Hulk: Gray
Wydawnictwo: Marvel Comics Cykl: The Colour Series (tom 3) komiksy
168 str. 2 godz. 48 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- The Colour Series (tom 3)
- Wydawnictwo:
- Marvel Comics
- Data wydania:
- 2011-06-29
- Data 1. wydania:
- 2011-06-29
- Liczba stron:
- 168
- Czas czytania
- 2 godz. 48 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9780785113461
Bruce Banner's life was torn apart by the explosion of the Gamma Bomb. From that moment on, he unleashed the strongest creature on Earth--The Incredible Hulk. No matter how powerful he became, his heart could still be shattered by Betty Ross. The Eisner Award-winning team of Jeph Loeb and Tim Sale continue their insightful look into the early days of Marvel's most popular heroes as they unravel the origin of the Hulk.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 86
- 30
- 24
- 24
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3124-hulk-szary
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3124-hulk-szary
Pokaż mimo toJeśli chodzi o fabułę komiksu, to w wielu swoich aspektach jest ona dość prosta. Potrafi być jednak angażująca i satysfakcjonująca. Na kolejnych stronach autor w naprawdę niezłym stylu zobrazował bowiem początek konfliktu z generałem Rossem, wpływ bycia Hulkiem na psychikę Bannera oraz to jak jego ukochana łagodziła jego szalone alter ego. W kolejnych rozdziałach Jeph Loeb serwuje więc bardzo przemyślaną i należycie zbalansowaną mieszankę emocji, dramaturgii i akcji. Miłośnicy komiksu superbohaterskiego ze stajni Marvela na pewno nie będą mieć tutaj powodów do narzekania na nudę. Szczególnie fanom powinna spodobać się zobrazowana (szerzej nieznana) konfrontacja szarego bohatera z Iron Manem (w bardzo klasycznym wydaniu).
O ile scenariusz potrafi zachwycić naprawdę sporą grupę odbiorców, to już tak „kolorowo” nie jest w przypadku oprawy rysunkowej. Tim Sale postawił tutaj na mocno specyficzny klasyczny (pulpowy) kreskówkowy styl. Najbardziej przejawia się on w projektach postaci na czele z tytułowym Hulkiem, który przypomina Frankensteina. Jeśli jednak ktoś jest fanem takiej komiksowej formy, to będzie on potrafił docenić to, jak rysunki świetnie uzupełniają treść. Ponadto wielcy fani marki zauważą, że rysunki artysty są wielkim hołdem dla oryginalnego projektu Hulka Jacka Kirby’ego.
https://popkulturowykociolek.pl/ecenzja-komiksu-hulk-szary/
Jeśli chodzi o fabułę komiksu, to w wielu swoich aspektach jest ona dość prosta. Potrafi być jednak angażująca i satysfakcjonująca. Na kolejnych stronach autor w naprawdę niezłym stylu zobrazował bowiem początek konfliktu z generałem Rossem, wpływ bycia Hulkiem na psychikę Bannera oraz to jak jego ukochana łagodziła jego szalone alter ego. W kolejnych rozdziałach Jeph Loeb...
więcej Pokaż mimo toNiby nie przepadam za superhero, ale duet Loeb-Sale to pewna marka i nie mogę sobie odmówić ich znakomitych komiksów. Zawsze są cudownie narysowane, pokolorowane i świetnie napisane.
Niby nie przepadam za superhero, ale duet Loeb-Sale to pewna marka i nie mogę sobie odmówić ich znakomitych komiksów. Zawsze są cudownie narysowane, pokolorowane i świetnie napisane.
Pokaż mimo toZranione serce potwora. W samej konstrukcji wygląda jak jedna z wielu wariacji o pięknej i bestii, w której piękna jest kobietą o twardym charakterze, a bestia jest znienawidzona i niezrozumiana, bo sieje zniszczenie oraz terroryzuje miasto przez to, kim jest - nie potrafiąc wyrzec się prymitywnej natury zabijaki. Przeszkadza mi to, że twórcy Hulka uosabiają go jako istotę z małym móżdżkiem, który wykrzykuje ,,Hulk Niszczyć'', ,,Hulk Miażdżyć'', jakby był robotem z zaprojektowanymi hasłami - scenarzysta nie unika tego sloganu, ale dopisuje bardzo emocjonalny komentarz, że pod tą zwyrodniałą masą kryje się opuszczona osoba robiąca sobie wyrzuty, że nie potrafi stać się człowiekiem. Kreskówkowa oprawa graficzna oraz wywiadowcze sprawozdanie narracyjne czyni zeń (z postaci Marvela) coś na wzór alegorycznej baśni o niepogodzeniu ludzkiego sumienia z autodestrukcyjnym atawizmem bestii. Jest jak ten przerażony pies przykuty do drzewa, do którego się strzela, aby zastraszyć, gdy go uwolnisz - rozniesie cię w pył, bo sprowokowałeś, aby twój niedawny przyjaciel stał się demonem. Gorąco polecam.
Zranione serce potwora. W samej konstrukcji wygląda jak jedna z wielu wariacji o pięknej i bestii, w której piękna jest kobietą o twardym charakterze, a bestia jest znienawidzona i niezrozumiana, bo sieje zniszczenie oraz terroryzuje miasto przez to, kim jest - nie potrafiąc wyrzec się prymitywnej natury zabijaki. Przeszkadza mi to, że twórcy Hulka uosabiają go jako istotę...
więcej Pokaż mimo toZ serii kolorów Hulk na okładce wydawał się najmniej ciekawą postacią wśród Spider Mana, Daredevila czy Kapitana Ameryki. A jednak! Hulk Szary wzruszył mnie najbardziej. Hulk – kim właściwie jest? Ma duszę pięciolatka, siłę kilku czołgów, a wnętrze człowieka nauki – Bannera. Pojmuje świat, nie zna wielu słów, chce dobrze, nigdy nikogo nie zabił. Niestety łatwo wpada w złość, a świat widzi go jedynie jako potwora, w tych czarnych barwach – nie dopuszcza odcieni. Dodatkowa zabawa kolorami w słowie i rysunku – jesteśmy w tonacji czerni, szarości i bieli. W historii dowiadujemy się, jak wyglądały „narodziny” Hulka, gdy jeszcze był szary i jego pierwsze dni. Całą tę opowieść odczytujemy w trakcie przyjacielskiej sesji psychiatrycznej. Komiks czyta się jednym tchem, a scena z królikiem – tak delikatna, niechcąca zatrzymuje na chwile świat i akcję.
**scena z królikiem wzorowana jest na Frankensteinie.
Z serii kolorów Hulk na okładce wydawał się najmniej ciekawą postacią wśród Spider Mana, Daredevila czy Kapitana Ameryki. A jednak! Hulk Szary wzruszył mnie najbardziej. Hulk – kim właściwie jest? Ma duszę pięciolatka, siłę kilku czołgów, a wnętrze człowieka nauki – Bannera. Pojmuje świat, nie zna wielu słów, chce dobrze, nigdy nikogo nie zabił. Niestety łatwo wpada w...
więcej Pokaż mimo toJako dzieciak uwielbiałem kreskówkowych X-Menów, Spider-Mana, Fantastyczną Czwórkę, ale nigdy jakoś specjalnie nie przepadałem za Hulkiem. Lektura tego komiksu uświadomiła mi dziś, dlaczego. Bo Hulk nie jest jednoznacznie dobry, czy jednoznacznie zły; nie jest czarny ani biały, tylko właśnie - szary. Okazuje się, że to bardzo złożona postać, której jako dzieciak chyba zwyczajnie nie rozumiałem. Dziś rozumiem ją odrobinę lepiej, i potrafię ją docenić. Dlatego - ode mnie sześć gwiazdek. Bo scenariusz, choć prosty, jest bardzo wprawnie napisany, a ta retro oprawa graficzna idealnie współgra z nostalgicznym klimatem. Polecam; podobało mi się o wiele bardziej od Daredevila Żółtego tych samych twórców.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Jako dzieciak uwielbiałem kreskówkowych X-Menów, Spider-Mana, Fantastyczną Czwórkę, ale nigdy jakoś specjalnie nie przepadałem za Hulkiem. Lektura tego komiksu uświadomiła mi dziś, dlaczego. Bo Hulk nie jest jednoznacznie dobry, czy jednoznacznie zły; nie jest czarny ani biały, tylko właśnie - szary. Okazuje się, że to bardzo złożona postać, której jako dzieciak chyba...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam ten "kolorowy" cykl czekam już tylko na Kapitana Amerykę:Biały, mam nadzieję, że Mucha Comics wyda go w Polsce. Hulka Szary już nie jest tak kolorowy jak Niebieski i Żółty brakuje tego pierwiastka, który miał Spider-Man Niebieski. Niby wszystko w porządku Baner wspomina swoją pierwszą przemianę w Hulka i miłość do Betty, ale historia nie wzbudza takich emocji jak choćby w wspomnianym Spider-Manie. Lektura nie jest długa jak nigdy udało mi się przeczytać komiks w niecałe 50 minut, poszło szybko bez farmazonów nawet miałem czas dobrze przypatrzeć się obrazkom. Jeśli chodzi o ilustracje to jak we wcześniejszych kolorach mamy tu nawiązanie do klasyki, ale sama karykatura Hulka nie za bardzo mi się podoba, Mulk to złe odniesienie takie jest moje zdanie, do reszty nie mogę się przyczepić. Nasycenie kolorów i pozostałe postaci są żywcem podobne do tych z pierwszych komiksów o Hulku. Ogólna moja ocena to dobry, cieszy mnie to, że mam ten komiks na półce dopełnia on resztę kolorów, pozostaje już tylko czekać na Biały.
Uwielbiam ten "kolorowy" cykl czekam już tylko na Kapitana Amerykę:Biały, mam nadzieję, że Mucha Comics wyda go w Polsce. Hulka Szary już nie jest tak kolorowy jak Niebieski i Żółty brakuje tego pierwiastka, który miał Spider-Man Niebieski. Niby wszystko w porządku Baner wspomina swoją pierwszą przemianę w Hulka i miłość do Betty, ale historia nie wzbudza takich emocji jak...
więcej Pokaż mimo toPopularność kolorowej serii Marvela przyniósł „niebieski” Spider- Man z WKKM. Mucha umiejętnie wykorzystując brak pozostałych części serii Loeba i Sale’a od Hachette wydała „żółtego” Daredevila”. Kwestią czasu więc było wydanie trzeciej, lecz nie ostatniej, opowieści opowiadającej o szarym Hulku. Szarym dosłownie i w przenośni.
Parker nagrywał dla zmarłej Gwen kasety. Murdock kierował do Karen Page listy. Banner zaś poszedł do psychiatry. A konkretniej do samego dr Samsona. Który również gra w zielone. Ale jaki związek ma to z poprzednimi częściami ? Postacią kluczową w rozmowie z Leonardem jest bowiem ukochana Bruce’a- Betty Ross. Akcja wyznań Bannera dzieje się między pierwszym, a drugim zeszytem przygód Hulka. Gdy ten był bardziej zagubionym gigantem niż wściekłą bestią. Gdy zieleń ustępowała szarości.
Kolor ten zresztą gra tu niebagatelną rolę. Nic tu nie jest bowiem do końca białe czy czarne. Hulk nie jest niszczycielem i potworem, a istotą która chce po prostu spokoju. Nawet Ross w kilku momentach wydaje się mieć ludzką twarz. Późniejszy Czerwony Hulk tutaj jest głównie jednak typowym wojakiem który na wiadomość iż jest otoczony reaguje uśmiechem. W końcu może atakować we wszystkie strony. Gościnnie pojawia się też Iron Man. Ale skoro Stark dostał bęcki od Hulka nawet w specjalnie przygotowanej na niego zbroi, to czy w swoim topornym, złotym pancerzu miał jakiekolwiek szanse ?
Relacje Hulk- Betty- generał Ross są nader dziwne. Hulk nie kuma, że Ross’ówna boi się wielkiej, szarej kupy mięśni bardziej od swojego ojca. Ale w swojej prostocie widzi, że tatulko to despota i człek z przerostem ego. Ross nie wie, że Banner i Hulk to jedna osoba, więc obwinia o śmierć naukowca Szarego. Nie jest to jednak troska spowodowana żalem po śmierci ukochanego córki, a po stracie dobrego wyrobnika, jajogłowego który wynajdzie mu jeszcze silniejszą bombę. Istnieje wiele odcieni szarości. Potwór nie zawsze jest potworem. Ojciec nie zawsze zasługuje na miano ojca. A Hulk to Hulk.
Sposób w jaki przedstawiony jest przez Sale’a Hulk oddaje wspaniale tutaj jego charakter. Nie do końca pojmujący samego siebie, nie zdający sobie sprawy z własnej siły ( kolega królik… ) i mimo wszystko – pocieszny i sympatyczny szary gigant. Jeśli tymi dwoma epitetami można określić kogoś rozdzierającego pancerz czołgu gołymi rękoma. Rysownik wzorował nieco beczułkowatą sylwetkę szarego jeszcze Hulka na krótkich komiksach Marie Severin „Not Brand Echh „, gdzie Sałata był uroczo destrukcyjny. Sam zamysł siejącego nie zawsze celowo wyrządzone szkody ma swoje źródła zaś w „Frankenstein’ie” z 1931 roku.
Podsumowanie: Duet Loeb/ Sale tworzy zgrabne historie niemal ocierając się o wydarzenia oryginalne autorstwa Stana Lee i Jack’a Kirby’ego. Wplatają swe wątki w klasyczne i kluczowe opowieści nie zmieniając niczego, może czasem pokazując nieco inny punkt widzenia. „Hulk; Szary” jest inny niż kolory z udziałem Pajęczaka i Człowieka Bez Strachu, ale też sam Hulk jest kompletnie inną postacią niż dwaj herosi z NY. Parker i Murdock to bohaterowie uliczni, ze swoimi namiętnościami i demonami. Hulk to czysta, niepohamowana destrukcja. A jednocześnie dobra bestia która ma ogromne serducho ( odsyłam do „Planety Hulka” ) i być może jest ono bardziej ludzkie niż niejednego cywilizowanego bohatera.
http://superbook.blog.pl/2016/01/16/192-jeph-loeb-tim-sale-hulk-szary/
Popularność kolorowej serii Marvela przyniósł „niebieski” Spider- Man z WKKM. Mucha umiejętnie wykorzystując brak pozostałych części serii Loeba i Sale’a od Hachette wydała „żółtego” Daredevila”. Kwestią czasu więc było wydanie trzeciej, lecz nie ostatniej, opowieści opowiadającej o szarym Hulku. Szarym dosłownie i w przenośni.
więcej Pokaż mimo toParker nagrywał dla zmarłej Gwen kasety....
Duet Jeph Loeb i Tim Sale jest powszechnie znany w świecie komiksów, zarówno z pracy dla Marvel'a jak i dla DC Comics. Większość owoców pracy tych dwóch panów jest oceniana jako świetne, klasyczne, czy może nawet legendarne dzieła; "Mroczne Halloween", czy "Spider-Man: Blue" uznawane są za topowe odpowiedzi na pytanie jaki komiks powinienem przeczytać.
Ja swoją przygodę z tym duetem zacząłem od Hulka. Nie jest to być może dobry wybór, zważywszy, że poprzednimi postaciami za jakie brał się ten duet byli Spider-Man i Daredevil, czyli bohaterowie jawiący się jako o wiele bardziej interesujący niż Hulk. Jednak nie jestem rozczarowany, ba, 6 zeszytów Hulka: Szarego pochłonąłem w jeden wieczór.
To nic innego jak origin story, opowiedziany jednak przez samego Bruce'a Bannera. Będąc ciągle w biegu, w ciągłej ucieczce, Bruce zwierza się swojemu przyjacielowi, psychiatrze Leonardowi. Jego opowieść skupia się na pierwszych dniach od chwili gdy uratował chłopca z pola rażenia bomby gamma, a sam przyjął promieniowanie na siebie. A więc od chwili, gdy stał się Hulkiem, jeszcze nie zielonym, a szarym. Na Hulka poluje generał Ross, bezduszny 'military-man', który jest także ojcem wybranki serca Bannera (a także Hulka) Betty. Historia orbituje wokół tych trzech postaci, z dodatkiem Rick'a, a więc chłopca- sieroty, którego to Banner uratował przed wybuchem.
Historia przywodzi mi na myśl "Piękną i Bestię", czy "Frankensteina". Wyraźnie czuć tu powiew klasycznej historii o potworze, który próbuje przekonać świat, ze potworem nie jest. Hulk kocha Betty, Betty panicznie boi się Hulka, Betty kocha swego ojca, prawdziwego potwora oraz Bannera, którego Hulk nie cierpi... W czasie trwania akcji komiksu Banner i Leonard cały czas dyskutują, a więc dostajemy komentarz psychiatry do wydarzeń z kadrów. Świetna rzecz, która np. implikuje nam, że to co widzimy, może nie być do końca prawdą, a wymysłem Bruce'a...
Od strony artystycznej jest bardzo dobrze. Całość utrzymana w ciemnej kolorystyce, o charakterystycznej, unikatowej, nieco karykaturalnej kresce. Szczególnie w pamięc zapadają zabawy z odbiciami oraz pocztówkowe obrazy.
Podsumowując: "Hulk:Gray" to interesujący komiks, szczególnie dla tych, którzy chcieliby poznać origin Hulka, a nie maja ochoty na wracanie do lat 60tych. Motyw czarno-białego świata, który uosabia generał i szarości, tych niepewnych, paradoksalnych cech Hulka jest świetny. Szkoda, że postać Betty jest nieco... niewykorzystana, a czasem wręcz denerwująca. Pozostaje mi polecić komiks i szukać tanich ofert innych komiksów duetu Loeb i Sale.
Duet Jeph Loeb i Tim Sale jest powszechnie znany w świecie komiksów, zarówno z pracy dla Marvel'a jak i dla DC Comics. Większość owoców pracy tych dwóch panów jest oceniana jako świetne, klasyczne, czy może nawet legendarne dzieła; "Mroczne Halloween", czy "Spider-Man: Blue" uznawane są za topowe odpowiedzi na pytanie jaki komiks powinienem przeczytać.
więcej Pokaż mimo toJa swoją przygodę z...