rozwińzwiń

Inne światy

Okładka książki Inne światy Arthur Machen
Okładka książki Inne światy
Arthur Machen Wydawnictwo: C&T Crime & Thriller Seria: Biblioteka Grozy horror
276 str. 4 godz. 36 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Biblioteka Grozy
Tytuł oryginału:
Tales of horror and the supernatural
Wydawnictwo:
C&T Crime & Thriller
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
276
Czas czytania
4 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374701013
Tłumacz:
Tomasz S. Gałązka
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z języka angielskiego Edward Frederick Benson, Ambrose Bierce, Algernon Blackwood, Robert W. Chambers, Charles Dickens, Nathaniel Hawthorne, W.W. Jacobs, Henry James, Montague Rhodes James, Joseph Sheridan Le Fanu, H.P. Lovecraft, Arthur Machen, Charlotte Perkins Gilman, Edgar Allan Poe, John William Polidori, Walter de la Mare
Ocena 7,8
Opowieści nies... Edward Frederick Be...
Okładka książki Doorway to Dilemma: Bewildering Tales of Dark Fantasy Mike Ashley, Thomas Burke, Muriel Campbell Dyar, Lucy Clifford, Mary Elizabeth Counselman, Lord Dunsany, David H. Keller, Arthur Machen, Cleveland Moffett, Fitz-James O'Brien, Morley Roberts, Frank R. Stockton, Catherine Wells, Herbert George Wells, Mary E. Wilkins Freeman, Madeline Yale Wynne
Ocena 7,0
Doorway to Dil... Mike Ashley, Thomas...
Okładka książki A Century of Childrens Ghost Stories: Tales Of Dread And Delight Joan Aiken, Vivien Alcock, Robert Arthur, Arthur Christopher Benson, Ruskin Bond, L. M. Boston, Robert Bright, George Mackay Brown, Aidan Chambers, Ronald Chetwynd-Hayes, Farrukh Dhondy, Dorothy Edwards, Eleanor Farjeon, Leon Garfield, John Gordon, Barbara Griffiths, Grace Hallworth, Montague Rhodes James, Michael Kenyon, J. S. Leatherbarrow, Sorche Nic Leodhas, Penelope Lively, Arthur Machen, Margaret Mahy, Jan Mark, Ruth Park, Philippa Pearce, Susan Price, Pamela Ropner, David Severn, Isaac Bashevis Singer, H. F. W. Tatham, Alison Uttley, Robert Westall, William James Wintle, Christopher Woodforde, Tim Wynne-Jones, Paul Yee, Walter de la Mare, William Pène du Bois
Ocena 0,0
A Century of C... Joan Aiken, Vivien ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
163 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
233
52

Na półkach:

Super książka! Polecam

Super książka! Polecam

Pokaż mimo to

avatar
234
31

Na półkach:

Nie są to klasyczne ghost stories, ale mimo wszystko całkiem solidne opowiastki z elementami nadprzyrodzonymi. Nowela "Wielki Bóg Pan" absolutnie wyjątkowa, polecam każdemu miłośnikowi literackiej grozy - czytana w pełnym skupieniu potrafi odwdzięczyć się niesamowitą atmosferą. Całość mocne 7/10

Nie są to klasyczne ghost stories, ale mimo wszystko całkiem solidne opowiastki z elementami nadprzyrodzonymi. Nowela "Wielki Bóg Pan" absolutnie wyjątkowa, polecam każdemu miłośnikowi literackiej grozy - czytana w pełnym skupieniu potrafi odwdzięczyć się niesamowitą atmosferą. Całość mocne 7/10

Pokaż mimo to

avatar
636
606

Na półkach: , , , ,

„Wielki Bóg Pan” otwierający zbiór „Inne Światy” to opowiadanie genialne i totalne, wręcz nokautujące czytelnika, mocą przekazu dorównujące twórczości Mistrza z Providence. W ogóle Machen był chyba najbardziej przez Lovecrafta ubóstwianym twórcą, jego najmocniejszą inspiracją. Stąd lekkie rozczarowanie i niemiłe zaskoczenie, kiedy okazuje się, że cały zbiór jest nierówny, a Machen czasami zaskakująco rozmija się z oczekiwaniami współczesnego fana horroru.

Ale na początek rzeczony „Wielki Bóg Pan” (10/10) :

Rozświetlony lampami gazowymi, spowity mgłami Londyn przełomu XIXi XX wieku. W mieście pojawia się niejaka Helen Vaughan, prawdziwa femme fatale. Doprowadza do ruiny i śmierci męża, kolejni poznani przez nią mężczyźni popełniają samobójstwo bądź popadają w szaleństwo. W końcu zostaje ona rozpoznana jako osoba prowadząca cieszący się najgorszą sławą dom przyjęć.
Śledztwo prowadzone w jej sprawie wyjawia tajemnicę pewnego eksperymentu medyczno-mistycznego, w wyniku którego młoda kobieta, skonfrontowana z Granicą Nieznanego popada w obłęd (a przy okazji zachodzi w ciążę). Wszystko wskazuje na to, że Helen Vaughan to owoc tego „obłędu”.
Konfrontacja Helen z własną przeszłością prowadzi do przerażającego, godnego Edgara Allana Poe i jego „Przypadku Pana Valdemara” finału.
+
„Wielki Bóg Pan” to skończone arcydzieło kosmicznej grozy, łączące w sobie aż trzy nośne tematy fabularne - opowieść o „femme fatale”, opowieść o bóstwie zapładniającym ziemską kobietę i opowieść i zemście z przeszłości, na dodatek owiane aurą skandalu, pełne bowiem aluzji do wyuzdanego, perwersyjnego seksu.
Nurt „femme fatale”, kobiety przynoszącej mężczyznom zgubę, wywodzący się bodaj od biblijnej Salome, święcił prawdziwe triumfy na początku XX wieku (np. „Lulu” Franka Wedekinda). W dziedzinie literatury grozy zaś największą sławę zdobyły „Arauna” Hannsa Heinza Ewersa (oraz, tegoż autora - „Dama Tyfusowa”) i, właśnie, Helen Vaughan. Machen znakomicie wykorzystał ten motyw do zbudowania przeraźliwego, pełnego grozy i atmosfery zepsucia horroru. Zepsucia - jest bowiem Helen owocem związku pogańskiego bóstwa z kobietą, efektem bluźnierczego eksperymentu.
To drugi temat, budzący oburzenie w wiktoriańskim społeczeństwie brytyjskim. Nie zwykło się pisać o takich rzeczach, jak „seks” - tymczasem Pan widomie zapłodnił poddaną eksperymentowi niewiastę, prowadząc do narodzin przerażającej, zepsutej i perwersyjnej Helen, hybrydy bosko-ludzkiej (mało - Pan w dalszej części opowiadania uwodzi samą Helen (!) swe własne dziecko (!!!) sic!).
Gdy następnie Helen niesie to zepsucie i perwersję dalej, pomiędzy porządnych, „god-fearing” gentlemen brytyjskiej socjety, w charakterze, jak można się domyślać, swoistej „zemsty” sił natury na rodzaju męskim, wywołuje prawdziwą moralną katastrofę i szereg tragedii, którym kres położyć może jedynie unicestwienie kreatury.
Wątek bosko-ludzkiej hybrydy wykorzystał wprost H.P.Lovecraft w swym „Horrorze W Dunwich” (najczęściej porównywanym z Bogiem Panem),zaś Peter Straub, pisząc swą „Upiorną Opowieść” praktycznie dokonał rozbudowanego fabularnie retellingu opowiadania Machena (jego Alma Mobley jest odpowiednikiem Helen Vaughan).
Warto zwrócić uwagę na szczególną technikę narracyjną Machena, również chętnie wykorzystywaną przez Mistrza z Providence (np. „Zew Cthulhu”). Fabuła „Wielkiego Boga Pana” nie jest bowiem opowiadana linearnie, a poznajemy ją poprzez ciąg przeplatających się relacji, wspomnień, i opowieści, tworzących, po ich połączeniu, swoisty patchwork .
Dla samego „Wielkiego Boga Pana” warto poznać Machena i warto przeczytać „Inne Światy” - to jest kanon współczesnego horroru.
+
Drugie opowiadanie zbioru - „Światło Ducha” (9/10),jest w pomyśle dość podobne do „Wielkiego Boga Pana” i niewiele mu ustępuje mrokiem i stężeniem grozy. Ponownie mamy do czynienia z eksperymentem - tym razem pewien badacz zamyka duszę swej żony w pięknym klejnocie, jednak, jak wiadomo, przyroda nie znosi próżni i na opuszczone miejsce przybywają z zaświatów przerażające siły, zmieniając osobowość nieszczęsnej kobiety.
Inny znakomity i udanie straszący do dziś tekst to „Jaśniejąca Piramida” (8/10),prezentująca jeden z głównych motywów obecnych w twórczości Machena - pogańskie, przedchrześcijańskie rytuały ziem brytyjskich i tajemniczy „mały lud”, coś przypominającego trochę znane z fantasy „wróżki” albo „elfy”, ale coś nieskończenie bardziej groźnego, niebezpiecznego. Machenowski mały lud wcale nie szuka przyjaźni z ludźmi, przeciwnie, jest wrogi i skłonny do okrucieństwa (w „Piramidzie” mamy do czynienia ze składaniem ofiar z ludzi).
Szczególnym przypadkiem jest opowiadanie „Biały Lud” (6/10). W nim również mamy do czynienia z „małymi ludźmi” (białymi ludźmi),z kultem czarownic, z ponurymi rytuałami i pogańską grozą. Lovecraft uważał „Biały Lud” wręcz za najlepszy tekst Machena. Ale, wyznam, że właśnie w tym miejscu opadły mnie nieco wątpliwości, czyta się bowiem ten „Lud” dość ciężko. Otwierają do długie i dość nużące dywagacje na temat „istoty grzechu”, potem jest dość chaotyczny, szalony ciąg narracyjny - coś na kształt pamiętnika współczesnej czarownicy, Pisane jakby po sporej dawce halucynogennych grzybków, fragmenty porywające (przypomni się twórczość Nathaniel Hawthorne - „Młody Gospodarz Brown”),mieszają się z średnio udanymi, wiodąc do niezbyt przekonującego finału.
Ale warto, żeby każdy sam wyrobił sobie własne zdanie - w końcu opinii Lovecrafta nie można lekceważyć (nie wykluczam, że po ponownej lekturze sam zmienię zdanie).

W wszystkich wyżej wymienionych opowiadaniach pierwotnym źródłem grozy jest religia pogańska, przedchrześcijańskie rytuały i wierzenia. Machen, radykalny i gorliwy chrześcijanin odbierał tę pogańską mistykę jako absolutnie przerażającą i deprawującą.

Z pozostałych utworów wyróżnia się jeszcze dużą dawką mroku i perwersji „Bystry Malec” (7/10). Osią opowiadania jest działalność szczególnej szajki przestępczej, której hersztem jest tytułowy „bystry malec” - nadzwyczaj mądre i dojrzałe dziecko, które okazuje się dorosłym, starszym mężczyzną. Zatrudniony do opieki nad nim nauczyciel odkryje z przerażeniem i obrzydzeniem głębię jego zepsucia i deprawacji (motyw „bystrego malca” pojawi się również w „Opętanych” Chucka Palahniuka).

Niestety, są też w zbiorze opowiadania całkiem nieudane. Dziwaczny „Wielki Powrót” (5/10),mistyczny bełkot o powracającym na Ziemię i odmieniającym ludzkość….świętym Graalu, durna polit-propagandowa agitka wojenna „Łucznicy” (3/10) (łucznicy spod Agincourt stają po stronie aliantów w okopach I wojny światowej) i turbo religianckie jasełka „Radosne Dzieci” (3/10) (w irlandzkim mieście odbywa się coroczny przemarsz duchów zamęczonych, ale radosnych świętych młodzianków) irytują i obniżają ogólną ocenę całego zbioru .

Ale na koniec jeszcze raz najważniejsze - „Wielki Bóg Pan” to jest MUST READ, kanoniczny kanon literackiego horroru. Szczególnie polecane fanom Lovecrafta i „Upiornej Opowieści”.

„Wielki Bóg Pan” otwierający zbiór „Inne Światy” to opowiadanie genialne i totalne, wręcz nokautujące czytelnika, mocą przekazu dorównujące twórczości Mistrza z Providence. W ogóle Machen był chyba najbardziej przez Lovecrafta ubóstwianym twórcą, jego najmocniejszą inspiracją. Stąd lekkie rozczarowanie i niemiłe zaskoczenie, kiedy okazuje się, że cały zbiór jest nierówny, a...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
209
2

Na półkach:

Od dłuższego czasu jestem bardzo zainteresowany tematyką grozy i z wielką chęcią sięgam po kolejnych autorów, którzy należą do kanonu tej literatury. Szukając kolejnych lektur, natknąłem się właśnie na Arthura Machena, który uważany jest za wybitnego twórcę weird ficton, między innymi przez samego H.P Lovecrafta - to samo przez siebie zaintrygowało mnie i sprawiło, że sięgnąłem po "Inne światy". Moim zdaniem dziewięć opowiadań zebranych w tym tomie dostatecznie pokazują jaki jest styl autora, czego możemy się spodziewać po jego opowieściach. Na początku zaznaczam, że wszystkie z nich reprezentują podobny poziom, dobry poziom - żadne z nich mnie nie znudziło, a wręcz przeciwnie. Idąc dalej, muszę zaznaczyć, że w opowiadaniach Arthura Machena można znaleźć wiele wspólnych elementów. Po pierwsze jest to, że w większości z nich występują bohaterowie, którzy od razu nie wierzą w niesamowitość dziejących się zdarzeń, starają się wytłumaczyć je sobie racjonalnie, szukając po drodze logicznego wyjaśnienia. Dalej widać bardzo częste nawiązania do folkloru czy wierzeń, zarówno starożytnych jak i średniowiecznych. Mamy odniesienia do Świętego Graala czy wierzeń celtyckich. Kolejną cechą łączącą opowiadania jest umiejscowienie akcji w lasach, górach, małych miejscowościach, dokładnie opisanych przez autora. "Inne światy" to zbiór opowiadań grozy, jednak zaznaczyć trzeba, iż obecnie nie będą one wywoływały takiego odczucia, jaki mogły wywoływać w przeszłości. Zamiast strachu mamy tutaj klimat tajemniczości, niepokoju o to co tak naprawdę się dzieje. Niemniej jednak nie jest to żadnym minusem, a tylko tworzy niesamowity klimat podczas lektury. Podsumowując, zdecydowanie polecam tę pozycję Arthura Machena, zwłaszcza dla tych, których fascynuje literatura grozy, ponieważ autor zapisał się już jako wybitny przedstawiciel tego gatunku. Z całego serca polecam.

Od dłuższego czasu jestem bardzo zainteresowany tematyką grozy i z wielką chęcią sięgam po kolejnych autorów, którzy należą do kanonu tej literatury. Szukając kolejnych lektur, natknąłem się właśnie na Arthura Machena, który uważany jest za wybitnego twórcę weird ficton, między innymi przez samego H.P Lovecrafta - to samo przez siebie zaintrygowało mnie i sprawiło, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
248

Na półkach:

Tak jak każdy z czytelników zaznacza - opowiadania nierówne. Niektóre niepokojące i tym samym bardzo dobre, niektóre można skwitować wzruszeniem ramion. Jednak jak na razie to jedyna książka z serii C&T, z której wynotowałam cytaty.

Tak jak każdy z czytelników zaznacza - opowiadania nierówne. Niektóre niepokojące i tym samym bardzo dobre, niektóre można skwitować wzruszeniem ramion. Jednak jak na razie to jedyna książka z serii C&T, z której wynotowałam cytaty.

Pokaż mimo to

avatar
113
20

Na półkach:

Inne światy to zbiór opowiadać. Arthur Machen jak dla mnie umieścił w tej książce lepsze jak i te gorsze opowiadania. Na plus zasługuje Biały lud jednak Drzewo życia już nie za bardzo. Myślę, że mimo wszystko warto zwrócić uwagę na książkę tego autora. Jest groza, jest odpowiedni klimat.

Inne światy to zbiór opowiadać. Arthur Machen jak dla mnie umieścił w tej książce lepsze jak i te gorsze opowiadania. Na plus zasługuje Biały lud jednak Drzewo życia już nie za bardzo. Myślę, że mimo wszystko warto zwrócić uwagę na książkę tego autora. Jest groza, jest odpowiedni klimat.

Pokaż mimo to

avatar
677
625

Na półkach:

<< To jest zbyt niewiarygodne, zbyt potworne, takie rzeczy nie mogą mieć miejsca w tym spokojnym świecie... Człowieku, gdyby to było możliwe nasza ziemia stałaby się koszmarem >>
(A. Machen, The Great God Pan)

“Inne światy” to choć nierówny, ale jeden z kilku moich ulubionych tomików z serii Biblioteki Grozy. Opowiadania poprzedza świetny wstęp Marka Nowowiejskiego zawierający m.in. wątki autobiograficzne Machena (np. że w czasie ubóstwa pisarz utrzymywał się przy życiu dzięki tytoniowi i zielonej herbacie).

Zdecydowanie największe wrażenie na mnie zrobiło pierwsze opowiadanie, którego fragment zacytowałem na początku recenzji. Absolutnie „Wielki Bóg Pan” to jedno z najlepszych opowieści grozy jakie kiedykolwiek przeczytałem. Clou stanowi motyw eksperymentu medycznego, w wyniku którego pewna nazwijmy to kobieta fatalna sieje zgrozę i śmierć... Ohydztwa tej postaci budzą zdumienie nawet wśród przedstawicieli najgorszych spelunek Londynu. Opowiadanie jest świetnie dopracowane, zawiera elementy melodramatu i kryminału. Nie można się domyślić kumulującego suspensu i ostatecznego horroru, którym tchnie każdy ustęp.

Nieco podobny, mniej rozbudowany z inaczej rozłożonymi akcentami jest drugi utwór („Światło ducha”),gdzie również mamy do czynienia z nieuprawnioną i niemoralną ingerencją medycyny w prawo życia i śmierci.

„Biały Lud” to opowiadanie fantasy grozy, które silne wrażenie zrobiło na samym królu przedwojennego horroru H.P. Lovecrafcie. Mnie z kolei najbardziej zaintrygował prolog, gdzie znajduje się wyśmienita, przewrotna filozoficzna rozprawka o grzechu << ...Morderca zabija nie z racji posiadanych cech charakteru, ale z ich braku... >> Istotą opowiadania jest pamiętnik małej dziewczynki zaznajamianej przez nianie z niebezpiecznymi kultami magicznymi na tle walijskich wzgórz. Mocno obecna jest tu siła złowieszczej sugestii w tym pozornie niewinnym pamiętniku małoletniej.

„Jaśniejąca piramida” opowiada o tajemniczym zaginięciu dziewczyny i równie tajemniczych znakach z krzemienia.

„Wielki powrót” opiewa dziwne zjawiska w nadmorskim miasteczku jak cudowne ozdrowienia czy zbiorowe halucynacje.

Paradoksalnie utworem które Machenowi zyskało największą sławę byli „Łucznicy” – zaledwie kilkustronicowy utwór, który z aspektu grozy niewiele ma do zaoferowania, ale stanowił moralne wsparcie ludności w czasach pierwszej wojny światowej. Opowiada o jednej z batalii Wielkiej Wojny, gdzie nieliczni żołnierze brytyjscy bronili się w beznadziejnej sytuacji przed ogromem sił niemieckich, ale z pomocą dzielnym Synom Albionu przyszli zza światów legendarni łucznicy Św. Jerzego.

Narratorem „Radosnych dzieci” jest mężczyzna, będący świadkiem Wigilii Świętych Młodzianków – procesji zmarłych dzieci, które kiedyś bawiły się w schronach wojennych.

Nie licząc porażającego „Wielkiego Boga Pana” chyba najbardziej zdemoralizowanym opowiadaniem w zbiorze jest „Bystry malec”. Całość stanowi historie młodego nauczyciela, który prowadząc spokojne życie pakuje się nieświadomie w ohydną kabałę poprzez podjęcie pracy z pozornie genialnym malcem. Końcówka opowiadania po prostu wymiata.

„Drzewo życia” stanowi urokliwą opowieść o losach przedziwnego niepełnosprawnego chłopca i jego zarządu opactwem.

<< To jest zbyt niewiarygodne, zbyt potworne, takie rzeczy nie mogą mieć miejsca w tym spokojnym świecie... Człowieku, gdyby to było możliwe nasza ziemia stałaby się koszmarem >>
(A. Machen, The Great God Pan)

“Inne światy” to choć nierówny, ale jeden z kilku moich ulubionych tomików z serii Biblioteki Grozy. Opowiadania poprzedza świetny wstęp Marka Nowowiejskiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
714

Na półkach: , , , , ,

"Cóż, w końcowym rozrachunku, co my w ogóle tak właściwie wiemy?"

Wiemy, że nic nie wiemy, ale dzięki panu Arthurowi możemy trochę poszperać w nieznanym. Jednak uważajcie, nie każdy eksperyment okazuje się być bezpieczny...

Niesamowite historie tworzył pan Machen, a ja bardzo lubię takie opowieści. Najbardziej spodobały mi się "Wielki Bóg Pan" i "Jaśniejąca Piramida", ale pozostałe też były całkiem niezłe. Czytanie tych opowiadań sprawiło mi wielką przyjemność, klimat tych staroci jest nie do podrobienia. I te oczy na murze...

"Cóż, w końcowym rozrachunku, co my w ogóle tak właściwie wiemy?"

Wiemy, że nic nie wiemy, ale dzięki panu Arthurowi możemy trochę poszperać w nieznanym. Jednak uważajcie, nie każdy eksperyment okazuje się być bezpieczny...

Niesamowite historie tworzył pan Machen, a ja bardzo lubię takie opowieści. Najbardziej spodobały mi się "Wielki Bóg Pan" i "Jaśniejąca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
139

Na półkach:

Klasyk gatunku, lekko staroświecki, ale od tego przecież są klasycy. Autor wychwalany m.in. przez Lovecrafta, a "creepy Howie" w tych sprawach gust miał bezbłędny. Do pewnych aspektów tłumaczenia można by się przyczepić, ale cóż, darowanemu horrorowi nie zagląda się w zęby (bo jeszcze główkę odgryzie). "Wielki bóg Pan" i "Biały lud" - pozycje obowiązkowe.

Klasyk gatunku, lekko staroświecki, ale od tego przecież są klasycy. Autor wychwalany m.in. przez Lovecrafta, a "creepy Howie" w tych sprawach gust miał bezbłędny. Do pewnych aspektów tłumaczenia można by się przyczepić, ale cóż, darowanemu horrorowi nie zagląda się w zęby (bo jeszcze główkę odgryzie). "Wielki bóg Pan" i "Biały lud" - pozycje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
705
289

Na półkach:

Recenzja została przygotowana we współpracy z Carpe Noctem i tam pierwotnie opublikowana (http://carpenoctem.pl/teksty/poza-granice-pojmowania/)

Można ją też przeczytać na http://plejbekpisze.blogspot.com/

POZA GRANICE POJMOWANIA

Arthur Machen to pisarz skonfliktowany z tym, co możemy nazwać ogólnie przyjętą interpretacją rzeczywistości. Taki przynajmniej wniosek można wysnuć po lekturze „Innych światów”. Każde z dziewięciu opowiadań (a dwa ostatnie w szczególny sposób) opisują wydarzenia, których doświadczenie zostałoby szybko wyparte przez większość ludzi. Zdaniem Machena ludziom żyje się na ziemi tak wygodnie i bezpiecznie, że odrzucają teorię, jakoby nasz świat nie był jedynym, co działa jako znakomity bufor bezpieczeństwa. „Prawa rzeczywistości to tylko zbiór wspólnych spostrzeżeń”, pisze Machen. Nauczeni jesteśmy szybko odwracać głowę, gdy wydaje nam się, że zauważyliśmy przypadek ich złamania.

Dla pogłębionego odczytu tekstów Machena nie bez znaczenia jest fakt, że korzenie jego twórczości wrosły mocno w rodzimą, walijską ziemię i wyciągnęły z niej olbrzymią dawkę celtyckich podań i baśni, często z delikatną nutą spuścizny rzymskiego imperium czy legend o Królu Arturze. W jego opowiadaniach pojawiają się nimfy, elfy, mityczny biały lud zamieszkujący ponoć tereny Walii jeszcze przed przybyciem Celtów, rzymski Faun, duchy łuczników z Azincourt, czy w końcu Król Rybak, strażnik Świętego Graala. Przemierzamy mroczne leśne ostępy, miejsca z tajemniczymi ruinami i zapomnianymi, porosłymi roślinnością posągami, ale również i posępne zakątki Londynu, który – według słów bohatera jednego z opowiadań – po wsze czasy będzie strzec swych mrocznych tajemnic. Gdzie się nie zapuścimy, możemy napotkać magię lub świętość, bo tylko one, jak mówi Machen, są rzeczywiste.

Nowoczesność dwudziestego wieku, która tak nieubłaganie wypchnęła wiktoriańską epokę z codzienności i pozostawiła tylko w zawodnej ludzkiej pamięci, w opowiadaniach Machena wydaje się być najważniejszym składnikiem kamuflażu rzeczywistości. Ludzie żyją w świecie, który, podobnie jak u wielu innych twórców weird fiction, jest atrapą. Dzięki temu nasza rzeczywistość wydaje się stabilna, bo przystająca do naszych prostych wyobrażeń. Tylko niektóre jednostki wyczuwają tytułowe inne światy, tylko niektórym dane jest szczęście lub nieszczęście wywiercenia dziury w parawanie. Mogą to być naukowcy, badacze i detektywi, którzy napędzani wrażeniem fałszu otaczającej ich rzeczywistości ciągle drążą w tkance świata, lub zupełnie niewinne ofiary, nieświadomie podatne na wpływy nadludzkich bytów. Jednak w każdym z tych przypadków drogą do innych światów jest transcendencja i wypływające z niej ekstatyczne uczucie obcowania z czymś świętym. Bądź też z czymś będącym zupełnym przeciwieństwem świętości.

U Blackwooda zajrzenie za kurtynę świata owocowało zawsze grozą i balansowaniem na krawędzi poczytalności. U Machena, co wyjątkowo klarownie tłumaczy w opowiadaniu „Biały lud”, wyjątkowe jednostki mogą poznać zarówno tajemnicę rejonów przynależnych diabłu jak i Bogu, mogą doświadczyć sacrum jak i profanum. Magia i świętość w równej mierze jednak wymyka się ludzkiemu poznaniu, a zetknięcie z ostateczną tajemnicą, zgodnie z tezami niemieckiego filozofa Rudolfa Otto, budzi jednocześnie paraliżującą grozę i nieodpartą fascynację. „Biały lud” jest w mojej ocenie najlepszym opowiadaniem w zbiorze, ponieważ oprócz zawartej w pierwszej części dysputy filozoficznej, która idealnie opisuje podstawowe założenia myśli Machena, dostajemy fabularną ilustrację zetknięcia z niesamowitością. Notatki dziewczynki, która pod wpływem opowiadań piastunki przechodzi na drugą stronę lustra, to wspaniały, sugestywny i mrożący krew w żyłach strumień świadomości. Takiego mocno działającego na wyobraźnię tekstu nie spotyka się często w literaturze.

W najsłynniejszym opowiadaniu autora, czyli w „Wielkim Bogu Panie” (ale również w bardzo podobnym ideowo i fabularnie „Świetle ducha”) dowiadujemy się, że „I diabeł przyjął ciało. I stał się człowiekiem”. Naukowiec, specjalista od „medycyny transcendentalnej” dokonuje na swojej pacjentce eksperymentu, w którym ingeruje w tkankę jej mózgu. Niczym Wiktor Frankenstein, świadomie i bez oglądania się na konsekwencje, szturmuje barierę, której śmiertelnik nie powinien naruszać. W przeciwieństwie jednak do twórcy Monstrum, zapuszcza się on nie w ontologię, lecz epistemologię, pozwalając swej ofierze dostrzec zło w czystej postaci. Pradawne legendy i potworne koszmary, które ukryliśmy w nowoczesny i racjonalny sposób w symbolach, ucieleśniają się w postaci rzymskiego boga Pana, który jest u Machena po prostu diabłem. A młode kobiety, co charakterystyczne dla prozy Walijczyka, są najczęstszymi ofiarami złych mocy. Napisane jest to tak subtelnie i z taką mocą niedopowiedzeń, jak pokazał to Peter Weir w swoim słynnym „Pikniku pod Wiszącą Skałą”. I tak samo jak w filmie rozlega się niepokojący dźwięk fletni Pana.

Ale nie tylko zło i koszmary przenikają do naszego świata. W „Wielkim powrocie” ludność małego walijskiego miasteczka doświadcza wprost religijnej ekstazy. Z relacji mieszkańców wynika, że doświadczyli nieopisanego, nie dającego się wysłowić uniesienia, niewytłumaczalnych ozdrowień, niemożliwych do tej pory pojednań, poczucia bezpieczeństwa i dobra, ale zarazem paraliżującego wrażenia, że uczestniczą w czymś, co przerasta ich zdolność pojmowania. Czy to rajski ogród przenika do rzeczywistości? Autor zadaje pytanie: czy możliwe jest zbiorowe urojenie? Skoro wiele osób potwierdza w swych zeznaniach choćby i najbardziej niewiarygodne wypadki, to czy nie powinniśmy uznać, że wydarzyły się naprawdę? W finale podsumowuje: „Cóż, w końcowym rozrachunku, co my w ogóle tak właściwie wiemy?”

Dwa ostatnie teksty zbioru różnią się nieco od poprzednich. Wydawać się mogą bardziej osadzone w dobrze znanej rzeczywistości, teoretycznie nie dzieje się w nich nic nadnaturalnego. Czy oznacza to, że nie przystają do reszty? Otóż nie. Chodzi w nich dokładnie o to samo – to samo uderzenie w twarz, którego doświadczamy, gdy okazuje się, że źle interpretowaliśmy cały otaczający nas świat. Co ważne – nie wynika to w żadnym stopniu z jego nadnaturalności. I to te dwa opowiadania dają chyba najwięcej do myślenia po skończonej lekturze.

Recenzja została przygotowana we współpracy z Carpe Noctem i tam pierwotnie opublikowana (http://carpenoctem.pl/teksty/poza-granice-pojmowania/)

Można ją też przeczytać na http://plejbekpisze.blogspot.com/

POZA GRANICE POJMOWANIA

Arthur Machen to pisarz skonfliktowany z tym, co możemy nazwać ogólnie przyjętą interpretacją rzeczywistości. Taki przynajmniej wniosek można...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    421
  • Przeczytane
    225
  • Posiadam
    100
  • Horror
    13
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    5
  • Groza
    4
  • Do kupienia
    4
  • 2019
    3
  • Ulubione
    3

Cytaty

Więcej
Arthur Machen Inne światy Zobacz więcej
Arthur Machen Inne światy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także