Miasto w zieleni i błękicie
Wydawnictwo: Code Red fantasy, science fiction
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Code Red
- Data wydania:
- 2014-06-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-06-28
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364416699
- Tagi:
- mag fantasy morderstwo
W sąsiedztwie rodzinnego domu Melisandry zamordowano człowieka, a jego pamięć została usunięta. To może zrobić tylko zdolny mag, rozpoczyna się więc polowanie na czarowników, podczas którego Melisandra musi postarać się ochronić siebie i swoich bliskich.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 378
- 195
- 90
- 25
- 8
- 7
- 7
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
To pierwszy tekst A. Kańtoch, który miałem okazję przeczytać, jak dowiaduję się z innych komentarzy, debiut Autorki. Tym bardziej zaskoczył mnie wysoki poziom literacki utworu. Napisany został wyważonym, plastycznym językiem. Fabułę osadzono w swego rodzaju alternatywnym świecie gdzieś w połowie XIX w. - parowce i kolej żelazna to najnowsze osiągnięcia techniki, arystokracja wiedzie nadal prym w życiu społecznym i towarzyskim, pewną rolę odgrywa magia, na którą podejrzliwie spogląda Kościół. Akcja toczy się dość leniwie wokół wątku kryminalnego: poszukiwań obdarzonego prawdopodobnie zdolnościami magicznymi, seryjnego mordercy. Wątek ten przynosi kilka zwrotów akcji i ogólnie nie zawodzi, odgrywa jednak w sumie rolę drugorzędną, stając się pretekstem do opisu przedstawianego świata. A ten wypada spójnie, barwnie i interesująco, przedstawiany z rożnych punktów widzenia. To świat, w którym magia powoli umiera, prześladowana przez nietolerancyjnych fanatyków, ale i porzucona przez patronujących jej niegdyś, starych bogów. Opis ten wciąga i w przedziwny sposób zachęca do lektury, do odkrywania kolejnych szczegółów. Tym bardziej, że Autorka prezentuje kilka oryginalnych, ciekawych pomysłów dotyczących funkcjonowania magii jako takiej oraz wykorzystywania jej w różnych dziedzinach życia (choćby w kryminalistyce). Przedstawia je bardzo zręcznie, w działaniu, unikając odautorskich wyjaśnień.
Bohaterka, uzdolniona i wykształcona w umiejętnościach magicznych dziewczyna, stojąca z racji mieszanego pochodzenia oraz dwojakiego wychowania na pograniczu dwóch światów, nie jest typową heroiną. Nie dokonuje bohaterskich czynów, nie usiłuje zmienić świata oraz kolein, którymi toczą się jego dzieje. Raczej poddaje się biegowi wydarzeń, starając się w możliwy sposób ułożyć sobie życie przy zachowaniu maksimum niezależności, którą bardzo ceni. Ten brak nadzwyczajnej aktywności bohaterki może niektórych czytelników irytować, moim zdaniem dodaje jednak postaci Melisandry autentyzmu.
Ważny element powieści to opis rodzenia się i narastania fanatyzmu oraz nietolerancji, które stopniowo ogarniają przedstawianą społeczność. Nawet uzdrowicielska działalność adeptów dawnej magii staje się przedmiotem ataków. Jedni podsycają tę nietolerancję z głupoty albo dla dreszczyku emocji, inni powodowani konserwatywnymi przekonaniami, jeszcze inni czerpią z niej korzyści. Niestety, ten akurat wątek okazuje się zaskakująco aktualny, nawet po kilkunastu latach, jakie upłynęły od publikacji utworu. Tym bardzie świadczy to o umiejętnościach obserwacji oraz kreowania opisywanego świata, zaprezentowanych przez Autorkę.
To pierwszy tekst A. Kańtoch, który miałem okazję przeczytać, jak dowiaduję się z innych komentarzy, debiut Autorki. Tym bardziej zaskoczył mnie wysoki poziom literacki utworu. Napisany został wyważonym, plastycznym językiem. Fabułę osadzono w swego rodzaju alternatywnym świecie gdzieś w połowie XIX w. - parowce i kolej żelazna to najnowsze osiągnięcia techniki,...
więcej Pokaż mimo toW ostatnim czasie przeczytałem pięć powieści Pani Kańtoch. O wszystkich mam do powiedzenia dokładnie to samo. Z jednej (dobrej) strony: wspaniałe wyczucie frazy, słowa, zdania. Autorka urodziła się pisarką, cudownie operuje piórem, ma wielką wyobraźnię, rozumie człowieka, czuje się, że lubi to, co robi. Bohaterowie, dialogi, sceny – to wszystko jest na szóstkę (tę szkolną, nie z LC) z plusem. Pod tym względem bardzo wyrasta ponad wszystkich innych znanych mi polskich twórców literatury popularnej. Niestety jest i druga strona (ta zła): fabuła jest jak od kowala - nieautentyczna, sztuczna, niekonsekwentna, rozłażąca się w szwach. Jej rozwój jest dość często przypadkowy, a jeszcze częściej ni z tego, ni z owego wyhamowywany. Nieraz dłuży się więc albo zaskakuje w sposób nieprzyjemny, bo nielogiczny albo w stylu królika z kapelusza. Szkoda, jest z Pani Kańtoch materiał na naprawdę pierwszorzędną pisarkę, gdyby popracowała ciężej nad fabułami lub poszukała pomocy u kogoś, kto by ją w tym wątku wsparł, to ho ho.
W ostatnim czasie przeczytałem pięć powieści Pani Kańtoch. O wszystkich mam do powiedzenia dokładnie to samo. Z jednej (dobrej) strony: wspaniałe wyczucie frazy, słowa, zdania. Autorka urodziła się pisarką, cudownie operuje piórem, ma wielką wyobraźnię, rozumie człowieka, czuje się, że lubi to, co robi. Bohaterowie, dialogi, sceny – to wszystko jest na szóstkę (tę szkolną,...
więcej Pokaż mimo toZapraszam na instagram @w.literatkach
Mam taką małą słabość, uwielbiam ganiać po antykwariatach i wykopywać starocie. Kiedyś w ręce wpadła mi ta książka, a ponieważ pisarkę bardzo lubię, a Domenica kocham, to bez chwili namysłu ją kupiłam. Oczywiście potem książka została położona na stosie: „do przeczytania” i tak sobie tam leżała. Jednak niedawno wróciłam do jednego ze swoich ulubionych cyklów i postanowiłam spróbować z tą powieścią.
Hm... było długo, bywało nudnie, ale wciąż kreatywnie. Cała powieść ma tematykę zbliżoną do cyklu o Jordanie i podejrzewam, że nawet dzieje się w tym samym świecie. Główną bohaterkę nawet lubiłam, lubiłam jej wątek romantyczny i lubiłam elementy magiczne... ale to było tak diabelnie rozwleczone. Prawda jest taka, że ta książka lepiej by się sprawdziła jako zbiór opowiadań, tak jak w przypadku Domenica. Melisandra miałaby wtedy szansę pokazać się z kilku stron, a i czytelnik czułby się bardziej zaciekawiony gdyby miał do czynienia z większą ilością zagadek. Zamiast tego pół tomu to całkiem ciekawa zagadka z fajnym zwrotem akcji, a drugie pół to czekanie i przedzieranie się przez totalnie niepotrzebne sytuacje z życia bohaterki.
Pamiętam jednak, że był to debiut autorki i jako debiut wypada to całkiem nieźle. Jestem ciekawa czy autorka wróciłaby do tej serii, do Melisandry i jej przygód. Myślę, że chętnie bym się na nowo z tą bohaterką zaznajomiła. Tak czy siak, polecam fanom Anny Kańtoch i naprawdę wytrwałym czytelnikom, reszta może temu nie podołać.
~Idris
Zapraszam na instagram @w.literatkach
więcej Pokaż mimo toMam taką małą słabość, uwielbiam ganiać po antykwariatach i wykopywać starocie. Kiedyś w ręce wpadła mi ta książka, a ponieważ pisarkę bardzo lubię, a Domenica kocham, to bez chwili namysłu ją kupiłam. Oczywiście potem książka została położona na stosie: „do przeczytania” i tak sobie tam leżała. Jednak niedawno wróciłam do jednego ze...
Świetnie wykreowany świat w którym toczy się przejmująca historia.
Świetnie wykreowany świat w którym toczy się przejmująca historia.
Pokaż mimo toMagia, morderstwo z wątkiem seryjnego psychopaty, świat troszkę steampunkowy z opóźnieniem cywilizacyjnym na przedmieściach, problem akceptacji społecznej i osobistego wyalienowania. Interesująca mieszanka strawnie podana ale…tylko tyle. Przeciętna, chociaż dobrze się czyta.
Magia, morderstwo z wątkiem seryjnego psychopaty, świat troszkę steampunkowy z opóźnieniem cywilizacyjnym na przedmieściach, problem akceptacji społecznej i osobistego wyalienowania. Interesująca mieszanka strawnie podana ale…tylko tyle. Przeciętna, chociaż dobrze się czyta.
Pokaż mimo toŻeby szukać jakiegoś pozytywu: widać tutaj jak bardzo rozwinęła się później autorka
Żeby szukać jakiegoś pozytywu: widać tutaj jak bardzo rozwinęła się później autorka
Pokaż mimo toPółnoc i Południe, stara magia i chrześcijaństwo, konflikty religijne i kulturowe, walka o władzę i o rząd dusz… Ten sam motyw przewijał się w „Mgłach Avalonu” (i wielu innych książkach) – w pewnym sensie także w realnym życiu, w naszej historii.
Z potężnych niegdyś, władających magią Nehaelitów, pozostały na Północy niedobitki. Południe całkowicie zdominowane zostało przez okcytańskich najeźdźców, chrześcijan.
Melisandra utonęła w morzu w wieku lat trzynastu. Bóg Djerva przywrócił ją do życia, więc jej ojciec, Xavier d’Aleume, zgodnie z prastarym obyczajem i jak na prawdziwego Nehaelitę przystało, oddał ją na wychowanie i szkolenie soutzene – magów wiernych dawnym tradycjom. Ale Melisandra jest (była?) też półkrwi Okcytanką, a praktykowanie magii nie jest dobrze widziane przez chrześcijan, nawet jeśli służy dobrym celom, na przykład uzdrawianiu.
Kiedy Melisandra zakończyła pobieranie nauk, postanowiła wrócić do domu – według jej mentorki to wyjątkowo zły pomysł; soutzene nigdy nie wracają do swoich rodzin, które uznają ich za zmarłych. Melisandra stawia na swoim i okazuje się, że rodzina specjalnie nie cieszy się z jej powrotu, a Nehaelici nie ufają jej w pełni z powodu mieszanego rodowodu. Dziewczyna, wywodząca się z pogranicza dwóch kultur, jest właściwie obca każdej z nich i trudno jest jej znaleźć swoje miejsce w życiu. Początkowo nawet bawi ją odgrywanie roli czarownicy w domach zamożnych chrześcijan, ale…
Niezamożny szlachcic zostaje zamordowany, a jego pamięć magicznie wyczyszczona. Dla Nehaelitów nastał trudny okres, co w tej sytuacji wydaje się oczywiste. Jako, że sprawca działa dalej, Melisandra, żeby po prostu przeżyć, musi rozwikłać mroczną zagadkę, a to oznacza krwawą walkę.
Kiedyś spodobały mi się dwa czy trzy opowiadania Anny Kańtoch, dlatego sięgnąłem po tę książkę, ale wydaje mi się, że powieść jakby przerosła jej możliwości.
Północ i Południe, stara magia i chrześcijaństwo, konflikty religijne i kulturowe, walka o władzę i o rząd dusz… Ten sam motyw przewijał się w „Mgłach Avalonu” (i wielu innych książkach) – w pewnym sensie także w realnym życiu, w naszej historii.
więcej Pokaż mimo toZ potężnych niegdyś, władających magią Nehaelitów, pozostały na Północy niedobitki. Południe całkowicie zdominowane zostało...
Po "Miasto w zieleni i błękicie" sięgnęłam w poszukiwaniu dobrej polskiej fantastyki... niestety okazało się to bardzo przeciętne. Bohaterowie płytcy i nijacy (polubiłam tylko Marcelina),świat w którym żyją też do mnie specjalnie nie przemówił... jakiś taki chaotyczny i niespójny. Mnóstwo wątków, z których nic nie wynika - ot, babulenie. Fabuła mało porywająca, choć zakończenie dosyć trafione. Na pociechę chyba ;) No i te imiona i nazwy miejsc... trudno było je właściwie odczytać, a co dopiero zapamiętać! Książka nie wciągnęła mnie ani trochę.
Po "Miasto w zieleni i błękicie" sięgnęłam w poszukiwaniu dobrej polskiej fantastyki... niestety okazało się to bardzo przeciętne. Bohaterowie płytcy i nijacy (polubiłam tylko Marcelina),świat w którym żyją też do mnie specjalnie nie przemówił... jakiś taki chaotyczny i niespójny. Mnóstwo wątków, z których nic nie wynika - ot, babulenie. Fabuła mało porywająca, choć...
więcej Pokaż mimo toCóż by tu napisać? Może zacznę od pozytywów.
Książka jest wydana po prostu bajecznie! Wspaniała kaligrafia na początku każdej z części, piękny szkic na pierwszej stronie książki. Wydanie zachwyca.
I to by w zasadzie było na tyle. Fabuła może byłaby i ciekawa, ale jest całkiem słabo opisana. Cały ten świat ogarnięty magią, soutzene i innymi czarami jest jakiś taki nijaki. Nie przemawia to do mnie. Nie polecam.
Cóż by tu napisać? Może zacznę od pozytywów.
więcej Pokaż mimo toKsiążka jest wydana po prostu bajecznie! Wspaniała kaligrafia na początku każdej z części, piękny szkic na pierwszej stronie książki. Wydanie zachwyca.
I to by w zasadzie było na tyle. Fabuła może byłaby i ciekawa, ale jest całkiem słabo opisana. Cały ten świat ogarnięty magią, soutzene i innymi czarami jest jakiś taki nijaki....
Skuszona okładką, tytułem i opiniami o autorce sięgnęłam po książkę mówioną. Starałam się słuchać pracowicie, ale widocznie nie dość pracowicie, bo co rusz film mi się urywał (i dziwiłam się, czemu ktoś tonie, skoro przed chwilą był w pokoju itd.) Cofanie się w treści nie pomogło. Ogółem mam miłe wrażenia z głosu lektora i nielicznych fragmentów.
Skuszona okładką, tytułem i opiniami o autorce sięgnęłam po książkę mówioną. Starałam się słuchać pracowicie, ale widocznie nie dość pracowicie, bo co rusz film mi się urywał (i dziwiłam się, czemu ktoś tonie, skoro przed chwilą był w pokoju itd.) Cofanie się w treści nie pomogło. Ogółem mam miłe wrażenia z głosu lektora i nielicznych fragmentów.
Pokaż mimo to