Bardzo lubię książki Pana Kinga, ale tutaj coś nie do końca "pykło".

Bardzo lubię książki Pana Kinga, ale tutaj coś nie do końca "pykło".

Obejrzałem bardzo dawno temu adaptację filmową tej książki i poziom jej zdziwaczenia mnie odrzucił. Teraz po lekturze "Łowcy snów" widzę, że ta historia o wiele lepiej prezentuje się w książce niż na ekranie. Obejrzałem film jeszcze raz i teraz prezentuje się dla mnie o wiele lepiej. Nie jest to na pewno najlepsza książka Kinga (dlatego trochę dłużej zeszło mi jej przeczytanie),ale można przeczytać, zwłaszcza, jeśli ktoś lubi klimat kosmitów.

Obejrzałem bardzo dawno temu adaptację filmową tej książki i poziom jej zdziwaczenia mnie odrzucił. Teraz po lekturze "Łowcy snów" widzę, że ta historia o wiele lepiej prezentuje się w książce niż na ekranie. Obejrzałem film jeszcze raz i teraz prezentuje się dla mnie o wiele lepiej. Nie jest to na pewno najlepsza książka Kinga (dlatego trochę dłużej zeszło mi jej...

Wymęczona strasznie, zapewne niepotrzebnie. Festiwal bąków, krwi i innych wydzielin ludzkiego ciała z domieszką motywu drogi. Zdecydowanie za duży misz-masz różnych gatunków, za bardzo rozwleczona historia, nie dla mnie.

Wymęczona strasznie, zapewne niepotrzebnie. Festiwal bąków, krwi i innych wydzielin ludzkiego ciała z domieszką motywu drogi. Zdecydowanie za duży misz-masz różnych gatunków, za bardzo rozwleczona historia, nie dla mnie.

Uwielbiam książki Stephena Kinga, ale ta była okropna. Strasznie nudna i musiałam się zmuszać żeby ją czytać. Może po prostu motyw kosmitów nie jest dla mnie.

Uwielbiam książki Stephena Kinga, ale ta była okropna. Strasznie nudna i musiałam się zmuszać żeby ją czytać. Może po prostu motyw kosmitów nie jest dla mnie.

Jak dotąd najgorsza książka Stephena Kinga jaką przeczytałam. Na początku wydawała się fajna, ale z biegiem fabuły było coraz gorzej.

Jak dotąd najgorsza książka Stephena Kinga jaką przeczytałam. Na początku wydawała się fajna, ale z biegiem fabuły było coraz gorzej.

Do pewnego momentu bardzo mi się podobało ale potem było gorzej. Ta historia akurat niezbyt mnie kupiła. Jak zwykle doceniam świetnie rozpisane postaci i naprawdę niezłe 1/3 historii ale potem nie mój klimat.

Do pewnego momentu bardzo mi się podobało ale potem było gorzej. Ta historia akurat niezbyt mnie kupiła. Jak zwykle doceniam świetnie rozpisane postaci i naprawdę niezłe 1/3 historii ale potem nie mój klimat.

Jestem wielkim fanem Kinga, ale ta pozycja nie, nie, nie.........

Jestem wielkim fanem Kinga, ale ta pozycja nie, nie, nie.........

Beav, Henry, Pete i Jonesy to czwórka przyjaciół którą łączy niezwykła więź i która kiedyś, ratując pewnego chłopca odmieniła swój los na zawsze. Dwadzieścia pięć lat później, teraz już jako dorośli mężczyźni z własnymi problemami bohaterowie wybierają się jak co roku na polowanie w Maine. Wyjazd psuje im tajemniczy nieznajomy który od kilku dni błąka się po lesie i widzi dziwne światła na niebie. Kiedy niespodziewany gość umiera budzi się coś, co zmieni nie tylko ich życie ale i losy całego świata. Jedyną nadzieją na ratunek jest ich przyjaciel sprzed lat, upośledzony Duddits który ma dar - widzi linię - a odpowiedzi muszą szukać w łapaczu snów.
Niby temat oklepany bo o Obcych jednak w wydaniu Kinga robi się jeszcze dziwniej, wszystko jest bardziej pokręcone i odjechane i chociaż nie jest to jego najlepsza książka idzie całkiem sprawnie pomimo prawie 800 stron. Widać inspiracje filmem "Obcy" no i puszczenie oczka do czytelników którzy zapoznali się już z książką "To" (Pennywise żyje) i miasteczkiem Derry. Co do samego Łowcy snów, okładka spoko, opis fajny no to czemu by nie przeczytać i chociaż słyszałam o nim raczej kiepskie opinie (obrzydliwy bo są bąki ...ej to czy obcy wyjdzie z tyłka czy z brzucha nie robi już chyba takiej wielkiej różnicy albo wulgarny) nie okazał się taki zły. Wiedziałam, że dostanę coś w stylu poplątane z pomieszanym to nie wymęczyła mnie tak ta książka jak "Worek kosci". Podsumowując, dla ludzi którzy znają twórczość Kinga śmiało czytać a dla tych co dopiero zaczynają to nie polecam na początek.
Jeszcze jedno. To co tak bardzo podoba mi się w jego twórczości to to, że podstawą większości powieści jest przyjaźń, taka prawdziwa, bezgraniczna a taki motyw przemawia do mnie najbardziej.
https://www.instagram.com/p/Cy-XpKnMJCj/?igshid=MzRlODBiNWFlZA==

Beav, Henry, Pete i Jonesy to czwórka przyjaciół którą łączy niezwykła więź i która kiedyś, ratując pewnego chłopca odmieniła swój los na zawsze. Dwadzieścia pięć lat później, teraz już jako dorośli mężczyźni z własnymi problemami bohaterowie wybierają się jak co roku na polowanie w Maine. Wyjazd psuje im tajemniczy nieznajomy który od kilku dni błąka się po lesie i widzi...

Była to jedna z dziwniejszych książek Mistrza Grozy jakie miałam okazję czytać... i chyba najbardziej obrzydliwa. Serio do teraz mam niesmak na wspomnienie czegoś co w niej nazwali ,,analnymi łasicami" które rozwalały tyłki swoich nosicieli. Jak to z tym autorem bywa, większość książki jest prowadzona trybem retrospekcji gdzie poznajemy sylwetki bohaterów, ich relacje, a sama teraźniejszość sobie płynie obok wspominek. Fanom ,,To" jak i innych książek S.Kinga z pewnością uda się wyłapać pewne smaczki. Dobra, bo to brzmi ciekawie, skąd taka niska ocena? Poza obrzydzeniem na wszystkie pozaziemskie dodatki, nie czułam nic czytając tę książkę. Nudziło albo irytowało mnie postępowanie każdej postaci, poza Douglasem Cavellem, on akurat mnie intrygował przez swoją... Wyjątkowość nadająca mu kosmoczną tajemnicę.

Była to jedna z dziwniejszych książek Mistrza Grozy jakie miałam okazję czytać... i chyba najbardziej obrzydliwa. Serio do teraz mam niesmak na wspomnienie czegoś co w niej nazwali ,,analnymi łasicami" które rozwalały tyłki swoich nosicieli. Jak to z tym autorem bywa, większość książki jest prowadzona trybem retrospekcji gdzie poznajemy sylwetki bohaterów, ich relacje, a...

"Łowca snów" Stephena Kinga to powieść zaliczana do gatunku horroru. Z przykrością muszę jednak zaznaczyć, iż mnie nie zachwyciła. Mój kolega jest ogromnym fanem Stephena Kinga i ogromnie polecał mi wszystkie jego książki i jak przy "Outsiderze" czy "Smętarz dla zwierzaków" jestem w stanie zrozumieć tą fascynację, tak przy tej pozycji ani trochę. A to jedna z jego powieści o której nieustannie wspomina.
Powieść z fabuły przypominała mi trochę ekranizację Johna Carpentera "Coś" (1982) która powstała na bazie powieści o tym samym tytule Johna W. Campbella, który był zdecydowanie lepszy od książki (przyznanie tego sprawia mi ogromną trudność - wyznaję zasadę, iż książka jest zawsze lepsza).
Podsumowując tym razem zawiodłam się na twórczości Kinga. Mam jednak nadzieję, iż jego pozostałe powieści trzymają poziom. Nie jest to zła książka tylko nie tego oczekiwałam. Mam nadzieję, że innym spodoba się bardziej. W każdym razie polecam tym, którzy nie mają już wyrobionych oczekiwać odnośnie Stephena Kinga.

"Łowca snów" Stephena Kinga to powieść zaliczana do gatunku horroru. Z przykrością muszę jednak zaznaczyć, iż mnie nie zachwyciła. Mój kolega jest ogromnym fanem Stephena Kinga i ogromnie polecał mi wszystkie jego książki i jak przy "Outsiderze" czy "Smętarz dla zwierzaków" jestem w stanie zrozumieć tą fascynację, tak przy tej pozycji ani trochę. A to jedna z jego powieści...