The seduction cz 1-4

Każda kobieta myśli że jest wyjątkowa. Nie dla niego. Każda jest taka sama, ma te same części ciała, które on może wykorzystać (delikatnie ujmując) aby sobie ulżyć i wykonać zlecenie.
Vaughn za pieniądze uwodzi kobiety a następnie robi im kompromitujące zdjęcia lub je nagrywa. On się nie umawia. To czysty seks. Biznes. Nic wiecej. Wystarczy kilka słów aby mu się podporządkowywały i błagały o więcej. Dosłownie.
Jego kolejnym zleceniem jest Kelly, którą ktoś chce zniszczyć. I chociaż początkowo dziewczyna opiera się pewnemu siebie mężczyźnie, to w końcu mu ulega.
W tle mamy pokaźny spadek, nierozwiązane sprawy z przeszłości,  zemstę i kryminalną zagadkę. Co się wydarzy gdy dziewczyna dowie się kim był dla niej spadkodawca i skąd w jej życiu wziął się Vaughn?

Nie bardzo rozumiem czemu całość jest pocięta na części bo to nic nie wnosi. Język prosty co powoduje, że szybko się czyta. Brak większych porywów, akcji i emocji. Bohaterzy i ich zachowanie totalnie bez sensu a sama historia mocno przewidywalna.
No ale cóż - jeśli po takiej historii nie oczekujemy wiele, to się nie rozczarujemy a możemy w miarę miło spędzić czas 😉

The seduction cz 1-4

Każda kobieta myśli że jest wyjątkowa. Nie dla niego. Każda jest taka sama, ma te same części ciała, które on może wykorzystać (delikatnie ujmując) aby sobie ulżyć i wykonać zlecenie.
Vaughn za pieniądze uwodzi kobiety a następnie robi im kompromitujące zdjęcia lub je nagrywa. On się nie umawia. To czysty seks. Biznes. Nic wiecej. Wystarczy kilka słów...

W ostatniej części wszystkie sekrety wychodzą na jaw. Polecam

W ostatniej części wszystkie sekrety wychodzą na jaw. Polecam

I mamy happy end - czy ktoś w to wątpił...(?) Nie chce mi się nawet rozpisywać nad absurdalnością treści - niech już autorka zostanie przy opisach pieprzenia, bo kolejną Agathą Christie to nie zostanie...

I mamy happy end - czy ktoś w to wątpił...(?) Nie chce mi się nawet rozpisywać nad absurdalnością treści - niech już autorka zostanie przy opisach pieprzenia, bo kolejną Agathą Christie to nie zostanie...

Tak jak myślałam... Voughn spada na cztery łapy i to dosłownie przed Keely:)
Przyznam, że tej jej strony się nie spodziewałam:D
Miłość kwitnie, motylki latają:D
aż nie pojawia się osoba, która kiedyś zdeptała jego uczucia;)
Szkoda, że wątek się bardziej nie rozwinął, ale sposób w jaki jej wytłumaczył, że myśli tylko o niej jakoś mi to wynagrodził:D
Sprawy się wyjaśniają, a oni zapewne żyją długo i szczęśliwie :D
Polecam!

Tak jak myślałam... Voughn spada na cztery łapy i to dosłownie przed Keely:)
Przyznam, że tej jej strony się nie spodziewałam:D
Miłość kwitnie, motylki latają:D
aż nie pojawia się osoba, która kiedyś zdeptała jego uczucia;)
Szkoda, że wątek się bardziej nie rozwinął, ale sposób w jaki jej wytłumaczył, że myśli tylko o niej jakoś mi to wynagrodził:D
Sprawy się wyjaśniają, a...

Aż szkoda że to już koniec 😭. Zacznę od tego że sceny sexu są bardziej odważne i gorące niż w 50 twarzach Greya. Tę część pochłonęłam bardzo szybko. Scena na ławeczce aż robi się gorąco na samo wspomnienie 😅. Więc za całą sprawą stał Ridley, Ashcroft był dobrym człowiekiem który starał się ochronić bliskich, szkoda tylko że nie odezwał się do Vaughna wcześniej może nie żyłby 20 lat w nienawiści. Ale jednak staruszek miał plan jak ich połączyć i udało się po wielu próbach i upadkach choć chwilami było ciężko. Jednak przed śmiercią chciał dać zadośćuczynienie za lata życia w próżni. Nasza Keely z nieśmiałej dziewczyny przez te części zamienia się w bojową, pewną siebie kobietę. Wszystko się wyjaśnia i teraz mogą mieć swoje żyli długo i szczęśliwie a staruszek nie przewraca się w grobie. Mina Brenta musiała być bezcenna😄.

Aż szkoda że to już koniec 😭. Zacznę od tego że sceny sexu są bardziej odważne i gorące niż w 50 twarzach Greya. Tę część pochłonęłam bardzo szybko. Scena na ławeczce aż robi się gorąco na samo wspomnienie 😅. Więc za całą sprawą stał Ridley, Ashcroft był dobrym człowiekiem który starał się ochronić bliskich, szkoda tylko że nie odezwał się do Vaughna wcześniej może nie...

Rewelacji nie było.

Rewelacji nie było.

The Seduction dzieli się na 4 części - każda część to krótka nowelka, a całość wypada w konsekwencji tak jak normalna książką. To też opinię pod każdą częścią zostawiam taka samą.

Książkę czytało się szybko, przyjemnie. Ale muzę zauważyć, że to bardzo pikantny romans i połowę książki stanowią opisy łóżkowe.

Druga połowa to coś w rodzaju lekkiego kryminału. Od samego początku książki wkraczamy w sieć tajemnic i niedokończonych historii.

Książka bardzo ciekawa, z lekkim wątkiem kryminalnym - romans który trzyma w napięciu przez cały czas i nie pozwala się znudzić.

Polecam!

The Seduction dzieli się na 4 części - każda część to krótka nowelka, a całość wypada w konsekwencji tak jak normalna książką. To też opinię pod każdą częścią zostawiam taka samą.

Książkę czytało się szybko, przyjemnie. Ale muzę zauważyć, że to bardzo pikantny romans i połowę książki stanowią opisy łóżkowe.

Druga połowa to coś w rodzaju lekkiego kryminału. Od samego...

Zdecydowanie najlepsza część. Z pewnością nie nudziłam się przy czytaniu. Postać Vaughna zarobiła sobie u mnie parę plusów. A i Keely się poprawiła, nie jest już tak uległa, jak była. Ale trzeba się nieźle namęczyć, żeby przetrwać do ciekawszych momentów...

Zdecydowanie najlepsza część. Z pewnością nie nudziłam się przy czytaniu. Postać Vaughna zarobiła sobie u mnie parę plusów. A i Keely się poprawiła, nie jest już tak uległa, jak była. Ale trzeba się nieźle namęczyć, żeby przetrwać do ciekawszych momentów...

Najlepszą z całej serii była końcówka tomu trzeciego i cały czwarty. W pierwszej i drugiej części tak naprawdę nic się nie działo, tylko seks, seks.
Jeśli chodzi o czwartą część tutaj wątek nabrał tempa. Wszystkie tajemnice wyszły na jaw, a błaganie naszego Pana aroganckiego było niesamowite. Choć może mam lekki niedosyt. Seria miała potencjał, choć autorka nie wykazała się za bardzo wyobraźnią i chęcią rozbudowania fabuły.Choć to jak wykreowała Keely, która z nieśmiałej myszki przeradza się w tygrysice było już coś. Ale jak to z erotykami już bywa, ważniejsze są sceny łóżkowe w końcu nie ?

Najlepszą z całej serii była końcówka tomu trzeciego i cały czwarty. W pierwszej i drugiej części tak naprawdę nic się nie działo, tylko seks, seks.
Jeśli chodzi o czwartą część tutaj wątek nabrał tempa. Wszystkie tajemnice wyszły na jaw, a błaganie naszego Pana aroganckiego było niesamowite. Choć może mam lekki niedosyt. Seria miała potencjał, choć autorka nie wykazała...

Ostatnia część wydaje się najspokojniejsza jeśli chodzi o perwersyjny seks, całość została zdominowana przez próby uratowania firmy i ukarania winnych tych wszystkich nieszczęść, które się w przeszłości wydarzyły. Czytało się szybko i przyjemnie, choć niestety przez długą przerwę od Seduction 3 trochę pozapominałam watki i osoby poboczne, które teraz okazały się dość ważne. Zdecydowanie tę serię trzeba czytać jedna po drugiej bez żadnych przerw.

Ostatnia część wydaje się najspokojniejsza jeśli chodzi o perwersyjny seks, całość została zdominowana przez próby uratowania firmy i ukarania winnych tych wszystkich nieszczęść, które się w przeszłości wydarzyły. Czytało się szybko i przyjemnie, choć niestety przez długą przerwę od Seduction 3 trochę pozapominałam watki i osoby poboczne, które teraz okazały się dość...