Słoń
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Noir sur Blanc
- Data wydania:
- 2014-09-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 1957-01-01
- Liczba stron:
- 216
- Czas czytania
- 3 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373924925
Opowiadania z tomu Słoń (wydane po raz pierwszy w 1957 roku) prezentują wszystkie cechy pisarstwa Sławomira Mrożka.
Krytyka uznała je za najbardziej charakterystyczne dla jego twórczości: groteskowo ukazane sytuacje, w które uwikłany zostaje zdezorientowany bohater, kompromitacja postępowości i rzekomej naukowości, absurdalność poczynań urzędniczej władzy. Podkreślić należy także fenomenalne posługiwanie się językiem przez m.in. wykorzystanie i parodiowanie różnych stylów i konwencji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nieśmiertelny jak Sławomir Mrożek
Mogłabym zacząć tę recenzję od krótkiego opisu, kim był Sławomir Mrożek – że urodził się w 1930 roku, że według historyków literatury polskiej należał do pokolenia ’56 (razem z takimi pisarzami jak Marek Hłasko oraz Stanisław Grochowiak),że jego dramaty, zaliczane przez wielu badaczy do nurtu teatru absurdu, są znane i wystawiane na całym świecie, że jego satyryczne rysunki były publikowane w „Przekroju”, że jego wieloletnią korespondencję ze Stanisławem Lemem można dzisiaj nazwać „kultową”, że autor „Tanga” zmarł w 2013 roku… Myślę, że nie jest to potrzebne, bo każdy może znaleźć interesujące go informacje w Internecie lub odpowiednich książkach. Przejdę w takim razie do mniej naukowej strony tego tekstu.
Moja czytelnicza przygoda z twórczością Sławomira Mrożka trwa już wiele lat – zaczęło się od tytułowego opowiadania z tomiku „Wesele w Atomicach”. To właśnie ten autor zaszczepił we mnie miłość do groteski, absurdu i czarnego humoru w literaturze. Wydany w 1957 roku zbiór opowiadań „Słoń” jest jedną z kilku sztandarowych pozycji w dorobku twórcy „Emigrantów”. Wydawnictwo Noir sur Blanc pozwoliło czytelnikom zapoznać się z tym tomem w ramach wypuszczenia na rynek najnowszych wydań najbardziej znanych tytułów z całej twórczości Sławomira Mrożka.
Bez najmniejszego wahania określiłabym „Słonia” jako książkę, która mimo upływu czasu pozostanie nieśmiertelna jeszcze przez wiele lat. Sławomir Mrożek chciał w swoich opowiadaniach demaskować absurdy życia w państwie o ustroju komunistycznym – podobnie jak w swoich filmach i serialach robił to Stanisław Bareja. Jednak w przeciwieństwie do reżysera „Misia” jest to śmiech z nutką niedowierzania, że tak pozornie zwykłe sytuacje, jak lepienie przez dzieci bałwana zimą, odwiedziny w zoo czy nauczenie się na pamięć wierszy w szkole mogą mieć taki tragikomiczny, wręcz groteskowy finał. W pisarstwie Sławomira Mrożka fascynuje to, że mimo zastosowania tego rodzaju chwytu literackiego czytelnik nie czuje przerażenia po przeczytaniu opowiadań ze zbioru „Słoń”, ale coś w stylu: „chcę więcej”.
Jeśli takie opowiadania, jak „Proces” dotyczący skazania biedronki na karę śmierci lub „Pomnik żołnierza”, który przedstawia dziwną sytuację, kiedy nikt nie wierzy w bezinteresowność drugiego człowieka, mają wyraźny podtekst polityczny, to tytułowy „Fakt”, z którego spowiada się biedna małżonka, ciekawa „Spółdzielnia «Jeden»” czy inteligentny bohater opowieści „Lew” intrygują uniwersalnym przekazem. Można zaryzykować stwierdzenie, że nie trzeba nawet znać odpowiednich faktów z historii Polski, aby móc czytać i zachwycać się historiami ze zbioru „Słoń”.
Ogromny zmysł obserwacji i umiejętność okraszania całości czarnym humorem to niewątpliwie największe atuty Sławomira Mrożka jako prozaika. Stanisław Jerzy Lec stwierdził, że aby stać się nieśmiertelnym, trzeba najpierw umrzeć. W przypadku Sławomira Mrożka i tomu „Słoń” nieśmiertelność została osiągnięta już za życia autora.
Anna Wolak
Oceny
Książka na półkach
- 1 014
- 467
- 164
- 41
- 18
- 14
- 10
- 8
- 8
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Mój gust, mój klimat. Dobre!
Mój gust, mój klimat. Dobre!
Pokaż mimo toZbiór różnotematycznych opowiadań, będących aluzjami do ogólnej sytuacji czasów wczesnego PRL. Dla mnie, który w PRL spędziłem jedynie młodość, to prawdziwa i znakomicie zrozumiała rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Pokolenie moich rodziców twierdzi jednak, że to sama, nic nie wykoślawiona prawda. Cóż, nie napawa to optymizmem.
Łatwo ocenić – celne, pełne ironii i humoru, po prostu znakomite. Trudniej opisać, bo każde opowiadanie jest inne i dotyczy innej sfery życia. Groteska, ironia, aluzje – to jest warsztat literacki Autora. Nic więcej nie napiszę – trzeba przeczytać.
Zbiór różnotematycznych opowiadań, będących aluzjami do ogólnej sytuacji czasów wczesnego PRL. Dla mnie, który w PRL spędziłem jedynie młodość, to prawdziwa i znakomicie zrozumiała rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Pokolenie moich rodziców twierdzi jednak, że to sama, nic nie wykoślawiona prawda. Cóż, nie napawa to optymizmem.
więcej Pokaż mimo toŁatwo ocenić – celne, pełne ironii i humoru,...
Pozycja trudna i wymagająca. Potrzeba przygotowania historycznego i tzw "czucia" epoki komunizmu by odnaleźć się w niektórych opowiadaniach i rozszyfrować to, jakie sfery czasów PRL autor ośmiesza. Niekiedy ciężko było mi skupić się na książce ze względu na to, jak krótkie są poszczególne opowiadania i trudno było poczuć jakąkolwiek spójność z bohaterami fabułą. Trzeba jednak oddać kunszt Mrożka i to, jak ambitne jest to dzieło. Z mojej strony wyrazy szacunku dla autora za tę pozycję, choć sam nie do końca się w niej odnalazłem.
Pozycja trudna i wymagająca. Potrzeba przygotowania historycznego i tzw "czucia" epoki komunizmu by odnaleźć się w niektórych opowiadaniach i rozszyfrować to, jakie sfery czasów PRL autor ośmiesza. Niekiedy ciężko było mi skupić się na książce ze względu na to, jak krótkie są poszczególne opowiadania i trudno było poczuć jakąkolwiek spójność z bohaterami fabułą. Trzeba...
więcej Pokaż mimo toW mojej opinii świetne ukazanie realiów życia i wizji autora. Bardzo klarowna i świadoma wizja funkcjonowania i konsekwencji komunizmu. Utwór groteskwoy i ociekający symboliką, posiadający wiele koncepcji konsekwecji władzy nieodpowiedniej i nie wykształconej. Bardzo polecam, jednak nie jest to dzieło proste, trzeba je zrozumieć na wiele sposobów, chyba najlepsze dla dojrzałego literacko odbiorcy.
W mojej opinii świetne ukazanie realiów życia i wizji autora. Bardzo klarowna i świadoma wizja funkcjonowania i konsekwencji komunizmu. Utwór groteskwoy i ociekający symboliką, posiadający wiele koncepcji konsekwecji władzy nieodpowiedniej i nie wykształconej. Bardzo polecam, jednak nie jest to dzieło proste, trzeba je zrozumieć na wiele sposobów, chyba najlepsze dla...
więcej Pokaż mimo toJeszcze w szkole czytałam kilka opowiadań Mrożka, no i oczywiście kanoniczne Tango. Wszystkie te pozycje bardzo przypadły mi do gustu, dlatego też postanowiłam sięgnąć po więcej. "Słoń" zawiera kilkadzieścia króciutkich opowiadań. Cechuje je przewrotna, niejednokrotnie absurdalna fabuła z nutą ironicznego poczucia humoru. Zorientowane są właśnie na wyśmiewanie wszelkich absurdów ustroju komunistycznego, czasem w naprawdę komiczny sposób. Poziom opowiadań jest nierówny, ale obok tych słabszych trafiają się prawdziwe perełki. Do moich ulubionych poza tytułowym Słoniem, należą takie jak: Spółdzielnia "Jeden", W podróży czy Wiosna w Polsce. Choćby dla nich warto sięgnąć po tę książkę.
Jeszcze w szkole czytałam kilka opowiadań Mrożka, no i oczywiście kanoniczne Tango. Wszystkie te pozycje bardzo przypadły mi do gustu, dlatego też postanowiłam sięgnąć po więcej. "Słoń" zawiera kilkadzieścia króciutkich opowiadań. Cechuje je przewrotna, niejednokrotnie absurdalna fabuła z nutą ironicznego poczucia humoru. Zorientowane są właśnie na wyśmiewanie wszelkich...
więcej Pokaż mimo toKiedy się urodziłem, PRL akurat skończył się dławić i właśnie zatrzaśnięto nad nim wieko trumny. Epokę znałem w pierwszym rzędzie z dość niekonkretnych anegdotek, często poprzedzanych wstępami w rodzaju "jesteś za młody, żeby pamiętać" albo "wy [czyli: młode pokolenie] na pewno tego nie zrozumiecie, ale..."; w naturalny sposób wykształciła się więc we mnie obojętność. W pokoleniu moich rodziców panowało wówczas wyczuwalne przekonanie, że absurd PRL-u był niesłychaną anomalią, która wymyka się ludzkiemu pojmowaniu - mnie jednak pseudo-logika minionego systemu wydaje się wbrew pozorom stosunkowo prosta do zrozumienia, bo podobne mechanizmy da się zaobserwować w Polsce także współcześnie, w rozmaitych organizacjach i instytucjach, choć może nie w równie jaskrawej - i szkodliwej - formie. Tym przydługim wstępem pragnę usprawiedliwić swoją umiarkowanie ciepłą opinię o "Słoniu" - Mrożek rozprawia się z logiką PRL-u sprawnie i zwięźle, podkręcając współczynnik absurdu o tyle, ile trzeba, ale z racji swej długości sporo tekstów czytało mi się jak przestarzałe paski komiksowe z gazet: nie śmieszą tak bardzo teraz, kiedy emocje już opadły. Najbardziej przemówiły do mnie miniatury o uniwersalnej wymowie, jak choćby "Poezja" czy "Dzieci", choć są to rzeczy - jak na dzisiejsze czasy - stosunkowo proste w wymowie i konstrukcji. A suchary takie jak te zawarte w ostatnim segmencie, zatytułowanym "Złote myśli i sentencje", powinny być zakazane konwencją genewską.
Kiedy się urodziłem, PRL akurat skończył się dławić i właśnie zatrzaśnięto nad nim wieko trumny. Epokę znałem w pierwszym rzędzie z dość niekonkretnych anegdotek, często poprzedzanych wstępami w rodzaju "jesteś za młody, żeby pamiętać" albo "wy [czyli: młode pokolenie] na pewno tego nie zrozumiecie, ale..."; w naturalny sposób wykształciła się więc we mnie obojętność. W...
więcej Pokaż mimo toTo moje drugie spotkanie z prozą Mrożka. Jego utwory sceniczne przypadły mi mniej do gustu. Jednak krótkimi opowiadaniami i miniaturami zbioru "Słoń" autor ujął mnie absolutnie.
O wypaczeniach ustrojów totalitarnych, o patologii wszelakich "-izmów" można pisać jak Sołżenicyn w "Archipelagu Gułag": setki gęsto zadrukowanych stron oddają grozę i tragizm w najmniejszym detalu. A można "machnąć" półtota strony maszynopisu, obrócić wszystko w absurdalno-groteskowy sposób á la Mrożek. I chichot człowiekowi więźnie w gardle, bo jest w tych tekstach tyle smutnej prawdy o mechanizmach dyktatur oraz ich wpływie na zwykłego, szarego człowieka.
Bardzo polecam!
To moje drugie spotkanie z prozą Mrożka. Jego utwory sceniczne przypadły mi mniej do gustu. Jednak krótkimi opowiadaniami i miniaturami zbioru "Słoń" autor ujął mnie absolutnie.
więcej Pokaż mimo toO wypaczeniach ustrojów totalitarnych, o patologii wszelakich "-izmów" można pisać jak Sołżenicyn w "Archipelagu Gułag": setki gęsto zadrukowanych stron oddają grozę i tragizm w najmniejszym...
Sama nie wiem, co o tym myśleć... Niektóre opowiadania podobały mi się bardzo, inne niekoniecznie zrozumiałam, choć to raczej kwestia nieznajomości tła epoki. Kiedyś zapewne powrócę.
Sama nie wiem, co o tym myśleć... Niektóre opowiadania podobały mi się bardzo, inne niekoniecznie zrozumiałam, choć to raczej kwestia nieznajomości tła epoki. Kiedyś zapewne powrócę.
Pokaż mimo toNiektóre zabawne, inne przenikliwe. Bardzo dobra książka do tramwaju.
Niektóre zabawne, inne przenikliwe. Bardzo dobra książka do tramwaju.
Pokaż mimo toNie mój gust, nie mój klimat. Kilka opowiadań całkiem dobrych i śmiesznych.
Nie mój gust, nie mój klimat. Kilka opowiadań całkiem dobrych i śmiesznych.
Pokaż mimo to