Korea Północna - Tajna misja w kraju wielkiego blefu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2014-09-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-09-24
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377587812
- Tłumacz:
- Małgorzata Halaba
- Ekranizacje:
- Blef (2006)
- Tagi:
- Korea Północna reżim życie codzienne komunizm
Nie ma takiej drugiej tyranii na świecie, jak Korea Północna. To Orwellowski "Rok 1984", który stał się rzeczywistością.
Reżim kontroluje przepływ informacji, zalewając kraj nieustającą, wydobywającą się ze wszechobecnych głośników propagandą. Wolność słowa jest iluzją: jedno nie tak wypowiedziane słowo może skończyć się wysłaniem do obozu koncentracyjnego. Szpiedzy reżimu są wszędzie, gotowi ukarać każdy przejaw nielojalności i najmniejsze oznaki niezadowolenia.
Musisz bić pokłony przed Kim Ir Senem, Wiecznym Wodzem, oraz jego synem, Generalissimusem Kim Dzong Ilem. Musisz oddawać kult zmarłym, a potem sławić żyjących – Najwyższego Przywódcę, Kim Dzong Una.
Koreańczykom z Północy mówi się, że ich kraj jest najwspanialszym miejscem na świecie. Wielki Brat ciągle czuwa.
Dziennikarz BBC John Sweeney, laureat wielu nagród, udał się do Korei Północnej, aby uzyskać bezprecedensowy dostęp do najbardziej tajemniczego państwa na świecie, udając profesora uniwersytetu. W oparciu o jego doświadczenia i wiele godzin rozmów z uciekinierami i innymi ważnymi świadkami, "Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu", unosi gęstą kurtynę, ukazuje życie codzienne w tym kraju, bada jego skomplikowaną historię oraz zadaje ważne pytania na temat jego niepewnej przyszłości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Raport z ciemnego kraju
Zrozumieć Koreę Północną to jak próbować rozwiązać osobliwą zagadkę kryminalną: najpierw potykasz się o leżące w bibliotece zwłoki i rzucony obok dymiący jeszcze pistolet, po czym trup nagle ożywa, wstaje i mówi ci, że nie ma żadnego pistoletu, że pistolet ten wcale nie dymi, a tak w ogóle to biblioteka jest wytworem twojej imaginacji. To kraj niepodobny do żadnego innego. Nie widać tu reklam. Nie słychać ryku aut ani śpiewu ptaków. Tylko Kim Ir Sen i jego syn Kim Dzong Il uśmiechają się z gigantycznych plansz. Ale nikt nie odpowiada im uśmiechem.
Rozwikłania powyższej „zagadki kryminalnej” podjął się w swojej najnowszej książce John Sweeney, brytyjski dziennikarz śledczy, reporter programu BBC Panorama, a wcześniej „Observera”. Autor ośmiu książek i wielu tekstów poświęconych wojnom, rewolucjom i zamieszkom społecznym w ponad 60 krajach świata. Jak sam otwarcie wyznaje, wierzy w konieczność oświetlania ciemnych zakamarków, dlatego pisze książki o zamkniętych społeczeństwach (napisał między innymi: o Rumunii za rządów Ceauşescu, o Iraku Saddama, o Białorusi Łukaszenki oraz o Kościele scjentologicznym). Laureat nagród Emmy oraz Amnesty International w książce „Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu” próbuje zrozumieć i przybliżyć czytelnikowi kraj będący w jego przekonaniu urzeczywistnieniem Orwellowskiego „Roku 1984”. Podszywając się pod profesora London School of Economics, Sweeney udał się do kraju Kimów, a efektem jego wyprawy stały się książka oraz dokument zrealizowany przez BBC.
Tytułowym blefem, zdaniem autora, są nie tylko pogróżki Kim Dzong Una dotyczące wojny jądrowej. Sam Sweeney przyznaje, iż nie wie, w jakim stopniu należy traktować je poważnie oraz na ile kiedykolwiek były one realne. Blefu doświadcza dziennikarz niemal na każdym kroku podczas swojej podróży. Szybko bowiem okazuje się, że to, co pokazuje mu reżim, a to, co brytyjski reporter wie i widzi na miejscu, to dwie różne rzeczywistości. Korzystając z uprzejmości przydzielonych mu „przewodników”, Sweeney jako fałszywy profesor oraz towarzysząca mu grupa studentów stali się gośćmi reżimu; gośćmi, których podejmuje się w najlepszy z możliwych sposobów. Goście poruszali się więc podczas swojej podróży opustoszałą autostradą. Odwiedzili uniwersytet bez studentów, bibliotekę bez książek, rozlewnię wody mineralnej bez butelek, elektrownię bez prądu, obóz dla dzieci bez dzieci czy farmę bez zwierząt i roślin. W każdym z tych miejsc podczas ich wizyty nagle gasło światło. Sweeney zamieszcza w swojej książce fotografię satelitarną, która dowodzi, że kraj ten jest w rzeczywistości jedną wielką czarną dziurą. Wprawdzie Pjongjang emituje wąską strugę światła, ale pozostała część Korei Północnej pogrążona jest w całkowitych ciemnościach i można mieć wątpliwości, czy kraj ten rzeczywiście istnieje. Jedynym miejscem z zagwarantowanymi dostawami i ciepła, i światła nie są bynajmniej szpitale, lecz mauzoleum, w którym spoczywają „ojcowie narodu”: Kim Ir Sen i Kim Dzong Il.
Brytyjski reporter zamieszcza w swojej książce opowieści niezwykłych osób, do których zapewne nie było mu łatwo dotrzeć, między innymi: nielicznych uciekinierów z Północy, bojownika IRA z Belfastu, który w Korei Północnej przyswajał sobie produkcję bomb; tłumacza Ceauşescu; amerykańskiego żołnierza, który zbiegł na Północ i któremu udało się stamtąd uciec po czterdziestu latach; tłumaczy, którzy przeżyli północnokoreańskie obozy koncentracyjne. Ich relacje unoszą kurtynę i odsłaniają prawdziwe relacje panujące w utopii Kimów: kraju z przerażającą siecią obozów koncentracyjnych rozlokowanych w przenikliwie zimnych górach; kraju bez kalekich noworodków, chorych niemowląt czy dzieci (gdzie się wszystkie podziały?); kraju, w którym reżim dzieli swoich obywateli na trzy klasy (lojalną, niepewną i wrogów),a za zdradę każe do trzeciego pokolenia; kraju wreszcie, w którym, jak dowodzą relacje świadków, łagier naprawdę istnieje, a wrogów reżimu każe się torturami, w przypadku kobiet - gwałtami i przymusowymi aborcjami.
„Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu” to książka napisana z pasją i wściekłością. Na próżno będzie w niej czytelnik szukał autorskiego dystansu czy chłodnej analizy. John Sweeney, nawet omawiając legendę założycielską czy historię kraju, nie rezygnuje z ciętej ironii, dowcipu, bezkompromisowych i niepoprawnych politycznie spostrzeżeń. Nie boi się pisać dosadnie, obnażać głupoty i nazywać rzeczy po imieniu. Wyśmiewa oficjalne reżimowe hagiografie i obala stereotypy. Pisze i relacjonuje niczym nieokrzesany chłopiec czy, jak sam siebie określa, „facet, który szuka guza”: prosto, nie unikając kolokwializmów czy nawet obraźliwych sformułowań.
Mimo usilnych prób reżimu, by podczas pobytu „profesora” odciąć go od najmniejszych przejawów zwykłego życia w Korei Północnej, dziennikarz nie daje się nabrać. Oprócz starannie wyreżyserowanych przez władzę spotkań i wycieczek, przygląda się zwykłym ludziom. Wydaje się, że zna odpowiedź na pytanie, dlaczego podczas jego całego pobytu ani razu nie zagadnął go anonimowy człowiek na ulicy. W swoim reportażu Sweeney wiele uwagi poświęca zagadnieniom tzw. „prania mózgu” czy specyfice myślenia północnokoreańskiego. Brytyjski reporter niejednokrotnie przytacza także wypowiedzi i fragmenty prac ekspertów specjalizujących się w realiach północnokoreańskich. Komentuje wcześniejsze, istotne publikacje poświęcone Korei Północnej. Nie sili się jednak na dyplomatyczne frazesy, kiedy pisze o tym, że żaden z krajów najbardziej zainteresowanych tym, co dzieje się w Korei Północnej (Korea Południowa, Chiny, Japonia, Stany Zjednoczone),nic nie zyska na zmianach na Północy. Być może w tym właśnie tkwi tajemnica dynastii Kimów i odpowiedź na pytanie: Dlaczego nikt dotąd nie obalił tej tyranii?
„Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu” to znakomity efekt dziennikarskiej pracy. To przejmująca i odważna relacja z, być może, najbardziej kontrowersyjnego i zarazem najbardziej archaicznego kraju świata. Kraju, który, zdaniem George’a W. Busha, spośród współczesnych imperiów zła zdecydowanie najbezpieczniej odwiedzić, ale najtrudniej w nim żyć. Książka Sweeney’a nasuwa momentami skojarzenia z „Truman Show” Petera Weira. Jest tragicznie i śmiesznie zarazem. Niestety, to nie film.
Ewelina Tondys
Oceny
Książka na półkach
- 724
- 701
- 178
- 25
- 17
- 11
- 10
- 9
- 8
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Gdyby nie fakt, że sprawa dotyczy zwykłych ludzi i ma na nich wielki wpływ, można byłoby z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że Korea Północna jest państwem memem. Absurd pogania absurd. KRLD jest jednym z najbardziej odizolowanych miejsc na świecie, ale wizyta w tym kraju jest możliwa. Autor książki udał się na Daleki Wschód, spędził tam kilka dni. Cały plan "wycieczki" był starannie wyreżyserowany, wszędzie przemieszczał się w asyście lokalnych pachołków, którzy nie odstępowali go na krok, aby ten nie ujrzał czegoś, czego nie powinien. I tak wizytował chociażby szpital, w którym nie było chorych, czy zdemilitaryzowaną strefę między Koreą Północną a Południową. Z każdej strony spoglądają z portretów trzej wielcy wodzowie- Kim Ir Sen, Kim Dzong Il, oraz Kim Dzong Un. Każdy obywatel zobowiązany jest oczywiście oddać cześć wizerunkowi władcy.
Można by się rozpisywać bardzo długo, ta książka to kawał reporterskiej roboty, duże brawa dla autora.
Gdyby nie fakt, że sprawa dotyczy zwykłych ludzi i ma na nich wielki wpływ, można byłoby z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że Korea Północna jest państwem memem. Absurd pogania absurd. KRLD jest jednym z najbardziej odizolowanych miejsc na świecie, ale wizyta w tym kraju jest możliwa. Autor książki udał się na Daleki Wschód, spędził tam kilka dni. Cały plan...
więcej Pokaż mimo toKażda książka o KRL-D wydaje się być taka sama, jednak "Korea Północna - Tajna misja w kraju wielkiego blefu" Johna Sweeneya pokazuje nam "Zamknięte Królestwo" od innej strony. Mam tutaj na myśli historie wplecione w niniejszą pozycję, zwłaszcza te które dotyczą uchodźców i ochotników chcących dostać się do raju. Ponadto niektóre określenia zastosowane wobec przywódców KRL-D mogą rozbawić czytelnika. Kto interesuje się północnokoreańską tematyką śmiało niech sięga i czyta.
Każda książka o KRL-D wydaje się być taka sama, jednak "Korea Północna - Tajna misja w kraju wielkiego blefu" Johna Sweeneya pokazuje nam "Zamknięte Królestwo" od innej strony. Mam tutaj na myśli historie wplecione w niniejszą pozycję, zwłaszcza te które dotyczą uchodźców i ochotników chcących dostać się do raju. Ponadto niektóre określenia zastosowane wobec przywódców...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra, od razu czuć, że autor ma bogate doświadczenie w pisaniu. Potrafi przykuć uwagę czytelnika i nie puszczać jej do samego końca. Ale książka ma też charakterystyczny styl, który może wydać się nieco chaotyczny. Kanwą jest podróż autora do Korei Północnej, gdzie podawał się za wykładowcę na uczelni wyższej. Każde zdarzenie powoduje rozpoczęcie opowieści. Czasami powtarzają się wątki z rozdział na rozdział (ale tak, że najpierw są wspomniane a rozwijane później) albo mają charakter mocnej dygresji. I tak bywa, ze z Korei Północnej pojawiamy się w Irlandii Północnej by "liznąć" nieco historii tego konfliktu czy Libii czy innego kraju. Ale te "dygresje" są dość istotne i dopełniają obrazu.
Nie dajcie się też zwieść buńczucznemu podtytułowi "Tajna misja...". To nie jest żadna tajna misja a przynajmniej nie taka jak byśmy sobie to wyobrażali a la akcja wywiadowcza. Po prostu autor nie mógł wjechać jako dziennikarz więc podał się za wykładowcę a grupa studentów miała to uwiarygodnić. Ale, że Korea Północna to kraj "wielkiego blefu" blef był potrzebny by się tam dostać. Trzeba o tym pamiętać bo wiele informacji (nie mówię o jawnej propagandzie) jest po prostu wyolbrzymionych lub fałszywych... a prawdy trudno dojść. Ale nawet jeśli prawda jest w połowie tak straszna jak to opisuje Sweeney... to pozostaje tylko odliczać czas do upadku tego nieludzkiego reżimu.
Warto wspomnieć, że wiele przypisów w książce odnosi się do filmów na YouTube więc można zobaczyć to o czym autor pisze.
Sama wycieczka jest również dostępna: https://www.youtube.com/watch?v=2raHT0x0ldo
Bardzo dobra, od razu czuć, że autor ma bogate doświadczenie w pisaniu. Potrafi przykuć uwagę czytelnika i nie puszczać jej do samego końca. Ale książka ma też charakterystyczny styl, który może wydać się nieco chaotyczny. Kanwą jest podróż autora do Korei Północnej, gdzie podawał się za wykładowcę na uczelni wyższej. Każde zdarzenie powoduje rozpoczęcie opowieści. Czasami...
więcej Pokaż mimo toKsiążka pełna faktów podpartych dowodami - często są to fakty ciężkie do przyswojenia. Zaskakująca na każdym kroku, mieszającą poczucie strachu i zniesmaczenia z humorem - nierzadko humorem przez łzy. Momentami nudząca, ale w gruncie rzeczy warta przeczytania. Polecam szczególnie osobą zafascynowanym w poznawaniu świata i kultur.
Książka pełna faktów podpartych dowodami - często są to fakty ciężkie do przyswojenia. Zaskakująca na każdym kroku, mieszającą poczucie strachu i zniesmaczenia z humorem - nierzadko humorem przez łzy. Momentami nudząca, ale w gruncie rzeczy warta przeczytania. Polecam szczególnie osobą zafascynowanym w poznawaniu świata i kultur.
Pokaż mimo toJohn Sweeney to niezwykle doświadczony dziennikarz-reportażysta o znakomitym dorobku. Dowody świetnego warsztatu i przygotowania źródłowego są w każdym rozdziale - każda fikcja ad hoc tworzona przez koreańskich opiekunów- przewodników daje się obnażyć nawet drobnymi obserwacjami. Nie ma miejsca na naiwność. Ze szwów cukierkowatej kreacji propagandowej wyłażą trudne do strawienia brudy i ohyda feudalnego systemu, nie cofającego się nawet przed porywaniem przypadkowych osób ( historia Doiny Bumbei , rumuńskiej artystki , porwanej tylko po to by amerykański dezerter, Dresnok, radośnie uśmiechnięty propagandowy pozer systemu, miał z kim kopulować). Bezwględnie warto.
John Sweeney to niezwykle doświadczony dziennikarz-reportażysta o znakomitym dorobku. Dowody świetnego warsztatu i przygotowania źródłowego są w każdym rozdziale - każda fikcja ad hoc tworzona przez koreańskich opiekunów- przewodników daje się obnażyć nawet drobnymi obserwacjami. Nie ma miejsca na naiwność. Ze szwów cukierkowatej kreacji propagandowej wyłażą trudne do...
więcej Pokaż mimo toKsiążka opisuje oczywiście bardzo ważny temat, więc jest to pozycja wartościowa, choć raczej nie należy do najlepszych książek o Korei Północnej. Autor opisuje swój kilkudniowy pobyt w Korei i związane z nim doświadczenia (choć oczywiście sam jako turysta nic nowego nie mógł tam zobaczyć),ale przede wszystkim zakreśla ogólny zarys historii i kultury reżimu północnokoreańskiego, bazując na innych dziełach - jest dużo odniesień, cytatów i przypisów. Książka sprawdzi się nieźle jako wstęp do tematu, ale dla osób, które wiedzą już dużo o Korei Północnej raczej niewiele wniesie. Dodatkowo autor wspomina kilka wywiadów, które przeprowadził z osobami, które były lub pochodzą z Korei. Warto też wspomnieć, że książka napisana jest bardzo prześmiewczym tonem, ale często jest to poczucie humoru trochę słabe i wymuszone (np. wyśmiewanie się z kształtu budynków czy ciągłe porównywanie dyktatora do Elvisa Presleya).
Książka opisuje oczywiście bardzo ważny temat, więc jest to pozycja wartościowa, choć raczej nie należy do najlepszych książek o Korei Północnej. Autor opisuje swój kilkudniowy pobyt w Korei i związane z nim doświadczenia (choć oczywiście sam jako turysta nic nowego nie mógł tam zobaczyć),ale przede wszystkim zakreśla ogólny zarys historii i kultury reżimu...
więcej Pokaż mimo toCierpienie, strach, potworna bieda - takie obrazy pozostają w pamięci po przeczytaniu tej naprawdę dobrej pozycji.
Wg groteskowym "królestwie" buńczucznego Kima takie wartości jak sens życia, miłość, radość - tracą sens, są tylko pustymi sloganami.
Jeszcze gorsze jest chyba tylko to ,że tego narodu nikt nie chce przygarnąć, nikt tych ludzi nie potrzebuje - bo przecież mocarstwa światowe mogłyby zdmuchnąć z powierzchni ziemi całą tą tragiczną farsę zaprojektowana przez Kimów, tylko co potem?
Warto z empatią sięgnąć po tę książkę i na chwilę pojechać do jednego z najbardziej zamkniętego i hermetycznego kraju.
Poznać machinę napędzającą ów teatr grozy i zapomnienia, współczuć ludziom, którzy wierzą w nadludzką moc swego nieśmiertelnego wodza Kim Ir Sena i jego następców. Warto !
Cierpienie, strach, potworna bieda - takie obrazy pozostają w pamięci po przeczytaniu tej naprawdę dobrej pozycji.
więcej Pokaż mimo toWg groteskowym "królestwie" buńczucznego Kima takie wartości jak sens życia, miłość, radość - tracą sens, są tylko pustymi sloganami.
Jeszcze gorsze jest chyba tylko to ,że tego narodu nikt nie chce przygarnąć, nikt tych ludzi nie potrzebuje - bo przecież...
Ciężka pozycja, ale dla kogoś kto interesuje się historią Korei na pewno warta uwagi.
Autor opisuje nie tylko swoje doświadczenia zebrane podczas niedługiego pobytu w tym kraju, ale również relacje jego byłych mieszkańców oraz innych osób, które miały 'szczęście' się tam znaleźć na pewnym etapie swojego życia.
Czytałam sporo na temat Korei Północnej, ale dalej opisy okrutnych warunków i dyktatury wprawiają mnie w ten sam poziom szoku. Czytam o faktycznym państwie, w czasie teraźniejszym. Nie fikcji czy odległych czasach.
Książka napisana przystępnym językiem. Polecam osobom zainteresowanym tematem, o silniejszych nerwach.
Ciężka pozycja, ale dla kogoś kto interesuje się historią Korei na pewno warta uwagi.
więcej Pokaż mimo toAutor opisuje nie tylko swoje doświadczenia zebrane podczas niedługiego pobytu w tym kraju, ale również relacje jego byłych mieszkańców oraz innych osób, które miały 'szczęście' się tam znaleźć na pewnym etapie swojego życia.
Czytałam sporo na temat Korei Północnej, ale dalej opisy...
Książka dobrze napisana. Niestety, wszystko co czytam na temat Korei Północnej ma praktycznie wspólne źródła, nowych faktów niewiele.
Książka dobrze napisana. Niestety, wszystko co czytam na temat Korei Północnej ma praktycznie wspólne źródła, nowych faktów niewiele.
Pokaż mimo toNo jakoś nie zachwyciła mnie ta książka. Milion wątków poupychanych chaotycznie, koleś pisze takim językiem, że czasami trzeba zdanie dwa razy przeczytać, żeby wiedzieć o co chodzi, a często okazuje się, że nie wiemy o co chodzi, bo autor przeszedł bez zapowiedzi do opisu czego innego. W ogóle jakoś mało sympatyczny ten autor, bubek taki jakiś. No ale ogólnie książka na plus.
No jakoś nie zachwyciła mnie ta książka. Milion wątków poupychanych chaotycznie, koleś pisze takim językiem, że czasami trzeba zdanie dwa razy przeczytać, żeby wiedzieć o co chodzi, a często okazuje się, że nie wiemy o co chodzi, bo autor przeszedł bez zapowiedzi do opisu czego innego. W ogóle jakoś mało sympatyczny ten autor, bubek taki jakiś. No ale ogólnie książka na plus.
Pokaż mimo to