Ukraińcy i Polacy na Nadnieprzu, Wołyniu i w Galicji Wschodniej w XIX i w pierwszej połowie XX wieku

Okładka książki Ukraińcy i Polacy na Nadnieprzu, Wołyniu i w Galicji Wschodniej w XIX i w pierwszej połowie XX wieku Bohdan Hud
Okładka książki Ukraińcy i Polacy na Nadnieprzu, Wołyniu i w Galicji Wschodniej w XIX i w pierwszej połowie XX wieku
Bohdan Hud Wydawnictwo: Pracownia Wydawnicza Zalesie Górne historia
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Українсько-польські конфлікти новітньої доби: етносоціальний аспект
Wydawnictwo:
Pracownia Wydawnicza Zalesie Górne
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788390853864
Tagi:
ukraina polska polacy ukraińcy kresy wołyń
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki WIZJA Z JAREMCZA. KU PAMIĘCI MIROSŁAWA ROWICKIEGO Arkadiusz Adamczyk, Konstanty Czawaga, Bohdan Hud, Ihor Iljuszyn, Oksana Kaliszczuk, Andrzej Klimczak, Piotr Kościński, Tadeusz Krząstek, Mykola Kuczerepa, Michał Labduska, Jerzy Lubach, Dariusz Materniak, Marian Orlikowski, Jan Piekło, Wiesław Romanowski, Agnieszka Sawicz, Stanisław Stępień, Ludmiła Strylczuk, Andrzej Szeptycki, Marta Walak, Hołubko Wiktor, Przemysław Żurawski vel Grajewski
Ocena 0,0
WIZJA Z JAREMC... Arkadiusz Adamczyk,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
201
155

Na półkach:

Czytana kilka (bardziej 9, niż 3) lat temu. Do zapoznania się z treścią zanęciła mnie osoba autora. I nie jego piękne imię, ale jego narodowość. Czytałem do tej pory - tak się jakoś złożyło - wersję polską relacji polsko-ukraińskich (Motyka); zapoznałem się z opcją neutralną (prace Amerykanina Snydera),do kompletu brakował kogoś zza wschodniej miedzy. I znalazł się Bohdan Hud ze swoją książką.
Wrażenia?
Po tym co przeczytałem, wiem, że autor nie reprezentuje jakiegoś skrajnego skrzydła wśród tamtejszych historyków, bo jego wersja jakoś szczególnie nie odbiega od tego, co pisali Snyder Motyka. Pisze o wielkich polskich latyfundiach i przy okazji głodzie ziemi wśród miejscowej ludności ukraińskiej. Wspomina o "reformie agrarnej" i przypomina, że norma dla majątków w centralnej Polsce to 60ha do 180ha, ale na Kresach Wschodnich normę podniesiono do 300ha, co strona polska uzasadniała tzw. "racją stanu"...a w majątkach przemysłowych (gdzie znajdowały się gorzelnie, cukrownie itd) do 700 ha. Wspomina (wypomina) akcję osadniczą, która miała za cel podniesienie liczby Polaków, którzy w niektórych stronach reprezentowani byli w ilościach śladowych. Szczególnie wk... Ukraińców to, że Polakom przydzielano z reguły bardzo urodzajne ziemie, co w efekcie musiało doprowadzić do "praktycznej" prezentacji owego niezadowolenia, a co ostatecznie doprowadziło brutalnej pacyfikacji Galicji Wschodniej przez polskie wojsko i policję.
Kolejny, niezbyt chwalebny przejaw zaprowadzania polskości na Kresach to próby wprowadzenia języka polskiego do prawosławnej liturgii... w sytuacji kiedy sami Polacy modlili się przecież po łacinie.
Wspomina (wypomina) burzenie cerkwi na terenach Chełmszczyzny.
Przy okazji tragicznych wydarzeń na Wołyniu (broni swoich, ale bez przesady) twierdzi, że w sytuacji, kiedy relacje polsko-ukraińskie były naprawdę bardzo napięte, do tych tragicznych wydarzeń musiało dojść.
Na potwierdzenie swojej tezy przytacza cytat z dziennika Marii Dąbrowskiej z 1938 roku. Bardzo mocny fragment pisany w momencie kiedy burzono cerkwie, ale odnoszący się do całokształtu relacji polsko-ukraińskich z okresu międzywojennego:

"Biedny Wołyń. Pozostaną po nim tylko Hryńki ( o których w Europie już głośno) i wojsko w roli polskich Krzyżaków.
Moralnie -ohyda, politycznie - kliniczna głupota, obłęd, za który Polska ciężko płacić będzie".
Niestety. Była... prorokiem Maria Dąbrowska... chciałem napisać wersję feministyczną "proroka", ale nie znam brzmienia.

Książka dobra, o sporych walorach poznawczych. Owszem, pisana przez Ukraińca, ale czytać można w języku Adama Mickiewicza. Ten z kolei był Białorusinem... ale za to kochał Litwę.


"

Czytana kilka (bardziej 9, niż 3) lat temu. Do zapoznania się z treścią zanęciła mnie osoba autora. I nie jego piękne imię, ale jego narodowość. Czytałem do tej pory - tak się jakoś złożyło - wersję polską relacji polsko-ukraińskich (Motyka); zapoznałem się z opcją neutralną (prace Amerykanina Snydera),do kompletu brakował kogoś zza wschodniej miedzy. I znalazł się Bohdan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
27

Na półkach:

Ciekawe spojrzenie na konflikt ukraińsko - polski z lat 1943 - 1947 i jego źródła. Praca napisana w ujęciu "długiego trwania" konfliktów ukraińsko - polskich, niestety tak jak prof. Motyka zdaje się bagatelizować rolę chłopstwa w konflikcie, tak prof. Hud' zdaje się robić to samo z rolą ukraińskich nacjonalistów. Drugie wydanie książki jest gorsze niż poprzednie, z 2018 r., a to przez to, iż przez zapał polemiczny prof. Hud' przymknął oko na istnienie pracy swego kolegi po fachu, Ihora Iluszyna, "ZSRR wobec ukraińsko - polskiego konfliktu narodowościowego na Ukrainie Zachodniej w latach 1939 - 1947", i dalej upiera się przy możliwości radzieckiej inspiracji konfliktu. Powołuje się przy tym na przykład agenta NKWD w szeregach UPA, Wasyla Łewoczki "Jurczenki", ale zapomina dodać, że NKWD zwerbowało "Jurczenkę", sprawcę masakry w kościele w Porycku, dopiero w grudniu 1944 r., przypierając go do muru - albo współpracujesz, albo giniesz. Z przypisu 123 na stronach 366 - 367 nowego wydania wynikałoby zatem, jakoby Łewoczko dowodził atakiem 11 lipca (Hud' pisze o 12) 1943 r. na kościół w Porycku z inspiracji NKWD (sic!). Tropy podawane przez Hudzia, świadczące o możliwym udziale miejscowej ludności ukraińskiej w atakach na Polaków u boku UPA, warte są przeanalizowania pod kątem ich motywacji.

Ciekawe spojrzenie na konflikt ukraińsko - polski z lat 1943 - 1947 i jego źródła. Praca napisana w ujęciu "długiego trwania" konfliktów ukraińsko - polskich, niestety tak jak prof. Motyka zdaje się bagatelizować rolę chłopstwa w konflikcie, tak prof. Hud' zdaje się robić to samo z rolą ukraińskich nacjonalistów. Drugie wydanie książki jest gorsze niż poprzednie, z 2018 r.,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
217
211

Na półkach:

Ksiazka dla Polakow bardzo trudna emocjonalnie, ale mozna z niej sie duzo nauczyc. Przypomina o mocnej polskiej obecnosci na dalekich kresach (Kijowszczyzna),o czym sie juz dzis czesto nie pamieta. Przede wszystkim jednak ksiazka pokazuje "druga strone medalu" zycia na Ukrainie, od strony ukrainskiej. Jest to pozycja, moim zdaniem, bardzo wartosciowa, choc mam z ta ksiazka kilka powaznych problemow. Przede wszystkim tytul "Ukraincy i Polacy" ma mniej widoczny podtytul ktory kieruje nasza uwage na tereny zaboru rosyjskiego. Tam skoncentrowala sie uwaga autora, Galicja (Malopolska) Wschodnia jest potraktowana bardzo ogolnikowo, a tam jednak sytuacja byla juz inna. Nastepny problem to to ze ksiazka jest na temat stosunkow na ukrainskiej wsi, miasto jest zupelnie w niej pominiete. Nastepnym znow problemem jest, choc co prawda mozna troche to probowac zrozumiec, zrownanie Radziwillow i Potockich z przecietnie zamoznymi lub nawet zubozalymi szlachcicami. Szlachta ta nasza drobna zostala potraktowana przez zaborcow bardzo okrutnie, a zrownywanie ich z arystokracja jest niepowazne. Nastepnym problemem jest zupelne zignorowanie istnienia innego kosciola niz prawoslawny, kosciola greko-katolickiego, tak jakby wogole nie istnial! Co prawda istnial tylko w zaborze austriackim, ale odegral wazna role w kreacji narodu ukrainskiego jako odrebnego od narodu rosyjskiego. Pominieto tez kompletnie istnienia spolecznosci zydowskiej i innych nacji. Ksiazka jest w pewnym sensie pelna ogolnikow, nie wyjasnia nam na przyklad dlaczego nie doszlo do czystki etnicznej Polakow na Bialorusi i na Litwie, gdzie stosunki na wsi byly przeciez bardzo podobne do tych na rosyjskim Podolu czy Wolyniu. Z ksiazki mozna jednak sie duzo nauczyc, przede wszystkim ze my przywyklismy traktowac Ukraincow jako kolorowa grupe bezimiennych osob w tle historycznego obrazu na ktorym my jestemy wielkimi bohaterami, pogromcami Kozakow i Turkow. Autor mowi nam ze mamy sentymentalny, nierealistyczny i wlasciwie smiesznie dziecinny stosunek do Kresow. I to jest prawda. Powinnismy sie zainteresowac co tam wlasciwie sie stalo. Wbrew ogolnikowym twierdzeniom autora, nie wszyscy jednak bylismy "osadnikami", wielu Polakow ma korzenie ukrainskie. Autor pisze o likwidacji instytucji ukrainskich w czasie Sanacji, ale nie pisze wogole ile ich bylo i jak powstaly. W ksiazce potrzebne statystyki, tak by sytuacje moznaby zobaczyc wlasnymi oczami. Gdy cytuje sie indywidualne wspomnienia, ich wartosc jest dosc marna, wspomnienia (tak konkluduja dzis historycy) to naprawde bardzo slaby dowod tego co sie naprawde stalo. I przykladow na przeciwstane sobie swiadectwa w samej ksiazce jest bardzo duzo. Autor wspomina ukrainskich zolnierzy w polskiej armii na zachodzie, a wiec jednak byli, a wiec moze chyba stosunki przed wojna nie byly tak fatalne. Autor prowokuje nas piszac o nas ze bylismy "obszarnikami, policjantami, straznikami wieziennymi, kolonistami, zandarmami, pracownikami wywiadu, urzednikami aparatu panstwowego" Czy slyszymy w tym jezyku ton oskarzycielski? Ale bylo przeciez wsrod nas wielu ktorzy uprawiali role i tak samo ja kochali jak ukrainscy sasiedzi. Byli lekarze, nauczyciele, bibiotekarze, adwokaci, fryzjerzy, pocztowcy, kolejarze, kominiarze. Nie sa wogole wymienieni. Jak to wszystko pogodzic z opowiadaniami ze gdy rodzil sie syn to szedl to kosciola a jak corka to wysylano ja do cerkwi greko-katolickiej? Jak to pogodzic z tym ze praktycznie kazdy dzis Ukrainiec powie jego ze dziadek lub babcia byli Polakami? Ksiazka daje do myslenia, wniosek jest jednak taki ze pod wzgledem systemowym bylismy grupa bardzo uprzywilejowana i bardzo samolubna. Wszystko bylo o nas, o niesprawiedliwosciach jakie nas spotkaly, a obok zyli ludzie ktorych wogole nie zauwazylismy.
Przepraszam za brak czcionki polskiej.

Ksiazka dla Polakow bardzo trudna emocjonalnie, ale mozna z niej sie duzo nauczyc. Przypomina o mocnej polskiej obecnosci na dalekich kresach (Kijowszczyzna),o czym sie juz dzis czesto nie pamieta. Przede wszystkim jednak ksiazka pokazuje "druga strone medalu" zycia na Ukrainie, od strony ukrainskiej. Jest to pozycja, moim zdaniem, bardzo wartosciowa, choc mam z ta ksiazka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    3
  • Kresy
    2
  • 2022
    2
  • Ukraina
    1
  • Historyczne
    1
  • 5. Ukraina
    1
  • 1.Historia
    1
  • II WŚ
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne