Zawsze będę cię kochać

Okładka książki Zawsze będę cię kochać Teresa Monika Rudzka
Okładka książki Zawsze będę cię kochać
Teresa Monika Rudzka Wydawnictwo: Harlequin literatura piękna
365 str. 6 godz. 5 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Harlequin
Data wydania:
2014-09-10
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-10
Liczba stron:
365
Czas czytania
6 godz. 5 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327609069
Tagi:
miłość matka córka dziecko strata
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
384
366

Na półkach:

Anastazja Bojanowa mieszka w Anglii. W Polsce pozostawiła najbliższe jej osoby - mamę i babcię. Tam poznaje Jima i bierze z nim ślub. Jest młoda i szczęśliwa, żyje pełnią życia. I nagle diagnoza - glejak. Anastazja umiera. Pozostawia po sobie bliskich.
Po śmierci Anastazji zrozpaczona matka pisze przez kolejne miesciące e-maile do córki dzieląc się z nią swoją codziennością i bólem związanym z jej odejściem. Także jej mąż i bliscy wspominają zmarłą. Każde z nich na swój sposób przeżywa żałobę po utracie ukochanej osoby.
Książka napisana jest z perspektywy wspomnień bliskich Anastazji, jednak najbardziej emocjonalną część stanowią listy matki do córki, które zostały napisane po jej śmierci. Uważam że bardzo ważnym elementem powieści był krótkie informacje zamieszczone na jej końcu dotyczące bliskich osób Anastazji na przestrzeni siedmiu lat po jej odejściu. Tematyka śmierci jest bardzo trudna i z tego wzgledu nie czułabym się dobrze zachęcając do przeczytania tej książki. Każdy sam powinien zdecydować czy ma ochotę i czy jest gotowy na poznanie emocji, które z pewnością zostawią po sobie ślad.

Anastazja Bojanowa mieszka w Anglii. W Polsce pozostawiła najbliższe jej osoby - mamę i babcię. Tam poznaje Jima i bierze z nim ślub. Jest młoda i szczęśliwa, żyje pełnią życia. I nagle diagnoza - glejak. Anastazja umiera. Pozostawia po sobie bliskich.
Po śmierci Anastazji zrozpaczona matka pisze przez kolejne miesciące e-maile do córki dzieląc się z nią swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1310
482

Na półkach: ,

Książka to zapis listów matki do zmarłej córki.Zawsze trudno mi oceniać tego rodzaju książki. Bo jak można ocenić żałobę. Uczucia . Bardzo ciekawy wątek relacji zięcia Pani Rudzkiej

Książka to zapis listów matki do zmarłej córki.Zawsze trudno mi oceniać tego rodzaju książki. Bo jak można ocenić żałobę. Uczucia . Bardzo ciekawy wątek relacji zięcia Pani Rudzkiej

Pokaż mimo to

avatar
1174
1169

Na półkach:

„Zawsze będę Cię kochać” jest książką Teresy Moniki Rudzkiej – lubelskiej pisarki, recenzentki i dziennikarki, która ma na swoim koncie dziesięć opublikowanych powieści, z których niektóre zostały wyróżnione i nagrodzone.

„Zawsze będę Cię kochać” jest hołdem ku pamięci córki pani Rudzkiej – Żywii, która zmarła z powodu niespodziewanego nieoperacyjnego guza mózgu. Powieść jest biograficzna ze zmienionymi imionami. Składa się z maili matki do córki po jej śmierci wysyłanych miesiącami, wypowiedzi osób, które miały bliski kontakt ze zmarłą młodo Anastazją (czyli książkową Żywią) i wpisami na platformie społecznościowej. Książka ta przedstawia trudną codzienność m.in. Matki, Męża oraz przyjaciół Nastii, którzy - czy chcą, czy nie - muszą pogodzić się z upływam czasu i niemożnością cofnięcia wydarzeń.

Jest to trudna książka. Moc w niej wzruszeń. Porusza niełatwą tematykę, jaką jest śmierć i żałoba. Zmusza do refleksji nad swoim życiem i jego kruchością. Pokazuje jak ciężko pogodzić się z utratą ukochanej osoby, co najwyraźniej widać wśród maili Renaty, która wprost pisze: Anastazjo, gdzie jesteś?

Przyznam się wprost, że przeczytanie całej książki zajęło mi więcej czasu niż zwykle. Musiałam robić przerwy, gdyż autentycznie czuć smutek ziejący spomiędzy wierszy i zalew emocji. Niemniej polecam tę książkę każdemu – i amatorowi SF, i miłośnikowi poezji, i fanowi „książek do płakania”, gdyż ten tytuł uznaję za bardzo wartościowy.
Nina Chamier-Gliszczyńska
źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl

„Zawsze będę Cię kochać” jest książką Teresy Moniki Rudzkiej – lubelskiej pisarki, recenzentki i dziennikarki, która ma na swoim koncie dziesięć opublikowanych powieści, z których niektóre zostały wyróżnione i nagrodzone.

„Zawsze będę Cię kochać” jest hołdem ku pamięci córki pani Rudzkiej – Żywii, która zmarła z powodu niespodziewanego nieoperacyjnego guza mózgu. Powieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Śmierć bliskiej osoby, to zawsze trudny moment dla bliskich. Proces przeżywania żałoby jest wówczas naturalnym, podobnie jak szereg buzujących w nas emocji, od zaprzeczenia i gniewu, aż po akceptację tego, co się stało. Akceptację, która nie oznacza zgody na śmierć czy zapomnienia, ale umożliwia nam życie z tą stratą, a nawet pójście do przodu.
Każda śmierć boli, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie sprawę z nadchodzącego końca czy też nie. Na śmierć nie można się bowiem przygotować, zawsze nas zaskakuje, nawet jeśli oswajamy się z nią stopniowo, nawet jeśli mamy na to czas. Szczególnie jednak trudna do akceptacji jest śmierć własnego dziecka, jest ona bowiem wbrew naturze. Nic zatem dziwnego, że po śmierci córki lub syna rodzice popadają w stany depresyjne, nie umieją już funkcjonować, stosują różne mechanizmy obronne, w tym wyparcie, a nierzadko się też rozstają.
O tym, jak głębokie jest cierpienie matki, ale też o pewnym sposobie na poradzenie sobie z nim, a właściwie na utrzymanie stałego kontaktu z dzieckiem, na zachowanie żywej pamięci o nim, przeczytać możemy w książce pt. „Zawsze będę Cię kochać”, autorstwa Teresy Moniki Rudzkiej. Ta oparta na faktach opowieść o niezwykłej więzi pomiędzy matką, a córką, której nie jest w stanie przerwać nawet śmierć, opublikowana nakładem Wydawnictwa HarperCollins, to bolesna lektura, ale również dająca nadzieję i niosąca wsparcie. To książka nie tylko dla tych, którzy borykają się ze stratą, ale również dla tych, którzy cenią sobie poruszającą i emocjonalną opowieść.
Anastazja Bojanowa, a właściwie Żywia Wiktoria H., wydaje się mieć przed sobą całe życie. Aktywna fizycznie, dbająca o siebie kobieta, praktycznie z dnia na dzień zaczyna mieć poważne problemy ze zdrowiem. Diagnoza brzmi jak wyrok – nieoperacyjny guz mózgu, znany powszechnie jako glejak. Czwarty stopień złośliwości nie pozostawia nawet nadziei na wyleczenie i kilka tygodni później kobieta umiera. Pozostawia po sobie zrozpaczonego męża, który wspomina związek z nią, a także matkę, która nie tylko pamięta minione czasy, ale jest również jest świadoma tego, że już nigdy nie będzie miała możliwości porozmawiać z córką, zobaczyć jej uśmiechu, tulić do piersi jej dziecka, czy wraz z nią uczestniczyć w problemach czy zwyczajności dnia codziennego.
Dlatego pisze listy. A właściwie – idąc z duchem czasów e-maile i właśnie ich zbiór składa się na książkę, którą czyta się niczym powieść, choć mamy świadomość tego, że jest to prawdziwa historia, a także wiemy, jak się kończy. Oczywiście wszystkie te wiadomości nigdy nie dotrą do adresatki, ale stanowią pewną formę terapii, która pomaga matce zmagać się z bólem, a także w pewien sposób zatrzymać czas i zachować córkę przy życiu, nawet jeśli będzie to miało miejsce wyłącznie we wspomnieniach.
Ta oparta na faktach, poruszająca historia o niezwykłej więzi między matką a córką stanowi zbiór e-maili, jakie matka wysyła do córki przez kolejne miesiące po jej śmierci. Chwytający za serce zapis codzienności, która bywa wtedy najtrudniejsza do zniesienia, składa się zarazem na opowieść o życiu, które – czy tego chcemy, czy nie – biegnie dalej.
"Zawsze będę Cię kochać" jest książką o sile uczuć trwalszych niż śmierć, wzruszającą próbą zatrzymania czasu i zapamiętania ukochanej osoby, która wciąż żyje w spędzonych wspólnie chwilach, w listach, rozmowach, wspomnieniach. Zresztą nie tylko matka wspomina Anastazję w mailach. Żyje ona w myślach męża oraz znajomych i niezależnie od tego, na jakim etapie życia będą oni, Anastazja w pewien sposób wciąż będzie u ich boku.
W przypadku książek takich, jak ta, żadna ocena nie jest potrzebna. Nie ma co tu rozwodzić się nad akcją czy literackim językiem, kiedy w grę wchodzi jedynie ból i tęsknota. I te wszystkie emocje, które my przeżywamy w trakcie lektury.

Śmierć bliskiej osoby, to zawsze trudny moment dla bliskich. Proces przeżywania żałoby jest wówczas naturalnym, podobnie jak szereg buzujących w nas emocji, od zaprzeczenia i gniewu, aż po akceptację tego, co się stało. Akceptację, która nie oznacza zgody na śmierć czy zapomnienia, ale umożliwia nam życie z tą stratą, a nawet pójście do przodu.
Każda śmierć boli,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1090
393

Na półkach: , ,

"Najdroższa córeczko! Jak żyć bez ciebie, no jak?" - te słowa chwytają za serce.
Normalnie to dzieci powinny chować swoich rodziców, nie odwrotnie. Śmierć dziecka jest zawsze czymś nienaturalnym i dramatycznym. Jak żyć po tak bolesnej stracie?
W książce "Zawsze będę Cie kochać" Teresa Monika Rudzka opisała opartą na faktach historię o niezwykłej więzi do swojej córki.

Anastazja Bojanowa mieszka w Anglii. To młoda, szczęśliwa kobieta. Stosuje odpowiednią dietę, uprawia sport, nie pije ,nie bierze narkotyków. I nagle nie może wstać. Diagnoza nie pozostawia złudzeń to glejak wielopostaciowy - nieoperacyjny guz mózgu. W ciągu niespełna roku od postawienia diagnozy Anastazja umiera. Po jej śmierci zrozpaczona matka pisze do niej e-maile. Chociaż wie ,ze nikt jej nie odpisze to próbuje w ten sposób wspominać swoją ukochaną córkę i na swój sposób przeżyć żałobę. Oprócz matki Anastazję wspomina również mąż James. Oraz jej znajomi. Anastazja to była wulkan kobieta. Ciągle szukała nowych wyzwań, nie mogła usiedzieć w miejscu.

Miłość matki do dziecka to uczucie wyjątkowe, niepowtarzalne i niepojęte dla tych, którzy dzieci jeszcze nie mają. Nie da się go opisać i opowiedzieć, nie da się go pokazać. Można je tylko poczuć.
W tej powieści Autorka pokazała nam swój bagaż emocji. To co przeżywa po śmierci córki jest niewyobrażalne. Pomimo tego ,że Anastazja umarła to ona nadal żyje w e-mailach,zdjęciach, wspomnieniach.

Polecam.

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins

"Najdroższa córeczko! Jak żyć bez ciebie, no jak?" - te słowa chwytają za serce.
Normalnie to dzieci powinny chować swoich rodziców, nie odwrotnie. Śmierć dziecka jest zawsze czymś nienaturalnym i dramatycznym. Jak żyć po tak bolesnej stracie?
W książce "Zawsze będę Cie kochać" Teresa Monika Rudzka opisała opartą na faktach historię o niezwykłej więzi do swojej córki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
160

Na półkach: ,

Śmierć bliskiej osoby zawsze jest trudnym momentem. Nawet jeżeli wmawiamy sobie, że „jakoś to będzie”, to mimo wszystko proces żałoby jest czymś, co musimy przejść – jego nie pominiemy tak jak pomijamy irytującą reklamę. Żałobie trzeba stawić czoła – pomimo ogromnego lęku i jeszcze większego bólu, które jej towarzyszą.

Książka „Zawsze będę Cię kochać” Teresy Moniki Rudzkiej opowiada historię Anastazji, młodej kobiety będącej świeżo po ślubie. Anastazja niedawno wyszła za mąż. Przed nią wspaniały początek budowania rodziny wspólnie ze swoim wybranym. Jej szczęście jednak nie trwało zbyt długo. Z dnia na dzień Anastazja traci częściową sprawność rąk i nóg. A później zaczyna mieć także problemy z mówieniem. Diagnoza okazuje się chyba najgorsza – rak mózgu, nieoperacyjny, zabierający szansę na długie, szczęśliwe życie.

Książka ta pisana jest w formie wspomnień, z perspektywy kilku osób – którym główna bohaterka była bardzo bliska – chociaż dominują wspomnienia jej matki, Renaty, oraz męża, Jima. Każda z tych osób pisze o Anastazji tak, jak ją zapamiętała. Piszą o kobiecie, która miała w sobie siłę i chęć walki… Ale ta walka była nierówna.

Opowieść ta, chociaż ma wymyślonych bohaterów, jest jednak oparta na faktach. Jest ona hołdem autorki dla jej zmarłej córki. Hołdem, który może wydawać się bolesny – bo przecież, gdy piszemy o zmarłej osobie, to odsłaniamy ranę po jej stracie – a jednak zalecany jest przez wielu psychologów czy psychoterapeutów. Pisanie o zmarłej osobie tylko pozornie jest czymś złym i czymś, co mogłoby spowodować, że będziemy czuli się gorzej… W rzeczywistości pisanie do osoby, która odeszła (np. e-maili lub listów) lub pisanie po prostu o niej może być bardzo pomocne i może sprawić, że będzie nam łatwiej przejść przez wszystkie fazy żałoby.

Do każdego człowieka przychodzi kiedyś ten niechciany moment, moment, gdy trzeba się zmierzyć ze śmiercią bliskiej osoby. Zrozumieć stratę, a później ją zaakceptować. Ten okres każdy przechodzi indywidualnie: jedna osoba po kilku miesiącach na powrót jest w stanie funkcjonować normalnie, zaś dla innej powrót do normalności trwa nieco dłużej. Uważam, że książka ta jest świetnie napisana… chociaż osobie w żałobie może czytać się ją ciężko. Może jednak dodać też trochę nadziei – że choć tęsknimy, to jednak bliskie nam osoby nie odchodzą na zawsze, a pamięć po nich trwa tak długo dopóki my sami o nich pamiętamy.

Śmierć bliskiej osoby zawsze jest trudnym momentem. Nawet jeżeli wmawiamy sobie, że „jakoś to będzie”, to mimo wszystko proces żałoby jest czymś, co musimy przejść – jego nie pominiemy tak jak pomijamy irytującą reklamę. Żałobie trzeba stawić czoła – pomimo ogromnego lęku i jeszcze większego bólu, które jej towarzyszą.

Książka „Zawsze będę Cię kochać” Teresy Moniki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
580
391

Na półkach:

Ostatnio mam wrażenie, że coraz częściej czytam książki, które wywołują u mnie łzy. Można by tutaj wymienić na przykład “Sto lat Lenni i Margot” czy “Życie zaczyna się jutro”. Teraz do tej “kolekcji” dołączyła kolejna pozycja, jaką jest “Zawsze będę Cię kochać”, autorstwa Teresy Moniki Rudzkiej.

Historia zawarta w powieści, to wspomnienia o zmarłej Anastazji Bojanowej - Montgomery, czyli Żywii - która była córką autorki. Dziewczyna miała niewiele ponad 30 lat, szczęśliwie wyszła za mąż. Niestety zdiagnozowano u niej glejaka wielopostaciowego - nieoperacyjnego guza mózgu. Żywia odeszła w lutym 2013 roku.

W książce znajdują się autentyczne e-maile, które pani Teresa pisała do córki po jej śmierci, a także wspomnienia osób, które były bliskie dziewczynie. Zawiera również zapis jej uroczystości pogrzebowej. Warto wspomnieć, że jest to wydanie drugie, zawierające informacje o dalszych losach postaci występujących w lekturze. Pierwsza wersja pojawiła się jakieś 7 lat temu.

Zdecydowanie to jedna z cięższych powieści, które czytałam. Na pewno wycisnęła ze mnie łzy i zostawiła po sobie ślad emocjonalny. Napisana jest bardzo dobrze ale jednak ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy ją polecam, czy nie. Porusza ona mimo wszystko trudny temat, jakim jest strata bliskiej osoby. Zachęcam aby samemu ją przeczytać i zdecydować, co się o niej myśli.

Ostatnio mam wrażenie, że coraz częściej czytam książki, które wywołują u mnie łzy. Można by tutaj wymienić na przykład “Sto lat Lenni i Margot” czy “Życie zaczyna się jutro”. Teraz do tej “kolekcji” dołączyła kolejna pozycja, jaką jest “Zawsze będę Cię kochać”, autorstwa Teresy Moniki Rudzkiej.

Historia zawarta w powieści, to wspomnienia o zmarłej Anastazji Bojanowej -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2379
2331

Na półkach:

"Zawsze będę Cię kochać" powraca w nowej, odmienionej szacie graficznej. Jeśli tytuł wydaje się Wam znajomy - słusznie, ponieważ książka miała swoją premierę już jakiś czas temu, ale nowe wydanie pięknie się prezentując zachęca do odświeżenia lektury lub pierwszego z nią spotkania.

Historia jest poruszająca, ponieważ autorka oparła zamknięte na kartach powieści wydarzenia, na tym co wydarzyło się naprawdę. Mając więc swoje odzwierciedlenie w prawdziwym życiu jeszcze mocniej wpływa na odbiór przez czytelnika. Czy Wy również macie tak, że oparte na faktach książki stają się od razu dla Was bardziej osobiste? Dla mnie zawsze podobne opowieści mocniej działają na moje serce co i tym razem odbiło się na przeżywanych przeze mnie emocjach.

Przed rozpoczęciem lektury warto przygotować sobie zapas chusteczek, ponieważ to opowieść o matce i córce, o więzi silnej i nierozerwalnej, która niestety została nadszarpnięta przez śmierć. Autorka w formie e-maili wysyłanych przez matkę do córki, której nie ma już na świecie, pokazuje jak trudna bywa codzienność po stracie ukochanej osoby. Jest w tym wszystkim tak silna wiarygodność oraz płynąca ze słów pisanych przez bohaterkę prawda, że czasami musiałam odłożyć na chwilę lekturę, żeby poukładać sobie rozgrywane wydarzenia w głowie.

Wspomnienia, codzienne życie, proza dnia oraz ból po stracie łączą się w prostą, ale jednocześnie odważną i silną w przekazie historię. Nie dziwię się wcale, że Anastazja nawet po śmierci swojej córki odczuwała potrzebę podzielenia się z nią wszystkim co dzieje się dookoła, ponieważ więź pomiędzy nimi była piękna i wyjątkowa. Autorce bardzo umiejętnie udało się oddać to co dzieje się w głowie i sercu matki chociaż książka sama w sobie tak naprawdę jest o wszystkim i o niczym jednocześnie. Ale czy właśnie takie nie jest życie? Czy właśnie o takich banałach nie rozmawia się na co dzień? Czasami niektóre momenty były trochę przekombinowane i zbyt dużo było dramatu w życiu Anastazji, znacznie lepiej wychodziło autorce skupianie się na codzienności, ale mimo wszystko książka nie traciła na emocjach, których było w niej mnóstwo.

Myślę, że nie jest to książka dla każdego. To wymagająca lektura, czasami wręcz męcząca (w pozytywnym znaczeniu!) nadmiarem ukrytych w niej emocji oraz rozpaczy. Jednak jeśli sięgniecie po "Zawsze będę Cię kochać" i pomyślicie, że ta historia wydarzyła się naprawdę - nie powstrzymacie łez wzruszenia. Bardzo cieszę się, że na nią trafiłam a podejrzewam, że gdyby nie wznowienie być może przeszłabym obok niej obojętnie. Czy zatem i dla Was będzie to bodziec do poznania tej wyjątkowej historii?

"Zawsze będę Cię kochać" powraca w nowej, odmienionej szacie graficznej. Jeśli tytuł wydaje się Wam znajomy - słusznie, ponieważ książka miała swoją premierę już jakiś czas temu, ale nowe wydanie pięknie się prezentując zachęca do odświeżenia lektury lub pierwszego z nią spotkania.

Historia jest poruszająca, ponieważ autorka oparła zamknięte na kartach powieści wydarzenia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1113
539

Na półkach:

Z tą żałobą to na dobrą sprawę jest tak, że żałuje się siebie i swojego dotychczasowego, straconego życia. Im bardziej ta egzystencja była uzależniona od zmarłej osoby, tym trudniej pogodzić się ze stratą.

Teresa Monika Rudzka, urodzona wrocławianka, lubelska pisarka, recenzentka i dziennikarka, która ma w swoim dorobku liczne powieści: ,,Bibliotekarka" (2010),,,Singielka" (2011),,,Kuzyneczki" (2013),,,Na karuzeli" (2016),,,Wszystkie dżinsy M." (2017),,,Świtezianki" (2017),,,Ona przyszła ostatnia" (2018),,,Carska Droga" (2019),,,Mogło być gorzej" (2021) jedną ze swoich książek oparła na własnych przeżyciach związanych z chorobą i śmiercią córki, a jest to książka ,,Zawsze będę Cię kochać".

Piękna, młoda i pełna życia Anastazja Bojanowa-Montgomery, która w powieści jest odzwierciedleniem Żywii, córki autorki, nagle traci czucie w nodze i ręce. Diagnoza zwala wszystkich z nóg, bo jest to glejak wielopostaciowy, nieoperacyjny guz mózgu w czwartym stopniu złośliwości. Zaczynając czytać książkę od razu wiemy, że nie będzie ona miała szczęśliwego zakończenia i smutek towarzyszy nam przez całą powieść. Teresa Monika Rudzka oddaje tą książką hołd jedynej córce i pragnie na zawsze zachować ją w pamięci rodziny i przyjaciół. Wiadomości e-mail pisane przez matkę do zmarłej już córki są prawdziwe, a autorka dodała tylko kilka wymyślonych historii na potrzeby powieści. Widać ogromną więź łączącą matkę z córką i przepastną rozpacz po stracie ukochanego dziecka. Renata, matka Anastazji nosi smutek i tęsknotę w sercu. W dzień trzyma się w miarę dobrze wykonując gospodarskie czynności, robiąc zakupy, choć niespodziewanie wybucha płaczem w różnych sytuacjach. Zaniedbuje swój wygląd, przesiaduje non stop przed komputerem, śpi tylko po tabletkach nasennych, ma huśtawki nastrojów i raz jest pełna nadziei, by za chwilę wpaść w rozpacz za tym co utracone. Ciągle zadaje sobie pytanie-Dlaczego jej córka odeszła tak wcześnie? Bezpośrednia, niezależna, oryginalna, piękna, zawsze w biegu, pracowita, głodna nowości i zdobywania szczytów, udzielająca wsparcia potrzebującym i taka otwarta do końca-Anastazja. Rozpacz matki jest niewyobrażalna, nie da się jej opisać słowami. Nie ma już wspólnego oglądania filmów Almodóvara, nie ma dyskusji o przeczytanych książkach, nie ma wyjazdów na wakacje, nie ma zakupów w TK Maxx, nie ma wspólnego sprzątania.... nie ma nic...jest samotność, żal, zmęczenie, zgorzknienie, wściekłość na świat i ludzi. Jest żałoba.

,,Zawsze będę Cię kochać" to książka smutna, to książka o rozpaczy, cierpieniu i żałobie nie tylko matki, ale całej rodziny, męża i przyjaciół. Dużo emocji i różnych prób radzenia sobie z bólem po odejściu ukochanej osoby i poszukiwanie ponownego sensu życia. Nie oceniam tej książki, gdyż jest to powieść terapeutyczna dla autorki i jak wiadomo każdy na swój własny sposób przechodzi przez żałobę. Tego nie da się opisać słowami i Czytelnik podłóg własnej wrażliwości odbierze jej bagaż emocjonalny.

Z tą żałobą to na dobrą sprawę jest tak, że żałuje się siebie i swojego dotychczasowego, straconego życia. Im bardziej ta egzystencja była uzależniona od zmarłej osoby, tym trudniej pogodzić się ze stratą.

Teresa Monika Rudzka, urodzona wrocławianka, lubelska pisarka, recenzentka i dziennikarka, która ma w swoim dorobku liczne powieści: ,,Bibliotekarka" (2010),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
175

Na półkach:

"Zawsze będę cię kochać" to niewątpliwie powieść o której nie sposób zapomnieć. Matka Anastazji w swoich e-mailach opisuje codzienne zawiłe życie przepełnione pustką po stracie najbliższej jej osoby - córki. Nieraz w swoich zwierzeniach przywołuje jej wypowiedzi oraz sytuacje nawiązujące do jej osoby...
Powieść ta potrafi wzbudzać rozmaite emocje - od bladego uśmiechu poprzez współczucie czy zwykły smutek. Codzienne zmaganie się z rzeczywistością bywa trudne lecz czym jest przy tym utrata kogoś bliskiego? Czy można pogodzić się z odejściem bliskiej osoby i żyć dalej? A może nie? W moim odczuciu warto sięgnąć po tę pozycję, gdyż mimo prostego języka potrafi zaciekawić i skłonić do refleksji.

Cała opinia na stronie: https://moichksiazekswiat.pl/zawsze-bede-cie-kochac

"Zawsze będę cię kochać" to niewątpliwie powieść o której nie sposób zapomnieć. Matka Anastazji w swoich e-mailach opisuje codzienne zawiłe życie przepełnione pustką po stracie najbliższej jej osoby - córki. Nieraz w swoich zwierzeniach przywołuje jej wypowiedzi oraz sytuacje nawiązujące do jej osoby...
Powieść ta potrafi wzbudzać rozmaite emocje - od bladego uśmiechu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    213
  • Przeczytane
    101
  • Posiadam
    35
  • Teraz czytam
    7
  • Literatura polska
    3
  • 2022
    3
  • 2014
    3
  • Posiadam :)
    2
  • Poszły w świat
    2
  • Powieść obyczajowa
    2

Cytaty

Więcej
Teresa Monika Rudzka Zawsze będę cię kochać Zobacz więcej
Teresa Monika Rudzka Zawsze będę cię kochać Zobacz więcej
Teresa Monika Rudzka Zawsze będę cię kochać Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także