rozwińzwiń

The Kingmaker's Daughter

Okładka książki The Kingmaker's Daughter Philippa Gregory
Okładka książki The Kingmaker's Daughter
Philippa Gregory Wydawnictwo: Simon & Schuster Cykl: Dynastia Plantagenetów i Tudorów (tom 4) powieść historyczna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Dynastia Plantagenetów i Tudorów (tom 4)
Wydawnictwo:
Simon & Schuster
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wydania:
2012-01-01
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780857207463
Tagi:
historia Anglii Earl of Warwick Elizabeth Woodvill Edward IV
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
108
91

Na półkach:

Moje trzecie spotkanie z serią o dynastii Plantagenetów. Owszem, udane jak poprzednie, ale troszkę bardziej nużące.

Główna bohaterka jest wystraszoną bidulką, traktowaną przez zły los i okrutną rodzinę bardzo instrumentalnie. Osamotniona, zagubiona, pełna obaw, że zostanie odrzucona przez wszystkich. Pionek w grze królów, wykorzystywany dla ich celów, w zależności od sytuacji. Straszne życie miała dziewczyna. Cała powieść przesiąknięta jest smutkiem i rozgoryczeniem życiem, które miało być zupełnie inne.

Dla kontynuacji i zrozumienia konfliktu – trzeba przeczytać. Ale wolałam opowieść o dziewczynach Riversów, Jakobinie i Elżbiecie. Te to ciągle dawały do pieca i się działo. No, ale nie wszystkie historie są takie same. Za to lubię Panią Gregory.

Moje trzecie spotkanie z serią o dynastii Plantagenetów. Owszem, udane jak poprzednie, ale troszkę bardziej nużące.

Główna bohaterka jest wystraszoną bidulką, traktowaną przez zły los i okrutną rodzinę bardzo instrumentalnie. Osamotniona, zagubiona, pełna obaw, że zostanie odrzucona przez wszystkich. Pionek w grze królów, wykorzystywany dla ich celów, w zależności od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
46

Na półkach:

Wszystkie przeze mnie dotychczas przeczytane książki autorki trzymały konkretny poziom. "Córkę twórcy królów" oceniam nawet wyżej, szczególnie przez jakieś pierwsze 250-300 stron. Naprawdę fascynująca historia, ciekawie opisana. Czytuję książki innych autorów tego gatunku i zawsze podziwiam Philippę Gregory za to, że pomimo mnogości bohaterów o tych samych imionach, zawsze wiadomo o kogo chodzi. Gdyby już miał się do czegoś przyczepić, to końcówka nieco przeciągnięta - stąd siódemka, a nie mocna ósemka. Ogólnie chyba najlepsza książka autorki, do której się dorwałem i pierwsza w tematyce rodziny Rivers - na pewno przeczytam resztę z tej serii.

Wszystkie przeze mnie dotychczas przeczytane książki autorki trzymały konkretny poziom. "Córkę twórcy królów" oceniam nawet wyżej, szczególnie przez jakieś pierwsze 250-300 stron. Naprawdę fascynująca historia, ciekawie opisana. Czytuję książki innych autorów tego gatunku i zawsze podziwiam Philippę Gregory za to, że pomimo mnogości bohaterów o tych samych imionach, ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
52

Na półkach:

Bardziej kryminał polityczny niż powieść obyczajowa. Nie w moim stylu.

Bardziej kryminał polityczny niż powieść obyczajowa. Nie w moim stylu.

Pokaż mimo to

avatar
443
422

Na półkach:

W tej części ( czwartej z serii) poznajemy opisane we wcześniejszych tomach wydarzenia z kolejnej perspektywy. Tym razem "usłyszymy" głos Anny Nevill'e, drugiej córki Warwick'a, który nie mając własnych synów, obsadzał młodzieńców na tronach wg swoich wizji. Nie doczekał za życia dni, choć od samego początku planował ożenek własnych córek z najlepszymi kandydatami do tronu.
Koleje lodu zwykłych ludzi są nie znane, co dopiero koleje losów rodzin królewskich i możnowładców, gdy każdy chce zasiadać na tronie, a potem koronę przekazać swoim potomkom. Swatanie dzieci od kołyski, śluby z kuzynostwem, zdrady na polu bitwy i plotki o zdradach małżeńskich, kłamstwa, spiski, trucizny i szaleństwo .... to wszystko można znaleźć na łamach dobrych książek historycznych. I chociaż sama autorka przyznaje, że wiele wątków jest fikcyjnych, należy się jej pochwała, że umie je zgrabnie wpleść w prawdziwe losy bohaterów, i co rzadko się zdarza, umie je ładnie przedstawić z zupełnie innej perspektywy.
Moim zdaniem Annę przedstawiono ciekawie. Jako drugie dziecko, na dodatek dziewczynka, z początku jedynie bawiła się w królową przystrajając nowe suknie. Nie pięła się po trupach na szczyt, i nie była zawistna, dopóki .... nie znalazła się na nim. Ale jak to łatwo przewidzieć, wówczas walka dopiero się zaczyna.
Jak zwykle mam zastrzeżenia do tłumaczki.
Nie wiem dlaczego na siłę umieszcza ona jedynie kilka staroświeckich określeń, zamiast całą książkę utrzymać w ryzach powszechnie stosowanej formy języka polskiego. Mam na myśli użycie tylko kilku słów z "repertuaru" staropolskich nazw określających stopnie pokrewieństwa. Co znacznie utrudniało odbiór utworu, bo zamiast stryjenek, szwagrów, teściowych, zięciów, otrzymywaliśmy istną kawalkadę jątrwi, świekr, macierzy, snech ... i reszty ani nie pamiętam ani odróżniam. Przy ówczesnym nadawaniu wciąż powtarzających się imion ( Edward, Elżbieta, Anna, Ryszard, Jerzy, Małgorzata) można było stracić głowę, który to który dla którego ;). To było istne "rzucanie kłód pod nogi" czytelnikom, szczególnie, że nic poza tymi słowami nie było utrzymane w staromodnej nucie.
Co do samej historii, jej formy i fabuły nie można mieć zastrzeżeń.

W tej części ( czwartej z serii) poznajemy opisane we wcześniejszych tomach wydarzenia z kolejnej perspektywy. Tym razem "usłyszymy" głos Anny Nevill'e, drugiej córki Warwick'a, który nie mając własnych synów, obsadzał młodzieńców na tronach wg swoich wizji. Nie doczekał za życia dni, choć od samego początku planował ożenek własnych córek z najlepszymi kandydatami do tronu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1112
560

Na półkach: , , , , ,

Po przeczytaniu „Czerwonej królowej” nie planowałam tak szybko sięgać po kolejną książkę Philippy Gregory, niemniej jednak po prostu nie mogłam się powstrzymać od tego, aby ponownie znaleźć się w piętnastowiecznej Anglii targanej wydarzeniami Wojny Kuzynów. Chciałam jak najprędzej ponownie poczuć zimno kamiennych ścian walijskich zamków, dotyk szat ze złotogłowiu i zapach grzanego piwa z korzennymi przyprawami. Philippa Gregory porusza w moim sercu struny, o których istnieniu nawet siebie nie podejrzewałam.

„Córka Twórcy Królów” opowiada o losach Anny Neville, młodszej z córek hrabiego Warwick, czyli tytułowego Kingmakera właśnie. Choć wydawałoby się, że była znaczącą postacią w historii – wszak najpierw poślubiono ją następcy tronu z rodu Lancasterów, później księciu Gloucester, bratu Edwarda IV Yorka, późniejszemu królowi Ryszardowi III; była zaznajomiona ze spiskami tak jednej, jak i drugiej strony, koronowano ją na królową Anglii – to jednak wiedza na jej temat w źródłach jest szczątkowa i tak naprawdę historycy bardziej dysponują domysłami na jej temat, aniżeli faktycznymi informacjami. Nie mamy chociażby wiedzy o tym, jak to się stało, że w ogóle została żoną Ryszarda Yorka. Nie odbyły się bowiem żadne huczne zaślubiny, nie wiemy nic o jakichkolwiek konkurach, czy zaręczynach. W jednym momencie w historii Anna znajduje się pod kuratelą swej starszej siostry Izabeli i swego szwagra Jerzego Yorka, zaś w następnym jest już małżonką młodszego z królewskich braci. Czy tę dwójkę połączyło namiętne, nagłe uczucie tak przecież typowe dla młodych ludzi? Czy Ryszard obawiał się widma wzrostu potęgi Jerzego, kiedy ten przejąłby majątek nie tylko Izabeli, ale i Anny i postanowił wzbogacić się kosztem nastoletniej wdowy? A może powód był jeszcze inny; taki, którego teraz nawet nie możemy sobie wyobrazić, bowiem wszelkie informacje zawarte w dokumentach i listach – o ile takie w ogóle istniały – przestały istnieć gdzieś w pomroce dziejów. Czy Ryszard naprawdę zdradzał Annę ze swoją własną bratanicą, czy też był to tylko spisek mający na celu odsunięcie Elżbiety od małżeństwa z Tudorem? Co Anna o tym myślała, co wiedziała?

Philippa Gregory na te wszelkie pytania i wątpliwości próbuje odpowiedzieć w swojej książce, mocno jednak popuszczając wodze fantazji. To, co rzuca się w oczy, to fakt, że autorka postanowiła dać swojej bohaterce męstwo oraz odwagę, które pozwoliłyby jej choćby szczątkowo decydować o samej sobie i nie czynić z niej wyłącznie pionka na szachownicy Wojny Dwóch Róż.

Annę poznajemy jako kilkuletnią dziewczynkę, która wraz z siostrą i rodzicami bierze udział w uczcie z okazji koronacji Elżbiety Woodville, ukochanej żony króla Edwarda IV. Jej niewinność, ale i naiwność doprowadzają do irytacji jej matkę i siostrę, ale jednocześnie rozczulają hrabiego Warwick – jej ukochanego papę – czyniąc z niej ukochaną córeczkę tatusia. Kiedy Ryszard Neville decyduje się jednak wejść na wojenną ścieżkę z królem, którego sam osadził na tronie, beztroskie dzieciństwo Anny dobiega końca. Od tej pory jej charakter stopniowo hartuje się niczym stal. Z dziewczynki przeistacza się w młodą kobietę, która szybko będzie musiała walczyć nie tylko o swoją pozycję, ale i o życie. Jej los zdaje się odmienić wówczas, kiedy pomoc oferuje jej przyjaciel z dzieciństwa, Ryszard York. Może się jednak szybko okazać, że czasem miłość drogiego mężczyzny to nie wszystko, życie wymaga wielu poświęceń, a strach tak naprawdę nigdy już Anny nie opuści, a będzie jedynie nasilał się z każdym rokiem.

W posłowiu do książki autorka wspomina, że pisanie o perypetiach Anny było dla niej interesującą przygodą, bowiem jej prawdziwą ulubienicą tego okresu jest Elżbieta Woodville, czyli znienawidzona przez Annę królowa z rodu Riversów. I muszę przyznać, że po przeczytaniu czterech tomów tej serii zgodnie z ich chronologią mogę stwierdzić, że to bardzo widać. Zarówno „Władczyni rzek”, jak i „Biała królowa” są trochę laurkami wystawionymi przez Philippę Gregory Elżbiecie i jej matce Jakobinie. Nawet bowiem, kiedy pisze ona o ich przywarach to robi to w taki sposób, że nie jawią się one jako spore wady, za które ktokolwiek mógłby te kobiety posądzać o najgorsze. Ich motywy są zawsze krystalicznie czyste, a ich ból szczery. Tymczasem „Czerwona królowa” i „Córka Twórcy Królów” to już całkiem inne opowieści. Małgorzata Beaufort ukazana jest jako zgorzkniała dewotka (jestem pewna, że równie nieprzyjemna będzie się wydawać w „Białej księżniczce”, której główną bohaterką jest przecież ukochana córa z rodu Yorków!),z kolei cała rodzica Nevillów to zgraja zepsutych jednostek dla których ciepło domowego ogniska jest niczym, przy możliwości zdobycia władzy. W tym gnieździe węży Anna jedynie czasami jawi się jako silna heroina, częściej to po prostu zahukana młoda kobieta wiecznie pod wpływem silniejszych od siebie. Wywołuje współczucie, ale już nie podziw, jak choćby Katarzyna Aragońska w „Wiecznej księżniczce”, czyli jednym z kolejnych już tomów tej sagi.

Mnie Anny było szczerze żal. Nawet wówczas, kiedy autorka w jej myśli i słowa wkładała wizje, które miały ukazywać ją w złym świetle. Kiedy umierała była raptem o dwa lata starsza aniżeli ja jestem dzisiaj. Może to właśnie dlatego tak mocno wczułam się w jej historię, zwłaszcza pod koniec książki. W pewnym momencie fabuły Anna nazywa się „starą królową”, choć jest świeżo po koronacji i ma raptem dwadzieścia kilka lat. Czuje, że jej życie chyli się ku końcowi, że już niczego nie jest w stanie osiągnąć. Z jaką wielką kontrą stoi to do tego, co sama czuję – kiedy uważam, że moje życie jest w rozkwicie, a wiele z jego ścieżek dopiero wydeptuje. Chyba to właśnie ta świadomość obudziła we mnie tak ciepłe uczucia do Anny. Na ten moment to ona jest moją ulubioną bohaterką i to właśnie o niej myślę najcieplej.

Pomijając stronniczość autorki i jej silne przywiązanie do Elżbiety Woodville, książce nie można niczego zarzucić. Tam, gdzie to możliwe stara się ona trzymać historii, a wodze fantazji pobudza tam, gdzie nie sposób wskazać, co jest faktem, a co wyłącznie pogłoską. Czyta się fenomenalnie i mogę Wam tylko i wyłącznie polecać tak tę, jak i każdą inną książkę Philippy Gregory z tej serii.

Po przeczytaniu „Czerwonej królowej” nie planowałam tak szybko sięgać po kolejną książkę Philippy Gregory, niemniej jednak po prostu nie mogłam się powstrzymać od tego, aby ponownie znaleźć się w piętnastowiecznej Anglii targanej wydarzeniami Wojny Kuzynów. Chciałam jak najprędzej ponownie poczuć zimno kamiennych ścian walijskich zamków, dotyk szat ze złotogłowiu i zapach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
91

Na półkach:

Przyjemnie się ją czytało. Prosta, choć nie infantylna.

Przyjemnie się ją czytało. Prosta, choć nie infantylna.

Pokaż mimo to

avatar
773
458

Na półkach:

Czyta się bardzo dobrze i przyjemnie. Historia niezwykle wciągająca. Philippa Gregory to niekwestionowana mistrzyni gatunku.

Czyta się bardzo dobrze i przyjemnie. Historia niezwykle wciągająca. Philippa Gregory to niekwestionowana mistrzyni gatunku.

Pokaż mimo to

avatar
763
478

Na półkach: , , , ,

Muszę powiedzieć, że bardzo polubiłam postać Anny, kochała swojego ojca, a jednak nienawidziła być wykorzystywaną, życie nauczyło ją wiele... jednak dziecinna naiwność dalej w niej pozostała, to chyba jej największa wada. Mimo swojej historii życie nie nauczyło jej widywać wszędzie podstępów, co powinno w jej przypadku chyba być intuicyjne. Czy taka faktycznie była jak ukazała ją autorka... tego nie wiem. Mimo to, mimo tej dużej wady, była naprawdę przeuroczą, przemiłą postacią, której współczułam chyba najbardziej ze wszystkich, kibicowałam jej, cieszę się, że zaznała w jakiś sposób spokoju ducha i spełnienia ambicji, nawet jeśli całe swoje życie tak naprawdę była marionetką, a wolność i kierowanie własnym losem jedynie iluzją.

Muszę powiedzieć, że bardzo polubiłam postać Anny, kochała swojego ojca, a jednak nienawidziła być wykorzystywaną, życie nauczyło ją wiele... jednak dziecinna naiwność dalej w niej pozostała, to chyba jej największa wada. Mimo swojej historii życie nie nauczyło jej widywać wszędzie podstępów, co powinno w jej przypadku chyba być intuicyjne. Czy taka faktycznie była jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
418
219

Na półkach: ,

,,Jesteś moją miłością, serce moje. Złamane serce, co prawda...''

Znowu w moje rączki wpadła książka, która nie jest pierwszą częścią serii, ale czwartą. I z tego co się orientuje wiele osób tak ma. Pomimo tego, że to była czwarta część nie byłam zagubiona w tym świecie. I jak się później dowiedziałam tą serie można spokojnie do czasu czytać nie znając wcześniejszych części, ale w pewnym momencie historie wszystkich pań przedstawione w tym cyklu się krzyżują.

Wróćmy jednak do początku. Królowie bez swoich doradców nie osiągnęli by tyle ile osiągali. Ryszard Neville obsadził na tronie swojego ucznia, a zarazem przyjaciela. Chłopak zazwyczaj słuchał jego rad, ale w momencie, gdy ożenił się, stopniowo odsuwał od siebie swojego opiekuna.


Z początku nie chciał tego, wolał by jego dwie córki wyszły za mąż za jego braci, lecz Królowa zniszczyła te plany.

Rozpoczęła się nie tylko wojna z królem, ale i z czasem. Bracia występowali przeciw bracią. Niewinny tracili głowy (i to dosłownie).

,,Można wznieść się bardzo wysoko i upaść bardzo nisko, lecz mało komu się udaje wpłynąć na to, kiedy i jaki obrót obierze los''

W tym wszystkim można zapomnieć o kobietach, które odgrywają dosyć istotną rolę w tej całej historii.
Są tak jakby kartą przetargową do tronu. Brzmi okropnie, ale to prawda.
Jedna z sióstr zostanie oddana w ręce osób, których przez całe życie się bała, a będzie musiała żyć z nimi blisko by zostać królową.
Druga obróci się przeciw ojcu by tylko mieć lepiej w życiu.
A królowa Elżbieta Woodville została przedstawiona jako żądna władzy kobieta bez skrupułów. Na dodatek złego źle doradza swojemu mężowi. Jak na tym wyjdzie ? Tego musicie dowiedzieć się z książki lub historii.

,,Jeśli kiedykolwiek miałam miękkie serce, zostało po wielokroć złamane.''

Anna główna bohaterka tej części jest młodą, naiwną dziewczyną wplątaną wir intryg i kłamstw. Na początku myślałam nie tylko o sobie, ale i tez o swojej rodzinie. Jednak jej zaufanie i dobre serce została nadszarpnięte. Z wiekiem upływającym lat stawała się bardziej stanowcza i głośniej mówiła swoje zdanie. Pomimo tego wciąż była kruchą, delikatną i wrażliwą dziewczyną.

Izabela siostra głównej bohaterki zawsze się uważała się za mądrzejszą, piękniejszą i silniejszą. Swoją siostrę traktowała źle. Szanowała ją i udawała miłą, gdy się czegoś obawiała i chciała by ta stanęła w jej obronie. Często jej zazdrościła, co doprowadzało do tego, że zamykała ją przed światem.

A co z tytułowym ,,Twórcą królów'' to wyżej przedstawiony dziewczyn ojciec. Każdego kogo chciał widzieć na tronie Anglii tego widział. Co się z nim stało ? Sam opis już to zdradza. Ale jak do tego doszło?

,,Córka twórcy królów'' to wspaniała książka pełna intryg i tajemnic. Przy nie nie można się nudzić. I na pewno każdego wciągnie. Zarówno osoby, które kochają historię jak i tych, którzy nie koniecznie przepadają za tym przedmiotem.

,,Jesteś moją miłością, serce moje. Złamane serce, co prawda...''

Znowu w moje rączki wpadła książka, która nie jest pierwszą częścią serii, ale czwartą. I z tego co się orientuje wiele osób tak ma. Pomimo tego, że to była czwarta część nie byłam zagubiona w tym świecie. I jak się później dowiedziałam tą serie można spokojnie do czasu czytać nie znając wcześniejszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
135
20

Na półkach: ,

Kolejna, bardzo dobra część cyklu Wojna Dwóch Róż. W książce mamy opisywane wydarzenia te same co w Białej Królowej, jednak z perspektywy Anny Neville, córki Twórcy Królów - hrabiego Warwick. Jest to książka o dążeniu do władzy, manipulacji i ciągłych intrygach. Czyta się jednym tchem, wprost nie można się oderwać. Język i styl pisania autorki jest po prostu fenomenalny. Ta kobieta jest stworzona do pisania powieści historycznych!

Kolejna, bardzo dobra część cyklu Wojna Dwóch Róż. W książce mamy opisywane wydarzenia te same co w Białej Królowej, jednak z perspektywy Anny Neville, córki Twórcy Królów - hrabiego Warwick. Jest to książka o dążeniu do władzy, manipulacji i ciągłych intrygach. Czyta się jednym tchem, wprost nie można się oderwać. Język i styl pisania autorki jest po prostu fenomenalny. Ta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 017
  • Przeczytane
    856
  • Posiadam
    159
  • Ulubione
    45
  • Historyczne
    25
  • Chcę w prezencie
    24
  • Teraz czytam
    16
  • 2014
    16
  • Powieść historyczna
    15
  • Philippa Gregory
    12

Cytaty

Więcej
Philippa Gregory Córka Twórcy Królów Zobacz więcej
Philippa Gregory Córka Twórcy Królów Zobacz więcej
Philippa Gregory Córka Twórcy Królów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także