Właściwie nigdy nie darzyłem specjalnym szacunkiem managerów i po przeczytaniu tej książki już wiem dlaczego. W powszechnym rozumieniu manager stał się czymś w rodzaju coacha, bez specjalnych umiejętności czy wiedzy, za to z wielkimi pokładami narcyzmu.

Dopiero Christensen uświadomił mi, że manager z prawdziwego zdarzenia to tak naprawdę wysokiej klasy specjalista. Ta książka może służyć za wzór jak pisać na tematy bądź co bądź naukowe. Formułowanie problemu, przedstawianie dowodów a następnie własnej propozycji jest tutaj wyłożone w sposób jasny i zrozumiały także dla osób bez MBA. Bogactwo przykładów i głęboka spójność wywodów autora pokazują, że jego tezy są dobrze przemyślane.

Nie jest to jednak pozycja tylko dla managerów, ale również dla każdego zainteresowanego tym jak technologia zmienia biznes i kształtuje kolejne firmy. Pomaga też odnaleźć się w korporacyjnym świecie i zainspirować do własnej działalności (nie tylko przedsiębiorczej, ale także jako pracownik).

Właściwie nigdy nie darzyłem specjalnym szacunkiem managerów i po przeczytaniu tej książki już wiem dlaczego. W powszechnym rozumieniu manager stał się czymś w rodzaju coacha, bez specjalnych umiejętności czy wiedzy, za to z wielkimi pokładami narcyzmu.

Dopiero Christensen uświadomił mi, że manager z prawdziwego zdarzenia to tak naprawdę wysokiej klasy specjalista. Ta...

W poslowiu jest wspomniane, ze Steve Jobs (szef Apple) uwazal ta pozycje za najlepsza ksiazke o biznesie, o innowacji.

Tak apropos, Steve Job wspomnial tez kiedys, ze wedlug niego przywodcy biznesowi i polityczni za malo czytaja i, ze powinniy brac z niego przyklad, gdyz on sam uwaza czytanie za podstawowy skladnik swojej pracy zawodowej. Czytanie nie koniecznie literatury zwiazanej z zawodem. Wedlug Jobsa nic nie jest w stanie zastapic czytania ksiazek i prezesi, politycy ktorzy nie czytaja nie beda nigdy wybitnymi prezesami, politykami, liderami. Co ciekawe autor "The Innovators Dillema" przytacza pewna anegote. W momencie kiedy Steve Jobs byl prezesem Apple a rownolegle Bill Gates szefowal Microsoftowi, obaj wystapili wspolnie na konferencji prasowej. Podczas tej konferencji Steve Jobs mial zlosliwie powiedziec Billowi Gatesowi: "wiesz co Bill, ty nigdy nie bedziesz wybitnym prezesem, poniewaz ty regularnie nie czytasz ksiazek".

Innowacja w rozumieniu Christiansena i Steve Jobsa, polega na tym, ze sluzy ogolnemu dobru ludzkosci. We wspolczesnym swiecie innowacyjnosc jest sporym wyzwaniem. Nie tylko wystarczy dobry pomysl, albo wynalazek. Trzeba tez umiec rozpowszechnic ten pomysl, wynalazek wsrod ogolu ludzkosci, tak aby jak najwieksze grono ludzi, cala ludzkosc miala moznosc skorzystania z danego inowacyjnego wynalazku. Rozpowszechnianie inowacji wydaje sie byc glownym tematem tej ksiazki. Dylemat inowatora to swego rodzaju miecz obosieczny. Z jednej strony wdrazanie innowacji wiaze sie w wielkim wysilkiem organizacyjnem skoordynowaniem pracy wielu ludzi, umozliwieniem latwego odbioru innowacyjnosci. Jak to wszystko osiagnac wydaje sie byc jednym aspektem innowacyjnosci. Drugi aspekt innowacyjnosci dotyczy tego, jaki jest wplyw na nas samych innowacji wprowadzanach przez innych. Jak my sami reagujemy na innowacyjnosc wprowadzana przez innych? Czy odbieramy to jako szanse czy zagrozenie? Jakie schematy zachowan umozliwiaja nam pozytywnie dopasowywac sie, reagowac na innowacyjnosci, ktora jest wprowadzana przez innych? To sa dylematy inowatora, ktore porusza Clayton Christiansen w tej ksiazce i proponuje calkiem madre, sensowne rozwiazania umozliwiajace radzenie sobie z tymi nie latwymi zagadnieniami.

Uwazam Claytona Christianssena za jednego z najlepszych znawcow tematyki dotyczacej pracy w organizacji, wspolpracy miedzy ludzkiej, pomyslowosci, innowacyjnosci. W miedzy czasie obejrzalem kilka jego wykladow na youtubie. Sluchajac tego co ma do powiedzenia odnosze wrazenie, ze to bardzo madry czlowiek.

Moim celem jest przeczytanie jak najwiecej ksiazek tego autora. Co prawda pisze on o biznesie, z zalozenia jego ksiazki przeznaczone sa dla odbiorcy biznesowego, uwazam, jednak, ze te ksiazki zawieraja nic innego jak cenna madrosc zyciowa, ktora mozna wykorzystac w zyciu, niezaleznie od wykonywanego zawodu.

W poslowiu jest wspomniane, ze Steve Jobs (szef Apple) uwazal ta pozycje za najlepsza ksiazke o biznesie, o innowacji.

Tak apropos, Steve Job wspomnial tez kiedys, ze wedlug niego przywodcy biznesowi i polityczni za malo czytaja i, ze powinniy brac z niego przyklad, gdyz on sam uwaza czytanie za podstawowy skladnik swojej pracy zawodowej. Czytanie nie koniecznie...