Numer gorszy od poprzedniego. Dalej nikt nie sprawdza literówek i kulawe teksty idą do druku.
Artykuły Lubomira Bakera są okropne, dziennikarz jest zadufany w sobie, a tak naprawdę nie ma nic do przekazania. W artykule o dietach wyśmiał wszystkie pozycje, które najpierw podzielił w dziwaczny sposób; w miejscu z literaturą dziecięcą (pod nagłówkiem "Najlepsze dla dzieci") wyzwał Puchatka od gamoni, Plastusia od oferm i doszedł do wniosku, że bez polubienia "Wiedźmina" nie da się wyjść na prawdziwego faceta. Nie mam nic do Geralta, ale raczej nie przekazałabym książki o nim dziecku w podstawówce, bo jest po prostu za trudna. Cały czas miałam wrażenie, że autor nie ma pojęcia o czym pisze, a gros z książek dla dzieci, które wymienia, to po prostu znane wszem i wobec tytuły. Przy okazji tego tematu - szkoda, że reszta "recenzentów" rzuca tylko różnymi pozycjami, zamiast przy którejś się zatrzymać i uzasadnić, dlaczego ją poleca (Dominika Makowska i Ewa Nowak wyszły najlepiej).
Recenzja "Poradnika pozytywnego myślenia" przedstawia najważniejsze wątki w książce, po czym... je kończy. Brawo.
Plusy: wywiady z Ziemiańskim, Collins i Korpolewską.

Numer gorszy od poprzedniego. Dalej nikt nie sprawdza literówek i kulawe teksty idą do druku.
Artykuły Lubomira Bakera są okropne, dziennikarz jest zadufany w sobie, a tak naprawdę nie ma nic do przekazania. W artykule o dietach wyśmiał wszystkie pozycje, które najpierw podzielił w dziwaczny sposób; w miejscu z literaturą dziecięcą (pod nagłówkiem "Najlepsze dla...

Moja opinia tutaj tutaj:
http://mirror-of--soul.blogspot.com/2014/06/fanbook-nr-1-1-2-i-2-3.html

Zapraszam! :)

Moja opinia tutaj tutaj:
http://mirror-of--soul.blogspot.com/2014/06/fanbook-nr-1-1-2-i-2-3.html

Zapraszam! :)

http://recenzentkaksiazek.blog.pl/2014/06/04/magazyn-fan-book/

Długo czekaliśmy na magazyn przeznaczony dla nas – zwykłych czytelników książek. Nareszcie jest! „Fan Book” upolowałam w Empiku, udało mi się dostać ostatni egzemplarz i od razu zaczęłam go czytać. Stałam w tramwaju i przerzucałam strony – nie mogąc się oderwać prawie przegapiłam przystanek. Artykuły, wywiady, zestawienia, recenzje, książkowy kalendarz – „Fan Book” prezentuje wiele informacji na temat wydawnictw, nowości książkowych, pisarzy i naszych preferencji czytelniczych. Wszystko napisane jest w przyjemny, czasem humorystyczny sposób. Ma się wrażenie, że „Fan Book” jest nasz – czytelników, że tworzymy pewną rodzinę skupioną wokół książek.

„Czasopismo dla Was, normalnych ludzi, którzy lubią książki.”

Już z krótkiego wstępu Pani Magdaleny Mądrzak możemy dowiedzieć się, że „Fan Book” to nie tylko magazyn, ale także inicjatywa skupiona wokół czytelnictwa. Mam przeczucie, że obok „Fan Booka” może stworzyć się bardzo fajne środowisko książkoholików. „Fan Book” na pierwszej stronie zaprasza młodych ludzi do recenzowania, co ukazuje, że nie tylko chcą wspierać pisarzy, ale także recenzentów i entuzjastów literatury. Publikacja recenzji w magazynie byłaby ogromnym wyróżnieniem i dałaby szansę na zaistnienie nie tylko w blogosferze, ale także w prasie tradycyjnej, drukowanej.

Bardzo spodobały mi się wywiady przeprowadzone z pisarzami. Byłam pozytywnie zaskoczona wywiadem z Suzanne Collins! Dowiedziałam się o tym, co zainspirowało autorkę do napisania „Igrzysk śmierci”, jak interpretuje ona swoją powieść i jakie lektury czytała, jako nastolatka. Oczywiście jest tego więcej, co dla fanów książek o Katniss jest prawdziwym smaczkiem.

„Skakałam po programach typu reality show a relacją z prawdziwej wojny, gdy przyszła mi do głowy historia Katniss.”

Kolejny wywiad, który pochłonęłam jest przeprowadzony z moim ulubionym polskim pisarzem, czyli Andrzejem Ziemiańskim. Rozmowa bardzo dynamiczna, poruszane jest wiele tematów z życia pisarza, także jego osobistych. Ziemiański to ciekawa postać, ma dużo do powiedzenia, jego życie jest interesujące, a sposób myślenia nietuzinkowy. Czyta się świetnie i jest to chyba najlepszy tekst w tym wydaniu magazynu.

Możliwość przeczytania wywiadu z pisarzem w gazecie papierowej sprawia, że jest on bardziej dostępny. Gdzie wcześniej mogliśmy takie wywiady znaleźć? Tylko w Internecie. Świat autora nie jest już tak odległy dla czytelnika. Nie musimy też szukać po sieci przeprowadzanych z pisarzami rozmów, wystarczy, że sięgniemy po magazyn. Możemy do niego w każdej chwili wrócić, a dla chomików jest to też rodzaj pamiątki. Ja swoje egzemplarze „Fan Booka” mam zamiar zachowywać, aby potem do nich wrócić i np. zaobserwować, jak w ciągu kilku miesięcy zmieniał się rynek czytelniczy.

Fajnym dodatkiem są różne zestawienia książek. Szczególnie spodobało mi się „21 książek udanego dzieciństwa”. Skłoniło mnie to do zastanowienia się – jakie książki są z mojego dzieciństwa? I choć mój spis nie zgadzał się z przedstawionymi, to i tak miło było wrócić do lat, gdy było się beztroskim i gdy na lekcjach zamiast podręczników czytałam „Harry’ego Potter’a” (przez co moja mama musiała obrywać na wywiadówkach). Kolejne zestawienie, to ukazanie najpopularniejszych książek 2013 roku. I tutaj bardzo bolałam nad pierwszym miejscem, czyli „Nowym obliczem Grey’a”. Pomyślałam sobie, że może trzeba jednak zrobić zestawienie na „najlepsze książki 2013 roku”, a nie na bestsellery. Pewnie nie byłoby to obiektywne, jednak z ciekawością przeczytałabym o książkach, które wyróżniły się na rynku wydawniczym, a które były przy tym napisane na wysokim poziomie.

Przeciętny czytelnik tak naprawdę nie szuka, nie sprawdza zestawień książek. W magazynie jest to przedstawione w ciekawy sposób. Sama odkryłam książkę, która jest na siódmym miejscu w rankingu USA, a o której nawet nie słyszałam.

Po raz pierwszy ukazano punkt widzenia wydawcy książek. Z zaciekawieniem przeczytałam artykuł napisany przez Marcina Baniaka (dyrektora działu promocji Wydawnictwa Literackiego). Pisze on o autorach, którzy go zaskoczyli, o debiutantach, trochę o pracy w wydawnictwie. Ciekawa jestem, czy wszystko wygląda tak kolorowo, jak to przedstawia – choć i tak jest to nowe oraz całkiem inne spojrzenie na literaturę.

Śmiałam się czytając artykuł Lubomira Baker „Czytanie to choroba przenoszona drogą płciową” – świetny pomysł, napisany w stylu felietonu, oby więcej takich tekstów w „Fan Booku”.

I jeszcze sama akcja „Zbrodnia w stylu retro”, która przyciąga uwagę. Z zaciekawieniem przegląda się wybrane książki odpowiadające tematyce kryminału i retro. Podobne do zestawień – kolejny bardzo dobry pomysł. Może zaciekawić tym gatunkiem nie tylko fanów kryminału, ale także osoby, które nigdy nie miały takich książek w ręku.

Przyznam, że do zakupu zachęciła mnie też cena – 1.99 zł. Liczę, że zbytnio nie poszybuje ona do góry, choć rozumiem, że jeśli magazyn chce się utrzymać na rynku, to musi zarabiać.

Mam uwagi odnośnie formy. Szata graficzna jest z w stylu – grafik usiadł i płakał. Okładka nie przyciąga uwagi, jest trochę mdła i bez związku z tym, o czym jest „Fan Book”. Zdjęcia w środku są rozmyte, wyblakłe i bez wyrazu. Po prostu słabej jakości. Papier także jest trochę gorszej jakości, nieprzyjemny, szary. Jednak rozumiem, że jest to podyktowane małym nakładem finansowym. Ważne, że treść jest wartościowa.

Jestem bardzo ciekawa, co znajdę w kolejnym magazynie. Jakie wywiady i artykuły przeczytam. Może odkryję jakąś nową i świetnie zapowiadającą się książkę? „Fan Book” jest idealnym wyborem dla osób, które lubią czytać książki. Napisany przystępnie, z myślą o zwykłym odbiorcy, z różnorodną tematyką.
Polecam wszystkim, którzy czytają, bo warto wejść w świat literatury trochę bardziej niż przeczytanie samej książki.

Gaba

http://recenzentkaksiazek.blog.pl/2014/06/04/magazyn-fan-book/

Długo czekaliśmy na magazyn przeznaczony dla nas – zwykłych czytelników książek. Nareszcie jest! „Fan Book” upolowałam w Empiku, udało mi się dostać ostatni egzemplarz i od razu zaczęłam go czytać. Stałam w tramwaju i przerzucałam strony – nie mogąc się oderwać prawie przegapiłam przystanek. Artykuły, wywiady,...

Znalazłam wzmianki o tym czasopiśmie na kilku blogach i udało mi się kupić numer przypadający na kwiecień i maj - lepiej późno niż wcale ;) Pochłonęłam go raz dwa i jest w nim naprawdę klika dobrych tekstów, na które warto się skusić:
- temat poświęcony książkom dla dzieci (stąd też moja próba przypomnienia sobie jakie książki czytałam w dzieciństwie i trochę późniejszych latach i stworzenie tu dla nich półki - oczywiście z pamięcią u mnie krucho ;))
- lista bestsellerów w USA i w Polsce
Wywiady:
- dla fanów 'Igrzysk śmierci' z Suzanne Collins
- z Aleksandrem Szumańskim, autorem książki "Mord polskich dzieci w łódzki getcie"
- wywiad zagadka
- i, moim zdaniem najlepszy, z Andrzejem Ziemiańskim, choć wstyd się przyznać, nie znam żadnej z jego książek (oczywiście nadrobię zaległości ;))
Jest też coś dla tych, co na diecie, dla pań (i może panów też) lubiących tzw. literaturę kobiecą i tych z kryminalną duszą ('Zbrodnia w stylu retro', 'Siostry w zbrodni').
Zdecydowanie polecam!

Znalazłam wzmianki o tym czasopiśmie na kilku blogach i udało mi się kupić numer przypadający na kwiecień i maj - lepiej późno niż wcale ;) Pochłonęłam go raz dwa i jest w nim naprawdę klika dobrych tekstów, na które warto się skusić:
- temat poświęcony książkom dla dzieci (stąd też moja próba przypomnienia sobie jakie książki czytałam w dzieciństwie i trochę późniejszych...

W marcu natknęłam się na pierwszy numer tego dwumiesięcznika zupełnie przez przypadek i dosłownie połknęłam go w oka mgnieniu. Co automatycznie spowodowało że nie mogłam doczekać się kolejnego numeru, no i oto jest.
FANBOOK niezmiennie skierowany jest przede wszystkim do moli książkowych i przepełniony ciekawymi recenzji, np.: seria „młodzi recenzują”. Pojawiły się tym razem dwie listy bestsellerów, Polska i Amerykańska oraz bardzo ciekawa lista 21 książek udanego dzieciństwa. No i najważniejsze, CENA pozostaje niezmienna – nadal kosztuje tylko 1,99 pln a ja nadal twierdzę, że to najlepszy przykład na to, jak to cena nie zawsze świadczy o jakości.
W tym numerze polecam artykuł „Uwolnij książkę, czyli moda na bookcrossing”, który uświadomił mi że jeszcze nie zdarzyło mi żeby drugi raz sięgnąć po tę samą książkę z mojej biblioteczki. Zatem może warto uwolnić przeczytane książki i dać szanse innym poczuć tę przyjemność z czytania ich.
Jednak przede wszystkim polecam artykuł „Czytanie to choroba przenoszona drogą płciową”, chociażby ze względu na ten wspaniały tytuł. Mnie osobiście oczarował i nie będę go streszczać tylko na zachętę zacytuje jedno zdanie z niego, cyt.: „Bez miłości do książek można swobodnie dociągnąć i setki lat, tylko ja takiego życia nie zazdroszczę.”
Tym razem nie popełnię tego błędu co ostatnio i nie pochłonę tego czasopisma od razu. Porcjuję sobie przyjemność z czytania bo na kolejny numer musze przecież czekać kolejne dwa miesiące – Polecam!

W marcu natknęłam się na pierwszy numer tego dwumiesięcznika zupełnie przez przypadek i dosłownie połknęłam go w oka mgnieniu. Co automatycznie spowodowało że nie mogłam doczekać się kolejnego numeru, no i oto jest.
FANBOOK niezmiennie skierowany jest przede wszystkim do moli książkowych i przepełniony ciekawymi recenzji, np.: seria „młodzi recenzują”. Pojawiły się tym...