Licencja na zakochanie

Okładka książki Licencja na zakochanie Marcin Pałasz
Okładka książki Licencja na zakochanie
Marcin Pałasz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura Seria: To Lubię literatura dziecięca
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Seria:
To Lubię
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
2014-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376723310
Tagi:
Katarzyna Kołodziej
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
61 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
323
323

Na półkach:

Miłooość…ach, co to jest za temat! Można o niej zawsze, z każdej strony, z różnej perspektywy, a to rozkminianie nie ma końca. Dla młodszych nastolatków temat tym bardziej fascynujący, bo sami oczywiście jeszcze nie, ale posłuchać o czyjejś miłosnej przygodzie, to już petarda. Intryguje, zachwyca, wywołuje wypieki na twarzy i szybsze bicie serca. Bo tak naprawdę, to chciałoby się ogromnie spotkać tego kogoś wyjątkowego.
Prezentujemy Wam dzisiaj, dzięki Wydawnictwu Literatura pierwszą część przygód kilkorga trzynastolatków, którzy właśnie przeżywają cały ocean emocji związanych z zakochaniem, wraz z towarzyszącymi mu wzlotami i upadkami. Bo miłość, o czym przekonuje się główny bohater, Gucio, to nie tylko ochy i achy, ale skomplikowana procedura, przez którą musi przejść. Chłopiec odkrywa, że właśnie zakochuje się w swojej najlepszej przyjaciółce, jednak ona w tym samym czasie zaczyna interesować się Piotrem. Piotr jest przystojny i bardzo, bardzo bogaty. Ma również wady, jednak one bledną w zestawieniu z urodą i bogactwem. Gucio postanawia zrobić wszystko, aby zasłużyć na uczucie ukochanej i zaczyna od zmiany samego siebie: rygorystyczna dieta (bo jest trochę pulchniutki),soczewki (ponieważ okrągłe okulary nie dodają mu uroku),styl ubierania i nowa fryzura. Do tego samodzielnie przygotowany posiłek specjalnie dla Lutki – wszystko to sprawia, że z typowego ślamazary, grubaska i okularnika przekształca się w zadbanego, modnego, przystojnego i coraz bardziej pewnego siebie nastolatka. Dzielnie pomaga mu w tym nowy przyjaciel, Bąbel. Jednak mimo ogromu pomysłów ciągle wiele brakuje, aby w biegu o miłość zostawić rywala w tyle. Gucio dla tej miłości zrobi wszystko. A Lutka… Lutka będzie miała nie lada dylemat.
Zabawna opowieść o problemach współczesnych nastolatków wkraczających w dorosłe życie; pełna humoru i dowcipnych dialogów. Mnóstwo śmiesznych, codziennych, ale także zmuszających do myślenia i wyciągania wniosków sytuacji. Historia o tym, jak rodzące się uczucie może zmobilizować do systematycznej pracy nad własnymi wadami i niedoskonałościami oraz o tym, że najważniejsze często mamy tuż przed oczami. Bohaterów tych głównych i tych pobocznych nie sposób nie lubić, a wątek intrygi uknutej przez dziadka Kornela to strzał w dziesiątkę. Nie da się ukryć, że mnóstwo ciepła przebija z książek Marcina Pałasza i właściwie każdą czyta się z uśmiechem na twarzy i spokojem w sercu. Od pierwszych stron czytelnik z łatwością odkrywa, jak wielką znajomość nastoletniej natury posiada Autor i jak wielkie jest jego poczucie humoru. Bohater „Licencji na zakochanie” i jego przyjaciele charakteryzują się sporą dozą samokrytycyzmu. Nie upiększają rzeczywistości i nie zmieniają jej na siłę, a jedynie uczą się wydobywania najlepszych swoich cech i z tą wiedzą wkraczają w prawie dorosłe życie i dorosłe tematy. Nauka idzie im różnie, więc mnóstwo przy tym śmiechu, wzruszeń czy współczucia.
Twarda okładka, standardowej wielkości czcionka i czarno-białe, prześmieszne ilustracje. W naszym egzemplarzu brakowało kilku zadrukowanych kartek, co było trochę irytujące, ale dałyśmy radę. Polecamy tę książkę młodszym nastolatkom, takim 10+, na poprawę humoru, na optymizm i wiarę, że wszystko jest możliwe. I polecamy także kontynuację, czyli „Od ucha do ucha”.

Miłooość…ach, co to jest za temat! Można o niej zawsze, z każdej strony, z różnej perspektywy, a to rozkminianie nie ma końca. Dla młodszych nastolatków temat tym bardziej fascynujący, bo sami oczywiście jeszcze nie, ale posłuchać o czyjejś miłosnej przygodzie, to już petarda. Intryguje, zachwyca, wywołuje wypieki na twarzy i szybsze bicie serca. Bo tak naprawdę, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
705

Na półkach: , , ,

"Licencja na zakochanie" to dosyć ciekawa książka. Powinna się spodobać dzieciom w wieku 10- 14 lat. Ja, jako osoba dorosła nie jestem w grupie docelowej dla tej książki, dlatego być może nie wzbudziła we mnie większych emocji, była mi obojętna. Owszem- podobało mi się nie mogę nic jej zarzucić.
Gucio to sympatyczny chłopak, który zakochał się w przyjaciółce. By ta zwróciła na niego uwagę postanawia zmienić swój wygląd, zadbać o siebie. Chudnie, zamiast okularów nosi soczewki kontaktowe, lepiej się ubiera. Czy to sprawi, że Lutka spojrzy na niego inaczej niż dotychczas? A może serce dziewczyny skradnie bogaty i przystojny Piotr?
Ogólnie rzecz biorąc- książka nie wyróżnia się zbytnio. Nie można jej nic zarzucić lecz nie podobało mi się użycie w niej urban legend (pozornie prawdopodobnych informacji). Za to bardzo polubiłam bohaterów: Gucia, Piotrka (i całą jego rodzinę, a w szczególności brata i dziadka) i Lutkę.

"Licencja na zakochanie" to dosyć ciekawa książka. Powinna się spodobać dzieciom w wieku 10- 14 lat. Ja, jako osoba dorosła nie jestem w grupie docelowej dla tej książki, dlatego być może nie wzbudziła we mnie większych emocji, była mi obojętna. Owszem- podobało mi się nie mogę nic jej zarzucić.
Gucio to sympatyczny chłopak, który zakochał się w przyjaciółce. By ta zwróciła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
32

Na półkach:

Fajna. Szczególnie dla tych młodszych nastolatków.
aksamitne-stronice.blogspot.com

Fajna. Szczególnie dla tych młodszych nastolatków.
aksamitne-stronice.blogspot.com

Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Czytaliście kiedyś książkę, która już na trzeciej stronie doprowadziła Was do łez, a następnie sprawiała, ze choć raz w każdym rozdziale kręciła Wam się łezka w oku? Czy zdarzyło Wam się podczas czytania uśmiechać się pod nosem cały czas, a w momencie, kiedy po nią sięgaliście od razu poprawiał Wam się humor, nawet jeśli dosłownie przed chwilką mieliście ochotę kogoś rozszarpać? Czy mieliście okazję kiedykolwiek czytać książkę o miłości dla młodzieży, która nie załamywała Was swoją ckliwością albo okropną naiwnością jej głównych bohaterów? Ja dotąd nie miałam takiej okazji. Aż do momentu, w którym chwyciłam po tę oto lekturę.

"Licencja na zakochanie" to książka tak zabawna, ciekawa i wciągająca, że najchętniej czytałabym ją na okrągło, bez ustanku. I choć do młodzieży nie należę już od ładnych kilku lat - zakochałam się bez pamięci w jej głównych bohaterach i marzę o tym, by kiedykolwiek powstała kontynuacja tejże lektury. Możecie mi wierzyć lub nie, ale naprawdę rewelacyjnie bawiłam się podczas jej czytania. Co więcej, początkowo każdy z rozdziałów czytałam dwa razy. Najpierw sobie samej, a potem mojemu dziecku przed snem. Wiem, mogłabym czekać codziennie do wieczora i poznawać przygodę nastolatków razem z moim dzieckiem, ale niestety nie udało mi się to. Ciekawość co będzie dalej była zbyt silna. Ani razu nie wytrzymałam do wieczora. Za każdym razem sięgałam po nią wcześniej! Potem postanowiłam, że jednak Ali czytać dalej nie będę. Po pierwsze dlatego, że i tak śmiejąc się podczas czytania prawie nie widziałam liter, a moja córka niewiele rozumiała z tego rozbawionego bełkotu. A po drugie - Alicja postanowiła, ze sama chce ją przeczytać skoro jest taka fajna. Mądre dziecko, prawda?

Ale może najpierw opowiem Wam o czym w ogóle ta książka jest. "Licencja na zakochanie" to historia pewnego Gucia. 13-to letniego chłopca, który "na zabój" zakochał się w swojej najlepszej przyjaciółce Lutce. Niestety była to trudna miłość, gdyż chłopiec miał spore wątpliwości czy dziewczyna kiedykolwiek odwzajemni jego uczucie. Po pierwsze - Lutka była jego przyjaciółką i najprawdopodobniej widziała w nim tylko zwykłego kumpla. Po drugie, Gucio nie należał do grona rozchwytywanych w szkole przystojniaków. Wręcz przeciwnie, chłopiec nosił okulary i miał nadwagę, z którą postanowił walczyć. No i trzeci powód, który spędzał mu sen z powiek, to Piotrek. Bogaty przystojniak, który również zainteresował się jego obiektem westchnień. I co było dalej? Oj, możecie to sobie tylko wyobrazić.

Nasz zakochany Gucio postanowił nie poddawać się tak łatwo. Wraz z nowo poznanym kolegą, Bąblem stale obmyślał nowy plan zdobycia serca ukochanej. Postanowił być niepoprawnym optymistą, doszukiwał się wad w swoim konkurencie, starał się zaimponować koleżance. Ba, wykorzystał nawet starą ale jak dobrze nam wszystkim znaną maksymę "przez żołądek do serca". Gucio zaplanował także zmiany wizerunku, czyli szkła kontaktowe i odchudzania. Oj, planów było wiele. A jakie efekty? Hm... O tym dowiedzcie się już sami, ja i tak sporo Wam już zdradziłam ;)

Ta książka to najlepszy dowód na to, że opowiadanie wcale nie musi się długo i nudno rozkręcać. Czasem wystarczy kilka zdań, by czytelnik momentalnie pokochał głównych bohaterów, a historia, którą chce mu opowiedzieć autor - wciągnęła go bez reszty. Ja po przeczytaniu pierwszych zdań już wiedziałam, że to coś dla mnie. Uśmiech nie schodził mi z ust, a niekiedy nawet wybuchałam gromkim śmiechem wzbudzając zainteresowanie wszystkich dookoła. Marcin Pałasz ma niezwykle lekkie pióro i ogromne poczucie humoru. Jego historie są napisane prostym, potocznym językiem. A wydarzenia opisane w tej książce mogłyby się przydarzyć każdemu 13-to latkowi.

Jest to jednak książka dla nieco starszych dzieci niż moja Ala. Nie dlatego, że są w niej sytuacje, których siedmiolatka nie może przeczytać. Nie ma tu także żadnych strasznych scen, wulgaryzmów ani nic takiego. Po prostu autor opowiadając nam te historie często nawiązuje do różnych znanych osób, których moje dziecko nie zna. Gucio w nowych okularach wyglądał jak Elton John, a Piotrek jak młodszy brat jednego z członków zespołu One Direction. Moje dziecko nie ma pojęcia kim jest George Clloney, Renee Zellweger czy Kleopatra i te wszystkie porównania nic jej nie mówiły. Ale poza tym drobnym szczegółem ta książka jest genialna! Uwielbiam ją i baaardzo się cieszę, że zdecydowałam się ją przeczytać. Teraz stoi już na naszej półeczce i czeka na moment, w którym moje dziewczyny sięgną po nią same. A na pewno prędzej czy później to nastąpi. Alicja już nie może się doczekać tego dnia. Polecam!

Czytaliście kiedyś książkę, która już na trzeciej stronie doprowadziła Was do łez, a następnie sprawiała, ze choć raz w każdym rozdziale kręciła Wam się łezka w oku? Czy zdarzyło Wam się podczas czytania uśmiechać się pod nosem cały czas, a w momencie, kiedy po nią sięgaliście od razu poprawiał Wam się humor, nawet jeśli dosłownie przed chwilką mieliście ochotę kogoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
667
272

Na półkach:

Świetna! Zabawna i wciągająca.

Świetna! Zabawna i wciągająca.

Pokaż mimo to

avatar
151
43

Na półkach: ,

Czytałam tą książkę kiedy byłam młodsza i przyznam szczerze na długie 2 lata o niej zapomniałam ... Dopiero gdy zobaczyłam ją na półce w bibliotece uświadomiłam sobie że kieddyś ją czytałam i książka była śmieszna pełna optymizmu no po prostu rewelacyjna. Poecam dla każdego od 10-14 lat . ; )

Czytałam tą książkę kiedy byłam młodsza i przyznam szczerze na długie 2 lata o niej zapomniałam ... Dopiero gdy zobaczyłam ją na półce w bibliotece uświadomiłam sobie że kieddyś ją czytałam i książka była śmieszna pełna optymizmu no po prostu rewelacyjna. Poecam dla każdego od 10-14 lat . ; )

Pokaż mimo to

avatar
349
343

Na półkach: ,

Książka zdecydowanie dla młodszych nastolatków. Jednak jest bardzo dobra zawiera pełno scen z których trudno się nie śmiać, ja pokładałam się ze śmiechu już po przeczytaniu paru kartek. Książkę lekko i przyjemnie się czyta, idealna na jesienne wieczory oraz na poprawę humoru.

Książka zdecydowanie dla młodszych nastolatków. Jednak jest bardzo dobra zawiera pełno scen z których trudno się nie śmiać, ja pokładałam się ze śmiechu już po przeczytaniu paru kartek. Książkę lekko i przyjemnie się czyta, idealna na jesienne wieczory oraz na poprawę humoru.

Pokaż mimo to

avatar
190
135

Na półkach: ,

Może gdybym była młodsza podobałaby mi się. Znalazłam ją na półce i postanowiłam przeczytać.

Może gdybym była młodsza podobałaby mi się. Znalazłam ją na półce i postanowiłam przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach: , ,

Jak każda książka pana Marcina . Po prostu rewelacyjna.
No i o miłości ♥

Jak każda książka pana Marcina . Po prostu rewelacyjna.
No i o miłości ♥

Pokaż mimo to

avatar
240
64

Na półkach: , ,

Wspaniała,jedna z moich uubionych...

Wspaniała,jedna z moich uubionych...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    86
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    23
  • 2015
    4
  • Ulubione
    3
  • Z biblioteki
    3
  • Dla dzieci i młodzieży
    2
  • Wypożyczone z biblioteki
    2
  • Idealne na prezent :)
    1
  • Dzieciństwo, szkoła, lektury
    1

Cytaty

Więcej
Marcin Pałasz Licencja na zakochanie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także