"Castle Hill" to dodatek i uzupełnienie historii Joss i Bradena.

Ta nowela pozwala nam przeżyć razem z nimi wielkie momenty z ich życia.
Zaręczyny, ślub, miesiąc miodowy, powrót do rzeczywistości i... naprawdę porządne załamanie się stosunków pomiędzy Joss i Bradenem spowodowane brakiem komunikacji i ich własnymi lękami.

Uwielbiam tą dwójkę i jestem ogromnie zadowolona, że ta krótka nowela została napisana. Można było na nowo powrócić do bohaterów z którymi się zżyłam i przeżyć ich wzloty i upadki.
I po raz kolejny autorka udowadnia, że pisze i tworzy postacie 'z życia wzięte', że nawet po szczęśliwym zakończeniu i wkroczeniu w ich własne 'żyli długo i szczęśliwie' mają problemy z którymi muszą sobie radzić. I radzą sobie razem, tak dobrze jak tylko potrafią.

Uważam, że "Castle Hill" jest obowiązkowym dodatkiem, jeśli spodobało Ci się "Wbrew zasadom".

Ja osobiście - bardzo POLECAM!

"Castle Hill" to dodatek i uzupełnienie historii Joss i Bradena.

Ta nowela pozwala nam przeżyć razem z nimi wielkie momenty z ich życia.
Zaręczyny, ślub, miesiąc miodowy, powrót do rzeczywistości i... naprawdę porządne załamanie się stosunków pomiędzy Joss i Bradenem spowodowane brakiem komunikacji i ich własnymi lękami.

Uwielbiam tą dwójkę i jestem ogromnie zadowolona,...

Dalsze losy Bradena i Joss. Książka podzielona na rozdziały, pierwszy opisuje zaręczyny, kolejne ślub, miesiąc miodowy i ich życie zaraz po powrocie na Dublin Street. Pochłonęłam ją jednego wieczoru, podobnie jak część pierwszą, czytało się ją lekko i przyjemnie. Utwierdziłam się w przekonaniu, że wiele bym dała za mężczyznę takiego jak Braden :)

Dalsze losy Bradena i Joss. Książka podzielona na rozdziały, pierwszy opisuje zaręczyny, kolejne ślub, miesiąc miodowy i ich życie zaraz po powrocie na Dublin Street. Pochłonęłam ją jednego wieczoru, podobnie jak część pierwszą, czytało się ją lekko i przyjemnie. Utwierdziłam się w przekonaniu, że wiele bym dała za mężczyznę takiego jak Braden :)