rozwińzwiń

Złota włócznia t.1

Okładka książki Złota włócznia t.1 Jadwiga Żylińska
Okładka książki Złota włócznia t.1
Jadwiga Żylińska Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy powieść historyczna
309 str. 5 godz. 9 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1968-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1968-01-01
Liczba stron:
309
Czas czytania
5 godz. 9 min.
Język:
polski
Tagi:
Polska średniowiecze Rycheza Mieszko II Piastowie
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
390
217

Na półkach:

Rzetelna i wciągająca powieść historyczna. Żylińska uchwyciła klimat epoki, przedstawiła wydarzenia historyczne i wiarygodnie zapełniła luki w źródłach. Polecam wszystkim wielbicielom historii średniowiecza.

Rzetelna i wciągająca powieść historyczna. Żylińska uchwyciła klimat epoki, przedstawiła wydarzenia historyczne i wiarygodnie zapełniła luki w źródłach. Polecam wszystkim wielbicielom historii średniowiecza.

Pokaż mimo to

avatar
136
132

Na półkach:

Powieść opisuje ostatnie bodajże, 12 lat panowania księcia Bolesława Chrobrego. Obok głównej postaci występuje Mieszko Lambert i jego żona Rycheza. Charaktery postaci oddane są szybko i skrótowo. Akcja nie wchodzi w wątki poboczne, nie ubarwia lektury opisami. Nie mamy szerokiego przekroju warunków życia, sposobu myślenia i działania ludzi tamtej epoki (w tym wybitny był Gołubiew "Bolesław Chrobry"). Akcja jest wartka. Oprócz wojen, głownie z Cesarzem, mamy sceny dworskie, a nawet małżeńskie. Apropo scen dworskich. W opisach występują wszędzie "zamki". Kraków, Gniezno,Poznań, Ostrów Lednicki (nazywany Lednogórą) - wszędzie są zamki, sale, krużganki i nawet "baszty". Nasze skromne palatia zostają tutaj zamkami. Gdyby tak powieść umieścić ok. 200 lat później to proszę bardzo. Tymczasem widziane własnym okiem palatia piastowskie nijak nie pasują do wrażenia z książki. Ale cóż, prawo autora. Samo państwo polańskiego księcia wybija się na kraj obecny w kulturze światowej, w mierze większej niż pozwala na to sądzić historia. Mieszko Lambert odwiedza Konstantynopol, skąd przywozi mapę świata. Podstawowym tematem dyskusji są relacje polityczne państw ościennych - Czechy, Ruś, Cesarstwo, Rzym i papieże, wikingowie, Węgry, nawet Brytania. Co więcej, na dworze mieszka dyskutuje się o wyprawie wikingów do Ameryki i Perskich teoriach nad kulistością ziemi. Słowem, cały świat. A w środku kraj pełen puszcz, a w nim spolonizowana Rycheza (dobra Niemka) i nieudani synowie Bolesława. Ciekawie ujęty jest Bezprym. Wygnany, a jednak pojawiający się na dworze. Okryty zmową milczenia. Wyklęty? Powraca na ostatniej stronie jako osoba godna swojego ojca, wzniecając niepokój czytelnika o los królestwa po 1025 roku. Czyta się szybko i przyjemnie. Język nie jest sztucznie archaizowany. Nie ma nadmiaru dygresji, scen społecznych, wylewnego przedstawiania charakterów. Ułatwia to skupienie na książce, ale też nieco zubaża warstwę pejzażu ówczesnych czasów. Warto, warto przeczytać. Polska pierwszych piastów jest okryta romantyczną legendą puszcz, misjonarzy, pogańskiego swarożyca, drewnianych grodów i pierwszych kontaktów "ze światem". I w tej powieści jest to odczuwalne. Ach jak by to było urodzić się wtedy....

Powieść opisuje ostatnie bodajże, 12 lat panowania księcia Bolesława Chrobrego. Obok głównej postaci występuje Mieszko Lambert i jego żona Rycheza. Charaktery postaci oddane są szybko i skrótowo. Akcja nie wchodzi w wątki poboczne, nie ubarwia lektury opisami. Nie mamy szerokiego przekroju warunków życia, sposobu myślenia i działania ludzi tamtej epoki (w tym wybitny był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
3

Na półkach: ,

Na fali Cherezińskiej utknęłam na jakiś czas w literaturze historycznej, zwłaszcza tej opisującej dzieje Piastów. W ręce trafiła mi "Złota Włócznia", pochłaniając bez reszty letnie wieczory. Pięknie napisana, z historią w tle, wątkami miłosnymi (to co kobiety lubią najbardziej)i zacnym opisem ówczesnego życia. Autorka zapoznaje nas na nowo z dobrze znanymi nam postaciami z historii. Skarbnica wiedzy, ale też przygoda na całego.

Na fali Cherezińskiej utknęłam na jakiś czas w literaturze historycznej, zwłaszcza tej opisującej dzieje Piastów. W ręce trafiła mi "Złota Włócznia", pochłaniając bez reszty letnie wieczory. Pięknie napisana, z historią w tle, wątkami miłosnymi (to co kobiety lubią najbardziej)i zacnym opisem ówczesnego życia. Autorka zapoznaje nas na nowo z dobrze znanymi nam postaciami z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
97

Na półkach: ,

Dawno nie siegałem po powieść historyczną. Początkowo nadmiar nazwisk, faktów, wątków mnie przytłoczył ale z czasem wszystko zrobiło się jasne, a czytanie było prawdziwą przyjemnością. Świetne opisane realia początków państwa, a poznanie głównych bohaterów z całą ich złożonością, różnymi motywami działania, sukcesami i upadkami było niezwykłe. Fakt, że po przeczytaniu powieści sięgnąłem po źródła historyczne mówi sam za siebie. Polecam.

Dawno nie siegałem po powieść historyczną. Początkowo nadmiar nazwisk, faktów, wątków mnie przytłoczył ale z czasem wszystko zrobiło się jasne, a czytanie było prawdziwą przyjemnością. Świetne opisane realia początków państwa, a poznanie głównych bohaterów z całą ich złożonością, różnymi motywami działania, sukcesami i upadkami było niezwykłe. Fakt, że po przeczytaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2070
910

Na półkach: , ,

Prawdziwa, solidna powieść historyczna, w której skrupulatność w osadzaniu wydarzeń w realiach wiąże się z przejmującą akcją. Godna kontynuacja cyklu Gołubiewa o Bolesławie Chrobrym, choć język dużo prostszy i bardzo delikatnie zarchaizowany. Książka, która wyznacza poziom, do którego, moim zdaniem, powinni dążyć twórcy współczesnej popularnej powieści historycznej. Zawiła i niejasna historia XI wieku w Polsce pokazana bez nadużyć i zbytniego fantazjowania (tak wiele luk wręcz do tego zaprasza),a jednak spójnie i bardzo sugestywnie. Jestem pod wielkim wrażeniem.

Prawdziwa, solidna powieść historyczna, w której skrupulatność w osadzaniu wydarzeń w realiach wiąże się z przejmującą akcją. Godna kontynuacja cyklu Gołubiewa o Bolesławie Chrobrym, choć język dużo prostszy i bardzo delikatnie zarchaizowany. Książka, która wyznacza poziom, do którego, moim zdaniem, powinni dążyć twórcy współczesnej popularnej powieści historycznej. Zawiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
336
109

Na półkach: ,

Fantastyczna! Żal, że się skończyła.

Fantastyczna! Żal, że się skończyła.

Pokaż mimo to

avatar
1230
119

Na półkach: , , , , ,

Ponieważ ciężko dziś o przyzwoitej jakości powieść historyczną, poluję na te starsze – i łowy znowu okazały się bardzo udane. Do „Złotej włóczni” na pewno jeszcze wrócę, bo radochę przy czytaniu miałam taką, jak dawniej przy Sienkiewiczu – chociaż czasy przecież zupełnie inne, Polska pierwszych Piastów. W dodatku lepiej (łatwiej) się to czyta: brak silenia się na archaizację języka, który jest swoją drogą niezwykle przyjemny i zwyczajnie ładny – czego większości dzisiejszych powieści również zarzucić nie można; opisy niezbyt rozległe, dokładnie takie, jakie być powinny, a barwnie malują zarówno otoczenie, jak i wewnętrzne przeżycia postaci. Zaryzykuję irytujące twierdzenie reklamowe, że to prawie polska „Gra o tron”, tyle że pisana ze smakiem.

Ostatnie lata panowania Chrobrego, czasy Mieszka II i początki rządów Kazimierza Odnowiciela są w zasadzie białą plamą, a fakty wyłaniające się z nielicznych źródeł o różnej wiarygodności cały czas stanowią przedmiot sporu historyków: w jakiej kolejności działy się wypadki prowadzące do upadku państwa, co było powodem, co skutkiem, a wręcz – czy w ogóle niektóre zdarzenia miały miejsce (np. reakcja pogańska),czy wzmiankowane osoby odegrały w nich większą rolę (np. kochanka Mieszka II i ewentualny syn z tego związku). Piękne pole do popisu dla powieściopisarza; Jadwiga Żylińska znakomicie połączyła wszystko w spójną całość.

Każdy z dwóch tomów pisany był około dwóch lat – i to widać, że stoi za nimi solidna praca. Autorka nie tylko utkała ze skąpych wzmianek własną wersję wypadków, ale i umiejscowiła ją na szerokim międzynarodowym tle: państwo polskie istnieje w świecie, mają więc na nie wpływ wydarzenia zachodzące w Brytanii czy Bizancjum (nieco na marginesie – za świetny uważam pomysł pobytu Mieszka II w Konstantynopolu ;-) dlaczego nie?). Dla tych, którzy znają źródła historyczne, dodatkowym smaczkiem będzie wyłapanie ich fragmentów sparafrazowanych w narracji.
Szkoda mi tylko, że autorka nie zajęła się w podobny sposób wierzeniami słowiańskimi – zaprezentowane w powieści, i tak dość marginalnie ze względu na wiodące postacie, mało mają z nimi wspólnego. Nie można mieć wszystkiego, więc cieszę się z rzeczy małych: wzmianka o krwawych ofiarach z chrześcijan okazuje się plotką, ludzie nadal wyznają swoich bogów, gdy władza nie patrzy na ręce (i w dodatku okazuje się, że im dalej od dworu, tym mniej istotne dla szarego człowieka jest to, czy w ogóle istnieje ktoś taki jak król i kto nim akurat jest),a księża mają żony. Rzeczą większą jest bez wątpienia dialog między wojewodą a następcą tronu dotyczący przyjmowania obyczajów i „nowinek” z tzw. Zachodu oraz sensowności przyjęcia chrztu przez Mieszka I, skoro wcale dzięki temu najazdy nie ustały.

Bardzo dobrze zostały także wyważone proporcje: dostajemy odpowiednią dawkę polityki (miejscami może nieco zbyt łopatologicznie),obyczaju, przygody, romansu. Bezapelacyjnie mocnym punktem powieści są postacie – mają wady i zalety, zmieniają się między nimi relacje, popełniają typowo ludzkie błędy, które zbyt późno chcą naprawiać, a dążąc do teoretycznie szczytnych celów, kończą w miejscu zupełnie innym – czy to przypadkiem, czy nie mogąc podołać zadaniu. Nie są w dodatku ukazane tak, jak się stereotypowo utarło: Rycheza to nie zła Niemra, Bezprym – zezwierzęcony od urodzenia potwór, Mieszko II – gnuśny nieudacznik; Chrobremu (w pewnej scenie dobitnie kojarzy się z Piłsudskim, i bardzo dobrze: obaj choć wielcy, to jednak kontrowersyjni) mimo uznania zasług nie raz dostaje się za rozliczne grzeszki prywatne i polityczną krótkowzroczność. Najmłodszy z jego synów, Otto, pomijany podobnie jak na kartach podręczników, odgrywa z tego powodu decydującą rolę. Nie zgodzę się przy tym z zamieszczonym opisem powieści: Rycheza – poza fragmentami początkowymi i końcowymi – nie jest postacią wiodącą, a jedną z kilku najważniejszych. Postacie drugo- i dalszoplanowe również dostają swoje historie. Nawet Przemyślidzi, których można by banalnie ukazać jako antagonistów, mają swoje racje, jakich odmówić nie sposób.
Dzięki tak dobremu przedstawieniu postaci, wiarygodne stają się motywy wielu wydarzeń politycznych: od odsunięcia Bezpryma od władzy począwszy, na uczestnictwie braci Mieszka II w „prarozbiorach” państwa przez Niemcy i Ruś (nie) skończywszy. A motywy to często stare jak wojna trojańska.

Dodatkowy plus za sceny erotyczne. Z czegoś wynikają i pokazują odbicie relacji między postaciami, brak w nich popularnej dziś dosadności i szczegółów anatomicznych. Kilka razy miewały ciągoty w stronę kiczu, ale mój niezwykle wrażliwy detektor nie zawył, bo granica nigdy nie została przekroczona.

Urzekła mnie też nieco feministyczna rozmowa o mądrości męskiej i kobiecej, rozważanie potencjalnej kulistości Ziemi podczas biesiady, no i sugestia, że podwaliny pod prawo książęce położyli obrotni i bywali w świecie Żydzi. ;-)

Świadoma mankamentów, przyznaję zaszczytne osiem gwiazdek. Przyczynia się do tego w pewnym stopniu wrażenie, że parokrotnie Żylińska puszcza oko do „Srebrnych Orłów” Parnickiego.

(Korzystając z wątpliwej okazji, serdecznie pozdrawiam barbarzyńcę, który pozbawił biblioteczny egzemplarz jednej z ostatnich kartek. Niech cię Pierun trzaśnie. Bodaj cię Licho porwało. Zgiń, przepadnij. Amen).

Ponieważ ciężko dziś o przyzwoitej jakości powieść historyczną, poluję na te starsze – i łowy znowu okazały się bardzo udane. Do „Złotej włóczni” na pewno jeszcze wrócę, bo radochę przy czytaniu miałam taką, jak dawniej przy Sienkiewiczu – chociaż czasy przecież zupełnie inne, Polska pierwszych Piastów. W dodatku lepiej (łatwiej) się to czyta: brak silenia się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
548
397

Na półkach: ,

Powieść z prawdziwego zdarzenia. Szacunek mam do tej pory, choć czytałem całe lata temu.

Powieść z prawdziwego zdarzenia. Szacunek mam do tej pory, choć czytałem całe lata temu.

Pokaż mimo to

avatar
0
1

Na półkach: ,

Opinię moge DOPIERO napisać post factum!!

Opinię moge DOPIERO napisać post factum!!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    98
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    24
  • Powieść historyczna
    8
  • Historia
    3
  • Średniowiecze
    3
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • FORMA: Powieści
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Złota włócznia t.1


Podobne książki

Przeczytaj także