Częściej czytuję powieści gdzie w tle jest II wojna światowa. Te z I jakoś rzadziej trafiają w moje ręce.Zachęciło mnie oprócz tego ,że nie uciekam od takich tematów ,gdy przeczytałam ,że wielbiciele "Downton Abbey"będą zachwyceni. Może rzeczywiście coś z tamtego klimatu jest w tej historii,ale i tak mi się bardzo dobrze czytało.Wojna,ale oprócz tego życie ,w którym zawsze występuje miłość.Mimo niepewności ,także różnic klasowych oraz śmierci miłość Lilly i Robbie wygrywa ,bo właściwie miłość to "siła napędowa" do dalszego życia.

Częściej czytuję powieści gdzie w tle jest II wojna światowa. Te z I jakoś rzadziej trafiają w moje ręce.Zachęciło mnie oprócz tego ,że nie uciekam od takich tematów ,gdy przeczytałam ,że wielbiciele "Downton Abbey"będą zachwyceni. Może rzeczywiście coś z tamtego klimatu jest w tej historii,ale i tak mi się bardzo dobrze czytało.Wojna,ale oprócz tego życie ,w którym...

„Francuski romans” to jedna z tych książek, o których można by powiedzieć „świetna” i tym jednym słowem oddać jej sedno, całą jej istotę. Zapewniła mi ona ogrom emocji - szczyptę łez, ale też sporo subtelnego humoru, widocznego zwłaszcza w relacjach między Lilly, a Robbiem. Każdy element na właściwym miejscu, wyraziste osobowości bohaterów, rzeczowe tło historyczne – to wszystko zrodziło we mnie solidne przekonanie, że Jennifer Robson nie szczędziła sił, by oddać nam do rąk opowieść kompletną i fascynującą, w której nic bym nie zmieniła. I chyba nie muszę podkreślać, jak bardzo cieszę się, że zapowiadana jest kontynuacja – z przyjemnością zagłębię się w dalsze losy postaci.

„Francuski romans” to jedna z tych książek, o których można by powiedzieć „świetna” i tym jednym słowem oddać jej sedno, całą jej istotę. Zapewniła mi ona ogrom emocji - szczyptę łez, ale też sporo subtelnego humoru, widocznego zwłaszcza w relacjach między Lilly, a Robbiem. Każdy element na właściwym miejscu, wyraziste osobowości bohaterów, rzeczowe tło historyczne – to...

Bardzo, bardzoo mi się spodobała. Urocza to powieść naprawde o miłości takiej pierwszej, jedynej, wyśnionej. Kto przeżył to wie 💏 o co chodzi 😉. W tle jakże trudne czasy I Wojny światowej i niespotykane przedstawienie w niej roli kobiet - to bylo dla mnie coś nowego gdyż nie spodziewalam się, nie wiedziałam, ze kobiety mogly byc w tych czasach kierowcami ambulansu.
Z drobnych minusów to mój racjonalistyczy mózg mówi mi że młodziutka córka hrabiego, znająca tylko życie pałacowe, raczej nie odnalazłaby się tak od razu niczym ryba w wodzie w ciężkich warunkach polowych, wojennych, jak jakiś rambo zawodowiec. Ale zostawmy to 😉
Czuję lekki niedosyt bo myślę że ksiazka ma nie do końca wykorzystany potencjał. Ale to był debiut pisarki więc i na to przymknę oko.
Bardzo polecam

Bardzo, bardzoo mi się spodobała. Urocza to powieść naprawde o miłości takiej pierwszej, jedynej, wyśnionej. Kto przeżył to wie 💏 o co chodzi 😉. W tle jakże trudne czasy I Wojny światowej i niespotykane przedstawienie w niej roli kobiet - to bylo dla mnie coś nowego gdyż nie spodziewalam się, nie wiedziałam, ze kobiety mogly byc w tych czasach kierowcami ambulansu.
Z...

"Francuski romans"to powieść historyczna tocząca się podczas I Wojny Światowej. Główna bohaterka to Lady Elizabeth Neville-Ashford pochodząca z arystokratycznego rodu ,kobieta której jedynym zadaniem jest wyjść za mąż i rodzić dzieci. On Robert Fraser przyjaciel jej brata mężczyzna z nizin społecznych, który tytuł lekarza zdobył ciężką pracą i determinacja. Miłość miedzy tymi dwojga z góry skazana jest na porażkę ale jednak ciągnie ich do siebie. Wybucha I wojna światowa. Lilly opuszcza dom rodzinny by zaciągnąć się do Pomocniczego Korpusu Wojskowego Kobiet tzw WAAC, gdzie zostaje kierowcą karetki. Wysłana do szpitala we Francji spotyka ukochanego. Czy pomimo przeciwności losu będą razem?
Jest to niezwykła powieść, która ujęła mnie swoją lekkością, prostotą. Pokazuje losy dwojga zakochanych, których dzieli nie tylko różnica klasowa ale również wojna, jej bezlitosność i nieszczęście jakie za sobą niesie. Pokazana jest również bohaterska i odważna postawa kobiet- kierowców karetek tzw.WAAC, które dzielnie przewoziły rannych z pola bitwy do szpitali. Polecam serdecznie.

"Francuski romans"to powieść historyczna tocząca się podczas I Wojny Światowej. Główna bohaterka to Lady Elizabeth Neville-Ashford pochodząca z arystokratycznego rodu ,kobieta której jedynym zadaniem jest wyjść za mąż i rodzić dzieci. On Robert Fraser przyjaciel jej brata mężczyzna z nizin społecznych, który tytuł lekarza zdobył ciężką pracą i determinacja. Miłość miedzy...

Książek osadzonych w realiach II wojny światowej powstało bardzo wiele. Dużo mniej traktuje o losach bohaterów w czasie I wojny światowej. "Francuski romans" jest historią , którą warto przeczytać. Młoda dziewczyna poprzez wybuch wojny próbuje uzyskać swoją niezależność. To historia miłości, która musi przejść próbę w czasach wielkiej Wojny.

Książek osadzonych w realiach II wojny światowej powstało bardzo wiele. Dużo mniej traktuje o losach bohaterów w czasie I wojny światowej. "Francuski romans" jest historią , którą warto przeczytać. Młoda dziewczyna poprzez wybuch wojny próbuje uzyskać swoją niezależność. To historia miłości, która musi przejść próbę w czasach wielkiej Wojny.

Książkę pochłonęłam w kilka dni. Czytało się szybko i przyjemnie, akcja była wciągająca, a bohaterowi na szczęście nie irytujący. Sama fabuła nie jest niczym nowym czy zaskakującym. Czytelnik od samego początku domyśla się jak może skończyć się książka, mimo to osadzenie akcji w czasach wojny pozostawia procent ciekawości, niepewności i lęku o losy bohaterów. Mimo, że książka nie wywołała we mnie fali emocji, nie trzymała w napięciu kiedy miała trzymać, nie wzruszyła kiedy wzruszyć miała, to jednak zachęcała do czytania i odkrywania co będzie dalej. Gdybym miała się do czegoś przyczepić byłyby to dwie rzeczy. Pierwszą są bardzo proste, pozbawione emocji dialogi między bohaterami. Nie umiałam momentami poczuć tego co czują i myślą. W jednym tylko momencie czułam się dokładnie tak jak bohaterowie. Być może był to zabieg celowy, a może właśnie była to zasługa prostego języka i dialogów, ale czytając scenę pierwszego zbliżenia Lily i Robbiego czułam się chyba tak samo zażenowana jak oni. Drugą rzeczą, którą uznałabym za minus i przyznaje nieco mnie raziła jest niewiadome pochodzenie uczuć bohaterów. Od pierwszej strony wiemy, że coś do siebie czują, chociaż ich ostatnie spotkanie miało miejsce siedem lat temu, kiedy Lily była jeszcze dzieckiem. Może gdyby było to nakreślone jako fascynacja, zainteresowanie, które na oczach czytelnika przeradza się w uczucie byłoby to bardziej realistyczne.

Książkę pochłonęłam w kilka dni. Czytało się szybko i przyjemnie, akcja była wciągająca, a bohaterowi na szczęście nie irytujący. Sama fabuła nie jest niczym nowym czy zaskakującym. Czytelnik od samego początku domyśla się jak może skończyć się książka, mimo to osadzenie akcji w czasach wojny pozostawia procent ciekawości, niepewności i lęku o losy bohaterów. Mimo, że...

Diabli, przeczytałam tak dawno, że pewnie większość mniej lub bardziej mądrych wrażeń i spostrzeżeń uleciała mi z głowy, ale bez własnego komputera jak bez ręki.
Ale pamiętam zdecydowanie dwie rzeczy.
Po pierwsze, kto i z jakiego powodu wpadł na pomysł takiego tytułu? Przyznaję, że dla mnie to wielka zagadka. Poszukujący tego wielkiego „romansu” odejdą z kwaśna miną, a ci, którzy chętnie przeczytaliby calkiem zgrabną książkę książkę o kobietach podczas I wojny światowej, mogą nawet po nią nie sięgnąć. A to już byłaby szkoda. Ponieważ…
Po drugie, bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać tę książkę. Nie znam, nie czytałam, nie obiły mi się o uszy, oczy czy inne narządy, książki o podobnej tematyce. A nie powiem, jako, że informacji o I Wojnie Światowej zawsze traktowałam po macoszemu, te, które znalazłam tutaj bardzo mnie zaciekawiły.
Jak wspomniałam, to nie romans, a już na pewno nie klasyczny romans. Oczywiście, że znajdziemy w książce perypetie miłosne (choć to może zbyt mocne określenie),a raczej miłość, która stanowi historię kobiety, która pewnego dnia powiedziała swojej rodzinie „nie” i podążyła naprzód. W nie do końca znanym sobie kierunku, ale takim po obraniu którego poczuła się bardziej spełniona, potrzebna. Losy młodej dziewczyny, której oderwanie się od rodziny dało siłę wybrania swojej własnej drogi życiowej. Której wybory zaprowadziły do Pomocniczego Korpusu Wojskowego Kobiet, a z nim do Francji na pierwszą linię frontu. I dalej do miejsca, gdzie spotyka przyjaciela swojego brata Roberta. Jej miłość. I pewnie jej przeznaczenie.
Na mnie duże wrażenie zrobił sam opis działań wojennych tuż na tyłach pierwszej linii. Środki jakimi dysponowano, metody jakimi się posługiwano, obowiązki kobiet kierowców przywożących rannych do punktów medycznych, niemoc medyczna. A do tego jakby na przekór temu złu: niezłomność lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego.
Sama historia miłości bogatej arystokratki do biednego lekarza sama w sobie może nie jest zbyt odkrywcza, ale w połączeniu z niezłomną Elizabeth, upartym i honorowym Robertem daje bardzo przyjemny obraz. A wpisanie tej miłości w realia wojenne dodaje jej klimatu, tragizmu, ale i pewnej niezłomności.
Po prawdzie nie raz wściekałam się na Roberta i jego upór, ale po takim czasie, już o tym niemal zapomniałam.
Francuski romans czyta się błyskawicznie. To sprawnie napisana historia, wciągająca, którą śmiało można przeczytać za jednym posiędnięciem.

Diabli, przeczytałam tak dawno, że pewnie większość mniej lub bardziej mądrych wrażeń i spostrzeżeń uleciała mi z głowy, ale bez własnego komputera jak bez ręki.
Ale pamiętam zdecydowanie dwie rzeczy.
Po pierwsze, kto i z jakiego powodu wpadł na pomysł takiego tytułu? Przyznaję, że dla mnie to wielka zagadka. Poszukujący tego wielkiego „romansu” odejdą z kwaśna miną, a ci,...

Piękna książka. W obliczu wojny jest miejsce na miłość. Ten kontrast pomiędzy tym uczuciem, a beznadzieją pokolenia młodych ludzi, którym przyszło wtedy żyć. Historia urzeka, a jednocześnie daje nadzieję, że zawsze i wszędzie, nawet w mroku, można zobaczyć promyczek słońca...

Piękna książka. W obliczu wojny jest miejsce na miłość. Ten kontrast pomiędzy tym uczuciem, a beznadzieją pokolenia młodych ludzi, którym przyszło wtedy żyć. Historia urzeka, a jednocześnie daje nadzieję, że zawsze i wszędzie, nawet w mroku, można zobaczyć promyczek słońca...

"Francuski romans" jest romansem historycznym rozgrywającym się w pierwszej wojnie światowej, o kobietach służących na wojnie.
Bardzo poruszająca, wzruszająca i piękna to książka,przeczytałam chętnie, wywołała u mnie dużo wzruszeń,mnóstwo emocji. Była niesamowitą,wspaniałą książką, bardzo mi się spodobała.

"Francuski romans" jest romansem historycznym rozgrywającym się w pierwszej wojnie światowej, o kobietach służących na wojnie.
Bardzo poruszająca, wzruszająca i piękna to książka,przeczytałam chętnie, wywołała u mnie dużo wzruszeń,mnóstwo emocji. Była niesamowitą,wspaniałą książką, bardzo mi się spodobała.

Bardzo ciekawa książka. Dobrze się ją czyta.

Bardzo ciekawa książka. Dobrze się ją czyta.