rozwińzwiń

Znak ostrzegawczy

Okładka książki Znak ostrzegawczy Iwona Bińczycka-Kołacz
Okładka książki Znak ostrzegawczy
Iwona Bińczycka-Kołacz Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
3014 str. 50 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2014-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-01
Liczba stron:
3014
Czas czytania
50 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379420698
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
268
189

Na półkach: ,

To książka pełna niedomówień i tajemnic. Wzrusza, zachwyca, skłania do przemyśleń nad sobą i własnym życiem. Opowiada o pragnieniu bycia zauważonym, potrzebie miłości i rozmowy z bliską osobą, marzeniach o macierzyństwie, walce o szczęście.Niby zwykła, obyczajowa opowieść ale jestem pozytywnie zaskoczona.

To książka pełna niedomówień i tajemnic. Wzrusza, zachwyca, skłania do przemyśleń nad sobą i własnym życiem. Opowiada o pragnieniu bycia zauważonym, potrzebie miłości i rozmowy z bliską osobą, marzeniach o macierzyństwie, walce o szczęście.Niby zwykła, obyczajowa opowieść ale jestem pozytywnie zaskoczona.

Pokaż mimo to

avatar
1200
278

Na półkach: , , ,

Kamila ma wszystko: cudowny dom, kochanego syna, pracę, która daje jej satysfakcję. Mimo to nie jest szczęśliwa. Czego jej brakuje? Męża, który zamiast oglądać telewizję i grać w gry komputerowe, okaże jej trochę zainteresowania: porozmawia, przytuli, okaże trochę czułości.
Agata ma kochającego męża, z którym uwielbia spędzać wolny czas, pracę, która nie bardzo ją satysfakcjonuje i marzenie: pragnie być matką.
Agata i Kamila są koleżankami z liceum. Ich życie za sprawą różnych wydarzeń mocno się komplikuje. Agata walczy o realizację swojego marzenia, droga do niego jest bardzo ciężka. Kamila cały czas próbuje zwrócić na siebie uwagę z dość miernym skutkiem. Jak ułoży się życie tych dwóch młodych dziewczyn, czy będą One szczęśliwe, czy osiągną to, o co walczyły? Dowiecie się z kart książki „Znak ostrzegawczy”.
Zezłościła mnie strasznie ta książka. Dlaczego? Bo teraz po przeczytaniu jej jestem w kropce. Albo ja jestem głupia i do końca nie zrozumiałam albo autorka nie miała pomysłu na zakończenie. Historia książki toczy się tak jak być powinno. Mogę się trochę przyczepić do tego, że autorka myliła się w imionach i w czasie akcji, ale to można jej wybaczyć. Niestety nie potrafię jej wybaczyć zakończenia powieści, bo książka niezmiernie mi się podobała a na koniec taka niespodzianka. Jednak powiem jeszcze raz: książka bardzo mi się podobała. To fajna babska opowieść o rodzeniu się niesamowitej przyjaźni. A także o miłości, której jest za mało albo w nadmiarze. O wielkiej determinacji w dążeniu do celu, o wybaczaniu, o zdradzie, której tak naprawdę raczej nie było. O tym, że czasem trzeba podjęć radykalne kroki by otworzyć bliskim oczy. To książka pełna niedomówień i tajemnic. Wzrusza, zachwyca, skłania do przemyśleń nad sobą i własnym życiem. Pozwala na chwilę oderwać się od tej naszej szarej rzeczywistości i w pełni wczuć się w losy bohaterów.
Mimo tego, że książka mnie zezłościła w pewnym momencie polecam ją z całego serca.

Kamila ma wszystko: cudowny dom, kochanego syna, pracę, która daje jej satysfakcję. Mimo to nie jest szczęśliwa. Czego jej brakuje? Męża, który zamiast oglądać telewizję i grać w gry komputerowe, okaże jej trochę zainteresowania: porozmawia, przytuli, okaże trochę czułości.
Agata ma kochającego męża, z którym uwielbia spędzać wolny czas, pracę, która nie bardzo ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
710
304

Na półkach: , , , , , ,

Dzisiaj krótko i na temat. Mam Wam zamiar przedstawić kolejną pozycję polskiego autora - a raczej autorki. "Znak ostrzegawczy" to powieść napisana przez krakowiankę - Iwonę Biczyńską-Kołacz, finalistki II edycji konkursu Literacki Debiut Roku organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury.

Opowiada ona historię dwóch kobiet - Agaty i Kamili. Pierwsza z nich marzy o zostaniu matką. Po kilku latach starań zachodzi w ciążę, lecz ciąża ta nie ma niestety szczęśliwego zakończenia. Mimo wielu rozczarowań, nie poddaje się stale wierząc w cuda. Kamila zaś wiedzie pozornie szczęśliwe życie, w sercu skrywają pragnienie gorącego uczucia, choć rzeczywiście czuje się niechciana, wręcz odrzucona przez swojego męża. W zaskakujący sposób próbuje ratować małżeńską relację, ale co z tego wyniknie, okaże się dopiero po przeczytaniu lektury.

Szczerze powiedziawszy po opisie i naprawdę ciekawej okładce spodziewałam się czegoś więcej, niż otrzymałam. Możliwe, że miałam dość wygórowane mniemania na jej temat, przez co się zawiodłam, aczkolwiek uważam, że w lekturze tego typu nie powinno być aż tyle suchych faktów i wydarzeń, bez ich głębszej interpretacji.

W dodatku sam styl prowadzenia fabuły nie przypadł mi do gustu już od pierwszej strony. Powieść jest naprawdę typową obyczajówką na miarę XXI wieku, gdzie w księgarniach aż się roi od lektur tego typu. Nic mnie w niej nie zaskoczyło, wiele rzeczy można było się domyślić, gdyż przewidywalność chwilami aż biła po oczach. Również bohaterowie wydawali się mało dopracowani. W dodatku bardzo łatwo można było się w niej pogubić, pomimo tak małej objętości stron. Po prostu za dużo rozwodzenia się nad niewartymi komentarza zbędnymi sytuacjami.

Nie jestem nią zachwycona. Możliwe, że jestem zbyt wymagająca i znajdą się osoby, którym się ona naprawdę spodoba, aczkolwiek osobiście nie dałabym jej miana ani bestselleru, ani jakiegokolwiek innego podobnego tytułu. Jest to po prostu powieść, jakich wiele. Niekiedy ciekawa, niekiedy nużąca. Gdybym miała wybrać jeszcze raz, to nie wiem, czy chciałabym przeżyć "tę" przygodę po raz kolejny. Na chwilę obecną mogę jedynie liczyć na to, iż autorka w kolejnych powieściach o wiele bardziej mnie zaskoczy i zachwyci.

Dzisiaj krótko i na temat. Mam Wam zamiar przedstawić kolejną pozycję polskiego autora - a raczej autorki. "Znak ostrzegawczy" to powieść napisana przez krakowiankę - Iwonę Biczyńską-Kołacz, finalistki II edycji konkursu Literacki Debiut Roku organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury.

Opowiada ona historię dwóch kobiet -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: , , ,

Literatura obyczajowa ma w moim sercu szczególne miejsce. Lubię książki lekkie, przyjemne w odbiorze, a jednocześnie poruszające trudne tematy życia codziennego. Może i tematyka poruszana w tych lekturach wydaje się oklepana i nie raz zadajemy sobie pytanie: „O czym tu jeszcze można pisać?!”, to i tak sięgam po nie bardzo często, a już szczególnie wtedy, gdy potrzebuję odskoczni od cięższego kalibru. Dziś właśnie chciałabym przedstawić Wam najmłodsze dziecko pióra Iwony Bińczyckiej-Kołacz Znak ostrzegawczy.
Kamila i Agata to zwyczajne kobiety, które wiodą z pozoru szczęśliwe życie. Są dobrymi znajomymi, chociaż ta przyjaźń niestety nie jest już taka jak przed laty. Pewne wydarzenie w ich życiu spowodowało dość spory brak zaufania, jednak, co dziwne kobiety nadal się spotykają i dzielą wydarzeniami z życia.
Kamila, żona, matka, własny dom w urokliwym miejscu. Czego można jeszcze chcieć? Może zainteresowania ze strony męża, który swój cały czas poświęca jak nie pracy to telewizji.
Agata to kobieta, która od wielu lat stara się o dziecko. Gdy w końcu przychodzi ten moment ujrzenia dwóch kresek na teście, jest najbardziej szczęśliwą kobietą na świecie. Niestety to szczęście nie trwa długo.
Obie kobiety stają na przysłowiowym zakręcie. Kamila wdaje się w romans z dawną swoją miłością, jednak czy występuje tu uczucie czy tylko chęć zbliżenia, dotyku mężczyzny? Czy Kamila przejrzy na oczy? Agata po stracie długo dochodzi do siebie, odtrąca męża, jednak czy nie przyjdzie jej zapłacić za to?
Iwona Bińczycka-Kołacz, z zawodu nauczycielka języka polskiego, autorka kilku publikacji naukowych. Za sprawą powieści Znak ostrzegawczy została finalistką II edycji konkursu Literacki Debiut Roku organizowanego przez wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury. Debiutowała w 2013 roku opowiadaniem „Dziewczyna w Kożuchu”, które zajęło III miejsce w V Międzynarodowym Konkursie Literackim LIBERIUM ARBITRIUM w kategorii o Tuchowie. Jej opowieść „Dialogi z Czarnym Platonem” została wyróżniona w konkursie literackim magazynu kulturalno-literackiego Szuflada.net.
Początkowo historie wydają się błahe i przyziemne. Jednak, gdy coraz mocniej wdrażamy się w lekturę, bardziej wchodząc w życie obu kobiet, tym lepiej (może tylko po części, ale jednak) potrafimy zrozumieć ich postępowanie, emocje. Bardziej do mnie przemówiła historia Agaty i to jej najbardziej kibicowałam. Małżeństwo, a wydaje mi się, że bardziej kobieta, która nie może zajść w ciążę jest tematem dla mnie bardzo bliskim i bolesnym. Zapoznając się z historią Agaty widziałam siebie, powróciło cierpienie, ból, pustka… Nie raz uroniłam łzę, nie raz oczy dość mocno mi się zaszkliły, jednak to bardzo budująca historia, pozwalająca zrozumieć emocje osób, których temat niepłodności dotknął. Jednak udowadnia, że mężczyzna tu również cierpi, może nie do końca to pokazując.
A historia Kamili? No cóż, historia jak historia, która tak naprawdę przemknęła mi jak pstryknięcie palcem. Nie mówię, że coś z nią jest nie tak, jednak jak napisałam wcześniej bardziej poruszyła mnie osoba Agaty, z którą potrafiłam się utożsamić.
Co do całej powieści, napisana jest prostym, plastycznym językiem, z niesamowicie drobiazgowo nakreślonymi bohaterami. Akcja toczy się niespiesznie, jednak tak naprawdę jest to niezauważalne, gdyż historia wciąga prawie od samego początku i naprawdę ciężko się od niej oderwać.
Kulminacją jest zakończenie, którego chyba czytelnik tej lektury się nie spodziewał. Polecam gorąco tę lekturę. Porusza niby proste, banalne tematy jednak skłania do myślenia, zastanowienia się nad nierozwiązanymi sprawami z przeszłości.

Literatura obyczajowa ma w moim sercu szczególne miejsce. Lubię książki lekkie, przyjemne w odbiorze, a jednocześnie poruszające trudne tematy życia codziennego. Może i tematyka poruszana w tych lekturach wydaje się oklepana i nie raz zadajemy sobie pytanie: „O czym tu jeszcze można pisać?!”, to i tak sięgam po nie bardzo często, a już szczególnie wtedy, gdy potrzebuję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
779
196

Na półkach:

Życie lubi płatać figle, albo to my nie jesteśmy przygotowani na to, co może nas spotkać. Najlepsi w utrudnianiu życia są chyba pisarze, niektórzy w świetny sposób potrafią pokrzyżować plany swoim bohaterom, tak, aby czytanie stanowiło wielką przyjemność. Miło, że ktoś dba o nas – czytelników.

Na pierwszy rzut oka powieść pani Iwony Binczyckiej-Kołacz zapowiada się dosyć typowo i bardzo obyczajowo. Na szczęście lubię takie historie, więc z wielkim zapałem sięgnęłam po Znak ostrzegawczy.

Głównymi bohaterkami powieści, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć są Kamila oraz Agata. Każda z nich ma inne priorytety, ale coś sprawia, że darzą siebie sympatią. Kama ma wszystko, o czym może marzyć dorosła kobieta – dziecko, męża i dom poza miastem. Niestety nie jest szczęśliwa w związku z mężczyzną, który nie wie, co to czułość czy zwykłe okazywanie uczuć. Potrafi krytykować, oglądać telewizję i pokazywać jak bardzo jest niezadowolony z wielu rzeczy. Agata bardzo różni się od swojej koleżanki, uparcie stara się o dziecko, ale niestety ciągle wpada na przeszkody. Za to żyje u boku mężczyzny, który kocha ją bardzo mocno. Obie bohaterki doświadczają wielu zakrętów i tragicznych momentów, po to, aby nowe doświadczenia wzmocniły je i zachęciły do dalszej walki o szczęście.

Moim zdaniem postacie zostały dobrze wykreowane, jednakże nie polubiłam się z Agatą. Jej zachowanie często mnie irytowało i doprowadzało do tego, że miałam ochotę nią wstrząsnąć i krzyknąć: „Hej, kobieto! Obudź się!”. Według mnie była zbyt samolubna, na dodatek czasami miałam wrażenie, że jest po prostu chora psychicznie. Z Kamilą było już lepiej, w jakimś stopniu utożsamiłam się z nią, a co za tym idzie bardziej przeżywałam jej perypetie i wprost nie mogłam doczekać się kolejnych rozdziałów, w których dowiem się, jak potoczyło się jej życie. Obu bohaterkom współczułam, ale jednak to do Kamy poczułam sympatię, a nie Agaty. Ponadto czasami miałam wrażenie, że gardziła ona Kamilą, więc nie rozumiałam, jak ta może dalej uważać Agatę za swoją przyjaciółkę.

Opowieść sama w sobie nie jest spektakularna, nie mniej jednak czytało mi się ją bardzo dobrze. Z zaciekawieniem pokonywałam kolejne rozdziały by jak najszybciej dotrzeć do końca. Gdy o końcu mowa – autorka bardzo zaskoczyła mnie rozwiązaniem, jakie wymyśliła. Dzięki temu cała powieść zyskała u mnie wielki plus, a na fabułę spojrzałam z całkiem innej perspektywy.

Znak ostrzegawczy to naprawdę świetny tytuł. Sam w sobie ostrzega przed dobrą lekturą, która może ukraść czytelnikowi kilka godzin, ale naprawdę warto. Okładka nie wzbudziłaby mojego zainteresowania, a opis jest dosyć enigmatyczny, co moim zdaniem wpływ na radość czerpaną z lektury, bo wiadomo, że nie ma nic gorszego, od kilku zdań na tylnej okładce, które zdradzają zbyt wiele.

Polecam przede wszystkim miłośniczkom czy miłośnikom literatury obyczajowej, gdyż to odpowiednia lektura na czas, w którym nasze problemy odejdą w zapomnienie i będzie można zająć się kłopotami kogoś innego. Moim zdaniem to też świetna książka dla mężczyzn, którzy są ciekawi, co kryje się w umyśle kobiety. Chociaż, jak wspomniałam, opowieść nie była spektakularna to i tak ją polecam, bo ma coś w sobie, co mnie skutecznie przyciągnęło.

everydayxbook.blogspot.com

Życie lubi płatać figle, albo to my nie jesteśmy przygotowani na to, co może nas spotkać. Najlepsi w utrudnianiu życia są chyba pisarze, niektórzy w świetny sposób potrafią pokrzyżować plany swoim bohaterom, tak, aby czytanie stanowiło wielką przyjemność. Miło, że ktoś dba o nas – czytelników.

Na pierwszy rzut oka powieść pani Iwony Binczyckiej-Kołacz zapowiada się dosyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
752
248

Na półkach: ,

Wcale nie zacznę tej recenzji od słów, że rzadko sięgam po książki o tematyce obyczajowej, że wolę sensacyjne i thrillery lub kryminały i tak dalej...

"Znak ostrzegawczy" to powieść ze wszech miar obyczajowa, a do sięgnięcia po nią zachęcił mnie wyrwany z całości fragment, notka wydawcy oraz ładna, skromna okładka. Uznałam, że dam jej szansę. Zaczęłam czytać w sobotę wieczorem, w niedzielę skończyłam i muszę przyznać, że jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona. Oczywiście nigdy nie jest tak, że z góry klasyfikuję powieść obyczajową jako nieudaną, bo nie przepadam za gatunkiem. Nigdy nie oceniam książki po samym gatunku i chętnie sięgam po wszystko, bo nigdy nie wiadomo, czym zostanę zaskoczona. Tutaj spodziewałam się opowieści o życiu dwóch kobiet, no i właśnie to dostałam. Zwykła, obyczajowa opowieść o dzisiejszych kobietach, całkiem zwyczajnych, o ich problemach i rozterkach, o ich marzeniach, o małżeństwie, zdradzie, miłości i przyjaźni. Niby nic takiego, czemu więc mówię, że jestem pozytywnie zaskoczona?

Na przykładzie książki pani Iwony widać doskonale, ile znaczy lekkie pióro autora, zgrabny język oraz umiejętność wykreowania zwyczajnych postaci w sposób ciekawy i przyciągający uwagę. Bo nasze bohaterki: Kamila i Agata, to naprawdę zwyczajne, właściwie niczym niewyróżniające się, dziewczyny.

Kamila mieszka w małym domku za miastem, ma kilkuletniego synka Jasia oraz męża Jarka, który poza swoją pracą i telewizją świata nie widzi. Kamila pracuje jako przewodnik i oprowadza turystów po mieście. I tutaj plus ode mnie dla książki, ponieważ jej akcja w większości toczy się w Krakowie, mieście, w którym nigdy nie byłam, a bardzo bym chciała. Opisy miasta, sugestywne i klimatyczne, zgrabnie wpleciona w fabułę, skutecznie mnie zauroczyły.

"Kolejnym obowiązkowym punktem programu była Huta Sendzimira. Zajrzeli też do Opactwa Cystersów w Mogile, po czym udali się w kierunku Alei Róż - ulicy zaplanowanej na trasę pochodów. Wpadli na kawę z fusami do Stylowej - najstarszej kawiarni (obecnie restauracji) Nowej Huty, przypominającej z wyglądu te z filmów Barei. PRL się tu zatrzymał - na stołach leżały wykrochmalone obrusy, w oknach zwisały dekoracyjne firany, a puszysta kelnerka z obfitym biustem i niebieskimi powiekami odzywała się typowym znudzonym głosem bufetowej z "tamtych" czasów".

Druga bohaterka książki, Agata, stanowi zupełne przeciwieństwo Kamili. Zarówno pod względem wyglądu, jak i zachowania oraz charakteru. Ciężko określić, czy te dwie kobiety się przyjaźnią, chyba raczej nie, ale są dobrymi koleżankami i chętnie się spotykają. Agata, wraz z mężem Szymonem, stara się o dziecko i od paru już lat nie mogą doczekać się wymarzonego potomka. Po trzech latach bezowocnych starań Agata w końcu zachodzi w ciążę, ale niestety nie wie jeszcze, że będzie to dla niej pasmo smutków, rozpaczy i łez.

Aga jest szczęśliwa w swoim małżeństwie, świetnie dogaduje się z Szymonem, oboje mają podobne oczekiwania od życia oraz marzenia. Kamila, kompletnie lekceważona przez męża, który nie potrafi (a może również nie chce) okazywać jej żadnych ciepłych uczuć, czuje się w małżeństwie samotna i nieszczęśliwa. Bardzo brakuje jej czułości, zrozumienia, przytulenia czy choćby małego buziaka na do widzenia. Niestety rywalkami Kamili w jej związku są praca męża oraz telewizja. Jarek bowiem najchętniej spędza wolny czas na kanapie, z pilotem w ręku. Chłodny i oschły, nie zapewnia żonie poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji.

Obie kobiety mają swoje sekrety, które poznamy w trakcie czytania, a ich życie zazębia się o siebie, odsłaniając nam kolejne brakujące fragmenty jednej układanki. Na jaw wychodzą niedopowiedzenia i niedokończone sprawy z przeszłości, prowadząc nas do dość zaskakującego finału.

Jak wspomniałam, autorka ma lekkie pióro, co sprawia, że książkę po prostu chce się czytać i chce się wiedzieć, co się dalej wydarzy. Losy Agaty i Kamili przeplatają się ze sobą w niedługich rozdziałach, chwilami łącząc się i spotykając na tej samej drodze. Ich rozterki, którymi często dzielą się jedna z drugą, przypominają kłopoty kobiet na całym świecie. Podjęcie właściwej decyzji - choć może nam wydaje się proste z naszego punktu widzenia - dla nich wcale takie jasne i proste nie jest. Każda z nich jednak dąży do tego, by próbować spełniać marzenia.

"Marzenia są nam dane po to, byśmy mogli wiedzieć, jak wyglądałoby życie przy odrobinie szczęścia. Zły los nie ma do nich dostępu, przynajmniej ich nie może nam zabrać! Wszystko inne jest zmienne, niepewne."

Kamila jest dobrą matką, stara się też być dobrą żoną. Niestety pozostaje rozdarta, ponieważ z jednej strony postępuje tak, jak czuje, że powinna postępować, a z drugiej marzy o czułej, ciepłej miłości, jaką dawał jej Gerard, jej pierwsza miłość, której nigdy nie zapomniała. Z kolei Agata żyje od owulacji do owulacji i swoje życie (oraz życie swojego męża) podporządkowuje prawie wyłącznie pragnieniu posiadania dziecka.

"Znak ostrzegawczy" to książka o kobietach dla kobiet. To do nich jest kierowana, choć sądzę, że wielu mężczyzn też mogłoby się z nią zapoznać, choćby po to, by poszukać w niej odpowiedzi, czego w małżeństwie poszukuje kobieta, a także co tak naprawdę zapewnia jej poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa i zaufania.

Minusem powieści są anglojęzyczne wtrącenia w tekście, czasem słowa, czasem zdania, a czasem nawet całe strofy piosenek, które nie są tłumaczone. Być może większość Polaków zna język angielski, jednak do znudzenia powtarzam, że polska książka, polskiego autora, wydana w Polsce, powinna takowe tłumaczenie zawierać.

Jak wspominałam już na początku, książka ujęła mnie urokliwymi, niezwykle klimatycznymi, opisami miasta wplecionymi w całość akcji, choćby takimi, jak ten poniżej:

"Nie mogąc dać słowa, milczała. Nie naciskał na przysięgę bez pokrycia. Odprowadził ją do wyjścia. Szła Bracką na trzęsących się nogach, serce dudniło jej głośniej niż tętent koni ciągnących bryczki po krakowskim Rynku. W głowie szumiało wypite wino, serce rozdzierały niespodziewane, zdumiewające wiadomości.

Zapadł już zmrok. Dzień gasł, ale miasto nie miało zamiaru zasypiać. Zaczynało swoje nocne życie. Szarość wieczora rozświetlały latarnie, ozdoby świąteczne i lampki na ogromnym, bogato zdobionym, bożonarodzeniowym świerku".

Historia obu kobiet wciągnęła mnie na tyle mocno, że poświęciłam tej książce większość niedzieli. Nie jest to ciężka, niczym cegła, lektura, ale opowieść o kobietach takich, jak my. Takie kobiety jak Kama i Agata są wśród nas, spotykamy je codziennie, mijamy na ulicy, mówimy im "dzień dobry". Kto wie, może jedna z nich właśnie spaceruje z psem blisko naszego domu? Albo co rano odprowadza dziecko do szkoły? Gorąco polecam lekturę "Znaku ostrzegawczego". Myślę, że się nie zawiedziecie, a przyjemny styl autorki, bogaty język i umiejętność kreślenia postaci sprawią, że bardzo przyjemnie spędzicie z książką czas.

*cytaty pochodzą z książki
**opinia również na moim blogu autorskim: http://marta.kolonia.gda.pl/connieblog

Wcale nie zacznę tej recenzji od słów, że rzadko sięgam po książki o tematyce obyczajowej, że wolę sensacyjne i thrillery lub kryminały i tak dalej...

"Znak ostrzegawczy" to powieść ze wszech miar obyczajowa, a do sięgnięcia po nią zachęcił mnie wyrwany z całości fragment, notka wydawcy oraz ładna, skromna okładka. Uznałam, że dam jej szansę. Zaczęłam czytać w sobotę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
471
437

Na półkach: ,

Co mogę napisać o ''Znaku ostrzegawczym''? To wspaniałe czytadło dla wszystkich kobiet, mogą utożsamiać się one z głównymi bohaterkami- Kamilą, której mąż nie zauważa oraz Agatą, która stara się od 3 lat o dziecko. Można się pośmiać, popłakać, pogniewać, pocieszyć, czyli to książka uwalniająca wszystkie nasze emocje, które skrywamy w ciągu dnia.
http://vlep.pl/img/txdcv8.jpg

Co mogę napisać o ''Znaku ostrzegawczym''? To wspaniałe czytadło dla wszystkich kobiet, mogą utożsamiać się one z głównymi bohaterkami- Kamilą, której mąż nie zauważa oraz Agatą, która stara się od 3 lat o dziecko. Można się pośmiać, popłakać, pogniewać, pocieszyć, czyli to książka uwalniająca wszystkie nasze emocje, które skrywamy w ciągu dnia.
http://vlep.pl/img/txdcv8.jpg

Pokaż mimo to

avatar
237
181

Na półkach:

Czytałam i zastanawiałam się gdzie jest ten znak ostrzegawczy, czy może coś przeoczyłam. A to dopiero w zakończeniu okazuje się co było tym znakiem ostrzegawczym. Natomiast cała książka ukazuje przede wszystkim problem, z którym boryka się główna bohaterka, czyli wątpliwości czy dla męża (zabawnie określonego "telemężulkiem") jest ważniejsza ona czy telewizor. Smutne ale pewnie bardzo prawdziwe, że w dzisiejszych czasach ludzie żyją obok siebie, pochłonięci internetem/telewizją i na to poświęcają więcej czasu niż dla osób bliskich.

Czytałam i zastanawiałam się gdzie jest ten znak ostrzegawczy, czy może coś przeoczyłam. A to dopiero w zakończeniu okazuje się co było tym znakiem ostrzegawczym. Natomiast cała książka ukazuje przede wszystkim problem, z którym boryka się główna bohaterka, czyli wątpliwości czy dla męża (zabawnie określonego "telemężulkiem") jest ważniejsza ona czy telewizor. Smutne ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
290

Na półkach: , , ,

Liczba stron 312
''Próbowałam ci powiedziec to wiele razy,ale byłeś zajęty programami telewizyjnymi.Człowiek z wielu rzeczy nie zdaje sobie sprawy.Istotne,żeby pozwolił sobie je uświadomoic, zanim będzie za późno.Nie odkładaj na jutro tego,co ważne, by nie okazało się,że już nie ma czego ratowac'' (str.311)

Od samego początku wiedziałam,że książka będzie mi się podobac- i tak było. Była ona stworzona dla mnie. Dlatego,polecam ją każdej kobiecie. Jednak,tak jak powiedział dziennikarz Paweł Pamianek- warto,aby mężczyźni też sięgnęli po tą książkę. Wtedy mogli by zrozumiec,co siedzi w głowie kobiety, o co jej w danych chwilach chodzi,co myśli,co czuje.
W książce p.Iwony Bińczyckiej-Kołacz występują rzeczy życiowe,które przytrafiają się kobietom tak jak np.utrata ciąży,problemy z pracą. Są też relacje z partnerem, uzależnienie od programów telewizyjnych.BRAK rozmów- co też wszystko psuje.
Autorka daje nam wskazówki jak życ oraz porusza z nami znaki ostrzegawcze,które kojarzą nam się z ulicą,skrzyżowaniem. Tak jest i tu, jest to związek dwojga ludzi, który może czasami stanąc na skrzyżowaniu,rozstaju dróg..
Gorąco polecam.

Liczba stron 312
''Próbowałam ci powiedziec to wiele razy,ale byłeś zajęty programami telewizyjnymi.Człowiek z wielu rzeczy nie zdaje sobie sprawy.Istotne,żeby pozwolił sobie je uświadomoic, zanim będzie za późno.Nie odkładaj na jutro tego,co ważne, by nie okazało się,że już nie ma czego ratowac'' (str.311)

Od samego początku wiedziałam,że książka będzie mi się podobac- i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
979
296

Na półkach: ,

Spodziewałam się dobrej literatury a wyszło tak sobie. Czegoś mi zdecydowanie zabrakło.

Spodziewałam się dobrej literatury a wyszło tak sobie. Czegoś mi zdecydowanie zabrakło.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    74
  • Przeczytane
    42
  • Posiadam
    13
  • 2014
    3
  • Pożyczone
    2
  • Zarezerwowane
    2
  • Powieść obyczajowa
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • Przeczytane 2014
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Znak ostrzegawczy


Podobne książki

Przeczytaj także