Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2014
Wydawnictwo: Solaris Seria: Kroki w nieznane fantasy, science fiction
582 str. 9 godz. 42 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Kroki w nieznane
- Wydawnictwo:
- Solaris
- Data wydania:
- 2014-12-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-12-05
- Liczba stron:
- 582
- Czas czytania
- 9 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375901894
- Tłumacz:
- Krzysztof Sokołowski, Mirosław P. Jabłoński, Iwona Czapla, Anna Klimasara, Jolanta Pers, Cezary Frąc, Tomasz Walenciak, Wojciech Próchniewicz, Iwona Michałowska-Gabrych, Paweł Laudański, Anna Studniarek-Więch
Dziesiąty tom almanachu „Kroki w nieznane” ponownie daje czytelnikom okazję do zapoznania się ze starannie wyselekcjonowanymi, najlepszymi opowiadaniami science fiction i fantasy.
Skład:
„Dziewięć śmierci doktora Valentine’a” – John Llewellyn Probert
„Zatwardziali kryminaliści” – Jonathan Lethem
„Pułkownik” – Peter Watts
„Nasza krew” – Ina Goldin
„Głębia siwego oceanu” – Jonathan Sherwood
„Pogromca smoka z Merebarton” – K.J. Parker
„Krzyż św. Jerzego” – Wiktor Toczinow
„Rekin! Rekin!” – Ray Cluley
„Nurek” – Braulio Tavares
„Ostatnia rafa” – Gareth L. Powell
„Szmaciarz” – Priya Sharma
„Wędrująca Ziemia” – Cixin Liu
„Zdobycz ojca” – Christopher Green
„Tęsknota za Langalaną” – Mercurio D. Rivera
„Pierworodny” – Brandon Sanderson
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 180
- 56
- 37
- 7
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ze względu na obecność opowiadania Cixina Liu zakupiłem „Kroniki w nieznane” tom 10. Ku mojej uciesze otrzymałem zbiór opowiadań na bardzo wysokim poziomie, atrakcyjnie poszerzający znajomość pisarzy SF i fantasy. Ot i jakie opowiadania przyszło mi przeczytać i co o nich sądzę.
1. „Tęsknota za Langalaną” Mercurio D. Rivera
Piękne i wzruszające opowiadanie pełne humanistycznych wartości. Jest to SF koncertujące się bardziej na kwestach socjologiczno-psychologicznych rasy obcych z bardzo ciekawą przypadłością. Przypomina twórczość LeGuin. Bardzo chętnie poczytałbym coś więcej tego autora, niestety nie ma tego wiele.
2. „Zdobycz ojca” Christofer Green
W mojej opinii opowiadanie bardzo słabe, bez większego sensu. Szczęśliwie najkrótsze w całym zbiorze. Nie będę się o nim rozpisywał, bo po prostu nie warto. Jednym słowem nie dla mnie.
3. „Pierworodny” Brandon Sanderson
Moje pierwsze spotkanie z Sandersonem wypadło przyzwoicie. Niby forma krótka, a postacie rozbudowane w sposób perfekcyjny tak, że możemy rozrysować ich potrzeby, motywacje, lęki i radości. Jest to opowiadanie fantasy skupiające się na psychologii.
4. „Wędrująca Ziemia” Cixin Liu
To był główny cel zakupu tej książki i nie zawiódł mnie. Cixin Liu po raz kolejny ukazuje nam prawdziwe SCIENCE fiction. Ludzkość próbuje tu zapobiec końcu świata, mamy możliwość obserwacji tego procesu z perspektywy daleko azjatyckiej, jakież innej niż naszej euro-północnoamerykańskiej. Autor potwierdził, iż to, że postawiłem go w jednym szeregu z Asimovem i Clarkiem, było słuszną myślą.
5. „Szmaciarz” Priya Sharma
Jedno z dwóch najlepszych opowiadań w całej antologii. Opowiadanie o niesprawiedliwości, nierównościach społecznych i nędzy czasów rewolucji przemysłowej. Jeden z niewielu tekstów który sprawił, że podczas czytania czułem ból. Niestety jest to jedyna twórczość autorki przetłumaczony na język polski.
6. „Ostatnia rafa” Gareth L. Powell
Najdziwniejsze jest to, że klimat opowiadania przypominał mi „Gasnące słońca”. Poszukiwanie zakazanej i zapomnianej technologii, zakończenie wręcz technologiczno-mistyczne. Nie zrozumcie mnie źle, tak naprawdę ten tekst wiele z „Gasnącymi słońcami” wiele nie ma wspólnego, ale łezka w oku się zakręciła, kiedy sobie przypomniałem, jak prowadziłem jako mistrz gry pewną grupę szlachciców wchodzących do podziemnego grobowca.
7. „Nurek” Braulio Tavares
Czytanie Nurka było ciekawym doświadczeniem. Tekst kompletny z bardzo interesującym zakończeniem.
8. „Rekin! Rekin!” Ray Cluley
Po przeczytaniu siedmiu bardziej wymagających opowiadań, tekst Cluleya jest miłym odpoczynkiem, a do tego zabawnie napisanym. Czysta rozrywka.
9. „Krzyż św. Jerzego” Wiktor Toczinow
Dobrze się czyta, autor stara się coś sensownego ukazać, tylko historia dość nielogiczna. Toczinow ma potencjał: w skali od jeden do dziesięć dałbym sześć. Niestety muszę postawić zarzut, że łatwo przewidzieć, co się dalej stanie.
10. „Pogromca Smoka z Merebarton” K.J. Parker
Przyszedł czas na fantasy ukazane bardzo naturalistycznie. Nie ma tu wielkiego herosa, który wyrusza w celu pokonania smoka dla sławy, bogactw i kobiet, tylko podstarzałego rycerza muszącego zmierzyć się z niechcianym problemem. Niby fantasy, a takie życiowe.
11. „Nasza krew” Ina Goldin
Na tle pozostałych opowiadań wypada słabo, co nie znaczy, że jest słabe. Więcej tu logiki niż u Toczinowa, lecz zbyt zacne towarzystwo pozostałych autorów deprecjonuje odbiór tekstu. Tak samo jak w przypadku „Krzyża św. Jerzego” daję sześć na dziesięć.
12. „Głębia siwego oceanu” Jonathan Sherwood
Wisienka na torcie. Wspaniałe, zachwycające, pełne napięcia, stuprocentowe SF. Nie potrafię oddać tego, jak to opowiadanie mnie zachwyciło. Niestety, próżno szukać innego tekstu tego autora przetłumaczonego na polski. Jeśli ktoś się zastanawiał, jak przekazać naukę poprzez kulturę, to jest najlepszy przykład. Polecam!
13. „Pułkownik” Peter Watts
Mamy tu SF pisane przez biologa, w związku z czym spotkałem się z oryginalnym podejściem do tematu (może to ja mam zbyt wąski horyzont). Aspekt naukowy jest tutaj dla mnie ciekawy i inspirujący do innego spojrzenia na technologię przyszłości i ścieżkę, którą podąży ludzkość, natomiast fabuła jest dość przeciętna. Mimo to myślę, że sięgnę po Wattsa.
14. „Zatwardziali kryminaliści” Jonathan Lethem
Zdecydowanie bardziej fantasy niż science. Ciekawa historia, ciekawy pomysł, ale nie rzuca na kolana. Interesujący tekst, ale nic więcej nie mogę tu dodać. Minusów raczej też nie znajdę. Poprawne, to opowiadanie znajduje się w bardzo mocnym zbiorze, więc nic więcej .
15. „Dziewięć śmierci doktora Valentine’a” John Llewellyn Probert
Kryminał dla fanów starych horrorów. Osobiście nie czytam kryminałów ani horrorów i Probert mnie do nich nie przekonał, ale myślę, że dla fanów gatunku będzie to nie lada gratka. Dobrze spędziłem czas na czytaniu „laudacji” dla aktora Vincenta Prica.
Ze względu na obecność opowiadania Cixina Liu zakupiłem „Kroniki w nieznane” tom 10. Ku mojej uciesze otrzymałem zbiór opowiadań na bardzo wysokim poziomie, atrakcyjnie poszerzający znajomość pisarzy SF i fantasy. Ot i jakie opowiadania przyszło mi przeczytać i co o nich sądzę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1. „Tęsknota za Langalaną” Mercurio D. Rivera
Piękne i wzruszające opowiadanie pełne...
Kolejny świetny zbiór, który umilił mi długie deszczowe ranki, południa, popołudnia i wieczory. Jedynie zastanawiam się, nad tym, gdzie jest fantastyka w ostatnim opowiadaniu ze zbioru? ;)
Kolejny świetny zbiór, który umilił mi długie deszczowe ranki, południa, popołudnia i wieczory. Jedynie zastanawiam się, nad tym, gdzie jest fantastyka w ostatnim opowiadaniu ze zbioru? ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo fajnie czyta się inne opinie o takim zbiorze. I porównuje czytelnicze gusta. Muszę przyznać, że kilka razy srodze się zadziwiłam czytając przed-recenzentów ;) No ale to, bez wątpienia, dobrze świadczy o antologii i Mirku Obarskim - autorze wyboru. Jest niejednolicie i chyba całkiem reprezentatywnie wobec tendencji współczesnej fantastyki.
Najbardziej podobali mi się Peter Watts i Wiktor Toczinow. Oni też zdali najlepiej mój prywatny test wartościujący: czy tego autora chciałabym przeczytać coś więcej? Watts wymyśla rzeczy zakręcone, a ja to zwyczajnie lubię. Faktycznie czytałam już jego głośne Ślepowidzenie, ale nie uważam żeby do odbioru Pułkownika była potrzebna dodatkowa znajomość innej książki. Natomiast Toczinow opowiada historię nieskomplikowaną, sensacyjno-obyczajową, utrudniając ją niejako przez dwuwątkowość, bardzo ładnie zresztą, moim zdaniem, rozegraną. Byłoby naprawdę znakomicie gdyby nie to, że Krzyż Św. Jerzego ma spaprane zakończenie. Zaryzykowałabym zakład, że autor ciął długi tekst do ram wymaganych przez wydawców. W rezultacie końcówka kompletnie mija się ze stylem całości. No i nie przysłużyło się Toczinowowi to porównanie do Orwella. Bo tu i tu występują zwierzęta? Gdybym miała szukać analogii w nastroju opowiadanej historii to z rzeczy, które znam kojarzył mi sie Toczinow z Finchem Jeffa VanderMeera.
Zaraz potem plasują się Jonathan Sherwood i Mercurio D.Rivera. Sherwood to naprawdę porządna sf, objaśniona , przemyślana, konkretna. Ulga dla duszy po niektórych newageowskich tekstach. Tekst Rivery za to jest bardzo przewrotny. I nie wiem czy nie najlepiej (no jeszcze jest Letham) oddaje to czym powinno być dobre opowiadanie; elegancką skończoną formą. Do Rivery przyczepiono przymiotnik lequinowski. I faktycznie powołanie sie na Urszulę Le quin pozornie nieźle przybliża to co w "Tęsknocie za Langalaną" dostajemy, ale przyznam że dla mnie królowa fantastyki to autorka opowieści z męczącym okrutnie nadmiarem godowych zwyczajów Obcych. A Rivera, tak naprawdę, cudownie opisuje coś znajomego; przerażający obłęd zakochania. Manipuluje nami gdyż opowiada o Obcej i kusi, żeby jako obcy ten obłęd kwalifikować.
Świetny jest Jonathan Lethem. Przytłaczający, ponury, obrazowy. I jak już wspomniałam doskonale "czujący" formę opowiadania. Może się przyśnić. Gdybym próbowała tu niemożliwego czyli oceniania obiektywnego, może były na czele tego prywatnego rankingu.
Opowiadanie Christofera Greena jest za krótkie. Autor wydaje się mieć potencjał, ale kluczowe są tu słowa "wydaje się". Jakbym obejrzała tylko czołówkę filmu, cóż mogę ocenić, ładne zdjęcia? Tak krótka forma tylko dla mistrzów stylu!
Cixin Liu, sam pomysł bardzo fajny, wykonanie bez wyrazu. Ale to z pewnością dobrze, że ktoś reprezentuje chińską fantastykę.
Powell, hmm... Opowiadanie powiedziałabym średnie, ale on jako trzeci zdał ten mój prywatny test - przeczytałabym coś dłuższego.
Braulio Tavares to jedyny autor, którego opowiadanie zapomniałam całkowicie nim skończyłam czytać zbiór. I za dwa dni znowu nie będę go pamiętać.
Ray Cluley - ogólnie jedno takie opowiadanie w antologii mi nie przeszkadza, nawet chyba powinno tu być, bo humoreski to też pewien nurt w pisaniu fantastyki, natomiast zabrakło w nim odwagi; puszczamy oko do czytelnika grzecznie uprzedziwszy, szarżujemy ale tak, żeby nie spłoszyć, odwołujemy się do wiedzy filmowej ale tylko troszkę, bo to taki łatwy quiz.
K.J. Parker - tu najsilniej miałam wrażenie że wszystko to już czytałam. Antyfantasy jak antywestern jest już gatunkiem. Trzeba się bardziej wysilić żeby napisać coś oryginalnego. Ale jedną cechę tego opowiadania zapamiętam na dłużej: klaustrofobiczność; są takie teksty których czytanie wywołuje u mnie chęć otwarcia drzwi i okien, i mam nieodparte wrażenie, że bohaterowie zamieszkują świat w pudełku od zapałek.
Priya Sharma - podpisuję sie obydwiema rękami pod opinią Mamerkusa: żenujący tekst. Być może natomiast rozumiem autora wyboru. Popkulturowa nośność tematu gender musiała mieć odbicie w zbiorze, jeśli miał on jakoś obrazować stan fantastyki na ten 2014 rok.
Ina Golding w moim odczuciu napisała typową historię dla nastolatków. Uniwersalnie to nie minus, ale dla mnie tak.
Brandon Sanderson - wszystkie cechy stylu, który przyznam znam tylko z Elantris, ładnie "erpegowi" bohaterowie, ładne sceny miedzy nimi i krajobraz tych scen. I infantylność całości. No ale skoro już mam czytać Sandersona to zdecydowanie wolę go w tej krótszej formie.
John Llewellyn Probert- w tym przypadku moi, użyję nieadekwatnie słowa, przedmówcy zdziwili mnie najbardziej, bo opowiadanko to ogólnie innym się podobało. Ja przebrnęłam przez nie z najwyższym trudem. Obok Sharmy to drugie truchło tego zbioru. Sztuczne dialogi z okrągłymi zdaniami grzecznego 12-latka i intryga kryminalna fantastyczna tylko w skali prawdopodobieństwa.
Bardzo fajnie czyta się inne opinie o takim zbiorze. I porównuje czytelnicze gusta. Muszę przyznać, że kilka razy srodze się zadziwiłam czytając przed-recenzentów ;) No ale to, bez wątpienia, dobrze świadczy o antologii i Mirku Obarskim - autorze wyboru. Jest niejednolicie i chyba całkiem reprezentatywnie wobec tendencji współczesnej fantastyki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajbardziej podobali mi się...
Niestety słaba antologia i to niekoniecznie z winy redaktora M.O. Widać jak na dłoni, że z literatury współczesnej musiał wybierać pomiędzy mniejszym lub większym szrotem, tak naprawdę najlepsze wrażenie w zbiorze robią teksty starsze jak Lethem. Na piętnaście tekstów jeden jest godzien zapamiętania na dłużej (wyborny Sherwood),ze trzy są dobre (Green, Lethem, Probert),cztery średniawe (Rivera, Watts, Sanderson, Parker),kilka słabych (Powell, Tavares, Toczinow, Goldin, Liu - na którym srodze się zawiodłem),a dwa wręcz tragiczne (Sharma, Cluley). Sharma to w ogóle sprzedała swoim opowiadaniem najbardziej żenujący twist fabularny w dziejach literatury, do tego zrobiła to z polotem drwala, musiałem sobie setę strzelić dla oczyszczenia umysłu po przeczytaniu "Szmaciarza".
Zatem polecam jedynie Jonathana Sherwooda, jego "Głębia siwego oceanu" to rzadko dzisiaj spotykane połączenie pomysłu, fabuły i czystej, nieskażonej fizyki, klasyczna, dobra s-f.
Niestety słaba antologia i to niekoniecznie z winy redaktora M.O. Widać jak na dłoni, że z literatury współczesnej musiał wybierać pomiędzy mniejszym lub większym szrotem, tak naprawdę najlepsze wrażenie w zbiorze robią teksty starsze jak Lethem. Na piętnaście tekstów jeden jest godzien zapamiętania na dłużej (wyborny Sherwood),ze trzy są dobre (Green, Lethem, Probert),...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDziesiąty tom jest lepszy od ostatnich, ale nie tak dobry jak te początkowe. Przynajmniej dla mnie, bo jestem fanem SF. Mirek Obarski postawił na zróżnicowanie opowiadań, żeby trafić do większej ilości odbiorców, ale czy to dobry krok? Jeżeli ktoś będzie chciał czytać horrory, kryminał to kupi odpowiednie antologie. Na szczęście wszystko czyta się bardzo dobrze. Jednak z małą przykrością stwierdzam, że Kroki w nieznane to dla mnie był symbol SF, a tych opowiadań jest tak lekko ponad połowa, reszta to fantasy, kryminał, horror. Jednak w ogólnej ocenie 10. tom oceniam na plus i mam nadzieję że 11. również będzie dobry. Do minusów mogę zaliczyć, że nie ma wydania w wersji elektronicznej!
Dziesiąty tom jest lepszy od ostatnich, ale nie tak dobry jak te początkowe. Przynajmniej dla mnie, bo jestem fanem SF. Mirek Obarski postawił na zróżnicowanie opowiadań, żeby trafić do większej ilości odbiorców, ale czy to dobry krok? Jeżeli ktoś będzie chciał czytać horrory, kryminał to kupi odpowiednie antologie. Na szczęście wszystko czyta się bardzo dobrze. Jednak z...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRedaktor wydania w w swym wstepie pisze, ze SF sie zmienilo nie do poznania. Nie chodzi to o gwaltowna eksapnsje literatury Fantasy, ani nie o hybrydy SF-Fantasy. Jesli wybor reprezentuje to co wspolczesnie uznaje sie za SF, wynika, ze SF przestalo byc SF. Przynajmniej w sporej Czesci.
Zbior zabwiera kilka naprawde dobrych opowiadan Science Fiction – nie zawodzi Peter Watts ani Brandon Sanderson. Interesujace i bardzo tradycyjne SF – Wedrujaca Ziemia – Cixin Liu. Jest jeszcze kilka innnych dobrych opowiadan z elementami SF (w niektorych niklymi). Inne chec dobre nawet przy maksymum dobrej woli, nie jestem w stanie uznac za fantastyke naukowa. Chocby znakomicie napisane opowiadanie z gatunku kryminaly – “dzieiwc smierci doktora Vanetine’a”. Podazajac za ta logika, za Fantastyke Naukowa nelezalo by uznac pisarstwo Agathy Christie.
Mimo tej krytyki lektura satysfakcjonuje. Wszystkie opowiadania (z wyjatkiem niewydarzonej humorestki “Rekin! Rekin!) dobre, choc jako sie rzeklo wiele z nich z SF wspolnego ma niewiele.
Redaktor wydania w w swym wstepie pisze, ze SF sie zmienilo nie do poznania. Nie chodzi to o gwaltowna eksapnsje literatury Fantasy, ani nie o hybrydy SF-Fantasy. Jesli wybor reprezentuje to co wspolczesnie uznaje sie za SF, wynika, ze SF przestalo byc SF. Przynajmniej w sporej Czesci.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZbior zabwiera kilka naprawde dobrych opowiadan Science Fiction – nie zawodzi Peter...
Jest parę opowiadań, którym dałbym co najmniej o gwiazdkę wyżej:
Tęsknota za Langalaną, Wędrująca Ziemia, Krzyż św.Jerzego - co najmniej. Ale reszta niewiele za nimi, bardzo dobra. Ostatecznie ze względu na te trzy daję rewelacja.
Jest parę opowiadań, którym dałbym co najmniej o gwiazdkę wyżej:
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTęsknota za Langalaną, Wędrująca Ziemia, Krzyż św.Jerzego - co najmniej. Ale reszta niewiele za nimi, bardzo dobra. Ostatecznie ze względu na te trzy daję rewelacja.
Kolejny rok z rzędu najważniejszym wydarzeniem przełomu listopada i grudnia na polu literackiej fantastyki jest premiera nowej odsłony Kroków w Nieznane. Przez lata antologia ta (od 2008r. redagowana przez Mirka Obarskiego) dorobiła się licznego grona wielbicieli, a także opinii swoistego probierza stanu światowej science fiction, fantasy i horroru. Co prawda zwyczajowo nie prezentuje ona wyłącznie tekstów publikowanych w ostatnich latach, jednak zawsze trafiają do Kroków… opowiadania zasługujące na uwagę, wybijające się ponad przeciętność pomysłem, wykonaniem, nazwiskiem autora itp. Tom z roku 2014 (już dziesiąty w nowej serii) wyróżnia się coraz większym udziałem twórców spoza rynku amerykańsko-angielskiego, czym z pewnością zwróci uwagę czytelników szukających w fantastyce egzotyki. I choć może nie jest ona bardzo dominująca – widać wyraźnie, że pewne motywy i rozwiązania są literacko (kulturowo?) uniwersalne – to jednak kontakt z tekstami autorów niebędących Anglosasami ma w sobie coś z tytułowych kroków w nieznane.
Opowiadaniem, otwierającym tegoroczny almanach, jest Tęsknota za Langalaną Mercurio D. Rivery – tekst bardzo klasyczny, trochę idący w kierunku leguinowskiej science fiction. Pod płaszczem nastrojowej, emocjonalnej historii o kontakcie z „innym” Amerykanin snuje uniwersalną historię o dojrzewaniu i miłości. Zestawienie idylli gwiezdnej kolonii z interesownym obliczem człowieczeństwa rodzi pewien budujący napięcie kontrast. Zresztą, takich opozycji można tu znaleźć więcej, choćby zwracając uwagę na umiejętną grę przeciwstawionymi sobie wiedzą i emocjami. Może nie jest to tekst specjalnie odkrywczy, ale niewątpliwie niezwykle klimatyczny, jeden z najlepszych w całej antologii. Nastrój pełni równie ważną rolę także w drugim z opowiadań tegorocznych Kroków w Nieznane. Zdobycz ojca Christophera Greena to utwór w konwencji fantasy i to tej bardzo magicznej, momentami wręcz baśniowej. Pisana z perspektywy dziecka opowieść przesycona jest nastrojem lasu, zamkniętego domostwa i szalejących na zewnątrz wilków. Jest tu pewien fatalizm, jest gra na emocjach i choć rewolucji tekst ten nie zrobi, ma swój urok.
Jednym z najlepszych tekstów tomu z 2013r. była Nowa dusza Cesarza Brandona Sandersona. Rok później autor ten ponownie znalazł się w wyborze Mirka Obarskiego, jednak tym razem mamy możliwość poznać nieco odmienne oblicze tego, kojarzonego przede wszystkim z fantasy, pisarza. Pierworodny to bowiem udana militarna space opera. Na podkreślenie zasługuje dobrze poprowadzona narracja i budowanie napięcia – nawet jeśli do pewnego momentu jesteśmy w stanie przewidzieć rozwój wypadków, to wciąż kapitalna historia o mierzeniu się z samym sobą i oczekiwaniami otoczenia. Pierworodny jest dowodem na to, że nawet niespecjalnie oryginalny pomysł osadzony w niezbyt oryginalnej scenerii w rękach dobrego pisarza może zaowocować świetnym, zapadającym w pamięć opowiadaniem.
Nieco więcej oryginalności wnosi reprezentant chińskiej science fiction, czyli Wędrująca Ziemia Cixin Liu. W przeciwieństwie do publikowanych do tej pory w Polsce autorów wywodzących się z Państwa Środka, ale tworzących na Zachodzie (jak Ken Liu czy Ted Chiang),Cixin Liu jest gwiazdą literatury fantastycznonaukowej w samych Chinach. To, co uderza, to przede wszystkim rozmach pomysłu na międzygwiezdną podróż całej planety. Nieco obawiałem się zapowiedzianej „chińskości” tego opowiadania, jak się okazuje – niepotrzebnie. Choć wspomniana wcześniej egzotyka jest tu bez wątpienia odczuwalna (widoczna choćby w wyobrażeniu o roli jednostki w społeczeństwie, prymatu kolektywu, podporządkowaniu władzy, czy w sposobie pokazywania buntu i jego skutków),dominuje uniwersalny język fantastyki naukowej. Niezłe hard SF, kosmiczna inżynieria i lekka domieszka klimatu postapokaliptycznego wywołują ostatecznie bardzo pozytywne wrażenie.
Tematy społeczne, jedynie delikatnie zarysowane we wcześniejszych tekstach, na pierwszy plan wysuwają się u Brytyjki Priyi Sharmy w Szmaciarzu. Pierwiastek fantastyczny umiejscowiony jest tu przede wszystkim w świecie, fantastycznej wersji Liverpoolu doby rewolucji przemysłowej z jego ogromnym rozwarstwieniem klasowym. W warstwie problemowej jest to opowiadanie o dostępie do technologii i o tym, jak utrwala on podziały (temat aktualny przecież także i dziś),ale trzeba autorce oddać, że wlała tu dużo silnych, prostych emocji: nadziei, poświecenia dla drugiego człowieka – kolejny tytuł jak najbardziej na plus.
Ostatnia rafa Garetha L. Powella to powrót do konwencji science fiction. Tekst warsztatowo sprawny, który można określić jako postcyberpunk, wykorzystujący motyw osobliwości. Brakuje w nim jednak jakiegoś wyróżnika, który pozwoliłby wybić się temu opowiadaniu w takim otoczeniu. Ostatecznie, choć niczego nie można Ostatniej rafie zarzucić, stanowi ona chyba najmniej interesujący fragment almanachu. Nieco ciekawiej jest w kolejnym opowiadaniu – Nurku Brazylijczyka Braulio Tavaresa. Klasyczny motyw kontaktu ludzkości z obcą cywilizacją i przekładalności perspektyw został potraktowany przewrotnie i dość zaskakująco w kontekście bilansu zysków i strat. Kolejny punkt programu – Rekin! Rekin! Raya Cluleya – stanowi jedną z ozdób tegorocznych Kroków… Debiutujący w polskim przekładzie Brytyjczyk serwuje świetnie napisany tekst na przecięciu horroru i satyry. W tej miniaturze pokazuje nie tylko kulisy świata filmu, ale przede wszystkim znakomicie operuje motywem burzenia czwartej ściany, konsekwentnie wciągając czytelnika w intertekstualną grę, aż do zaskakującej pointy. Świetna propozycja nie tylko dla miłośników Szczęk.
Wiktor Toczinow jest autorem jednego z dwóch najdłuższych tekstów almanachu 2014, a zarazem jednego z dwóch rosyjskich. Krzyż św. Jerzego nie pozostawia żadnych wątpliwości odnośnie do kraju, w którym powstał, ma w sobie „to coś” co wyróżnia twórczość naszych sąsiadów ze Wschodu. Opowiadanie stawi dość gorzki komentarz do sytuacji i przemian we współczesnej Rosji – zmierzającej coraz bardziej w kierunku totalitaryzmu, z wyraźnymi podziałami społecznymi, urozmaicony przez wprowadzenie modyfikowanych genetycznie zwierząt. I jak to zwykle w przypadku fantastyki zza naszej wschodniej granicy, bywa w to wszystko wrzucony jest człowiek ze swoimi słabościami. Ludzkie słabości są zresztą ważnym elementem także w kolejnym utworze. Pogromca Smoka z Melebarton to kolejny już tekst K.J.Parker zamieszczony w Krokach… Jeden (lub jedna) z najciekawszych postaci na niwie współczesnej fantasy proponuje grę z klasycznym motywem walki ze smokiem. Tyle tylko, że rycerz nie dość, że nie pierwszej młodości, to jeszcze ma skłonność do filozofowania. Może bez rewelacji, ale w sumie opowiadanie bardzo przyjemne. Gdzieś na rubieżach konwencji fantasy sytuuje się także drugi z rosyjskich tekstów, a mianowicie Nasza krew Iny Goldin. Mamy Rosję (w scenografii i stylistyce),mamy krytykę społeczną i wizję społeczeństwa zamkniętego (nawet poza perspektywą szkoły, w której toczy się akcja),do tego dochodzą wątki powstańczo-wolnościowe i… wampiryczne. I choć może się wydawać, że w tym barszczu nieco zbyt dużo grzybków, efekt finalny jest całkiem interesujący.
Kolejne dwa opowiadania z pewnością zainteresują tych, którzy sięgają po Kroki… przede wszystkim dla klasycznej science fiction. Głębia siwego oceanu Jonathana Sherwooda to hard SF w wydaniu kosmicznym, oferujące wszystko to, co w tej konwencji najlepsze i sprawdzone: megastrukturę, tajemnice Kosmosu i skonfrontowanego z nimi człowieka, modyfikowanych astronautów, nieprzewidziane trudności i sporo technicznego żargonu. Wartościowy, trzymający w napięciu kawałek doskonałej prozy. Całkiem niezły jest także stanowiący wprowadzenie do niedawno wydanej Echopraksji Pułkownik Petera Wattsa. Bardzo popularny w Polsce Kanadyjczyk zawarł tu wszystko, za co jest lubiany, czyli sporo technologii i wyrazistego, nie do końca pozytywnego bohatera. Wydaje się, że tekst ten trudno rozpatrywać w oderwaniu od wspomnianej Echopraksji i wcześniejszego Ślepowidzenia, jednak fani pisarza powinni być zadowoleni.
Już przy okazji poprzedniej z antologii ciekawym stylem zwracał uwagę Jonathan Lethem. Także w almanachu z 2014 znalazło się więc miejsce dla jego opowiadania. Zatwardziali kryminaliści to wyrazista historia więzienna, oparta na pomyśle rodem z obrazów Beksińskiego, gdzie mury więzienia budowane są z samych osadzonych. Mimo iż pierwsze wrażenie jest tu przede wszystkim „wizualne”, to przede wszystkim tekst o ludzkich relacjach. Głęboko humanistyczny, zorientowany raczej na bohaterów, niż świat przedstawiony, a przez to ciekawy. Kroki w nieznane 2014 wieńczy nowela Dziewięć śmierci doktora Valentine’a po raz pierwszy wydanego w Polsce Johna Llewllyna Proberta. Zaczyna się jak dość typowy kryminał i… w sumie do końca nim pozostaje. Tyle tylko, że w międzyczasie pojawia się pierwiastek (niekoniecznie nadnaturalnego) horroru poparty znakomitym, intertekstualnym pomysłem, już drugi raz w tym zbiorze odnoszącym się do klasyki kina grozy. Efekt jest bez wątpienia ponadprzeciętny.
Kroki w nieznane z roku 2014 zapamiętam, o dziwo, przede wszystkim dzięki tekstom, w których w popkulturowym, ponowoczesnym tyglu groza literacka miesza się z historią kina czy humorem. Niezłych opowiadań, łamiących lub wyłamujących się ze sztywno rozumianych konwencji, jest tu zresztą więcej. Usatysfakcjonowani powinni być też fani klasycznej SF czy niebanalnego fantasy. Pewnie wielu sięgnie po najnowszy wybór Mirka Obarskiego ze względu na takie nazwiska jak Watts, Parker czy Sanderson i raczej się nie zawiodą. Ja osobiście najlepiej zapamiętam opowiadania Rivery, Cluleya, Liu, Proberta i Sherwooda. Teraz wypada tylko czekać, aby ci autorzy częściej byli przekładani na polski. Miejmy nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż przy okazji premiery kolejnych Kroków w nieznane.
Recenzja pierwotnie opublikowana na portalu Fantasta.pl i blogu www.rybieudka.blogspot.com
Kolejny rok z rzędu najważniejszym wydarzeniem przełomu listopada i grudnia na polu literackiej fantastyki jest premiera nowej odsłony Kroków w Nieznane. Przez lata antologia ta (od 2008r. redagowana przez Mirka Obarskiego) dorobiła się licznego grona wielbicieli, a także opinii swoistego probierza stanu światowej science fiction, fantasy i horroru. Co prawda zwyczajowo nie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDobra antologia pokazująca niezłe spektrum tematów i konwencji wykorzystywanych w fantastyce. Kilka opowiadań wybitnych, większość przynajmniej dobrych, a nawet w tych najsłabszych pojawiają się interesujące elementy.
Więcej w recenzji: http://shadowmage.nast.pl/2015/01/kroki-w-nieznane-2014-recenzja/
Dobra antologia pokazująca niezłe spektrum tematów i konwencji wykorzystywanych w fantastyce. Kilka opowiadań wybitnych, większość przynajmniej dobrych, a nawet w tych najsłabszych pojawiają się interesujące elementy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWięcej w recenzji: http://shadowmage.nast.pl/2015/01/kroki-w-nieznane-2014-recenzja/