Gather Together In My Name

Okładka książki Gather Together In My Name Maya Angelou
Okładka książki Gather Together In My Name
Maya Angelou Wydawnictwo: Virago Press Cykl: Autobiography (tom 2) Seria: Maya Angelou's Autobiography biografia, autobiografia, pamiętnik
219 str. 3 godz. 39 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Cykl:
Autobiography (tom 2)
Seria:
Maya Angelou's Autobiography
Tytuł oryginału:
Gather Together In My Name
Wydawnictwo:
Virago Press
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wydania:
2010-01-01
Liczba stron:
219
Czas czytania
3 godz. 39 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781844085026
Średnia ocen

8,7 8,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,7 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1222
729

Na półkach: , ,

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2023/10/wszyscy-zgromadzcie-sie-w-imie-moje.html

Pierwszy tom autobiografii, oprócz informacji o najmłodszych latach bohaterki, pokazywał też świat, jakim przyszło jej żyć, podziały społeczne i codzienne wybory społeczności. Tym razem Maya skupia się bardziej na swoich wyborach, których dokonywała w młodości. I choć tło społeczne i historyczne cały czas się pojawia, to na pierwszym planie jest ona - poszukiwanie pracy, która pozwoliłaby jej zadbać o siebie i dziecko; ale również miłość. Pogoń za tym uczuciem nie raz zmusi ją do wyborów czasami głupich i naiwnych, ale jednocześnie pozwoli jej zaznać wielu wspaniałych chwil.

Ten tom czyta się równie przyjemnie jak poprzedni, co w dużej mierze spowodowane jest świetnym językiem. Potrafi on przenieść czytelnika w drugą połowę lat czterdziestych i poczuć klimat tamtych lat. Autorka, w pogoni za pracą i miłością, przemierza Amerykę, podróżując między bardziej otwartymi i nowoczesnymi miastami, a nadal zamkniętym południem, gdzie się wychowała i gdzie nadal panuje wyraźny podział społeczny.

Czym dalej zagłębia się w ten tom, tym bardziej niezrozumiałe wydają się pewne wybory Mayi, a jej naiwność i wiara w miłość, powodują, że podejmuje mocno kontrowersyjne decyzje. Autorka żyje w świecie niezwykle brutalnym, a ona pomimo wielu doświadczeń życiowych, nadal jest jedynie nastolatką, która często nie zna życia i która ciągle uczy się na własnych błędach. Jestem bardzo poruszona tym, że tak odważnie i otwarcie pisze o swoim życiu, nie decydując się na ukrycie żadnej z trudnych chwil.

"Zgromadźcie się w imię moje" to drugi tom autobiografii autorki, w którym pisze o latach zaraz po II wojnie, pokazując wybory, czasami niełatwe i kontrowersyjne. Świat oraz czasy w których przyszło jej żyć, wymuszają na niej pewne zachowania, a jako młoda i niedoświadczona osoba, nie zawsze dokonuje słusznych dla siebie wyborów. Z ciekawością czytałam ten tom i z wielką chęcią sięgnę po kolejny, kiedy pojawi się na polskim rynku.

Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2023/10/wszyscy-zgromadzcie-sie-w-imie-moje.html

Pierwszy tom autobiografii, oprócz informacji o najmłodszych latach bohaterki, pokazywał też świat, jakim przyszło jej żyć, podziały społeczne i codzienne wybory społeczności. Tym razem Maya skupia się bardziej na swoich wyborach, których dokonywała w młodości. I choć tło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
5

Na półkach:

Szczerze uwielbiam jej twórczość. Jest dla mnie wielkim autorytetem. Polecam tę książkę, jak również poprzednią "Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak"

Szczerze uwielbiam jej twórczość. Jest dla mnie wielkim autorytetem. Polecam tę książkę, jak również poprzednią "Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak"

Pokaż mimo to

avatar
652
10

Na półkach: , ,

Jeszcze lepsza niż pierwsza część (której według mnie nie trzeba znać, by przeczytać drugą, ale nie będziecie nią zawiedzeni). Od pierwszych stron widać, że autorka udoskonaliła swój warsztat pisarski. Mimo trudnych tematów przez książkę się płynie i nie chce się jej odkładać. Jest tam wszystko - śmiech, łzy i dużo frustracji, gdy (jak przy oglądaniu horrorów) bohater wchodzi do podejrzanie wyglądającego domu a widzowie krzyczą „nie rób tego, błagam, to idiotyczne!” i już wiedzą jak to się skończy - i dokładnie tak się to kończy. A mimo to od pierwszej do ostatniej strony kibicujemy bohaterce, by finalnie dobrze jej się żyło.
Mnóstwo emocji wywołuje ta lektura.
WARTO!

Jeszcze lepsza niż pierwsza część (której według mnie nie trzeba znać, by przeczytać drugą, ale nie będziecie nią zawiedzeni). Od pierwszych stron widać, że autorka udoskonaliła swój warsztat pisarski. Mimo trudnych tematów przez książkę się płynie i nie chce się jej odkładać. Jest tam wszystko - śmiech, łzy i dużo frustracji, gdy (jak przy oglądaniu horrorów) bohater...

więcej Pokaż mimo to

avatar
507
507

Na półkach:

„Zgromadźcie się w imię moje” to kontynuacja biograficznej prozy Mayi Angelou, lecz zupełnie dobrze też się ją czyta nie znając części pierwszej, jak to miało miejsce w moim przypadku. Skończyła się wojna, w czasie której zawieszone zostały wszystkie spory i podziały, te rasowe, te polityczne, a nawet te obyczajowe. Ci, którzy jeszcze wczoraj, pracując wspólnie na rzecz wysiłku wojennego i na rzecz kraju, którego mężczyźni wyjechali walczyć, dzisiaj już zaczynają spostrzegać z niezadowoleniem, że ich kolega jest czarnoskóry, a sąsiadka przyjmuje podejrzanie wielu mężczyzn. Mężczyźni zrzucają mundury i zajmują swoje dawne stanowiska pracy, a zastępujące je dotychczas kobiety wracają za sklepową ladę albo do rodzinnej kuchni, znów czując się tą gorszą płcią.

Rita samotnie wychowuje syna, gotuje ludziom kreolskie obiady i… znów się zakochuje, a po kilku miesiącach miłości znów próbuje zapełnić powstałą po mężczyźnie pustkę. Uświadamia sobie, że jej życie nie ruszy do przodu, nie nabierze rozpędu, jeśli ona nie spróbuje się usamodzielnić.

To bardzo piękna proza, ujmująca szczerością, bezpośrednia, jakby szeptana każdemu z nas bezpośrednio do ucha. A jednak brak tutaj choćby cienia sentymentalizmu. Życie, twarde i nieprzewidywalne, nie pozwala na chwile słabości. Rita wie o tym najlepiej, dostała już swoją lekcję. Jeśli nie pomoże sobie sama, zapewne zginie marnie i nikt nawet tego nie zauważy. Dopasowując się do całokształtu, narracja także jest dość surowa, a jednocześnie obrazowa i przywołująca wiele sekwencji ze znanych nam wszystkim klasyków o Południu Stanów Zjednoczonych. „Południowe zwyczaje są skodyfikowane jak osiemnastowieczny menuet, a dziecko huśtane na kolanie naszej rasy przyswaja sobie jego kroki i obroty przez osmozę i obserwację.”

W momencie, gdy Rita powraca na swoje Południe, hołubione w dziecięcych wspomnieniach, my także ulegamy jego specyficznej aurze, bo tam czas jakby się zatrzymał. „Wiek wart jest więcej niż majątek, a pobożność ceni się bardziej niż urodę.”

Powieść Angelou to obraz Ameryki tuż powojennej, której koloryt, nastrój, problemy, zostały bardzo przekonująco oddane. Przemieszczamy się od San Francisco i San Diego po południowe Stamps i z powrotem. Zauważamy nie tylko wyraźne różnice między miastem, a prowincją, miedzy Północą, a Południem, ale też między postawami tych przedstawicieli czarnej ludności, którzy w czasie wojny zaznali innego, bardziej równościowego traktowania, a tymi, którzy cały czas wiedli swoje życie na modłę sprzed lat, schylając głowę przed białym sąsiadem. I wiemy już, że coś musi się zmienić, że nie ma powrotu do dawnych zależności, czas ruszył naprzód i się nie cofnie. Polityczne uprzedzenia także zaczynają się odzywać, a wkrótce rykną pełnym głosem McCarthy`ego i rozpoczną niesławny czas antykomunistycznej nagonki, bardzo często do granic naciąganej.

Nasza Rita, chcąc utrzymać siebie i syna, wykazać się pomysłowością i dojrzałością, wciąż wikła się w kolejne kłopoty, musi zmieniać miejsce zamieszkania i zaczynać wszystko na nowo. I ją dotyka los wszystkich kobiet marzących o miłości, co wpędza je w pułapki, z których trudno później się wydostać. To jedno nigdy się nie zmienia, zmysły oślepiają, jak oślepiały zawsze, burzą wszystkie zasieki, którymi kobieta się otacza, by nie zostać po raz kolejny zranioną, usuwają w niebyt obietnice, jakie czyni sama sobie – że już nigdy więcej… W świat uczuć segregacja rasowa nie sięga. Tak samo kochają i cierpią zdradzone kobiety o każdym kolorze skóry, włosów czy oczu, a ich łzy mają ten sam słony smak
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

„Zgromadźcie się w imię moje” to kontynuacja biograficznej prozy Mayi Angelou, lecz zupełnie dobrze też się ją czyta nie znając części pierwszej, jak to miało miejsce w moim przypadku. Skończyła się wojna, w czasie której zawieszone zostały wszystkie spory i podziały, te rasowe, te polityczne, a nawet te obyczajowe. Ci, którzy jeszcze wczoraj, pracując wspólnie na rzecz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
271

Na półkach:

Przed Wami druga część autobiograficznej opowieści amerykańskiej autorki. „Zgromadźcie się w imię moje” to zdecydowanie bardziej osobista książka od „Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak”. Niemniej autorce i tłumaczce ponownie udało się zachować ten wykwintny język, którym kupiła mnie już na pierwszych stronach poprzedniej części. Wyszukane, oryginalne metafory wzbogacone realistycznymi dla określonych społeczności dialogami i charakterystyczny styl wyzuty z patosu. Angelou unika wywyższania i dramatyzowania własnych czynów i doświadczeń, nie znajdziecie tu również usprawiedliwiania. Autorka po prostu opowiada własną historię i zostawia czytelnikowi ogromną przestrzeń na jej ocenę. To sprawia, że tę serię wręcz się pochłania.

„Zgromadźcie się w imię moje” przedstawia naszą bohaterkę w momencie zakończenia się II wojny światowej. W sytuacji, kiedy ograniczono przemysł zbrojeniowy i wszyscy musieli wrócić do swoich dawnych zajęć Maya ma 17 lat i z maleńkim synkiem na rękach próbuje się usamodzielnić. Nie jest to jednak proste nawet dla dziewczyny o tylu talentach i wielkiej odwadze. Bardzo szybko wychodzi jej brak doświadczenia i co chwilę pakuje się w tarapaty.

Autorka w drugiej części odsłania kulisy tego dobrze rozpowszechnionego amerykańskiego snu, a samo poszukiwanie przez 17-letnią Angelou własnej drogi życiowej i jej wszystkie perypetie są niczym papierek lakmusowy tego sloganu.

„Zgromadźcie się w imię moje” to kolejna, choć niestety już zdecydowanie mniej szczegółowa, lekcja z historii USA. Angelou znowu po imieniu nazywa amerykańską rzeczywistość po II wojnie światowej. Szokujące jest bowiem to, jak ten światowy konflikt z dnia na dzień usunął największe podziały w narodzie i milionom dał złudną nadzieję na powszechną wolność i równość społeczną. Koniec II wojny światowej równie szybko przywrócił dawny porządek.

Szkoda, że akurat ten wątek w tej książce jest potraktowany tak subtelnie. Myślę jednak, że Angelou zrobiła to celowo, aby wyciągnąć na pierwszy plan swoje błędy młodości. Część z nas, nawet po tylu latach, może w jej decyzjach i pragnieniach odnaleźć samego siebie.

Przed Wami druga część autobiograficznej opowieści amerykańskiej autorki. „Zgromadźcie się w imię moje” to zdecydowanie bardziej osobista książka od „Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak”. Niemniej autorce i tłumaczce ponownie udało się zachować ten wykwintny język, którym kupiła mnie już na pierwszych stronach poprzedniej części. Wyszukane, oryginalne metafory wzbogacone...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
560

Na półkach: , , ,

Bohaterka „Zgromadźcie się w imię moje” nie ma łatwego życia. Jej metryka rozmija się z doświadczeniem i problemami, które stawia przed nią codzienność. Stara się wychować syna, zarobić na swoje utrzymanie, ale też znaleźć miłość. Zmienia więc miejsca zamieszkania, zmienia pracę i w końcu mężczyzn, którzy wielokrotnie wykorzystują jej naiwność. Dają jej złudzenia, ale nie potrafią dać poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Kolejny i kolejny raz Maya zaczyna wszystko od nowa. A kiedy nawet rodzinny dom przestaje być miejscem do którego może wrócić i czuć się dobrze, Maya ma jedno wyjście. Ruszyć dalej.

Angelou jest kobietą, o której chcę czytać i którą chcę poznawać. Nawet jeśli kolejny raz pozwala sobą manipulować i podejmuje złe w mojej ocenie decyzje, zawsze stoję za nią murem. Razem z nią przeżywam dobre i złe momenty, a przede wszystkim głęboko wierzę w to, że w końcu znajdzie swoje miejsce na ziemi. Miejsce, w którym ona i jej syn znajdą szczęście, spokój i miłość.

Nie wahajcie się sięgać po książki Angelou. To momentami prosta, ale i na swój sposób poetycka opowieść o niezwykłym, prawdziwym życiu. Autorka swoje doświadczenia zamienia w opowieść, którą mogłaby obdzielić kilka bohaterek. Ale życie właśnie takie jest, buduje nas i rujnuje, zostawiając choć niewielką nadzieję na nowy, lepszy dzień.

Bohaterka „Zgromadźcie się w imię moje” nie ma łatwego życia. Jej metryka rozmija się z doświadczeniem i problemami, które stawia przed nią codzienność. Stara się wychować syna, zarobić na swoje utrzymanie, ale też znaleźć miłość. Zmienia więc miejsca zamieszkania, zmienia pracę i w końcu mężczyzn, którzy wielokrotnie wykorzystują jej naiwność. Dają jej złudzenia, ale nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
409
167

Na półkach:

Ten tydzień spędziłam z Mayą Angelou. To moje pierwsze „czytanie” autorki, ale samą postać znam bardzo dobrze z telewizji. Częstokroć urzeczona jej tembrem głosu starałam sobie wyobrazić jak żyło się czarnoskórej, młodej kobiecie w rasistowskiej Ameryce. Dzięki temu, jak akcentowała słowa, jak je wymawiała, jaką barwę nadawała wyrazom, historie były głębsze i wielowymiarowe. Czytając więc tę autobiografię, chłonęłam słowa wzrokiem, ale z głosem Angelou odciśniętym w hipokampie.
Autobiografia składa się z dwóch tomów. Pierwszy, „Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak” opowiada dzieciństwo Mayi i jej brata, które spędzili u swej babki i wujka w Arkansas. To właśnie tam malutka dziewczynka, mieszkająca na tyłach sklepu odkrywa powoli świat i kolekcjonuje skarby dzieciństwa. Niestety jej świat naznaczony będzie traumą, która spotka ja w wieku zaledwie ośmiu lat.
Tom drugi, ”Zgromadźcie się w imię moje” to historia dorastającej kobiety w dużym, kalifornijskim mieście. Jako pierwsza czarnoskóra osoba, nie tylko kobieta, zostaje konduktorką słynnych sanfranciszkańskich tramwajów. W jej bogatym życiorysie nie brakuje również innych ciekawych profesji, choćby zarządzająca burdelem. W wieku siedemnastu lat zostaje też matką, co na jej życie będzie miało wpływ największy.
Historia życia pewnej biednej, czarnoskórej dziewczynki jest umiejscowiona w czasach ważnych dla Ameryki. Autorka książką kreśli nie tylko swoją biografię, ale i biografię swojego kraju. Jest to książka o dorastaniu we wciąż objętej segregacją Ameryce, o przemocy seksualnej, o edukowaniu się wbrew i pomimo środowiskowej przynależności, o porzuceniu przez najbliższych, a w końcu o wybaczeniu i odrodzeniu się w siłę i wewnętrzną wolność.
Proza napisana jest lekko, to czuć z kartek, jak zwiewnie ta opowieść się snuje. Dla mnie, amerykanofilki, jest to genialny zapis zarówno biednej, południowej prowincji, jak i wielkiego miasta Zachodniego Wybrzeża na przełomie trzydziestych i czterdziestych lat XX wieku. Ale dla mnie, kobiety i człowieka, to całkowite i szczere obnażenie pogruchotanego wnętrza pokazuje ogromną odwagę jednostki.

Ten tydzień spędziłam z Mayą Angelou. To moje pierwsze „czytanie” autorki, ale samą postać znam bardzo dobrze z telewizji. Częstokroć urzeczona jej tembrem głosu starałam sobie wyobrazić jak żyło się czarnoskórej, młodej kobiecie w rasistowskiej Ameryce. Dzięki temu, jak akcentowała słowa, jak je wymawiała, jaką barwę nadawała wyrazom, historie były głębsze i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
144

Na półkach:

Dzień dobry😅

Czytacie książki autorstwa Mayi Angelou? Mieliście/ miałyście już z nimi styczność 🤔?

,, Dzielnica San Francisco zwana South of Market była tajemniczą krainą, gdzie bezdomni pijacy wałęsali się przed brudnymi witrynami sklepów monopolowych. Świecące szyldy lombardów obiecywały dysproporcjonalną wymianę pieniędzy na dobra materialne. Znani mi ludzie udawali się do South of Market jedynie po to, by dostać się na stację kolejową S.P lub spłacić dług w którymś z lokalnych biur pożyczkowych. L.D prowadził samochód po ciemnych ulicach, a ja, przytulona do jego boku, marzyła, by ta podróż nigdy się nie skończyła ''.

📖Współpraca z @wydawnictworelacja 📖

Końcówka lat czterdziestych XX wieku - w Europie i na świecie skończyła się już 2 wojna światowa. W Ameryce młoda, nastoletnia Maya obserwuje obecne nastroje i ulega zachwytowi nad faktem jak ludzie potrafią być zjednoczeni w czasie wojny i w jaki sposób pomagają sobie '' w nowym świecie '' - teraz po wojnie.

Młoda Maya jest obecnie samotną matką i chce znaleźć pracę, usamodzielnić się, ustabilizować, znaleźć miłość życia, która da jej bezpieczeństwo. Wkrótce styka się ona z pierwszymi trudami dorosłego życia w Ameryce - nierównościami społecznymi, rasizmem, wyzyskiem. Bohaterka pozna najciemniejsze zakamarki życia i funkcjonowania w powojennej Ameryce. Na jej drodze do szczęścia stanie również nie raz miłość, zauroczenie, pozna całkiem nowe rejony kraju.

Maya w poszukiwaniu swojego szczęścia, jak również stabilności w życiu jest gotowa zrobić naprawdę wiele, w związku z tym przejdzie drogę od m.in kelnerki, kucharki kreolskich dań i pozna tajemnice funkcjonowania domów publicznych.

Jak dalej potoczą się losy młodej Mayi Angelou? Czy Angelou ostatecznie odnajdzie swoje szczęście?

,, Zgromadźcie się w imię moje '', to obraz młodej dziewczyny, która musi odnaleźć się w dorosłym i nowym, powojennym świecie, gdzie wciąż nie brak nierówności społecznych i przejawów rasizmu. To obraz powojennej ameryki bez dodatkowych upiększeń.

Nie czytałem poprzednich książek tej autorki, dlatego też nie porównuję moich wrażeń. Nie mniej jednak myślę, że warto sięgnąć po ten tytuł:)

Dzień dobry😅

Czytacie książki autorstwa Mayi Angelou? Mieliście/ miałyście już z nimi styczność 🤔?

,, Dzielnica San Francisco zwana South of Market była tajemniczą krainą, gdzie bezdomni pijacy wałęsali się przed brudnymi witrynami sklepów monopolowych. Świecące szyldy lombardów obiecywały dysproporcjonalną wymianę pieniędzy na dobra materialne. Znani mi ludzie udawali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
204
112

Na półkach: , , ,

"(...) szlachetnie jest znosić swoje bolączki w milczeniu. Choć nie do tego stopnia, by inni nie wiedzieli, że człowiek je znosi." Wspaniale jest mieć na kim polegać i liczyć na wsparcie w każdej sytuacji. Co jeśli jednak takich osób jest jak na lekarstwo lub nie ma ich w ogóle? Zostajesz sama. Z dzieckiem. Bez perspektyw. Bestialska środków do życia. Co robisz? Szukasz pomocy, pracy, opieki do dziecka, aby móc zacząć zarabiać. Ok, więc poszukajmy tej pracy. Kelnerka? Barmanka? Sprzątaczka? Burdelmama? Która z nich pozwoli Ci zarobić najwięcej, żeby na wszystko wystarczyło i żeby udało się coś odłożyć? Którąkolwiek z posad wybierzesz, pamiętaj, żeby cokolwiek robisz, robić to najlepiej jak potrafisz i dawać z siebie wszystko!

Kolejna część biografii Mayi Angelou nie zawodzi. Wręcz przeciwnie, jest jeszcze bardziej wciągająca niż poprzednia. Jeśli w planie jest następny tom, biorę go bez zastanowienia. Język, styl i moc płynąca z tekstów Angelou hipnotyzują. Cała historia i sama bohaterka są z gatunku "bierz ze mnie przykład i nigdy się nie poddawaj"! Lubię to bardzo i bardzo Wam polecam. Książki Angelou to najlepsze autobiografie jakie czytałam.

"(...) szlachetnie jest znosić swoje bolączki w milczeniu. Choć nie do tego stopnia, by inni nie wiedzieli, że człowiek je znosi." Wspaniale jest mieć na kim polegać i liczyć na wsparcie w każdej sytuacji. Co jeśli jednak takich osób jest jak na lekarstwo lub nie ma ich w ogóle? Zostajesz sama. Z dzieckiem. Bez perspektyw. Bestialska środków do życia. Co robisz? Szukasz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
901
658

Na półkach: , , ,

"Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich" Mt 18,20
Z całego kontekstu Mt 18, wynika ,że tylko Bóg ma prawo oceniać nasze czyny.
Mt 18,5 I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Kroki, które podejmujemy w życiu nie zawsze są chwalebne, ale nie nam to oceniać, bo nie znamy całego kontekstu wydarzeń.
Maya Angelou, opowiada nam swój fragment życia, w którym podejmuje takie, a nie inne decyzje. Nie są one szczególnie przemyślane, raczej spontaniczne, wynikającymi bardziej z braku doświadczenia i możliwości -
myślę, że również z traumy dzieciństwa (gwałt),a także sytuacji społecznej Afroamerykanów. To nie jest taka sobie, zwykła opowieść.

"Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich" Mt 18,20
Z całego kontekstu Mt 18, wynika ,że tylko Bóg ma prawo oceniać nasze czyny.
Mt 18,5 I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Kroki, które podejmujemy w życiu nie zawsze są chwalebne, ale nie nam to oceniać, bo nie znamy całego kontekstu wydarzeń.
Maya Angelou,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    144
  • Przeczytane
    86
  • Posiadam
    22
  • 2023
    12
  • Ulubione
    4
  • 2022
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Przeczytane 2023
    2
  • Domowa biblioteczka
    2
  • USA
    2

Cytaty

Więcej
Maya Angelou Zgromadźcie się w imię moje Zobacz więcej
Maya Angelou Zgromadźcie się w imię moje Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także