Sąd nad Antychrystem

Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1601
374

Na półkach: ,

Błażejowski serwuje nam całkiem zgrabny kryminał, odrobinę sensacji i świetny rys psychologiczny postaci. I wydawać by się mogło, że ujęcie w jednej, krótkiej opowieści szpiegostwa, morderstwa i zemsty po latach spowoduje miszmasz ciężkostrawny, ale tak nie jest. Wątki zgrabnie się ze sobą wiążą, samo morderstwo jest jedynie sceną, na której rozgrywa się tragedia Ludwika Karnickiego: znanego dramatopisarza, którego dopadła niemoc twórcza. Nie zabrakło oczywiście femme fatale, ciekawego opisu stolicy, życia artystów teatralnych. Autor przemyca obraz prawdziwego życia, a nie tego jakie widzi niebaczny obserwator, nie robi tego nachalnie, ale zdecydowanie: jak choćby to, że angaż w teatrze najłatwiej uzyskać przez „tapczanowo”.

Błażejowski serwuje nam całkiem zgrabny kryminał, odrobinę sensacji i świetny rys psychologiczny postaci. I wydawać by się mogło, że ujęcie w jednej, krótkiej opowieści szpiegostwa, morderstwa i zemsty po latach spowoduje miszmasz ciężkostrawny, ale tak nie jest. Wątki zgrabnie się ze sobą wiążą, samo morderstwo jest jedynie sceną, na której rozgrywa się tragedia Ludwika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
37

Na półkach:

Dobrze się czyta, trzyma w napięciu

Dobrze się czyta, trzyma w napięciu

Pokaż mimo to

avatar
360
259

Na półkach: , , , ,

Tom 5 serii ,,Kryminały przedwojennej Warszawy"

Warszawa w latach 20. ubiegłego wieku. W nędznym pokoiku na ulicy Chmielnej zostają znalezione zwłoki mężczyzny, którego uderzono twardym przedmiotem. Denat ściska w dłoni jakieś zaszyfrowane dokumenty oraz połowę banknotu studolarowego. Przybyła na miejsce policja ustala tożsamość ofiary. To niejaki Gałkin, Rosjanin, którego większość społeczeństwa uważała za szpiega. Wkrótce pojawiają się nowe tropy, które zmieniają dotychczasowe myślenie o tym morderstwie. Na jaw wychodzi prawdziwa tożsamość ofiary, który był poczciwym literatem, a nie szpiegiem. Tylko dwie osoby wiedziały o tej pasji: kobieta oraz Ludwik Karnicki, dramaturg zmagający się z brakiem natchnienia. Jednakże mężczyzna wkrótce staje się sławny za sprawą sztuki Sąd nad Antychrystem, która porusza wielu widzów. Mimo ogromnego sukcesu autor popada w obłęd. Tymczasem w Warszawie pojawia się tajemnicza Rosjanka, która zarzuca artyście kradzież. Czy to możliwe, że dramaturg zabił literata z powodu dramatu? Na to ewidentną winę oskarżonego wskazuje wiele tropów.

W tej powieści autor obszernie nawiązuje do kluczowej sprawy z Czerwonego Błazna, dlatego polecałabym najpierw zapoznać się z tą powieścią, a potem przeczytać Sąd nad Antychrystem. Autor zgrabnie korzysta z pomysłów, które zastosował wcześniej. Śledztwo ponownie powierza komisarzowi Borewiczowi. Niestety czytelnikowi nie jest dane uczestniczyć w czynnościach śledczych przez niego prowadzonych. O działaniach komisarza dowiaduje się z relacji innych powieściowych postaci. Poza tym postać Borewicza pojawia się w książce okazjonalnie, a jego metody są bardzo negatywnie oceniane przez kolegów po fachu. W dodatku wkład śledczego w rozwiązanie zagadkowej zbrodni okazuje się niewielki i jest dziełem przypadku.

Na uwagę czytelnika zasługuje spójny i niezwykle interesujący obraz Warszawy ukazanej przez pryzmat środowiska artystycznego, a w szczególności teatralno-kabaretowego. Stanowi on ciekawe i bardzo plastyczne udokumentowanie życia ówczesnych Warszawiaków: ich mowy, ówczesnej mody, miejsc popularnych, do których często uczęszczali oraz przestrzeni o złej sławie.

Oprócz ukazania społeczeństwa autor świetnie radzi sobie z przeplataniem wątku zbrodni z opowieścią o nawiedzonym teatrze. Powieść czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Pisarz utkał bardzo misterną intrygę, a mylne tropy, które podrzuca kierują podejrzenia na wiele osób, w tym postaci całkowicie niewinne. Autor sukcesywnie skorzystał z poprzednio przez siebie wprowadzonych. Zbrodnia, wymagająca wykrycia okazuje się silnie powiązana z grzechami przeszłości, a jej rozwiązanie znacząco odbiega od standardów kryminalnych: tożsamość mordercy i motywy nim kierujące zostają odkryte nie dzięki żmudnemu śledztwu, lecz przez przypadek. Niemniej interesującym zabiegiem jest ukazanie wyjaśnienia sprawy w formie zeznań.

Sąd nad Antychrystem to świetnie napisana powieść kryminalna z elementami społeczno-obyczajowymi. Błażejowski zabiera czytelnika w podróż po dawnej Warszawie i ukazuje kulisy środowiska artystycznego. Pozwala wniknąć odbiorcy w klimat nocnego, rozrywkowego życia mieszkańców odwiedzających warszawskie lokale. Kreśli interesujące sylwetki bohaterów, którzy spełniają istotną rolę w śledztwie. Widoczne jest również silny wpływ pobytu w Rosji na autora, który widoczny jest w wątku bolszewickiego szpiega oraz w niektórych postaciach kobiecych. Niestety Błażejowski większy nacisk kładzie na tło społeczno-obyczajowe i wątek romansowy niż na intrygę. Mimo doskonałego pomysłu na kryminalną fabułę nie pozostawia swojemu bohaterowi pola do popisu. Zamiast ukazać Borewicza jako błyskotliwego i nieprzeciętnie inteligentnego śledczego tworzy z niego postać dalszego planu, która nie podołałaby śledztwu gdyby nie przypadkowe zbiegi okoliczności. Muszę przyznać, że ten zabieg obniżył moją ocenę tej powieści, ponieważ wolałabym podążać za komisarzem i móc ,,uczestniczyć” w śledztwie niż być informowaną o działaniach przez pozostałe postaci.

Tom 5 serii ,,Kryminały przedwojennej Warszawy"

Warszawa w latach 20. ubiegłego wieku. W nędznym pokoiku na ulicy Chmielnej zostają znalezione zwłoki mężczyzny, którego uderzono twardym przedmiotem. Denat ściska w dłoni jakieś zaszyfrowane dokumenty oraz połowę banknotu studolarowego. Przybyła na miejsce policja ustala tożsamość ofiary. To niejaki Gałkin, Rosjanin, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
565
518

Na półkach:

W latach dwudziestych ubiegłego wieku, w pewnej warszawskiej kamienicy przy ulicy Chmielnej, w nędznym, zaniedbanym pokoiku zostają znalezione zakrwawione zwłoki mężczyzny. Przybyli na miejsce zbrodni policjanci ustalają, że ofiarą jest Rosjanin, niejaki Gałkin. Tył głowy ofiary zmiażdżono uderzeniem jakiegoś twardego przedmiotu. Denat w dłoni ściska papiery pokryte zaszyfrowanym tekstem oraz połowę banknotu studolarowego. Podczas późniejszej rewizji, w domu ofiary zostają wykryte liczne schowki, a w nich kilkanaście tysięcy dolarów. Dlaczego Gałkin nie korzystał z tych środków, lecz prowadził ascetyczny tryb życia? Policja podejrzewa, że zabójstwo może mieć podkład polityczny. Jednocześnie zbliża się termin premiery sztuki „Sąd nad Antychrystem” uznanego dramaturga Ludwika Karnickiego. Czy jej autor ma jakiś związek ze zbrodnią w kamienicy na Chmielnej?

Więcej na:
http://ksiazkiprzygodowe.blogspot.com/2015/03/sad-nad-antychrystem.html

W latach dwudziestych ubiegłego wieku, w pewnej warszawskiej kamienicy przy ulicy Chmielnej, w nędznym, zaniedbanym pokoiku zostają znalezione zakrwawione zwłoki mężczyzny. Przybyli na miejsce zbrodni policjanci ustalają, że ofiarą jest Rosjanin, niejaki Gałkin. Tył głowy ofiary zmiażdżono uderzeniem jakiegoś twardego przedmiotu. Denat w dłoni ściska papiery pokryte...

więcej Pokaż mimo to

avatar
708
435

Na półkach: , ,

Bardzo fajny miks obyczajówki z kryminałem. Jako że powieść dość krótka, taka nowelka ani jednego ani drugiego nie jest za dużo, dlatego osobom szukającego rasowego kryminału trochę niesmaku może pozostać po lekturze. Najbardziej mi się to kojarzyło z pojedynczym odcinkiem serialu kryminalnego. Jedna sprawa, jeden odcinek i po 40 minutach wszystko wiadomo.
Za plus książce doję historię w tle, dużą rewoltę jak i życie codzienne Warszawy. To moja druga styczność z Błażejewskim i druga historia, gdzie sztuka i teatr są sceną dla kryminału. Przypadło mi do gustu pokazanie artystycznego życia Warszawy okresu międzywojennego. Autor ani nie wiesza na nim psów, za hulaszczy tryb życia, ani nie gloryfikuje artystycznego ducha.
Czytając, wyobrażałem sobie starą gazetę, wertowaną w dorożce i później czytaną na spokojnie w kawiarni, gdzie stronę lub dwie poświęcono na druk właśnie takiej powieści. Rozdziały dość krótkie, wyraźnie rozdzielone, w każdym coś jeszcze nie dopowiedziane. Warto poświęcić wieczór na lekturę "Sądu".

Bardzo fajny miks obyczajówki z kryminałem. Jako że powieść dość krótka, taka nowelka ani jednego ani drugiego nie jest za dużo, dlatego osobom szukającego rasowego kryminału trochę niesmaku może pozostać po lekturze. Najbardziej mi się to kojarzyło z pojedynczym odcinkiem serialu kryminalnego. Jedna sprawa, jeden odcinek i po 40 minutach wszystko wiadomo.
Za plus książce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
539
33

Na półkach: , ,

Specyficzna książka mająca być kryminałem, a która z tym gatunkiem ma tak na dobrą sprawę niewiele wspólnego. Mimo to czytało mi się ją nieźle, zwłaszcza z powodu ukazania jak wyglądała międzywojenna Warszawa i życie (w szczególności jak działał wymiar sprawiedliwości). Choćby dlatego warto się z tą pozycją zapoznać.

Specyficzna książka mająca być kryminałem, a która z tym gatunkiem ma tak na dobrą sprawę niewiele wspólnego. Mimo to czytało mi się ją nieźle, zwłaszcza z powodu ukazania jak wyglądała międzywojenna Warszawa i życie (w szczególności jak działał wymiar sprawiedliwości). Choćby dlatego warto się z tą pozycją zapoznać.

Pokaż mimo to

avatar
274
39

Na półkach:

Książka uroczo trąci myszką. Trudno ją uznać za kryminał, bo główny wątek jest słabiutki, natomiast przyjemności dostarcza obraz międzywojennej Warszawy malowany w autentyczny i przekonujący sposób przez naocznego świadka.

Książka uroczo trąci myszką. Trudno ją uznać za kryminał, bo główny wątek jest słabiutki, natomiast przyjemności dostarcza obraz międzywojennej Warszawy malowany w autentyczny i przekonujący sposób przez naocznego świadka.

Pokaż mimo to

avatar
535
40

Na półkach:

przeciętny kryminał - przeczytaj i zapomnij

przeciętny kryminał - przeczytaj i zapomnij

Pokaż mimo to

avatar
623
187

Na półkach:

Kryminał z szeroko zarysowanym tłem obyczajowym Warszawy przełomu lat 20. i 30. XX w.

Kryminał z szeroko zarysowanym tłem obyczajowym Warszawy przełomu lat 20. i 30. XX w.

Pokaż mimo to

avatar
278
135

Na półkach:

Poszedłem za ciosem.

Poszedłem za ciosem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    60
  • Chcę przeczytać
    44
  • Posiadam
    29
  • E-book
    6
  • 2014
    5
  • Kindle
    3
  • Ebooki
    2
  • Kryminał
    2
  • E-booki
    2
  • Kolejka
    1

Cytaty

Więcej
Aleksander Błażejowski Sąd nad Antychrystem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także