Wampiry w Polsce? A czemu nie!

Tak na prawdę to nie "wampiry w Polsce", a polskie wampiry. Nasze swojskie upiory - wady i ułomności, na które nadziewamy się każdego dnia. Książkę Dawida Kornagi polecam wszystkim tym, którzy potrafią spojrzeć na siebie i nasz kraj z dystansu, z przymrużeniem oka. Albo po prostu tym, którzy chcą się trochę pośmiać w te coraz dłuższe i zimniejsze wieczory.
Typowo polskie przywary autor ukazuje w niemalże pozytywnym świetle. W sposób szczery i humorystyczny mówi o naszych wadach, przejaskrawiając je jednak niemiłosiernie i wyolbrzymiając w postaciach wampirów.
Przez to małe polskie piekiełko przebrniemy u boku nietuzinkowych postaci - Mileny zakochanej w perfumach Davidoff, Zenona - filozofa i wiecznego studenta, Wiesława - poligloty i wielbiciela literatury, Iwosława - rasistowskiego miłośnika kebabów... i wielu, wielu innych.
Nie nastrajajcie się na objawienie, dzieło warte nagrody im. Theodora Strugeona, albo literackiego Nobla.
Nie nastrajajcie się na wzniosłe doznania duchowe, sfery sacrum i historię o której nie da się zapomnieć.
Po prostu nastawcie się na kupę śmiechu i naprawdę dobrą zabawę.
Lekki, przepełniony kolokwializmami język, ironiczne wypowiedzi i nierzadko współczesne nam sytuacje, odwołania do historycznych i aktualnych problemów kraju - na dodatek fajna narracja, zabawna historia, krótkie rozdziały, które czyta się automatycznie. Czego chcieć więcej, jeśli szukało się jedynie rozrywki?

Wampiry w Polsce? A czemu nie!

Tak na prawdę to nie "wampiry w Polsce", a polskie wampiry. Nasze swojskie upiory - wady i ułomności, na które nadziewamy się każdego dnia. Książkę Dawida Kornagi polecam wszystkim tym, którzy potrafią spojrzeć na siebie i nasz kraj z dystansu, z przymrużeniem oka. Albo po prostu tym, którzy chcą się trochę pośmiać w te coraz dłuższe i...

Powieść ma bawić, rozciągnąć w uśmiechu choć na moment zastygłe w wiecznym napięciu rysy twarzy. Ma także zmusić do refleksji, refleksji o istocie polskich bolączek, kompleksów, lęków i urojeń. Ale w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca.

Powieść ma bawić, rozciągnąć w uśmiechu choć na moment zastygłe w wiecznym napięciu rysy twarzy. Ma także zmusić do refleksji, refleksji o istocie polskich bolączek, kompleksów, lęków i urojeń. Ale w moim przypadku nic takiego nie miało miejsca.

I tym razem dałam kolejną szansę polskiemu autorowi i znów się zawiodłam. Niestety. Nie chce obrażać autora, ale...wampiry, które przedstawił w tej książce to...sama nie wiem, jak to nazwać, ale przez jakiś czas nie tknę polskich autorów, którzy piszą fantastykę. Autor przedstawił tutaj wampiry, jako ludzi, którzy stoczyli się na samo dno. "Polacy to, Polacy tamto...". Jeśli ktoś chce zostań przy zdrowych zmysłach, to niech tego nie czyta.

I tym razem dałam kolejną szansę polskiemu autorowi i znów się zawiodłam. Niestety. Nie chce obrażać autora, ale...wampiry, które przedstawił w tej książce to...sama nie wiem, jak to nazwać, ale przez jakiś czas nie tknę polskich autorów, którzy piszą fantastykę. Autor przedstawił tutaj wampiry, jako ludzi, którzy stoczyli się na samo dno. "Polacy to, Polacy tamto..."....

Książka opisywana przez wydawcę jako powieść, powieścią wcale dla mnie nie jest. To raczej zbiór luźno powiązanych tekstów pod szyldem 'krwiopijcy biało-czerwoni'. I nawet gdy bohaterowie wracają w kolejnych odsłonach i nowych konfiguracjach, nie mogę dopatrzyć się tu powieściowej spójności. Nie zmienia to faktu, że przeczytać warto. Zwłaszcza ze względu na cierpki i ironiczny humor autora. Patrzy na naszą ojczyznę z przymrużeniem oka, a mimo to nic mu nie umyka. Nie zdziwcie się zatem gdy po lekturze tej książki świat zmieni swoje oblicze. Nagle wokół was pojawią się wampiry... Co gorsza sami możecie okazać się jednym z nich.

Książka opisywana przez wydawcę jako powieść, powieścią wcale dla mnie nie jest. To raczej zbiór luźno powiązanych tekstów pod szyldem 'krwiopijcy biało-czerwoni'. I nawet gdy bohaterowie wracają w kolejnych odsłonach i nowych konfiguracjach, nie mogę dopatrzyć się tu powieściowej spójności. Nie zmienia to faktu, że przeczytać warto. Zwłaszcza ze względu na cierpki i...

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony można ją uznać na hit opisujący polskie społeczeństwo za pomocą wampirów z "polskimi" wadami, ale z drugiej strony czuję jakiś niedosyt i do końca nie rozumiem celu autora... W kilku miejscach śmieszna, czasem szydercza. Do przeczytania na jeden raz. :) Na plus działa ładna okładka i krótkie rozdziały, więc przyjemnie się czyta. :)

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony można ją uznać na hit opisujący polskie społeczeństwo za pomocą wampirów z "polskimi" wadami, ale z drugiej strony czuję jakiś niedosyt i do końca nie rozumiem celu autora... W kilku miejscach śmieszna, czasem szydercza. Do przeczytania na jeden raz. :) Na plus działa ładna okładka i krótkie rozdziały, więc przyjemnie...

Moją uwagę szczególnie zwróciła okładka i tytuł. Pomyślałam:’ O coś fajnego się szykuje… I na dodatek polskiego.’ ;DD Koleżanka mi pożyczyła. Więc przeczytałam.

Początki były całkiem ciekawe… Jednak nie zbyt szybko ją się czytało, przyznaje szczerze. Natomiast ogólnie treść jest dosyć ciekawa. I śmieszna.

Książka opowiada o Polsce i Polakach. Opisane są różne opowieści wampirów polskich, których losy są przedziwne i splatają się ze sobą. Autor zgrabnie opisuje polskie wady i zalety(?) dodając dużą dawkę humoru. Przeróżne określenia itp. nadają książce niesamowity i niepowtarzalny charakter. "A kto śmie wątpić, ten jest głupi, ma wszy i krzywy kręgosłup". ;DD

Bardzo podziwiam autora za tak ciekawy i oryginalny pomysł…

Moją uwagę szczególnie zwróciła okładka i tytuł. Pomyślałam:’ O coś fajnego się szykuje… I na dodatek polskiego.’ ;DD Koleżanka mi pożyczyła. Więc przeczytałam.

Początki były całkiem ciekawe… Jednak nie zbyt szybko ją się czytało, przyznaje szczerze. Natomiast ogólnie treść jest dosyć ciekawa. I śmieszna.

Książka opowiada o Polsce i Polakach. Opisane są różne...

Słaba satyra o Polsce, która robi z polaków zapijaczonych dewotów i złodziei.

Słaba satyra o Polsce, która robi z polaków zapijaczonych dewotów i złodziei.

Kornaga w bardzo pomysłowy sposób pokazuje nasze małe polskie "piekiełko".

Kornaga w bardzo pomysłowy sposób pokazuje nasze małe polskie "piekiełko".

Dawno nie czytałam czegoś tak mało porywającego.

Dawno nie czytałam czegoś tak mało porywającego.

Masakra... przez okres czytania tejże lektury miałam ochotę wydłubać sobie oczy. Książka (chyba) miała bawić, umożliwić refleksję, jednak w moim przypadku to była tragedia. Nie polecam, szkoda drzew na takie książki...

Masakra... przez okres czytania tejże lektury miałam ochotę wydłubać sobie oczy. Książka (chyba) miała bawić, umożliwić refleksję, jednak w moim przypadku to była tragedia. Nie polecam, szkoda drzew na takie książki...