Jalo

- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria Literacka Karakteru
- Tytuł oryginału:
- Yalo
- Wydawnictwo:
- Karakter
- Data wydania:
- 2014-08-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-18
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362376636
- Tłumacz:
- Marcin Michalski
- Tagi:
- Bliski Wschód Liban literatura libańska poszukiwanie miłości poszukiwanie własnej tożsamości powieść obyczajowa przestępstwo prześladowania na tle religijnym religia ucieczka uczucie walka o przetrwanie walka o życie wiara wojna domowa
Obsesyjna, niemal transowa powieść, której nie sposób streścić, tak jak nie sposób ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się w życiu głównego bohatera ani kim on właściwie jest. Podejrzany o popełnienie kilku różnych przestępstw i osadzony w areszcie Jalo dostaje od strażników pióro i plik kartek, na których ma spisać zeznania. Ponawiane przez niego próby opowiedzenia własnej historii przynoszą jej kolejne warianty, w których gubią się nie tylko śledczy, ale i on sam. Postaci spotkanych przez niego kobiet i mężczyzn powracają po wielekroć, za każdym razem odsłaniając inne oblicze. W niekończącym się kołowrocie zdarzeń i opowieści, Jalo odkrywa stopniowo zapoznaną historię swojej rodziny.
Tłem opowieści jest libańska wojna domowa oraz losy chrześcijańskiej mniejszości asyryjskiej – Wielka Historia, która odcisnęła swe piętno na życiu młodego bohatera. Wpisana w nią przemoc i ciągła konieczność określania własnej tożsamości na stałe naznaczyły losy Jalo i jego rodziny – poszukującej miłości matki oraz dziadka, księdza i mistyka, który jako dziecko ocalał z krwawej rzezi, a potem był wychowywany przez kurdyjskiego mułłę, by w końcu uciec z domu i wrócić do chrześcijaństwa.
W tej poruszającej powieści nic nie jest jednoznaczne i raz na zawsze określone – ani motywacje bohaterów, którzy beznadziejnie poszukują miłości i seksualnego spełnienia, ani sekwencje zdarzeń. Pewna jest jedynie moc literatury, która chroni przed rozpaczą i pozwala odnaleźć sens.
Mocna powieść, która zostaje w pamięci na długo.
Ambitna powieść. W godny podziwu sposób próbuje wyrazić świat, w którym wszystko utraciło spójność – człowiek, kultura, historia. „The Guardian”
Powieść Churiego to przyprawiająca o zawrót głowy podróż do granic ludzkiego doświadczenia – intensywnej zmysłowości i odrażającej przemocy. „The New York Times”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszystkie myśli są kradzione
Zamykam oczy – tak, jak często czyni Jalo. Poprawiam po raz kolejny recenzję, podobnie jak Jalo próbuje opisać historię swojego życia, ale zarówno on, jak i ja uznajemy, że nasze twory się nie nadają. Słowa to oczy – słyszymy razem z Jalo – Przypatrz się dobrze słowom, chłopcze. A dowiesz się, czemu ludzi tak absorbuje czytanie i zrozumiesz, że to słowa patrzą na nas. Słowa widzą i oddychają.
Odnoszę czasami wrażenie, że jest taki typ książek, który nie powinien podlegać procesowi recenzowania, a recenzje, zamiast nakreślać wątki w fabule i zachęcać do sięgnięcia po daną pozycję, tylko odrzucają potencjalnego czytelnika. I właśnie „Jalo” Iljasa Churi zalicza się do tego typu książek. Bo jak powieść, która na niecałych czterystu stronach zawiera tak wiele różnych aspektów i wątków, zmieścić, upchnąć i stłamsić w kilku zdaniach streszczenia? To zadanie nazbyt karygodne i karkołomne.
Niemniej wypada mi spróbować chociaż nakreślić, z jaką powieścią mamy do czynienia. Z początku lektury możemy odnieść wrażenie, że Iljas Churi przedstawia nam historię prostą w swym założeniu – oto młody Libańczyk trafia do więzienia i po serii przesłuchań ma za zadanie spisać historię swojego życia. Jednak banały szybko się kończą, gdy Daniel Hobel Abjad alias Jalo próbuje przywołać z mroków pamięci istotne dla śledczych informacje.
W szalejącej karuzeli wspomnień (dosłownie!),powracają dziadek i matka Jalo, prześwitują wspomnienia z wojny, miga bogaty adwokat z żoną czy też ukochana. Sceny z więzienia przeplatają się z przeżyciami, tworząc skomplikowaną mozaikę. Strzępy wspomnień co rusz powracają, przywołując kolejne brutalne oblicza rzeczywistości. Obrazy z libańskiej wojny domowej mieszają się z motywami religijnymi, burzliwe losy rodziny ze scenami seksu, a miłość z okrucieństwem człowieka. Jalo poszukuje swojej tożsamości, jednak gubi się tylko jeszcze bardziej - a razem z nim w symbolach i znaczeniach gubi się i sam czytelnik. Nic tu nie jest pewne, nic oczywiste…
Jednak jedną rzecz można powiedzieć z całą pewnością – Wydawnictwo Karakter spisało się wzorowo. Już od pierwszych chwil „Jalo” przyciąga zachwycającym, acz minimalistycznym projektem okładki w wykonaniu Przemka Dębowskiego. Również edycja przeprowadzona była na medal – zarówno w niej, jak i tłumaczeniu nie widać poważniejszych błędów. Powieść wydana jest schludnie i z wyczuciem – wygląda elegancko, ale i zarazem może zmieścić się do torby czy plecaka.
Iljas Churi oddał w nasze ręce powieść niebanalną. To historia o ludziach zagubionych, skrzywdzonych piętnem konfliktu, rodziny i przeszłości, którzy próbują się odnaleźć po widmie libańskiej wojny domowej. To opowieść o ludziach, którzy błądzą między skradzioną rozkoszą a wiarą w Boga, między najokrutniejszymi przestępstwami a beznadziejną miłością. A wszystko to wpisane w historię jednego tylko młodzieńca – Jalo.
Otwieram oczy. I już wiem. Już wiem, że każdy z nas jest Jalo.
Krzysztof Szatkowski
Książka na półkach
- 245
- 80
- 37
- 7
- 6
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ta powieść jest jak papierosowy dym. Piękna i ulotna, choć gorzka i gryząca w oczy. Bohater nie budzi sympatii, bo i nie powinien. Jego losy są odzwierciedleniem historii narodów zamieszkujących Liban. Tragiczne wydarzenia z odległej przeszłości snują się krwawą nicią złamanych pokoleń i plotą szubieniczny sznur dla Jalo.
Okrucieństwa popełniane przez niego i wobec niego są preludium dla Jalo do odkrycia na nowo swojego życia.
Ta powieść jest jak papierosowy dym. Piękna i ulotna, choć gorzka i gryząca w oczy. Bohater nie budzi sympatii, bo i nie powinien. Jego losy są odzwierciedleniem historii narodów zamieszkujących Liban. Tragiczne wydarzenia z odległej przeszłości snują się krwawą nicią złamanych pokoleń i plotą szubieniczny sznur dla Jalo.
więcej Pokaż mimo toOkrucieństwa popełniane przez niego i wobec niego są...
Ocena tej książki przychodzi mi z niemałym trudem. Z jednej strony sprawiała mi średnią przyjemność, męczyłem ją dość długo, ale nie odpuściłem. Ale z drugiej strony autorowi udało się wiarygodnie, bez romantyzowania, usadowić nas na długo w głowie szaleńca. Chłopaka, który zjawił się na tym świecie nie do końca chciany, który samotnie zmagał się z wojenną traumą i własnym pojmowaniem świata.
Pozycja ta to na pewno udany popis możliwości autora. Wracanie po raz kolejny i kolejny do tych samych wspomnień głównego bohatera w połowie czytania już zaczęło mnie męczyć. Można przeczytać tę książkę jako ciekawostkę, chyba tylko w ten sposób człowiek się nią nie rozczaruje.
Ocena tej książki przychodzi mi z niemałym trudem. Z jednej strony sprawiała mi średnią przyjemność, męczyłem ją dość długo, ale nie odpuściłem. Ale z drugiej strony autorowi udało się wiarygodnie, bez romantyzowania, usadowić nas na długo w głowie szaleńca. Chłopaka, który zjawił się na tym świecie nie do końca chciany, który samotnie zmagał się z wojenną traumą i własnym...
więcej Pokaż mimo toWydawnictwo Karakter słynie z wydawania nieszablonowej literatury. Przykład "Jalo" jest tego najlepszym dowodem. Sama powieść urzeka konstrukcją osobowości głównego bohatera, niejednoznacznego, co rusz na nowo kreującego swoją historię. Osobowości wielowymiarowej, tajemniczej i co pewien czas zaskakującej odkrywaniem jakiejś tajemnej wiedzy na temat człowieka. Jak dla mnie jest w tej powieści coś magicznego, nieuchwytnego, tym samym hipnotyzującego. To w zasadzie nie jest książka tylko do czytania, ale - może przede wszystkim - do delektowania się magią słowa pisanego, bo pod tym względem Iljas Churi okazuje się być mistrzem.
Wydawnictwo Karakter słynie z wydawania nieszablonowej literatury. Przykład "Jalo" jest tego najlepszym dowodem. Sama powieść urzeka konstrukcją osobowości głównego bohatera, niejednoznacznego, co rusz na nowo kreującego swoją historię. Osobowości wielowymiarowej, tajemniczej i co pewien czas zaskakującej odkrywaniem jakiejś tajemnej wiedzy na temat człowieka. Jak dla mnie...
więcej Pokaż mimo toCo byś napisał/napisała, gdyby wsadzono cię do więzienia, dano kartkę i długopis i kazano spisać historię swojego życia? Skąd wiedziałbyś/wiedziałabyś, co chcą przeczytać? Jakie słowa potencjalnie mogą uratować twoje życie lub złagodzić wyrok?
Nazwać tą książkę nietuzinkową to zdecydowanie za mało. Powiedziałabym, że jest wręcz psychodeliczna. Targa czytelnikiem od prawdy do kłamstwa, od rzeczywistości do ułudy, od jawy do snu. Momentami czułam się bardzo zagubiona, a czasem sfrustrowana, bo donosiłam wrażenie, że czytam ponownie o tym samym. Nic nie jest jednak takie jak się wydaje, a kolejne analizy tych samych zdarzeń przynoszą nowe fakty, odczucia i niuanse.
Poza tym autor z niezłym kunsztem miesza skrajności – miłość z gwałtem, zakochanie z obsesją, niewinność z butą i bezpardonowością, delikatność z okrucieństwem, rodzinę z piętnem wojny. Będzie to też na pewno łakomy kąsek dla wielbicieli kultury arabskiej i generalnie Bliskiego Wschodu. Autor serwuje niemałą porcję historii, kultury, języka oraz zwyczajów i obyczajów. To kawał dobrej lektury, ale jestem przekonana, że podjęłam się jej w nie do końca odpowiednim czasie, w czasie, kiedy moja koncentracja oraz nastrój nie były odpowiednie, by sprostać wyzwaniom autora i wiem, że przyjdzie moment w moim życiu, że przeczytam ją jeszcze raz.
Nie zmienia to faktu, że jest to niebanalna i dobra lektura. Świetny warsztat językowy, płynność, doskonala analiza emocji i charakterów. Rozwala czytelnika. Polecam.
Co byś napisał/napisała, gdyby wsadzono cię do więzienia, dano kartkę i długopis i kazano spisać historię swojego życia? Skąd wiedziałbyś/wiedziałabyś, co chcą przeczytać? Jakie słowa potencjalnie mogą uratować twoje życie lub złagodzić wyrok?
więcej Pokaż mimo toNazwać tą książkę nietuzinkową to zdecydowanie za mało. Powiedziałabym, że jest wręcz psychodeliczna. Targa czytelnikiem od...
Życie jest tylko jedno, ale opowiedzieć je można na wiele sposobów. Jalo, wysoki, chudy, o dziewczęcej urodzie, z pochodzenia Asyryjczyk albo Kurd (nie jest pewny, kto jest jego ojcem),przypadkowy podglądacz i przypadkowy (?) bojownik walczący w libańskiej wojnie domowej, zaczyna cokolwiek rozumieć z tego, kim jest i co właściwie zdarzyło się w jego życiu, i co właściwie znaczyło jego życie dla innych, gdy jest już właściwie za późno. W powieści Iljasa Churiego przeczytamy wiele różnych wersji jednego młodego życia spisanych przez Jalo na rozkaz śledczego w więzieniu, do którego trafił zadenuncjowany przez dziewczynę, którą zgwałcił i kochał jednocześnie. Czy da radę wydostać się (choćby psychicznie) z beznadziei libańskiego więzienia, gdy zawiedli go wszyscy ludzie, gdy przekroczył już ostatnie granice upokorzenia, nie ma już za kim tęsknić, gdy jest już na dnie? „Jalo odkrył, że człowiek może istnieć tylko wtedy, gdy znajdzie się na samym dnie. Tam, na dole, już nie jest niczyim narzędziem. Tam człowiek staje się barankiem zarżniętym za ludzkość, a jego duch unosi się nad światem, bo jest już wolny.” Jalo nie jest już tym, kim był i nie rozumie tego kogoś kim był .. tego obcego Jalo. „Wyobrażenie, że istnieje ktoś bardzo podobny do mnie, dawniej traktowałem jako coś, co dotyczy tylko okresu dzieciństwa; to znaczy wspominając dzieciństwo, miałem wrażenie, że dziecko, którym byłem, to nie ja. Teraz jednak, doświadczywszy więzienia i tortur, całe życie Jalo widzę jako życie kogoś innego. (…) Patrzę na siebie w lustrze samego siebie i widzę innego człowieka. Boję się go, boję się jego myśli i czynów. Nie, nie mówię tego po to, żeby uciec od odpowiedzialności. Wiem, że płacę za swoje błędy, i proszę o wybaczenie Boga Najwyższego.”
Mam słabość do książek, w których prawda jednych nie jest prawdą dla drugich. I do książek, w których rozgryzana jest sama materia słów, pisania, opowiadania. Co dla Jalo znaczą słowa, kiedy w długie więzienne noce zastanawia się nad tym, jak opisać swoje życie?
„Ze słowami Jalo pojedna się dopiero w areszcie, kiedy śledczy nakaże mu napisać historię całego swojego życia, od początku do końca, i to nie jeden raz. Wtedy odkryje, że dziadek miał rację; że słowa kiedy się je pisze, patrzą na piszącego, rozmawiają z nim i same mu narzucają, co ma pisać.”
„Kiedy tam, w celi, pisał w samotności historię swojego życia, czując, jak pustka wrzyna się w otaczającą go przestrzeń, patrząc na białe kartki i pióra, zatęsknił do zapachu atramentu w pokoju dziadka. Utożsamił się z tajemnicą kalmara – przez Arabów zwanego habbar, atramentnikiem – i uzmysłowił sobie, że to niewielkie morskie zwierzę było wynalazcą pisania, gdyż odkryło, że wypływającym z siebie atramentem może pisać swą obronę przed śmiercią i sprzeciw wobec niej, że może zwodzić wroga, strzykając mu w twarz czarną mazią i kryć się przed jego wzrokiem w ciemnym gąszczu wymalowanym w morskiej toni. Siedząc samotnie w celi, Jalo musi strzyknąć atramentem na papier, jak kalmar nie ma broni innej niż atrament, którym może zwieść tych, co na niego polują i wymknąć się śmierci. Jalo pomyślał, że ugotują go w atramencie, którym pisze, że czarny atrament spływający na papier zabije go. (…) Jalo pisał jak atramentnik idący na śmierć.”
„Największym zaskoczeniem był dla mnie atrament. Bo atrament płynie bez wahania, atrament się, proszę Pana, nie jąka. Atrament wypływa mi z palców, jakbym upodobnił się do kalmara (..). Pisanie to jedyny sposób, żeby pamiętać. Bez pisania życie człowieka ograniczałoby się do chwili teraźniejszej i żyłoby się bez pamięci, jak zwierzę”.
„Teraz, proszę Pana (Jalo pisze do śledczego),rozumiem, dlaczego tak trudno mi pisać: mam wyrazić moją historię słowami, a ja nie bardzo się do tego nadaję. Bo kto chce pisać, musi mieć treści w dwójnasób, i opowiadać dwakroć więcej, niż milczeć. Ale kiedy opowieścią jest życie człowieka, to człowiek mówi, milcząc.”
Jalo dostał wyrok; jego historie, których pisanie wydawało się największą torturą, nie pomogły, nie zdały się na nic, śledczy je podeptał. Jalo zapragnął najbardziej na świecie kilku kartek papieru, żeby zacząć pisać na nowo ... i kolejny raz doznać oczyszczającej mocy słów. Piękna literatura, czasem kojarząca mi się z "Księgą szeptów" Vosganiana, a trochę z "Tym oślepiającym, nieobecnym światłem" Jellouna. Język, słowa, pisanie, literatura nadają sens życiu nawet wtedy, gdy nie ma już nadziei.
Życie jest tylko jedno, ale opowiedzieć je można na wiele sposobów. Jalo, wysoki, chudy, o dziewczęcej urodzie, z pochodzenia Asyryjczyk albo Kurd (nie jest pewny, kto jest jego ojcem),przypadkowy podglądacz i przypadkowy (?) bojownik walczący w libańskiej wojnie domowej, zaczyna cokolwiek rozumieć z tego, kim jest i co właściwie zdarzyło się w jego życiu, i co właściwie...
więcej Pokaż mimo to"Jalo" to ta książka Karakteru, która, póki co, podobała mi się najmniej. Nie dlatego, że jest gorzej napisana; chodzi o bohatera, któremu da się współczuć ale nie sposób go polubić. Ale czy nie takie było zamierzenie autora?
Ilias Churi kreśli opowieść bardzo dziwnego chłopaka. Wnuk grekokatolickiego księdza, syn opuszczonej przez męża dziewczyny, żołnierz, który dezerteruje do Francji, a później wraca do rozgrzanego słońcem Libanu. Syryjczyk, Arab, katolik, muzułmanin, ateista, wyznawca egzotycznego wierzenia (dziadkowe obrzędy na plaży, podciągane pod katolicyzm, chyba nie są aż tak katolickie). Każdy by się pogubił. Pogubił się i Jalo, który ma na imię Daniel, a na nazwisko... sam nie wie, bo jego dziadek podaje się za jego ojca, ale przecież ojciec jest gdzieś daleko w Szwecji.
Jalo próbuje więc w różny sposób określić swoją tożsamość. Pisze o tym w więzieniu; w więzieniu, bo zdarzyło mu się zgwałcić, obrabować, czy grozić bronią, ale on sam nie wie, czy to było do końca złe. Jalo nic nie wie i nie jest pewien czy w ogóle istnieje ktoś taki jak Jalo.
Powieść nie tylko o szukaniu własnej tożsamości, ale i o podziale na dobro i zło, który przecież nigdy nie jest oczywisty. Oraz o życiu na pograniczu kultur i języków - tak niełatwym, że czasem sam nie wiesz kim jesteś. A to nigdy nie kończy się dobrze. Jalo będzie się musiał postarać, żeby dotrzeć do rdzenia własnego Ja. Zwłaszcza, że w więzieniu nie będą go rozpieszczać; ale nie tortury fizyczne są dla bohatera najgorsze.
A wszystko to przesycone klimatem współczesnego Bejrutu i orientalnym słońcem. Warto.
"Jalo" to ta książka Karakteru, która, póki co, podobała mi się najmniej. Nie dlatego, że jest gorzej napisana; chodzi o bohatera, któremu da się współczuć ale nie sposób go polubić. Ale czy nie takie było zamierzenie autora?
więcej Pokaż mimo toIlias Churi kreśli opowieść bardzo dziwnego chłopaka. Wnuk grekokatolickiego księdza, syn opuszczonej przez męża dziewczyny, żołnierz, który...
Opis dużo ciekawszy od samej treści. Pomimo kilku ciekawych elementów nudzi powtarzanie jak refren przez całą książkę kilku sformułowań. Ale może jestem po prostu nie czuły, być może czytelnik gustujący w literaturze tego typu wyniesie to, co pragnie.
Opis dużo ciekawszy od samej treści. Pomimo kilku ciekawych elementów nudzi powtarzanie jak refren przez całą książkę kilku sformułowań. Ale może jestem po prostu nie czuły, być może czytelnik gustujący w literaturze tego typu wyniesie to, co pragnie.
Pokaż mimo tohttp://wolepoczytac.blogspot.com/2014/10/iljas-churi-jalo.html
http://wolepoczytac.blogspot.com/2014/10/iljas-churi-jalo.html
Pokaż mimo toArabski koszmarek. Żenada!
Arabski koszmarek. Żenada!
Pokaż mimo toSześćdziesiąt cztery strony z blisko czterystu. Dość. Zbyt dużo jest literatury, która daje przyjemność a nie męczy.
[...]
https://www.speculatio.pl/jalo/
Sześćdziesiąt cztery strony z blisko czterystu. Dość. Zbyt dużo jest literatury, która daje przyjemność a nie męczy.
Pokaż mimo to[...]
https://www.speculatio.pl/jalo/