersum Metro. Widziałem sporo negatywnych opinii o niej z którymi kompletnie się nie zgadzam. Jako zarzut podawane jest np. brak imienia bohatera? No i cóż w tym takiego strasznego? Taki zabieg jest czasami stosowany w książkach czy grach.

Kolejny zarzut to brak akcji. A dla mnie jest to właśnie plus. Ekipa, który wyruszyła na ekspedycję to byli...

Książka nie jest zła mogę powiedzieć że ma gorsze i lepsze momenty jednak mi czytanie jej szło dość płynnie po przeczytaniu tej książki mam wrażenie że autor powinien trochę wątków dokończyć i całość wyszła by lepiej fakt można się przyczepić do tego że przez całą książkę nie poznajemy imienia bohatera czy do tego że jest mało zwrotów akcji ale myślę że sama książka nie jest zła jednak trochę mnie rozczarowało zakończenie oczekiwałem czegoś no kompletnie innego chociaż może to specjalny zabieg autora i ja się nie znam ? Kto wie myślę że książkę warto przeczytać w szczególności jak macie okazję jakoś na promocji dorwać czytało się to miło

Książka nie jest zła mogę powiedzieć że ma gorsze i lepsze momenty jednak mi czytanie jej szło dość płynnie po przeczytaniu tej książki mam wrażenie że autor powinien trochę wątków dokończyć i całość wyszła by lepiej fakt można się przyczepić do tego że przez całą książkę nie poznajemy imienia bohatera czy do tego że jest mało zwrotów akcji ale myślę że sama książka nie...

Przez pierwszą połowę książki zarówno akcja jak i sam główny bohater są nudne i bez szczególnego pomysłu. Potem jest trochę lepiej, bohater staje się bardziej wyrazisty, ale do samego końca nie poznajemy nawet jego imienia. Książka mnie nie porwała i jest w moim odczuciu najsłabszą ze wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji z UM2033.

Przez pierwszą połowę książki zarówno akcja jak i sam główny bohater są nudne i bez szczególnego pomysłu. Potem jest trochę lepiej, bohater staje się bardziej wyrazisty, ale do samego końca nie poznajemy nawet jego imienia. Książka mnie nie porwała i jest w moim odczuciu najsłabszą ze wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji z UM2033.