Duża już jestem, a przyznam, że nielicho się wciągnęłam w lekturę czytaną dziecku.
"Awantura w salonie gier" stanowi godną kontynuację pierwszego tomu cyklu. Są emocje, są nietuzinkowe pomysły, jest trochę niepewności - słowem, dzieje się. Nadal wydaje mi się, że bohaterowie zachowują się nader dojrzale jak na swój wiek (11 lat),ale może się czepiam albo nie doceniam dzisiejszej młodzieży, a poza tym to wcale nie psuje przyjemności z czytania.
Synek zażyczył sobie, by od razu zamówić tom trzeci, a ja skwapliwie przystępuję do złożenia zamówienia, bo nie ukrywam, że sama chętnie dowiem się, jakie są dalsze przygody Nate'a i jego przyjaciół.

Duża już jestem, a przyznam, że nielicho się wciągnęłam w lekturę czytaną dziecku.
"Awantura w salonie gier" stanowi godną kontynuację pierwszego tomu cyklu. Są emocje, są nietuzinkowe pomysły, jest trochę niepewności - słowem, dzieje się. Nadal wydaje mi się, że bohaterowie zachowują się nader dojrzale jak na swój wiek (11 lat),ale może się czepiam albo nie doceniam...

Kolejna przygoda Nate'a i jego przyjaciół! Tym razem w salonie gier :). Będzie mi brakowało bohaterów wykreowanych przez Mulla. Kolejna seria jego autorstwa, z którą jestem na bieżąco. Czekam na wydanie trzeciego, ostatniego tomu, który w oryginale ukazał się w marcu tego roku. Znowu się powtórzę, ale w przypadku "Awantury w salonie gier" jest podobna sytuacja, jak w pierwszej części. Kilka drobnych (i tych poważniejszych też) błędów logicznych, uproszczeń itd. itp. No ale to fantastyka dziecięca, więc wybaczam i wciągam wszystko, co tylko Mull wydaje.

Kolejna przygoda Nate'a i jego przyjaciół! Tym razem w salonie gier :). Będzie mi brakowało bohaterów wykreowanych przez Mulla. Kolejna seria jego autorstwa, z którą jestem na bieżąco. Czekam na wydanie trzeciego, ostatniego tomu, który w oryginale ukazał się w marcu tego roku. Znowu się powtórzę, ale w przypadku "Awantury w salonie gier" jest podobna sytuacja, jak w...

Już dawno żadna książka tak mnie nie zmęczyła, a już w ogóle książka od Mulla! Była mi kompletnie obojętna i równie obojętne było to, co robili bohaterowie. Cukierki o magicznych właściwościach były fajne, ale na jeden tom. Na łopatki rozwaliła mnie wzmianka autora w podziękowaniach, że "Wojna cukierkowa" planowana była jako jeden tom, ale fani tak nalegali na kontynuację, że napisał. I to widać, że na ten tom nie było pomysłu i jestem przeciwnikiem pisania pod publiczkę i za naciskami fanów, bo takie rzeczy widać! Doceniłabym tą książkę, gdyby autor został przy pierwotnych planach, a tak ja czuję się zniesmaczona i zmęczona, a autor traci w moich oczach.

Już dawno żadna książka tak mnie nie zmęczyła, a już w ogóle książka od Mulla! Była mi kompletnie obojętna i równie obojętne było to, co robili bohaterowie. Cukierki o magicznych właściwościach były fajne, ale na jeden tom. Na łopatki rozwaliła mnie wzmianka autora w podziękowaniach, że "Wojna cukierkowa" planowana była jako jeden tom, ale fani tak nalegali na kontynuację,...

Moja opinia wysoce subiektywna, po prostu lubię wszystkie jego książki. Awantura w Salonie Gier i Wojna Cukierkowa to naprawdę świetna historia. Bardzo mi się podoba, że są to świetne pozycje również dla małych dzieciaków (7-9 lat),chociaż ja wiele przyjemności miałem podczas tej lektury.
Brandon Mull zaskoczył mnie zakończeniem pierwszej części cyklu cukierkowego - kompletnie się nie spodziewałem takiego obrotu historii. Kontynuacja opowieści w Awanturze salonie gier również bardzo ciekawa.
Świat magicznych cukierków, tatuaży, zmagań pomiędzy czarownikami i przeróżnych wyzwań, z którymi dzieciaki muszą sobie poradzić naprawdę wciąga.
Jako rodzić mogę powiedzieć, że bardzo fajnie mi się rozmawiało z córką na temat tych zmagań.

Moja opinia wysoce subiektywna, po prostu lubię wszystkie jego książki. Awantura w Salonie Gier i Wojna Cukierkowa to naprawdę świetna historia. Bardzo mi się podoba, że są to świetne pozycje również dla małych dzieciaków (7-9 lat),chociaż ja wiele przyjemności miałem podczas tej lektury.
Brandon Mull zaskoczył mnie zakończeniem pierwszej części cyklu cukierkowego -...

„Nie każda magia jest jadalna.“

Kolejna powieść ze świata, gdzie przeciwko złym czarodziejom muszą stanąć dzieci. Tym razem akcja nie kręci się wokół cukierni, gdzie to łakocie dają moc, a wokół salonu gier oraz stemplom, które można dostać za kupony z automatów. Nowy wróg, nowa forma magii, stary cel. Kolejny raz bohaterowie Wojny Cukierkowej (tym razem w towarzystwie Lindy, którą *wink* poznaliśmy *wink* w poprzednim tomie) muszą pomóc dorosłym czarodziejom, by świat jeszcze się nie skończył. Nie brakuje zagadek, akcji i interesujących mocy. Współpracy między bohaterami. Ciekawych pomysłów. Akurat tę serię Mulla lubię (w przeciwieństwie do „Pięciu królestw“),choć jednocześnie to nic specjalnego. Ot, przyjemna powieść dla młodszej młodzieży o świecie, w którym magia istnieją. Rewelacyjny zabijacz myśli, który angażuje i wciąga. Niekoniecznie do zapamiętania, ale... Doceniam.

przekł. Rafał Lisowski


!: Brak inkluzyenego słownictwa. Choć. Raz określenie „rdzenni“ się pojawia.

„Nie każda magia jest jadalna.“

Kolejna powieść ze świata, gdzie przeciwko złym czarodziejom muszą stanąć dzieci. Tym razem akcja nie kręci się wokół cukierni, gdzie to łakocie dają moc, a wokół salonu gier oraz stemplom, które można dostać za kupony z automatów. Nowy wróg, nowa forma magii, stary cel. Kolejny raz bohaterowie Wojny Cukierkowej (tym razem w towarzystwie...

„Wielkie ostrze przemknęło tak blisko, że wyraźnie poczuł woń metalu. Wygiął ciało, by uniknąć pędzącej włóczni, a potem w ostatniej chwili skulił się przed dwoma toporami...”

Książka fantastycznie wpada w oczekiwania młodych czytelników. Napakowana wyjątkowymi przygodami, jedna goni drugą, a wzajemne powiązania tworzą kolejne wyśmienite historie. Cały czas coś się dzieje, incydent za incydentem, co więcej, zmienia się sceneria, charakter i wydźwięk. Główna misja składa się z wielu elementów, a wypełnienie każdego należy do trudnych i skomplikowanych. Brandon Mull z niezwykłą lekkością modeluje scenariusz zdarzeń, perfekcyjnie utrzymuje napięcie, dociska atmosferę tam, gdzie to konieczne, luzuje jedynie dla zaczerpnięcia tchu przez czytelnika. Konstrukcja intrygi tak ułożona i przeprowadzona, że nie sposób nie zaangażować się w akcję. Wielość i różnorodność bohaterów sprawia, że łatwo identyfikować się, znaleźć ulubionych i intensywnie kibicować.

Autor zgrabnie odwołuje się do rozmaitych emocji, pragnień i marzeń młodego pokolenia. Zachwyca mnogość tajemnic, sekretów do odkrycia, nadprzyrodzonych umiejętności, dziwacznych osobowości. Osobliwe zakrzywienia rzeczywistości mistrzowsko współgrają z wypełnioną magią przedmiotami. Wydaje się, że w powieści nie ma ustanowionych granic dla wyobraźni, zdarzyć może się dosłownie wszystko. I chociaż czarodziejskie cukierki czy stemple kojarzą się z czymś szalenie słodkim i nadzwyczajnym, to wynikająca z nich słodycz i moc potrafi znacząco wpłynąć na przebieg zdarzeń, ukształtować czyjś los, wprowadzić w mega kłopoty lub uchronić świat przed niebezpieczeństwem. Narracja bardzo przystępna i przyjazna, podszyta dawką dobrego humoru, ze zrównoważonym nasyceniem opisami i dialogami, z mnóstwem zwrotów akcji. Moja młoda czytelniczka już w pierwszym tomie ("Wojna cukierkowa") komfortowo odnalazła się, w drugim poczuła jeszcze większą więź z przygodą.

Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2023/02/awantura-w-salonie-gier.html

„Wielkie ostrze przemknęło tak blisko, że wyraźnie poczuł woń metalu. Wygiął ciało, by uniknąć pędzącej włóczni, a potem w ostatniej chwili skulił się przed dwoma toporami...”

Książka fantastycznie wpada w oczekiwania młodych czytelników. Napakowana wyjątkowymi przygodami, jedna goni drugą, a wzajemne powiązania tworzą kolejne wyśmienite historie. Cały czas coś się dzieje,...

„Awantura w salonie gier” to świetna kontynuacja książki „Wojna cukierkowa” Brandona Mulla. Minął rok od zdarzeń z pierwszego tomu, gdzie Nate, Trevor, Summer i Gołąb poradzili sobie z potężnym magiem, który używał magicznych cukierków o nieco strasznej mocy. Tym razem wróg nie będzie starą wiedźmą, a jej bratem! Nate, Trevor, Summer i Gołąb po raz kolejny są w stanie pokonać złoczyńców i uratować sytuację. Jako że braciszek także ma ochotę na władzę, wychodzi na to, że cała rodzina White’ów ma istnie autorytarne zamiary.

Pierwsza wojna w sklepie ze słodyczami została napisana jako samodzielna historia, gdyż Brandon Mull nie planował więcej. Może dobrze, że zmienił zdanie, bo „Awanturę w salonie gier” czyta się fantastycznie i polecam ją czytelnikowi w każdym wieku.
Więcej na https://konfabula.pl/wojna-cukierkowa-awantura-w-salonie-gier/

„Awantura w salonie gier” to świetna kontynuacja książki „Wojna cukierkowa” Brandona Mulla. Minął rok od zdarzeń z pierwszego tomu, gdzie Nate, Trevor, Summer i Gołąb poradzili sobie z potężnym magiem, który używał magicznych cukierków o nieco strasznej mocy. Tym razem wróg nie będzie starą wiedźmą, a jej bratem! Nate, Trevor, Summer i Gołąb po raz kolejny są w stanie...

Wojna cukierkowa Brandona Mulla trafiła na półkę naszej dziecięco-młodzieżowej biblioteczki, a my cierpliwie czekaliśmy na kolejne przygody Summer, Trevora, Nate’a i Gołębia.

Parę miesięcy później wznowienia doczekał się drugi tom, czyli Awantura w salonie gier. Początkowo pisarz nie zamierzał kontynuować tej serii, jednak odzew czytelników był tak duży, że po pięciu latach od ukazania się pierwszej części, pojawiła się druga. Czy będą kolejne? Nie wiem, ale liczę, że jeszcze będziemy mieli szansę pojeździć na rowerach z paczką z Colson.

Historia drugiej części rozpoczyna się rok po uratowaniu miasteczka Colson przed Belindą White. Do czwórki przyjaciół dołączyła Linda, która wskutek utraty pamięci, nie pamięta, kim była. Jeśli nie czytaliście pierwszej części, nie będę Wam zdradzać, kim tak naprawdę jest Linda i jaką rolę przez to może odegrać w tej powieści.

Wszystko na pozór wróciło do normy. Colson znów jest spokojnym miasteczkiem. Tylko dzieciaki w ukryciu testują nowe „smaki” cukierków i ich właściwości. To właśnie pan Stott, w swoim sklepie „Słodki Ząbek”, wytwarza magiczne cukierki i przekazuje czwórce przyjaciół do testowania. Pamiętajcie jednak, że wykonywane przez nich ćwiczenia, eksperymenty, czy doświadczenia to fikcja i nie należy ich powtarzać, bo komuś naprawdę może stać się krzywda.

Wkrótce w miasteczku otwiera się tajemniczy salon gier, w którym można wygrać niezwykłe pieczątki. Jednak by uzbierać odpowiednią liczbę punktów, naprawdę trzeba poświęcić wiele czasu i pieniędzy. Pieczątki odrzutowca, łodzi podwodnej, czy czołgu z pozoru niewinne, kryją w sobie magiczną moc. Okazuje się, że właścicielem salony gier, jest nikt inny jak brat Belindy White. To nie wróży niczego dobrego.

Trevor, Summer, Gołąb, Nate i Linda postanawiają zbadać tę sprawę i dowiedzieć się, jakie tajemnice kryją się za tym salonem gier i co w ich miasteczku robi brat złej czarodziejki. Przed nimi niebezpieczne zadania gdzie granica między tym, co słuszne, a nie się zaciera. Nietrudno wyzwolić w ludziach to, co w nich najgorsze. Z pozoru błaha sprawa przerodzi się w coś, czego nikt nie był w stanie się domyślić. Uniwersalne przesłania o moralności, dokonywaniu słusznych wyborów, przyjaźni zostały ukryte w przemyślany sposób w całej powieści.

Awantura w salonie gier jest przesiąknięta tajemnicą, magią. To powieść fantastyczna dla dzieci i młodzieży, gdzie magia ściera się z rzeczywistością, a czytelnik jest wciągany w historię z każdą kolejną kartką.

Wojna cukierkowa Brandona Mulla trafiła na półkę naszej dziecięco-młodzieżowej biblioteczki, a my cierpliwie czekaliśmy na kolejne przygody Summer, Trevora, Nate’a i Gołębia.

Parę miesięcy później wznowienia doczekał się drugi tom, czyli Awantura w salonie gier. Początkowo pisarz nie zamierzał kontynuować tej serii, jednak odzew czytelników był tak duży, że po pięciu...

Druga część "Wojny cukierkowej" pana Mulla jest świetną czytelniczą przygodą, która także dorosłemu przyniesie wiele radości. Nate wraz ze swymi przyjaciółmi zostaje poproszony o pomoc w uwolnieniu Johna Darta oraz czarodzieja Mozaga. Okazuje się, że Jonas White, właściciel salonu gier rekrutuje dzieci, którym w zamian za wykonywanie niebezpiecznych misji oferuje niezwykłe umiejętności (jak choćby latanie, czy siłę i niezniszczalność czołgu). Gdy naszym bohaterom udaje się dołączyć do ekipy Jonasa odkrywają przerażającą prawdę, która zakończyć może się tylko zniszczeniem obecnego świata. Czy uda im się powstrzymać bezwzględnego wroga i uratować siebie, najbliższych i świat? Przekonajcie się sami, bo naprawdę warto!

Druga część "Wojny cukierkowej" pana Mulla jest świetną czytelniczą przygodą, która także dorosłemu przyniesie wiele radości. Nate wraz ze swymi przyjaciółmi zostaje poproszony o pomoc w uwolnieniu Johna Darta oraz czarodzieja Mozaga. Okazuje się, że Jonas White, właściciel salonu gier rekrutuje dzieci, którym w zamian za wykonywanie niebezpiecznych misji oferuje niezwykłe...

Wiem- bajka dla dzieci , ale wciąga i jest dobrze napisana.

Wiem- bajka dla dzieci , ale wciąga i jest dobrze napisana.