Super wspomnienia z dzieciństwa. Niedawno wróciłem i się nie rozczarowałem. Oczywiście wszystko trochę traci myszką, ale jest fajna akcja, ciekawi bohaterowie, trochę komedii ale i taki fajny czarno - biały świat.

Super wspomnienia z dzieciństwa. Niedawno wróciłem i się nie rozczarowałem. Oczywiście wszystko trochę traci myszką, ale jest fajna akcja, ciekawi bohaterowie, trochę komedii ale i taki fajny czarno - biały świat.

Streszczenie powyżej = jeden wielki SPOILER

Streszczenie powyżej = jeden wielki SPOILER

Czy Pan Samochodzik poradzi sobie nawet z duchami?
Uwielbiam fabuły toczące się w jednym miejscu. Ma to swój klimat, a tu jest on na wysokim poziomie. Roztacza wokół siebie taką mroczną aurę tajemniczości, że aż chce się w nią brnąć i ją odkryć. Niby akcja toczy się powoli i usypia naszą ciekawość, ale po chwili atakuje nas z nienacka. Wszystko jest dawkowane stopniowo. Autor karmi nas po raz kolejny w ciekawy sposób motywami historycznymi. Tym razem na tapet wychodzą Masoni.
Nasz superbohater w końcu dostał godnego przeciwnika. Waldemar Batura jest niezwykle przebiegłym handlarzem antyków dorównujący umiejętnościami Panu Samochodzikowi. Nasz Pan Tomasz w tej historii stał się niezłym kawalarzem i skrupulatnym urzędnikiem. Pomagają mu młodzież: panna Wierzchoń i Bigos. Pierwsze jest perfekcjonistą zafascynowaną Panem Samochodzikiem, a drugie to utalentowany leń, słuchający mocnego uderzenia i miłośnik gitary. Razem tworzą ciekawą mieszankę do walki z istotami nadprzyrodzonymi.
Mimo wielkiego miszmaszu wszystko zamyka się pięknie w zakończeniu. W wielkim finale, który jest ukoronowaniem historii.
Jestem pozytywnie zaskoczony tym tomem. Trzeba sprawdzić czy inne części serii go przebiją.


Pan Tomasz dostaje nietypowe zadanie. Ma być kustoszem nowego muzeum, które ma powstać w starym dworze w Janówce. Jego dawny właściciel zmarł w tajemniczych okolicznościach i majątek przeszedł na skarb państwa. Nic by nie było w tym dziwnego gdyby nie to, że wszystko trzeba przygotować od zera i że jest to nawiedzony dwór.

Czy Pan Samochodzik poradzi sobie nawet z duchami?
Uwielbiam fabuły toczące się w jednym miejscu. Ma to swój klimat, a tu jest on na wysokim poziomie. Roztacza wokół siebie taką mroczną aurę tajemniczości, że aż chce się w nią brnąć i ją odkryć. Niby akcja toczy się powoli i usypia naszą ciekawość, ale po chwili atakuje nas z nienacka. Wszystko jest dawkowane stopniowo....

Kameralna przygoda Pana samochodzika ale warto przeczytać

Kameralna przygoda Pana samochodzika ale warto przeczytać

Z ogromną przyjemnością powróciłam do swojej dziecięcej lektury. Kiedyś zaczytywałam się Przygodami Pana Samochodzika:) Stwierdziłam, że posłucham swojej ulubionej części cyklu.
Nadal bawiły mnie znane postaci, szczególnie Bigos i jego nieśmiertelne "stówą, panie kustosz".
Moim zdaniem, ta przygodowa powieść retro może bawić kolejne pokolenia dziecięcych czytelników.

Z ogromną przyjemnością powróciłam do swojej dziecięcej lektury. Kiedyś zaczytywałam się Przygodami Pana Samochodzika:) Stwierdziłam, że posłucham swojej ulubionej części cyklu.
Nadal bawiły mnie znane postaci, szczególnie Bigos i jego nieśmiertelne "stówą, panie kustosz".
Moim zdaniem, ta przygodowa powieść retro może bawić kolejne pokolenia dziecięcych czytelników.

Czytałem będąc nastolatkiem i wciągnęła mnie jak każda inna książka z tej serii.

Czytałem będąc nastolatkiem i wciągnęła mnie jak każda inna książka z tej serii.

Pomysł na fabułę ciekawy, ale zakończenie trochę mnie rozczarowało.
Trzeba jednak przyznać, że atmosfera tajemniczości na pierwszorzędnym poziomie.

Pomysł na fabułę ciekawy, ale zakończenie trochę mnie rozczarowało.
Trzeba jednak przyznać, że atmosfera tajemniczości na pierwszorzędnym poziomie.

Łatwe i przyjemne, stare czasy wspomnienia z dzieciństwa.

Łatwe i przyjemne, stare czasy wspomnienia z dzieciństwa.

Straszne nudziarstwo! Pan Samochodzik przybywa wraz z dwójką młodych współpracowników do dworu, w którym nocami słychać podejrzane głosy. Za dnia trwa zaś codzienna rutyna: śniadanie (jajecznica na kiełbasie) inwentaryzacja zbiorów, obiad w ośrodku wczasowym. I tak w kółko. Tajemnica w ogóle nie jest interesująca, stawka w tej grze praktycznie żadna a jej rozwiązanie banalne. Koszmarna powieść!

Straszne nudziarstwo! Pan Samochodzik przybywa wraz z dwójką młodych współpracowników do dworu, w którym nocami słychać podejrzane głosy. Za dnia trwa zaś codzienna rutyna: śniadanie (jajecznica na kiełbasie) inwentaryzacja zbiorów, obiad w ośrodku wczasowym. I tak w kółko. Tajemnica w ogóle nie jest interesująca, stawka w tej grze praktycznie żadna a jej rozwiązanie...

Oryginalna akcja, ciekawa fabuła.

Oryginalna akcja, ciekawa fabuła.