Ciężko mi się żegnać z tą serią. Zaczęłam trochę nietypowo, bo usłyszałam o tej serii dopiero po obejrzeniu anime. Na tyle spodobała mi się ta historia, a wręcz ją pokochałam, że musiałam się dowiedzieć co dalej słychać u naszych bohaterów. Dalszy ciąg tej historii mnie nie zawiódł, co więcej jeszcze bardziej mnie wchłaniało z kolejnym tomem. Oczywiście ta historia nie byłaby tak cudowna, gdyby nie bohaterowie i ich toczące się losy. Myślę, że dużo osób tak jak ja, pokochało tę serię za świetny humor Pani Hiro Fujiwary. Po niektórych tekstach głównych bohaterów, jak i bardziej pobocznych postaci, nie mogłam przez pewien czas wrócić do czytania, bo płakałam dosłownie ze śmiechu. Humor jak najbardziej trafiony pod mój gust. Pokochałam również tę serię za cały klimat jaki stworzyła autorka tejże mangi. Wszystko w tej historii było trafione w punkt. Pochwała oczywiście należy się również za stworzone postaci, nie tylko główne, ale i drugoplanowe. Każda postać była inna, każda wnosiła co innego do historii. Oczywiście moją ulubioną stała się główna bohaterka. To co mnie w niej urzekło to to, że pokazywała za każdym razem, że ciężką pracą da się dojść do wyznaczonego celu, za każdym razem dawała z siebie wszystko i tę aurę przenosiła również na inne postaci, to sprawiało, że popychało je również do działania, by walczyć o swoje i pokazać, że mogą więcej. Za to też podziwiam główną bohaterkę. Tak też jest w prawdziwym życiu, jak widzimy kogoś takiego, to ma się ochotę również bardziej starać i dawać z siebie wszystko. Oczywiście co do głównego wątku, czyli wątku romantycznego pomiędzy głównymi bohaterami, to musieli oboje przejść długą drogę, by w końcu mogli być razem szczęśliwi i nie martwić się o to, co może nadejść. Oboje pokazali, że bycie z odpowiednią osobą pcha nas do przodu i wszelkie nadarzające trudności nie są przeszkodą do zdobycia upragnionego szczęścia. Wielki ukłon oczywiście należy się autorce za stworzenie tej wyjątkowej historii, bo stworzyć można różnorodną fabułę, ale prowadzić nią dalej tak, żeby czytelnik przez wszystkie tomy był nią nieustająco zafascynowany, to już stanowi nie lada wyzwanie. Ta seria zostanie na pewno jeszcze ze mną przez dłuższy czas. Zdecydowanie polecam ☺️

Ciężko mi się żegnać z tą serią. Zaczęłam trochę nietypowo, bo usłyszałam o tej serii dopiero po obejrzeniu anime. Na tyle spodobała mi się ta historia, a wręcz ją pokochałam, że musiałam się dowiedzieć co dalej słychać u naszych bohaterów. Dalszy ciąg tej historii mnie nie zawiódł, co więcej jeszcze bardziej mnie wchłaniało z kolejnym tomem. Oczywiście ta historia nie...

Oczywiście smutno mi z powodu zakończenia serii ale wyszło to bardzo ładnie i czuje się spełniona. Okładka jest trochę meh ale co zrobię xdd. No cóż, kocham misaki i usuia całym sercem♥

Oczywiście smutno mi z powodu zakończenia serii ale wyszło to bardzo ładnie i czuje się spełniona. Okładka jest trochę meh ale co zrobię xdd. No cóż, kocham misaki i usuia całym sercem♥

No i koniec.
W sumie takiego zakończenia się spodziewałam.
Taka typowa shojka: on książę, ona kopciuszek.
Manga jak na moje dla wymagających. Chyba. Jest przeogrom tekstu co mnie mocno zaskoczyło. Zawsze w mangach doceniam rysunki, no ej, w końcu "komiks". A tu więcej tekstu niż mangi.
No dobrze, jakoś przebrnęłam.
Komedia, shojka, ładni chłopcy, romans i to nie z jedną parą. Wszystko w czasach liceum. (kilka dziwnych zboczeń na upartego też się znajdzie)

No i koniec.
W sumie takiego zakończenia się spodziewałam.
Taka typowa shojka: on książę, ona kopciuszek.
Manga jak na moje dla wymagających. Chyba. Jest przeogrom tekstu co mnie mocno zaskoczyło. Zawsze w mangach doceniam rysunki, no ej, w końcu "komiks". A tu więcej tekstu niż mangi.
No dobrze, jakoś przebrnęłam.
Komedia, shojka, ładni chłopcy, romans i to nie z...

A więc... w końcu dotarłam do tego momentu. Na początek wyjaśnię, że darzę tę serię ogromnym sentymentem. Otóż "Kaichou wa maid-sama" było pierwszym anime, z jakim miałam do czynienia. Nie licząc One Piece, Naruto czy Pokemon - te serie oglądałam we wczesnym dzieciństwie, nie wiedząc nawet, że to anime. Mniejsza. Od kilku lat zbierałam się do zakupienia wszystkich tomów i w końcu - kroczek po kroczku - się udało.
"Służąca przewodnicząca" nie jest żadnym wymagającym dziełem. Jest prostą, pełną humoru i przyjemnego romansu mangą.
Ostatni tom nie jest moim ulubionym. Choć ciężko mi takowy wskazać. Te dziesięć lat nieco mnie zaskoczyło. To jednak szmat czasu. Nie widzę tu nic złego, a właśnie podkreślenie tego ile poświęcenia włożyli Usui i Misaki w ich związek. Skończyło się ZBYT szybko. Twierdzę tak, gdyż mocno przywiązałam się do tej serii i nie wyobrażam sobie nie wrócić do niej w najbliższym czasie.

Gorąco polecam. Warto zakupić wszystkie tomiki, żeby mieć je pod ręką. Taka dawka humoru potrafi podnieść na duchu!

A więc... w końcu dotarłam do tego momentu. Na początek wyjaśnię, że darzę tę serię ogromnym sentymentem. Otóż "Kaichou wa maid-sama" było pierwszym anime, z jakim miałam do czynienia. Nie licząc One Piece, Naruto czy Pokemon - te serie oglądałam we wczesnym dzieciństwie, nie wiedząc nawet, że to anime. Mniejsza. Od kilku lat zbierałam się do zakupienia wszystkich tomów i w...

Lekka i zabawna komedia na poprawę humoru. Ciekawi bohaterowie. Tak naprawdę nie ma co się rozpisywać. „Służąca przewodnicząca” nie jest jakimś ogromnym dziełem, co za zadanie ma zmienić nasz światopogląd. Jest romansem z dużą ilością humoru i w tej kwestii spełnia swoje zadanie. Polecam również anime.

Lekka i zabawna komedia na poprawę humoru. Ciekawi bohaterowie. Tak naprawdę nie ma co się rozpisywać. „Służąca przewodnicząca” nie jest jakimś ogromnym dziełem, co za zadanie ma zmienić nasz światopogląd. Jest romansem z dużą ilością humoru i w tej kwestii spełnia swoje zadanie. Polecam również anime.

Przeurocza manga z mnóstwem wyśmienitego humoru. Wiele mang przeczytałam w swoim życiu, ale nie przypominam sobie, by którakolwiek wywołała na mojej twarzy uśmiech tyle razy, dlatego tez należy ona do moich ulubionych! Wciąż pamiętam to oczekiwanie, gdy Kaichou-wa Maid-sama nie była kompletna i cały miesiąc trzeba było czekać na JEDEN rozdział. Przyznam, że czasem do niej wracam. Powinna się spodobać wszystkim, którzy gustują zarówno w dobrym humorze, romansie, czy nawet subtelnych, erotycznych smaczkach :)

Przeurocza manga z mnóstwem wyśmienitego humoru. Wiele mang przeczytałam w swoim życiu, ale nie przypominam sobie, by którakolwiek wywołała na mojej twarzy uśmiech tyle razy, dlatego tez należy ona do moich ulubionych! Wciąż pamiętam to oczekiwanie, gdy Kaichou-wa Maid-sama nie była kompletna i cały miesiąc trzeba było czekać na JEDEN rozdział. Przyznam, że czasem do niej...

Zakończenie najprościej mówiąc cudowne :) Związek głównych bohaterów rodził się stopniowo, czasami może nawet o wiele za długo z powodu kochanej Misaki, ale dzięki temu nie podejmowała pochopnych decyzji. Nie jest to historia , gdzie od razu po poznaniu się miłość, ślub i tyle. Bohaterowie zmagali się z wieloma problemami i przeszkodami. Razem wychodzili z nich cało i zawsze się wspierali. Zawsze byli gotowi do poświęceń , dla osoby którą kochają ! :)
Polecam wszystkim, a najbardziej tym, którzy zaczęli od anime i czują niedosyt w historii naszej przewodniczącej służącej ! :)

Zakończenie najprościej mówiąc cudowne :) Związek głównych bohaterów rodził się stopniowo, czasami może nawet o wiele za długo z powodu kochanej Misaki, ale dzięki temu nie podejmowała pochopnych decyzji. Nie jest to historia , gdzie od razu po poznaniu się miłość, ślub i tyle. Bohaterowie zmagali się z wieloma problemami i przeszkodami. Razem wychodzili z nich cało i...