Battle Hymn of the Tiger Mother
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Amy Chua
- Wydawnictwo:
- Bloomsbury Publishing
- Data wydania:
- 2011-01-11
- Data 1. wydania:
- 2011-01-11
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781408813164
- Tagi:
- Parenting
A lot of people wonder how Chinese parents raise such stereotypically successful kids. They wonder what Chinese parents do to produce so many math whizzes and music prodigies, what it's like inside the family, and whether they could do it too. Well, I can tell them, because I've done it...
Amy Chua's daughters, Sophia and Louisa (Lulu) were polite, interesting and helpful, they were two years ahead of their classmates in maths and had exceptional musical abilities. But Sophia and Lulu were never allowed to attend a sleepover, be in a school play, choose their own extracurricular activities, get any grade less than an A, and not be the #1 student in every subject (except gym and drama). And they had to practice their instruments for hours every day, as well as in school breaks and on family holidays.
The Chinese-parenting model certainly seemed to produce results. But what happens when you do not tolerate disobedience and are confronted by a screaming child who would sooner freeze outside in the cold than be forced to play the piano?
In Battle Hymn of the Tiger Mother, Amy Chua relates her experiences raising her children the ‘Chinese way', and how dutiful, patient Sophia flourished under the regime and how tenacious, hot-tempered Lulu rebelled. It is a story about a mother, two daughters, and two dogs. It's also about Mozart and Mendelssohn, the piano and the violin, and how they made it to Carnegie Hall. It was supposed to be a story of how Chinese parents are better at raising kids than Western ones. But instead, it's about a bitter clash of cultures, a fleeting taste of glory, and how you can be humbled by a thirteen-year-old.
Witty, entertaining and provocative, this is a unique and important book that will transform your perspective of parenting forever.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 200
- 784
- 233
- 40
- 27
- 25
- 20
- 18
- 17
- 12
Cytaty
Tygrysy są zdolne do wielkiej miłości, ale często popadają w przesadę. Bywają władcze i zaborcze, i niejednokrotnie płacą za to samotnością
Ale najgorsze, co rodzic może zrobić w tej kwestii, to pozwolić, aby dziecko dało za wygraną. wszak nic nie podbudowuje tak jak świadomość, ...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo wartościowa pozycja, do rozważenia i przemyślenia zwłaszcza z europejskiej perspektywy. Warto poznać też inne punkty widzenia.
Bardzo wartościowa pozycja, do rozważenia i przemyślenia zwłaszcza z europejskiej perspektywy. Warto poznać też inne punkty widzenia.
Pokaż mimo toUwielbiam książki które pobudzają do refleksji! Kiedy czytasz ją i przerywasz bo chcesz sama zastanowić się nad tym jak Ty wychowujesz.
Rewelacyjna książka pokazująca jak wygląda wychowywanie swoich dzieci przez Chinkę. Wiele wątków które przyprawiają czytelnika czyt. mnie w osłupienie... Jak wiele błędów, jak wiele determinacji, szantażu, wyrzeczeń, upokorzeń.. Czy warto? oceńcie sami. Ja swoją ocenę zostawiam sobie i swojemu sumieniu.
Uwielbiam książki które pobudzają do refleksji! Kiedy czytasz ją i przerywasz bo chcesz sama zastanowić się nad tym jak Ty wychowujesz.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRewelacyjna książka pokazująca jak wygląda wychowywanie swoich dzieci przez Chinkę. Wiele wątków które przyprawiają czytelnika czyt. mnie w osłupienie... Jak wiele błędów, jak wiele determinacji, szantażu, wyrzeczeń, upokorzeń.. Czy warto?...
Książkę przeczytałam bardzo dawno temu, jednak głęboko zapadła mi w pamięci. Sięgnęłam po nią z polecenia i bardziej do przeczytania jej skłoniło mnie to, iż była to książka zawierająca wątek nauki gry na instrumentach (co mnie dotyczyło) niż fakt, że była to w zasadzie książka o wychowaniu dzieci. Mimo, iż przeczytałam ją w bardzo młodym wieku, wielokrotnie ją wspominałam. Uświadomiła mi, że oba modele przedstawione w książce - chiński i zachodni, mają wiele wad, a ja swoje własne dzieci wychowam na swój własny sposób. Pamiętam, że zdarzało się, iż anegdoty zawarte w książce mnie przerażały. Ciekawa jestem jak książkę odebrałabym teraz po wielu latach. Na pewno będę chciała to sprawdzić. Moja wysoka ocena wynika z tego jak bardzo zapamiętałam tę pozycję.
Książkę przeczytałam bardzo dawno temu, jednak głęboko zapadła mi w pamięci. Sięgnęłam po nią z polecenia i bardziej do przeczytania jej skłoniło mnie to, iż była to książka zawierająca wątek nauki gry na instrumentach (co mnie dotyczyło) niż fakt, że była to w zasadzie książka o wychowaniu dzieci. Mimo, iż przeczytałam ją w bardzo młodym wieku, wielokrotnie ją wspominałam....
więcej Pokaż mimo toPonoć po opublikowaniu książki autorka została uznana za zamordystkę, która krzywdziła swoje dzieci. Ale dla mnie to opowieść o różnicach kulturowych oraz o tym dlaczego przyszłość należy do Azjatów.
Podczas gdy my dążymy do "szczęścia" dzieci poprzez "rozwój" i "dokonywanie własnych wyborów" i gratulujemy dzieciom startu w zawodach Chińczycy wymagają osiągania najlepszych rezultatów.
Jednak..... Książka wymaga trochę dystansu do czytanych treści, widać, że wybór wydarzeń jest tak zrobiony by przedstawić pewien wizerunek. Czasami autorka przemyca pewne fakty (nie wiem czy świadomie). Ale skoro jej córka porównała ją do Sami-Wiecie-Kogo, to znaczy, że była dość dobrze zaznajomiona z aktualny trendami w literaturze i/lub filmach o Harrym Potterze. Co oznacza, że jednak miały w tym wszystkim czas również na takie zupełnie normalne życie.
Ponoć po opublikowaniu książki autorka została uznana za zamordystkę, która krzywdziła swoje dzieci. Ale dla mnie to opowieść o różnicach kulturowych oraz o tym dlaczego przyszłość należy do Azjatów.
więcej Pokaż mimo toPodczas gdy my dążymy do "szczęścia" dzieci poprzez "rozwój" i "dokonywanie własnych wyborów" i gratulujemy dzieciom startu w zawodach Chińczycy wymagają osiągania najlepszych...
Uwaga, troszkę zdradzam treść, ale tylko odrobinkę.
Trzeba przyznać, że nie da się przejść obojętnie obok tej książki. Działa jak płachta na byka, szczególnie, jeśli podobnie jak ja ma się za sobą doświadczenie w wychowaniu dzieci. Poglądy autorki i zasady, którym oddaje ona cześć i chwałę mocno nadwyrężają moje widzenie macierzyństwa w wersji chińskiej. Bardzo drażni sposób ciągłego podkreślania przez Amy Chua stylu życia zachodniego w opozycji do azjatyckiego. Zaznaczanie, że wszystko jest złe, co nie pochodzi z jej kręgu kulturowego. Dziwi to trochę u osoby, która jest już drugim pokoleniem emigrantów z Chin mieszkającym w Ameryce. Powinna już trochę być bardziej elastyczna.
Przyznam, że odrobina dyscypliny nigdy nie jest zła, pod warunkiem, że jest dostosowana do wieku i charakteru dziecka. Mogę to krótko przedstawić na przykładzie moich dzieci. Mój syn od małego był dzieckiem bardzo grzecznym i spokojnym, wobec niego praktycznie nie musiałam stosować jakichkolwiek kar. Lubił słuchać i wystarczyło mu tylko wytłumaczyć i jak to mówią był spokój. Z córką to już zupełnie inna bajka, od maleńkości trzeba było trzymać ją krótko "w ryzach", nic nie dawały rozmowy czy próby wyjaśnienia czegokolwiek. Także musiałam stosować wobec nich całkiem odmienne metody wychowawcze i jest to chyba, jak najbardziej zrozumiałe. Tutaj mamy taką ciekawą sytuację, nie zdradzając do końca treści, nasza bohaterka w pewnym momencie zostaje upomniana przez własną matkę (Chinkę!),że może powinna trochę inaczej traktować jedną ze swoich córek. To co jest dobre i korzystne dla jednego, niekoniecznie sprawdza się w przypadku drugiego dziecka.
Wierzcie mi, że dla mnie ogromnym szokiem było zachowanie mojej córki, która jako drugie dziecko bardziej dynamiczne w swoich czynach praktycznie wywróciło dom do góry nogami, gdy przy pierwszym dziecku synu byłam całkowicie spokojna o wszystko. Zawsze powtarzam, że oboje zamienili się charakterami, bo to chłopcy uchodzą za łobuziaków, a dziewczynki to takie aniołki, ale nie u mnie:) chociaż może to lepiej, przyszła synowa będzie zadowolona, bo dostanie ułożonego faceta, a zięć już może nie koniecznie, bo będzie musiał okiełznać tą rogatą duszę:)
Jeżeli miłość kieruje naszymi czynami, to nawet kara, czy narzucony obowiązek nie będzie tragedią, pod warunkiem, że jest to mądra miłość do dzieci, a nie realizowanie siebie przez ich udrękę, czy chęć pokazania innym, że moje dziecko jest lepsze. Nie chcę oceniać postępowania autorki jako matki, bo każdy ma prawo tak chować swoje dzieci, jak uważa za stosowne, ale skoro sama się tym chwali pisząc książkę, musi być przygotowana na krytykę i jeśli chodzi o mnie to tak właśnie jest, dla mnie jej postawa jako matki jest karygodna. Nie liczenie się z drugim człowiekiem, narzucanie mu swojej woli, ciągła krytyka, czy wytykanie błędów i wiele innych delikatnie mówiąc spornych kwestii znajdujących się w tej opowieści, jak dla mnie jest nie do zaakceptowania.
Książkę czyta się szybko, jest ciekawie napisana, ale...
Przeczytać? Czemu nie. Moja córka była w lekkim szoku, kiedy relacjonowałam jej tę książkę. Zgadnijcie dlaczego.
Uwaga, troszkę zdradzam treść, ale tylko odrobinkę.
więcej Pokaż mimo toTrzeba przyznać, że nie da się przejść obojętnie obok tej książki. Działa jak płachta na byka, szczególnie, jeśli podobnie jak ja ma się za sobą doświadczenie w wychowaniu dzieci. Poglądy autorki i zasady, którym oddaje ona cześć i chwałę mocno nadwyrężają moje widzenie macierzyństwa w wersji chińskiej. Bardzo drażni...
Czytuję przede wszystkim beletrystykę i to ona najbardziej wpisuje się w moje gusta.
"Bojową pieśń tygrysicy" pochłonęłam jednak równie szybko co dobrą powieść - być może dlatego, że jest to historia, z życia wzięta, opowiedziana w zgrabny i przystępny sposób.
Polecam. Ciekawa lektura pokazująca jak różnice kulturowe przekładają na wychowywanie młodych ludzi.
Czytuję przede wszystkim beletrystykę i to ona najbardziej wpisuje się w moje gusta.
Pokaż mimo to"Bojową pieśń tygrysicy" pochłonęłam jednak równie szybko co dobrą powieść - być może dlatego, że jest to historia, z życia wzięta, opowiedziana w zgrabny i przystępny sposób.
Polecam. Ciekawa lektura pokazująca jak różnice kulturowe przekładają na wychowywanie młodych ludzi.
Świetna książka ukazująca różnice w wychowaniu dzieci pomiędzy Wschodem i Zachodem. Autorka w bardzo osobistej narracji balansuje między irytacją czytelnika a niesamowitą dozą humoru, przez co wywołuje skrajne uczucia. Ale przecież sama autorka zmaga się z brakiem przynależności do jednej kultury. Jej umysł jest w Ameryce, podczas gdy serce pozostaje cały czas w Chinach.
Świetna książka ukazująca różnice w wychowaniu dzieci pomiędzy Wschodem i Zachodem. Autorka w bardzo osobistej narracji balansuje między irytacją czytelnika a niesamowitą dozą humoru, przez co wywołuje skrajne uczucia. Ale przecież sama autorka zmaga się z brakiem przynależności do jednej kultury. Jej umysł jest w Ameryce, podczas gdy serce pozostaje cały czas w Chinach.
Pokaż mimo toKsiążka Amy Chua napisana jest żywym, wartkim językiem. Pochłania bez reszty i pozostawia pakiet emocjonujących wrażeń nawet wówczas gdy pewne sądy i opinie budzą w nas kategoryczny sprzeciw. Stanowiąc przyczynek do krytyki współczesnego zachodniego modelu wychowawczego jest ważnym głosem matki, która choć z przekonania podziela amerykańskie wartości, całym sercem wierzy, że to model wychowania zrodzony w kulturze chińskiej jest modelem lepszym, lepiej przygotowującym dzieci do samodzielnego, dorosłego życia. Zyskując wgląd w proces wychowania córek autorki oraz dziejów jej rodziny stajemy się świadkami zmagań matki zaangażowanej ale także totalnej z zawziętym ruchem oporu młodszej córki, który prowadzi do zakwestionowania przekonań autorki o własnym monopolu na posiadanie racji. Jednocześnie jest to opowieść przesiąknięta troską i zaangażowaniem, które wyzierają z każdej strony książki. Warto o tym pamiętać przed rzucaniem w stronę autorki gromów krytyki, także tej uzasadnionej.
Książka Amy Chua napisana jest żywym, wartkim językiem. Pochłania bez reszty i pozostawia pakiet emocjonujących wrażeń nawet wówczas gdy pewne sądy i opinie budzą w nas kategoryczny sprzeciw. Stanowiąc przyczynek do krytyki współczesnego zachodniego modelu wychowawczego jest ważnym głosem matki, która choć z przekonania podziela amerykańskie wartości, całym sercem wierzy,...
więcej Pokaż mimo toPolecam, niektóre metody ciężkie, ale pozwalają spojrzeć na wychowanie z innej perspektywy. Nie zawsze to, co w naszej kulturze uchodzi za złe takie jest.
Polecam, niektóre metody ciężkie, ale pozwalają spojrzeć na wychowanie z innej perspektywy. Nie zawsze to, co w naszej kulturze uchodzi za złe takie jest.
Pokaż mimo toJeśli ktoś zastanawiał się dlaczego te "chińskie matki" katują swoje dzieci wielogodzinnymi ćwiczeniami gry na instrumencie i rozwiązywaniem zadań matematycznych, książka daje na to odpowiedź. I (spoiler) nie jest to wcale "dla własnej, chorej satysfakcji". A może jednak trochę? Ciekawa perspektywa, warto się zapoznać.
Jeśli ktoś zastanawiał się dlaczego te "chińskie matki" katują swoje dzieci wielogodzinnymi ćwiczeniami gry na instrumencie i rozwiązywaniem zadań matematycznych, książka daje na to odpowiedź. I (spoiler) nie jest to wcale "dla własnej, chorej satysfakcji". A może jednak trochę? Ciekawa perspektywa, warto się zapoznać.
Pokaż mimo to