Czytając tę książkę, zastanawiałam się, czy jest ona warta podzielenia się nią z innymi, ale kiedy doczytałam do końca, uznałam że tak.
Zdecydowanie jest to książka z tych lekkich opowieści, mimo iż porusza trudny temat nowotworu, ale gra on tam drugorzędne tło. Główne tło gra w niej jak dla mnie przyjaźń, taka nowa, bezgraniczna. Opowieść jak informuje nas krótki opis z tyłu książki jest o 3 kobietach, choć dla mnie w zasadzie o 4 i ta czwarta powiedziałabym, że odgrywa tam bardzo ważną rolę. Przez pierwszą połowę książki praktycznie poznajemy je, ich życie, rodzinne zawiłości, pragnienia, porażki miłosne i wspomnienia, które są dla nich ważne. Trochę jakbyśmy podglądali ich życie i towarzyszyli im przez kilka miesięcy. I tu właśnie było moje zastanowienie, czy warto. Bo owszem czyta się to bardzo przyjemnie, w zasadzie pędzi się przez te historie, ale człowiek zastanawia się gdzie tu spójność, gdzie jakieś powiązanie, 3 kobiety dobrze żyjące, nie znają się, każda z nich bizneswoman, pieniądze dla nich to żaden problem, piękne domy, podróże, bogaci rodzice itp. W drugiej jednak części ich role splatają się bardzo spójnie, każda z nich dowiaduje się przypadkowo o raku, w momencie kiedy miały w zasadzie poukładane życie i uporały się z miłosnymi rozterkami. Poznają się na czacie i tu wkrada się jak dla mnie trochę magii, ponieważ książka ukazuje, jak całkiem obce sobie osoby w ciągu paru dni stają się dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, ile potrafią dać z siebie obcej osobie w trudnych chwilach, odłożyć swoje sprawy na bok, by pomóc całkiem komuś obcemu. Chyba trudno w dzisiejszych czasach już o takie gesty, zwłaszcza między całkiem obcymi sobie ludźmi, dlatego ta książka sprawia, że robi nam się trochę cieplej na sercu i przywraca wiarę w ludzi. Do tego bohaterki opowiadają niektóre historie w zabawny sposób i czytelnik wiele razy uśmiecha się sam do siebie czytając ich wypowiedzi. Jedyny minus to trochę mały realizm, owszem cała trójka choruje na raka i są to bez wątpienia ich dramaty i bardzo ciężkie chwile, decyzje, ale jak wspomniałam wyżej, każda jest bardzo zamożna, stać ich na najnowsze metody leczenia, mają szofera który wszystko pozałatwia, opiekunkę do dzieci, leczą się w najlepszych klinikach, które przypominają bardziej apartamenty niż szpitale i niestety każdy z nas wie, że tak naprawdę leczenie dla większości z nas wygląda zupełnie inaczej, dlatego to trochę taka bajka, ale uważam że pięknie opowiedziana i warta poznania tych kobiet, zwłaszcza, że są to historie zaczerpnięte z prawdziwego życia.
Polecam.

Czytając tę książkę, zastanawiałam się, czy jest ona warta podzielenia się nią z innymi, ale kiedy doczytałam do końca, uznałam że tak.
Zdecydowanie jest to książka z tych lekkich opowieści, mimo iż porusza trudny temat nowotworu, ale gra on tam drugorzędne tło. Główne tło gra w niej jak dla mnie przyjaźń, taka nowa, bezgraniczna. Opowieść jak informuje nas krótki opis z...

Książka ta wydała mi się po przeczytaniu nijaka. Mimo, że traktuje o ważnym i trudnym temacie, to nie pozostawiła po sobie wrażenia, nie wzbudziła emocji. Jest ona dla mnie na tyle bezbarwna, że nie znajduję adekwatnych określeń, ponieważ nie czuję nic.

Książka ta wydała mi się po przeczytaniu nijaka. Mimo, że traktuje o ważnym i trudnym temacie, to nie pozostawiła po sobie wrażenia, nie wzbudziła emocji. Jest ona dla mnie na tyle bezbarwna, że nie znajduję adekwatnych określeń, ponieważ nie czuję nic.

Książka opowiada o losach 3 kobiet, ktore są "przyjaciółkami od piersi"
Przyjaciółki walczą, wspierają i po prostu są. W życie każdej z nich wdarł się rak...

Książka opowiada o losach 3 kobiet, ktore są "przyjaciółkami od piersi"
Przyjaciółki walczą, wspierają i po prostu są. W życie każdej z nich wdarł się rak...

Zaczyna się przedstawieniem czytelnikowi trzech kobiet , których pozornie nic nie łączy.Brook to czterdziestoletnia , szczęśliwa żona i matka bliźniąt. Samantha jest świeżo upieczoną mężatką przed trzydziestką. Natomiast Katherine to singielka , lwica Wall Street przed czterdziestką . Chwilę towarzyszymy dziewczynom i widzimy jak Brook szykuje mężowi prezent na czterdzieste urodziny. Samantha bardzo gwałtownie zostaje singielką a Kat wyjeżdża do Aspen by spotkać miłość swojego życia. I nagle te wszystkie Panie poznają się na portalu dla kobiet ...... z rakiem piersi. Jak mocne i trwałe przyjaźnie się zawiążą , co z nich wyniknie i jakie to przyniesie konsekwencje ...
"Przyjaciółki od piersi" bardzo dały mi do myślenia ; jak bardzo można się do kogoś zbliżyć , jak bardzo potrzebować przyjaznej duszy w nieszczęściu.
Sama miałam możliwość ( to chyba nie jest właściwe słowo ) towarzyszyć koleżance w takiej chorobie. Nie jest to proste ponieważ nie każdy tego chyba jednak chce i może to nie miałam być ja ? Próbowałam .

Zaczyna się przedstawieniem czytelnikowi trzech kobiet , których pozornie nic nie łączy.Brook to czterdziestoletnia , szczęśliwa żona i matka bliźniąt. Samantha jest świeżo upieczoną mężatką przed trzydziestką. Natomiast Katherine to singielka , lwica Wall Street przed czterdziestką . Chwilę towarzyszymy dziewczynom i widzimy jak Brook szykuje mężowi prezent na czterdzieste...

Ciekawa, wzruszająca, fajnie napisana. Polecam.

Ciekawa, wzruszająca, fajnie napisana. Polecam.

Dobra i ważna, o wspieraniu się kobiet w obliczu choroby nowotworowej

Dobra i ważna, o wspieraniu się kobiet w obliczu choroby nowotworowej

Pojawia się temat raka. A przy tym - najlepsi lekarze, terapie, najlepsza opieka. Książkę odkładam na półkę "BAJKI". Gdyby to tak przerobić na polskie realia nie byłoby już tak kolorowo. I mimo iż książka mi się podobała (szybko się ją czyta) wzbudziła we mnie straszną irytację, ponieważ w prawdziwym życiu temat raka nie wygląda tak jak przedstawił to autor powieści. Przepraszam, że moja opinia tak strasznie różni się od resztu ale mnie "Wszystko o czym marzysz" nie wzruszyło ani trochę.
Mimo wszystko jest to dobra książka na jesienny wieczór.

Pojawia się temat raka. A przy tym - najlepsi lekarze, terapie, najlepsza opieka. Książkę odkładam na półkę "BAJKI". Gdyby to tak przerobić na polskie realia nie byłoby już tak kolorowo. I mimo iż książka mi się podobała (szybko się ją czyta) wzbudziła we mnie straszną irytację, ponieważ w prawdziwym życiu temat raka nie wygląda tak jak przedstawił to autor powieści....

Książka dająca do myślenia, ale bardziej przez pryzmat zastanowienia się nad własnym życiem. Zatrzymania się na chwilę. A jeżeli chodzi o samą fabułę, nie jest jakoś bardzo wzruszająca czy porywająca. O ile łatwiej i bardziej ludzko można chorować na raka mając miliony na koncie. To nie nasze realia.

Książka dająca do myślenia, ale bardziej przez pryzmat zastanowienia się nad własnym życiem. Zatrzymania się na chwilę. A jeżeli chodzi o samą fabułę, nie jest jakoś bardzo wzruszająca czy porywająca. O ile łatwiej i bardziej ludzko można chorować na raka mając miliony na koncie. To nie nasze realia.

Bez szału. Wymęczyłam raczej niż przeczytałam.

Bez szału. Wymęczyłam raczej niż przeczytałam.

Uważam, że nie jest ta książka jakaś szczególna. Nie czyta się jej źle - jest dosyć dobrze napisana, jednak sama historia nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale może wynika to z tego, że nigdy mnie, ani osób z mojego otoczenia taka choroba nie dotknęła i przez to historia żadnej z tych kobiet nie jest mi bliska, a co za tym idzie nie odczuwam żadnych emocji pod czas lektury. Przyznam, że troszkę się wynudziłam samą opowieścią, jednak sposób w jaki została napisana pozwolił mi dobrnąć do końca.

Uważam, że nie jest ta książka jakaś szczególna. Nie czyta się jej źle - jest dosyć dobrze napisana, jednak sama historia nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale może wynika to z tego, że nigdy mnie, ani osób z mojego otoczenia taka choroba nie dotknęła i przez to historia żadnej z tych kobiet nie jest mi bliska, a co za tym idzie nie odczuwam żadnych emocji pod czas...