Poziom takich trochę ambitniejszych memów internetowych, ale niemniej jest to rzeczywiście śmieszne i pomysłowe. Sympatyczny drobiazg.

Poziom takich trochę ambitniejszych memów internetowych, ale niemniej jest to rzeczywiście śmieszne i pomysłowe. Sympatyczny drobiazg.

Takiej historii to jeszcze nie było. Nie dość, że prawdziwa, dowcipna, najlepsza z najlepszych wybrana, to jeszcze z krótkimi opisami, nad którymi nie trzeba się zanadto głowić. W sam raz dla tych, co czasu i pieniędzy na zwiedzanie galerii nie mają, a wiedzieć chcą.
"(Prawdziwa!) Historia sztuki" to książka o tym, jak powstają wielkie dzieła, które potem uznane są przez potomnych. Tak poznając historię sztuki, można zapewne pobudzić poczucie estetyczne u dziecka czy dorosłego, zachęcić do tworzenia, interpretowania dzieła, poznawania tego, co cenne.

W tej książce można podpatrzeć Mona Lisę, która przygotowuje swoją minę i gesty do klasycznego ujęcia, "Nagiego młodzieńca nad brzegiem morza" smutnego przez wprowadzenie zakazu palenia i picia, wyczytać fiordy oslowskie i porwanie peruki z głowy mężczyzny przeszytego bólem w "Krzyku" Muncha.
SMS od mamy, że już wraca i posprzątany "Pokój" V. van Gogha albo butelka z mlekiem w ręku "Madonny z Dzieciątkiem" J. Fouqueta, to dowcip, wdzięk i fantastyczny pomysł na zapamiętanie kolejnego dzieła sztuki. Odkrywczość i talent twórców tego małego dziełka jest wielka.

Takiej historii to jeszcze nie było. Nie dość, że prawdziwa, dowcipna, najlepsza z najlepszych wybrana, to jeszcze z krótkimi opisami, nad którymi nie trzeba się zanadto głowić. W sam raz dla tych, co czasu i pieniędzy na zwiedzanie galerii nie mają, a wiedzieć chcą.
"(Prawdziwa!) Historia sztuki" to książka o tym, jak powstają wielkie dzieła, które potem uznane są przez...

A co by było gdyby...
Niedawno Muzeum Narodowe w Krakowie zaprezentowało ciekawe zdjęcia obrazów w ramach dnia museum selfie. Najpiękniejsze i najbardziej znane postacie znajdujące się w zbiorach muzeum, zostały "podpatrzone" podczas robienie modnego w dzisiejszych czasach zdjęcia z ręki. W podobny sposób zabawili się dwaj autorzy książki Prawdziwa historia sztuki. Coissard Sylvain, Lemoine Alexis wzięli na warsztat równie słynne obrazy i stworzyli do nich krótkie historie z cyklu "jak powstało dzieło?" Jak nie jestem zwolenniczką takich projektów zarówno inicjatywa muzeum jak i dwóch francuzów spowodowały uśmiech na mojej twarzy i zachęciły do szerszego spojrzenia na sztukę, poza te piękne ramy w których znajdują się owe dzieła. A kto wie, może jest w nich ziarno prawdy...

A co by było gdyby...
Niedawno Muzeum Narodowe w Krakowie zaprezentowało ciekawe zdjęcia obrazów w ramach dnia museum selfie. Najpiękniejsze i najbardziej znane postacie znajdujące się w zbiorach muzeum, zostały "podpatrzone" podczas robienie modnego w dzisiejszych czasach zdjęcia z ręki. W podobny sposób zabawili się dwaj autorzy książki Prawdziwa historia sztuki. Coissard...

rewelacja. Albumik zabawny, a jednocześnie, zgodnie z intencją autora zainteresowałam sie oryginałami i ich historią. Fantastyczny sposób, by taki ignorant jak ja zainteresował się malarstwem, i przestał być aż takim ignorantem.

rewelacja. Albumik zabawny, a jednocześnie, zgodnie z intencją autora zainteresowałam sie oryginałami i ich historią. Fantastyczny sposób, by taki ignorant jak ja zainteresował się malarstwem, i przestał być aż takim ignorantem.