John D. Barrow „Początek wszechświata”


To nie jest mój ulubiony gatunek, ale sukcesywnie od kilku lat się „przełamuję” czytelniczo, by próbować czytać książki które wykraczają poza mój próg tolerancji. Wszak dla chcącego nic trudnego…. John D. Barrow w swoim „Początku wszechświata” zabrał mnie w fascynującą, ale trudną podróż śladami nauk ścisłych.

Podejrzewam że wiele z rzeczy przeczytanych w niej, już dziś uległo deaktualizacji, bo książka została wydana na świecie w 1994 roku, a w Polsce w 1999, ale bez wątpienia „Początek wszechświata” to znakomita opowieść o początkach życia w ogóle. Możemy sobie zadawać pytanie jak to się zaczęło? Dwie granice ludzkiego zrozumienia - mikroświat cząstek elementarnych i astronomiczny kosmos gwiazd i galaktyk - obecnie łączą się ze sobą w nieoczekiwany sposób. Naukowcy w miarę jak próbują odtworzyć historię Wszechświata, są pod coraz większym wrażeniem jedności praw kosmosu. Dlaczego powstał Wszechświat? Jaki ma kształt? Z czego jest zrobiony? Co wiemy dziś o złożonych fizycznych procesach, które umożliwiły powstanie Wszechświata? Książka przedstawia obecną wiedzę na temat początków przestrzeni, czasu i materii.

Nie jest to książka dla laików, niestety co odbiera trochę przyjemność czytania, ale i tak jestem zdania że jest warta swego wysiłku. Pewnych rzeczy i tematów nie da się inaczej opisać, więc tym bardziej należy docenić starania autora, by ułatwić nam jej zrozumienie. Trudny temat w ujęciu Barrowa może nie znudzi wielu, gdyż jako fizyk-populator, musiał zrobić wszystko by nie zanudzić swojego czytelnika tematyką, która w żaden sposób łatwo opisać się nie da. Uda mu się czy nie? Przekonajcie się sami…

Ja polecam 7/10

John D. Barrow „Początek wszechświata”


To nie jest mój ulubiony gatunek, ale sukcesywnie od kilku lat się „przełamuję” czytelniczo, by próbować czytać książki które wykraczają poza mój próg tolerancji. Wszak dla chcącego nic trudnego…. John D. Barrow w swoim „Początku wszechświata” zabrał mnie w fascynującą, ale trudną podróż śladami nauk ścisłych.

Podejrzewam że wiele...

bardzo interesująca ale niestety nie do końca aktualna i dość ciężka dla laików

bardzo interesująca ale niestety nie do końca aktualna i dość ciężka dla laików

Prosto o trudnym zagadnieniu... z tym, że połowę rzeczy i tak nie zrozumiałem. Ale tak, trud związany z teoriami dotyczącymi początków Wszechświata i zupełne podstawy liznąłem.

Prosto o trudnym zagadnieniu... z tym, że połowę rzeczy i tak nie zrozumiałem. Ale tak, trud związany z teoriami dotyczącymi początków Wszechświata i zupełne podstawy liznąłem.

Bardzo dobra lektura na temat naukowych dywagacji o początku wszechświata. Solidne przedstawienie w rozumiały sposób teorii i modeli obrazujących historię naszego uniwersum.

Bardzo dobra lektura na temat naukowych dywagacji o początku wszechświata. Solidne przedstawienie w rozumiały sposób teorii i modeli obrazujących historię naszego uniwersum.

Trudny temat opisany w sposób przystępny i nietrudny do zrozumienia dla osób, które nie spały na lekcjach fizyki w szkole średniej.

Trudny temat opisany w sposób przystępny i nietrudny do zrozumienia dla osób, które nie spały na lekcjach fizyki w szkole średniej.

John Barrow, podobnie jak każdy fizyk-popularyzator, stanął przed bardzo trudnym zadaniem: opowiedzieć o bardzo skomplikowanych i trudnych do zrozumienia aspektach nowoczesnej kosmologii bez użycia jedynego języka, który do takiego opisu się nadaje. Mowa oczywiście o matematyce.

Barrow, stanąwszy w ekstremalnym szpagacie pomiędzy stojącym do dyspozycji miejscem na opis a stopniem skomplikowania poruszanych zagadnień, powrócił z tego przedsięwzięcia na tarczy. Znaczy się, poległ, ale na wysokim poziomie i z honorem.

„Początek wszechświata” to wspaniale ilustrowana, bardzo krótka historia wszystkiego. Jako taka jest w stanie zaledwie zarysować podstawowe zagadnienia związane z powstaniem i ewolucją wszechświata. Książka wymusza na czytelniku maksymalne skupienie – kilka niezrozumianych zdań i można cały akapit czytać od nowa. Nie jest to z pewnością lektura lekka.

John Barrow, podobnie jak każdy fizyk-popularyzator, stanął przed bardzo trudnym zadaniem: opowiedzieć o bardzo skomplikowanych i trudnych do zrozumienia aspektach nowoczesnej kosmologii bez użycia jedynego języka, który do takiego opisu się nadaje. Mowa oczywiście o matematyce.

Barrow, stanąwszy w ekstremalnym szpagacie pomiędzy stojącym do dyspozycji miejscem na opis a...

Bardzo wciągająca lektura.

Bardzo wciągająca lektura.

...ciekawie i "przystępnie"... warto.

...ciekawie i "przystępnie"... warto.

Książka przedstawia rozważania kosmologów na temat początków wszechświata od początku 20 wieku do początku 21. Ze względu na rok wydania 1994 nie przedstawia najaktualniejszej wiedzy,ale sam model początków widzialnego wszechświata przedstawiony książce zgadza się ze współczesną wykładnią. Książka jest dość prosto napisana bez przesadnej matematyki, według mnie niekiedy tego brakuje. Jak sam autor pisał niektóre rzeczy są trudne do wytłumaczenia przez proste analogie gdy obraz rzeczywistości jest na tyle odmienny od naszego doświadczenia, że analogie z życia codziennego mogą nawet wprowadzić więcej zamętu niż wyjaśnić czytelnikowi o co chodzi. Dla mnie książka była fantastyczną przygodą po różnych bardziej lub mniej trafnych pomysłach kosmologów na wytłumaczenia początków wszystkiego co dzisiaj obserwujemy i wydaje mi się, że należy ją tak traktować.

Książka przedstawia rozważania kosmologów na temat początków wszechświata od początku 20 wieku do początku 21. Ze względu na rok wydania 1994 nie przedstawia najaktualniejszej wiedzy,ale sam model początków widzialnego wszechświata przedstawiony książce zgadza się ze współczesną wykładnią. Książka jest dość prosto napisana bez przesadnej matematyki, według mnie niekiedy...

Książka, co nieraz było tu już podnoszone, trudna. Nie z powodu mnogości matematyki w postaci wzorów (ten przytoczony bodaj tylko jeden w całej pozycji),a z powodu prezentacji zawiłych koncepcji teoretycznych matematycznych i fizycznych.
Pozycja obecnie (2019) już sprzed ćwierczwiecza (1994),więc częściowo wiedza na prezentowane tematy się rozszerzyła i stała się ona lekko nieaktualna (warto więc posiłkować się czasem uzupełnieniami z innych źródeł). Zadziwia co innego: jak wiele obszarów, które były zagadkowe czy spekulatywne przed 25 laty, pozostaje nimi wciąż. I niektóre pewnie pozostaną nimi na zawsze...

Książka, co nieraz było tu już podnoszone, trudna. Nie z powodu mnogości matematyki w postaci wzorów (ten przytoczony bodaj tylko jeden w całej pozycji),a z powodu prezentacji zawiłych koncepcji teoretycznych matematycznych i fizycznych.
Pozycja obecnie (2019) już sprzed ćwierczwiecza (1994),więc częściowo wiedza na prezentowane tematy się rozszerzyła i stała się ona...