rozwińzwiń

Lord Jim

Okładka książki Lord Jim Joseph Conrad
Okładka książki Lord Jim
Joseph Conrad Wydawnictwo: Zielona Sowa Ekranizacje: Lord Jim (1965) Seria: Arcydzieła Literatury Światowej [Zielona Sowa] klasyka
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
klasyka
Seria:
Arcydzieła Literatury Światowej [Zielona Sowa]
Tytuł oryginału:
Lord Jim
Wydawnictwo:
Zielona Sowa
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8372203652
Tłumacz:
Michał Filipczuk
Ekranizacje:
Lord Jim (1965)
Inne
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5
3

Na półkach:

świetna książka, a najlepszy jest moim zdaniem przekład Filipczuka, czyta się to znakomicie. Polecam!

świetna książka, a najlepszy jest moim zdaniem przekład Filipczuka, czyta się to znakomicie. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
35
11

Na półkach:

Wielka, uniwersalna proza.

Wielka, uniwersalna proza.

Pokaż mimo to

avatar
642
242

Na półkach:

Moje drugie (po „Jądrze ciemności”) spotkanie z Charlesem Marlowem – fikcyjnym angielskim marynarzem, powracającą postacią w twórczości Josepha Conrada. Jest on narratorem kilku najbardziej znanych dzieł tego wybitnego powieściopisarza, przy czym w „Lordzie Jimie” nie ogranicza się tylko do opowiadania, ale dwa razy wpływa na bieg wydarzeń, włączając się aktywnie do akcji poprzez znalezienie Jimowi nowego miejsca do życia.

Zresztą historia Jima nie jest opowiadana wyłącznie z perspektywy Marlowa. Conrad wprowadził aż trzech narratorów, są nimi: Jim we własnej osobie, a także narrator wszechwiedzący (nadnarrator?),który dokonuje prezentacji Marlowa i kilku innych kluczowych postaci, po czym Marlow kontynuuje opowiadanie głównej historii, tworząc efekt opowieści w opowieści.

Książka jest dziełem monumentalnym, pełnym patosu i jako taka nie należy do literatury łatwej. To dzieło wymagające, trzeba je czytać uważnie i w skupieniu. Jego filozoficzne bogactwo oraz wymowa i tematyka przywodzą na myśl wielkie tragedie greckie, toteż trudno się dziwić, że „Lord Jim” stawiany jest w rzędzie stu najwybitniejszych dzieł literatury światowej XX wieku.

(Aż trudno uwierzyć, że autor książek stanowiących do dziś kanon literatury angielskiej i światowej, zaczął uczyć się angielskiego dopiero w wieku dwudziestu lat! Polak potrafi).

Główny bohater, młody angielski marynarz z dobrego chrześcijańskiego domu, a następnie przywódca fikcyjnego państwa Patusan, jest uwikłany w konflikt z przeznaczeniem, które niweczy wszystkie jego zamierzenia i działania. Trzykrotne błędne rozpoznanie przez Jima sytuacji, w jakiej się znajduje, jest coraz bardziej brzemienne w skutki i nieuchronnie, krok po kroku, prowadzi go do zguby.

„Lord Jim” doczekał się czterech polskich tłumaczeń (Włosi przetłumaczyli książkę aż 11 razy!). Za najlepsze uważane jest tłumaczenie Michała Filipczuka z 2003 roku. Ja czytałam przekład Anieli Zagórskiej. Tak się składa, że był on ostatnią lekturą Józefa Piłsudskiego. Marszałek biegle władał angielskim i mógł przeczytać „Lorda Jima” w oryginale, ale zaprzyjaźniona z nim Zagórska podarowała mu swoje niedawno wydane tłumaczenie.

Moje drugie (po „Jądrze ciemności”) spotkanie z Charlesem Marlowem – fikcyjnym angielskim marynarzem, powracającą postacią w twórczości Josepha Conrada. Jest on narratorem kilku najbardziej znanych dzieł tego wybitnego powieściopisarza, przy czym w „Lordzie Jimie” nie ogranicza się tylko do opowiadania, ale dwa razy wpływa na bieg wydarzeń, włączając się aktywnie do akcji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1003
131

Na półkach:

Conrad w świetnej formie.
Niestety ocena wyraźnie zaniżona przez "zmuszanych do lektury" :)

Conrad w świetnej formie.
Niestety ocena wyraźnie zaniżona przez "zmuszanych do lektury" :)

Pokaż mimo to

avatar
64
59

Na półkach:

Mnie ta powieść nie porwała, nie zachwyciła, nawet nie zauroczyła. Rozumiem, że z pewnymi tytułami po prostu trzeba się kiedyś zetknąć, ale nie można przymykać oczu na niesamowicie ciężki do strawienia styl. Ważkość poruszanych problemów nie może być całkowitą przeciwwagą dla tak nieprzystępnej w odbiorze formy - dlatego daję tylko 5/10.

Mnie ta powieść nie porwała, nie zachwyciła, nawet nie zauroczyła. Rozumiem, że z pewnymi tytułami po prostu trzeba się kiedyś zetknąć, ale nie można przymykać oczu na niesamowicie ciężki do strawienia styl. Ważkość poruszanych problemów nie może być całkowitą przeciwwagą dla tak nieprzystępnej w odbiorze formy - dlatego daję tylko 5/10.

Pokaż mimo to

avatar
51
50

Na półkach:

Od dawna go obserwowałam, jak łypał na mnie z półki. Magnetyzował i trzymał jednocześnie na dystans. Próbowałam wejść w tę relację za młodu: było bez miłości. Przyszła teraz pora na dojrzałą próbę. Wspomogłam się audiobookiem: że wiekopomne dzieło to jedno, a że lektura czasochłonna, to drugie. Wiekopomność, jak to u klasyków, osadza się na problemach uniwersalnych: dylematy między dobrem a złem, odwagą a tchórzostwem, wiernością a wiarołomnością… wymieniać by długo. Jak to ujął wspaniały Italo, o którym tu niebawem, „warto czytać klasyków”.
Howg.
Jim poszukuje odkupienia, a raczej ucieczki od złamanej duszy, w Patusanie. wśród wyizolowanej (nie do końca, bo jak się okaże, świat kurczył się już wówczas) społeczności afrykańskiego buszu. Ucieczki nieskutecznej: greckie fatum nie odpuszcza. Poświęca więc Jim siebie dla wartości, które dla otaczających go istot nie tyle są bez znaczenia, co niezrozumiałe. Romantyk stawiający ideały ponad praktyczną wartość życia, mówi o nim Marlow. Być może, odpowiada Conrad, ale cóż wart jestem ja czy świat, jeśli zdrada dotyka samego rdzenia jestestwa? Przywiązanie do życia rodzi tylko gorycz, gdy zbliżam się z każdym dniem do kresu. Przywiązanie do miłości – ból nieuchronnej utraty, przywiązanie do władzy – niegodziwości z lęku przed jej utratą. Wiara w Istotę Wyższą? Być może, ale gdzie ją spotkamy, i czy na pewno? Szczęśliwy Jim, bo znalazł w sobie wartość osadzoną wyżej, a jednak istniejącą wewnątrz, autonomiczną, wyizolowaną, świętą przez swój idealny, nienaruszalny charakter. Szczęśliwy, bo bez wahania poświęci dla niej wszystko, mówi Conrad i puszcza oko do czytelnika: ale nie przejmuj się, ten model jest na wyginięciu.
Cóż, czytajmy klasyków i kochajmy ich za to, że potrafią mówić o historiach, które nadal mogą się wydarzać, tylko nie umiemy ani ich dostrzegać, ani nazywać właściwie, ani podziwiać w naszym – niestety – postmodernistycznym, płytkim świecie.

Od dawna go obserwowałam, jak łypał na mnie z półki. Magnetyzował i trzymał jednocześnie na dystans. Próbowałam wejść w tę relację za młodu: było bez miłości. Przyszła teraz pora na dojrzałą próbę. Wspomogłam się audiobookiem: że wiekopomne dzieło to jedno, a że lektura czasochłonna, to drugie. Wiekopomność, jak to u klasyków, osadza się na problemach uniwersalnych:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1031
983

Na półkach: , ,

Książka, którą docenia się dopiero przy kolejnym czytaniu lub będąc już dorosłym. Jako lektura szkolna lepiej sprawdza się „Tajfun“ a i „Jądro ciemności“ też by się pewnie uczniom bardziej spodobało. Problem tkwi oczywiście w konstrukcji, rwanej fabule oraz mnóstwie dygresji i dywagacji, których sens i znaczenie można docenić dopiero z wiekiem i dużym bagażem przeczytanej literatury.
Tytułowa postać to klasyczny bohater conradowski - romantyk, nonkonformista z poczuciem godności, wierny sobie. Nie do końca zależne od niego okoliczność sprawiły, że znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Będąc ofiarą stał się też jednym ze sprawców i jedynym spośród nich, któremu honor i sumienie nie pozwoliły na uniknięcie konsekwencji. To właśnie te cechy oraz poczucie odpowiedzialności spowodowały, że budził sympatię u ludzi doświadczonych, mądrych, sprawiedliwych, umiejących dostrzec wartość Jima.
Wrażliwość i wierność sobie powodowały, że czuł potrzebę odkupienia, ważniejszą niż szczęście i bezpieczeństwo osobiste. Taką postawą zjednywał sobie przyjaciół, ale i pozyskiwał wrogów, dla których był chodzącym wyrzutem sumienia.
I właśnie w osobie Jima Conrad pokazał, że trzeba zawsze być człowiekiem. Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale nie powielanie błędów. Wierność wyznawanym zasadom trzeba potwierdzić własnymi czynami. Jim drugi raz nie zeskoczył z pokładu. Nie mógł. Wbrew zdaniu najważniejszej żeńskiej postaci w książce właśnie walczył. Drugi raz nie uległ.
Ale to wszystko wydać dopiero wtedy, gdy czytelnik wyrośnie z powieści przygodowych i romansowych, a szczególnie wówczas, gdy widział tonące statki.

Książka, którą docenia się dopiero przy kolejnym czytaniu lub będąc już dorosłym. Jako lektura szkolna lepiej sprawdza się „Tajfun“ a i „Jądro ciemności“ też by się pewnie uczniom bardziej spodobało. Problem tkwi oczywiście w konstrukcji, rwanej fabule oraz mnóstwie dygresji i dywagacji, których sens i znaczenie można docenić dopiero z wiekiem i dużym bagażem przeczytanej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
9

Na półkach:

Powyższa opowieść z pewnością zalicza się do szeroko pojętego segmentu ambitnej literatury pięknej; okraszona wieloma wspaniałymi opisami fauny i flory, a także szeregiem różnorodnych opisów ludzkiej egzystencji, z galanterią określa nam ducha ówczesnego temperamentu, którym bezsprzecznie odznaczali się kurtuazyjni dżentelmeni. Książka wyraznie oscyluje również wokół pewnych kwestii nawiązujących do psychologii, w pełni uświadamiając nam jak wielkie znacznie społeczne w owych czasach miało pojęcie nienaruszonego honoru, uwarunkowanych zasad moralnych, czy też wysublimowanych marzeń o "szerokich wodach" tudzież pompatycznych planach na przyszłość. Główny bohater naocznie przeżywa zatrważające katusze moralne - niefortunny blamaż, którego doświadczył oraz utrata cennego poważania sromotnie godzą w jego wywindowane ambicje, pozbawiając tym samym sensu życia, jątrząc systematycznie brutalnie nadszarpnięta dumę.

Opowieść czyta się dość ciężko ze względu na natłok wielu, często zbędnych informacji, rozwleczonych do granic możliwości pobocznych historii, czy też niezbyt istotnych odniesień, które bezustannie wylewają się z kart serwowanych nam przez Conrada - chociaż w kilku przypadkach zapewne ma to swoje podwaliny i uzasadnienie. Język zaś został nakreślony barwnie; wzorzysty i poetycki styl Conrada pochłania się przyjemnie, choć momentami potrafi on solidnie nas przemaglować lub wycisnąć do cna niczym świeżo zerwaną cytrynę.
Wędrówka wiodącego bohatera wprowadza nas w stan pewnej agonii, gdzie przez pryzmat instynktownego zachowania możemy rzecz jasna, ocalić nasze życie, lecz jednocześnie katastrofalnie utracić jakże kosztowne jestestwo - nawet w tak młodym, nieopierzonym jeszcze wieku.

Powyższa opowieść z pewnością zalicza się do szeroko pojętego segmentu ambitnej literatury pięknej; okraszona wieloma wspaniałymi opisami fauny i flory, a także szeregiem różnorodnych opisów ludzkiej egzystencji, z galanterią określa nam ducha ówczesnego temperamentu, którym bezsprzecznie odznaczali się kurtuazyjni dżentelmeni. Książka wyraznie oscyluje również wokół...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
112

Na półkach: , , ,

Nareszcie koniec. Przepraszam, ale proza Conrada nie jest dla mnie. To już wolę Żeromskiego z dwojga złego.

Nareszcie koniec. Przepraszam, ale proza Conrada nie jest dla mnie. To już wolę Żeromskiego z dwojga złego.

Pokaż mimo to

avatar
35
10

Na półkach:

Przeczytanie "Lorda Jima" zajęło mi kilka tygodni, chciałem wchłonąć każdy szczegół i emocję tej epickiej powieści. Wrażenia? Po prostu niesamowite! Podczas czytania czułem się, jakbym był na pokładzie statku razem z Jimem, tocząc z nim boje na burzliwych morzach.
Najbardziej zapamiętam napięcie, które towarzyszyło Jimowi podczas jego podróży, oraz wewnętrzną walkę, jaką toczył ze swoimi demonami. Po przeczytaniu ostatniej kartki, naszła mnie myśl, że czasem największą bitwę staczamy nie z innymi, ale ze sobą.

Przeczytanie "Lorda Jima" zajęło mi kilka tygodni, chciałem wchłonąć każdy szczegół i emocję tej epickiej powieści. Wrażenia? Po prostu niesamowite! Podczas czytania czułem się, jakbym był na pokładzie statku razem z Jimem, tocząc z nim boje na burzliwych morzach.
Najbardziej zapamiętam napięcie, które towarzyszyło Jimowi podczas jego podróży, oraz wewnętrzną walkę, jaką...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 444
  • Chcę przeczytać
    2 306
  • Posiadam
    800
  • Teraz czytam
    92
  • Ulubione
    85
  • Klasyka
    69
  • Lektury
    65
  • Lektury szkolne
    26
  • Literatura angielska
    24
  • Chcę w prezencie
    22

Cytaty

Więcej
Joseph Conrad Lord Jim Zobacz więcej
Joseph Conrad Lord Jim Zobacz więcej
Joseph Conrad Lord Jim Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także