rozwińzwiń

Zjadłem Marco Polo: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny

Okładka książki Zjadłem Marco Polo: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny Krzysztof Samborski
Okładka książki Zjadłem Marco Polo: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny
Krzysztof Samborski Wydawnictwo: Bezdroża, Helion literatura podróżnicza
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Bezdroża, Helion
Data wydania:
2014-01-16
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-16
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324685134
Tagi:
reportaż dokument publicystyka podróże Afganistan Tadżykistan Chiny Kirgistan
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
448
121

Na półkach:

Książka o jeżdżeniu motocyklem po bezdrożach Azji Środkowej. Opisy spotkanych ludzi, ich życia, reakcji. Z książki można się dowiedzieć jak się przekracza bezludne granice, przejścia graniczne na wysokości kilku tysięcy metrów nad poziomem morza. Gorąco polecam.

Książka o jeżdżeniu motocyklem po bezdrożach Azji Środkowej. Opisy spotkanych ludzi, ich życia, reakcji. Z książki można się dowiedzieć jak się przekracza bezludne granice, przejścia graniczne na wysokości kilku tysięcy metrów nad poziomem morza. Gorąco polecam.

Pokaż mimo to

avatar
34
33

Na półkach:

Czyta się szybko, polecam osobom które wybierają się do Azji Centralnej. Szczególnie na motocyklach.

Czyta się szybko, polecam osobom które wybierają się do Azji Centralnej. Szczególnie na motocyklach.

Pokaż mimo to

avatar
206
113

Na półkach: , , ,

Nic tylko marzenia włożyć do plecaka i wyjść z domu. Piękny przykład podróżniczej literatury. Bez nadęcia, patosu, słodkich min i poradników jak żyć.

Nic tylko marzenia włożyć do plecaka i wyjść z domu. Piękny przykład podróżniczej literatury. Bez nadęcia, patosu, słodkich min i poradników jak żyć.

Pokaż mimo to

avatar
62
51

Na półkach:

Obrazki z podróży po Azji Centralnej z kilku ostatnich lat, dużo wątków motocyklowych, ładne zdjęcia, ciekawe obserwacje społeczne. Nie jest to analiza na poziomie Kapuścińskiego, ale pozycja warta uwagi, niekoniecznie tylko dla motocyklistów ;)

Obrazki z podróży po Azji Centralnej z kilku ostatnich lat, dużo wątków motocyklowych, ładne zdjęcia, ciekawe obserwacje społeczne. Nie jest to analiza na poziomie Kapuścińskiego, ale pozycja warta uwagi, niekoniecznie tylko dla motocyklistów ;)

Pokaż mimo to

avatar
3994
2028

Na półkach: ,

Krzysztof Samborski zabiera nas w podróż do Azji Centralnej, która jest celem jego wypraw od kilkunastu lat.
Podróż przez bezkresne stepy, poznawanie ludzi tu zamieszkujących, ich historie, życie.
Autor odbywa ta podróże oczywiście na swoim ukochanym motocyklu.
Aby pokazać jak zmieniły się formy podróżowania zamieszcza w swojej książce fragmenty dziennika Bronisława Grąbczewskiego, który w dziewiętnastym wieku odbył podobną podróż.
Jednak jego wyprawa miała znamiona odkrywania, a autor był po prostu na wyprawie w znane miejsca.
Jednak nie znaczy to, że niczego nie odkrył w czasie tych wojaży.
Spotkani po drodze tubylcy żyją w większości skromnie, radząc sobie jak mogą z nieprzyjazną pogodą i trudnymi warunkami.
Jednak są szczęśliwi, szczęściem ludzi, którzy wiedzą, że to co mają, to i tak więcej niż niektórzy mogą mieć przez całe życie.
Autor usiłuje poczuć to ich szczęście, przenieść je na siebie.
Książka pełna anegdot śmiesznych i smutnych.
Ciekawie napisana, skłania czytelnika do marzeń o wielkich podróżach, o poznawaniu innych kultur.

Krzysztof Samborski zabiera nas w podróż do Azji Centralnej, która jest celem jego wypraw od kilkunastu lat.
Podróż przez bezkresne stepy, poznawanie ludzi tu zamieszkujących, ich historie, życie.
Autor odbywa ta podróże oczywiście na swoim ukochanym motocyklu.
Aby pokazać jak zmieniły się formy podróżowania zamieszcza w swojej książce fragmenty dziennika Bronisława...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1577
1572

Na półkach: ,

Umówmy się - tereny Azji Południowo-wschodniej, coraz popularniejsze miejsca wakacyjnych podróży, wydają się mniej egzotyczne niż stosunkowo bliższa Azja Centralna. Każdy chyba słyszał o Malezji, o Brunei lub Filipinach, ale Kirgistan? Turkmenistan?
O tym właśnie opowiada "Zjadłem Marco Polo" - o zaprzeczeniu, że Azja Centralna jest odległa, egzotyczna i obca. Myślę, że to trochę za sprawą autora, dla którego te post-sowieckie republiki są jak drugi dom, trochę za sprawą tego, jak opisuje pokonywane odległości i specyfikę podróżowania przez bezdroża azjatyckich "stanów". Jest tu trochę anegdot z poprzednich wypraw, trochę cennych doświadczeń podanych z myślą o tych, którzy sami chcieliby wyprawić się w ten niezwykły rejon świata; przeszłość miesza się z obecną podróżą jakby na dowód, że w podróży nieistotny jest czas, nawet ten ograniczony wizami, ale ludzie i miejsca, które dosłownie się przeżywa.
Autor w posłowiu przyznaje, że dla motocyklistów ta książka może być rozczarowaniem, bo mocno okroił opisy zmagań z maszynami, wszystkie techniczne detale są podane w takich ilościach, że nie wystraszą nawet kompletnego laika w sprawach motoryzacji. Motocykliści może poczują się rozczarowani, ale wspomnienia Samborskiego bronią się i tak, chociaż do literackich fajerwerków jeszcze trochę brakuje - mimo czytelnych śladów inspiracji warsztatem Kapuścińskiego.
Ale zdjęcia! Dla samych zdjęć, surowego, oszczędnego piękna przedstawionych krajobrazów, niezmierzonych przestrzeni, wobec których człowiek jest niczym - warto po tę książkę sięgnąć.

Umówmy się - tereny Azji Południowo-wschodniej, coraz popularniejsze miejsca wakacyjnych podróży, wydają się mniej egzotyczne niż stosunkowo bliższa Azja Centralna. Każdy chyba słyszał o Malezji, o Brunei lub Filipinach, ale Kirgistan? Turkmenistan?
O tym właśnie opowiada "Zjadłem Marco Polo" - o zaprzeczeniu, że Azja Centralna jest odległa, egzotyczna i obca. Myślę, że to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
602

Na półkach:

Czy mieliście okazję zobaczyć Azję Centralną? Teraz możecie ją poznać patrząc oczami Krzysztofa Samborskiego. Człowieka, którego pasją są dalekie podróże i ciekawość otaczającego świata. Wyruszcie wraz z autorem do Kirgistanu, Tadżykistanu, Chin i Afganistanu, czyli do miejsc, które niestety z biegiem lat się mocno zmieniają i być może niedługo ich uroda i klimat przeminie. Może zarazicie się miłością do podróżowania oraz do samej Azji Centralnej i kolejne wakacje postanowicie spędzić właśnie tam.

Do literatury podróżniczej nie trzeba mnie zachęcać, gdyż lubię ten gatunek literacki. W książce „Zjadłem Marco Polo” z dużą siłą uderza już sam wstęp. Autor doskonale przedstawił to, co dzieje się wraz z rozwojem cywilizacji i pogonią za lepszą pracą, zakupem mieszkania czy samochodu. Ludzie zatracają się w błędnym kole codziennych obowiązków i związanej z nimi rutyny gubiąc gdzieś po drodze coś, co jest równie cenne, czyli właśnie ciekawość. Nie wystarczy obejrzeć świat w telewizorze, trzeba go poczuć i do tego zachęca ta publikacja. Do zwiedzania, ale nie luksusowych hoteli z basenem, w których nie poznamy klimatu odwiedzanego kraju, lecz mało uczęszczanych ścieżek i miejsc takich, które zapamiętamy na całe życie i pozostaną w naszym sercu.

Krzysztof Samborski znany jest z tego, że swoje podróże odbywa motocyklem i tak tym razem częściowo wyglądała jego wyprawa. Od ponad dwudziestu lat jego miłość do Azji Centralnej nie blaknie i stara się on przekazać ją innym. Wyprawa rozpoczyna się od Kirgistanu. Poznajemy Kordaj, w którym uzyskanie zgody na przejście przez granicę to prawdziwa przeprawa. Następnie Biszkek pachnący potrawą beszbarmak zwaną pięcioma palcami oraz piękne, czyste jezioro Issyk Kul o błękitnej wodzie niczym z bajki, otoczone szczytami Tien-Szanu. Podróż usiana jest przeplatającymi się ciekawymi informacjami dotyczącymi potraw, opisami niezwykłych wartych odwiedzenia chociaż mało uczęszczanych miejsc oraz przede wszystkim ich mieszkańców. Ludzi, którzy pomimo wszechobecnej biedy są bardzo gościnni, ufni i uśmiechnięci. W mojej pamięci pozostanie także opis rozgwieżdżonego nieba wśród górskich szczytów wypełnionego spadającymi gwiazdami.

Kolejnym punktem wyprawy jest Tadżykistan, którego cechą charakterystyczną są trudne przejścia graniczne znajdujące się w górach i jeszcze większa bieda. Jest to jedno z najbiedniejszych państw poradzieckich. Sąsiaduje z Afganistanem i Chinami. W tych rozdziałach została wyjaśniona między innymi symbolika tytułu, której nie będę jednak zdradzała, abyście mogli ją odkryć sami. Dowiadujemy się też o jeziorze smoczym i innych miejscach na tym terenie, które warto zobaczyć.

Dalej trafiamy do Chin, gdzie występuje nieustanna pogoń za zyskiem bez względu na poniesione koszty. Państwa znanego z olbrzymich fabryk i taniej siły roboczej. W tym miejscu pomimo panującego komunizmu za wszystko się płaci, nawet karę za posiadanie więcej niż jednego dziecka. To rejon pełen kontrastów. Z jednej strony nowoczesność, z drugiej zaś bogata tradycja.

Ostatnim etapem jest Afganistan, o którym z pewnością każdy słyszał od negatywnej strony: zamachy, przemyt. Jest to najbiedniejsze państwo w Azji, ale poza tym najbardziej uderza brak opieki medycznej, co jest też przyczyną bardzo dużej umieralności. Autor ukazuje ludzi przyjaznych, pomocnych i zaprzeczających naszym wyobrażeniom.

Książka została wydana na bardzo dobrym gatunkowo papierze, co ma jeszcze większe znaczenie przy dużej liczbie niezwykłych zdjęć działających na wyobraźnię i utrwalających przekazywane informacje. Do tego plastyczne, sugestywne opisy i mnóstwo ciekawostek stanowiących w ogólnym rozrachunku jedną spójną całość. Z każdej strony płyną emocje i przelana na papier zostaje pasja Krzysztofa Samborskiego do wypraw w mało znane okolice Azji Środkowej.

„Zjadłem Marco Polo” to warta uwagi książka zarówno ze względu na treść, jak i piękne zdjęcia ludzi i otoczenia. Zachęca do podróżowania ukazując równocześnie, że do tego celu nie jest potrzebny duży budżet, a bardziej chęci i przede wszystkim rozbudzenie ciekawości świata, którą zagłuszamy rutyną dnia codziennego. Autor to wnikliwy obserwator, który poza pięknem prezentuje też zaobserwowane problemy dotyczące zarówno regionów jakie odwiedza, ale także związanych z samą podróżą. Książka dedykowana jest Robertowi – Iziemu, który zginął w wypadku, ale tak jak autor był zafascynowany Azją Centralną i motocyklami.

http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2015/01/28/zjadlem-marco-polo-krzysztof-samborski/

Czy mieliście okazję zobaczyć Azję Centralną? Teraz możecie ją poznać patrząc oczami Krzysztofa Samborskiego. Człowieka, którego pasją są dalekie podróże i ciekawość otaczającego świata. Wyruszcie wraz z autorem do Kirgistanu, Tadżykistanu, Chin i Afganistanu, czyli do miejsc, które niestety z biegiem lat się mocno zmieniają i być może niedługo ich uroda i klimat przeminie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
604
75

Na półkach: , ,

··· recenzja z mojego bloga: www.discrust.wordpress.com

Wspaniała książka podróżnicza opisująca przeprawę motocyklową w cudowne pustkowia Kirgistanu, Tadżykistanu, Chin i Afganistanu. Książka napisana bez zadęcia, wyprawa zorganizowana bez grubej kasy, Autor trzymający fason, w gruncie rzeczy relacjonujący czytelnikowi swoją podróż jak kumpel.

Santorski odkrywa przed nami bezkresną przestrzeń Azji Centralnej, która nie została jeszcze zmielona przez zachodnią maszynkę do zarabiania kasy, zwanej potocznie „turystyką”. Na dźwięk słowa „turysta” chce mi się rzygać i może dlatego tak świetnie czytało mi się tą książkę. Kulturowe bogactwo i pustkowia, o których pisze Autor, to nie skamieliny, które możemy „podziwiać” w Wikipedi na zdjęciach. To pulsujący, żywy organizm, przysypany pyłem z górskich szlaków, czasami zahibernowany w niedostępnych przełęczach. Nie będę rozpisywać się o szczegółach, by nie psuć Wam lektury. Dość powiedzieć, że to jedna z lepszych książek włóczęgowskich nt szeroko pojętego Wschodu.

Owocem owej lektury – w moim przypadku – jest nawiązanie kilku fajnych znajomości z ludźmi z Biszkeku i Duszanbe.

··· recenzja z mojego bloga: www.discrust.wordpress.com

Wspaniała książka podróżnicza opisująca przeprawę motocyklową w cudowne pustkowia Kirgistanu, Tadżykistanu, Chin i Afganistanu. Książka napisana bez zadęcia, wyprawa zorganizowana bez grubej kasy, Autor trzymający fason, w gruncie rzeczy relacjonujący czytelnikowi swoją podróż jak kumpel.

Santorski odkrywa przed nami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1798
1138

Na półkach: , ,

Azja Centralna: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny zachodnie. Umie ktoś o nich coś konkretnego powiedzieć? Znalazłabym je na mapie ale nie potrafiłabym nic o nich opowiedzieć, z niczym mi się nie kojarzą. Czytając książkę ,,Zjadłem Marco Polo" widać to NIC, ale jakże dużo ono zawiera. Ta ,,pustka" jest pełna niesamowitych widoków, ludzi do których zachodnia cywilizacja jeszcze w pełni nie dotarła, dróg ledwo tylko wytyczonych. Jakże inny świat od tego który znamy z naszych ulic. Krzysztof Samborski przemierza go motocyklem, udowadniając czym różni się podróżnik od turysty.
Taka trochę słodko-gorzka opowieść o świecie, który może już wkrótce zniknąć.Zaduma nad tym, co my Europejczycy bezpowrotnie straciliśmy. Polecam!

Azja Centralna: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny zachodnie. Umie ktoś o nich coś konkretnego powiedzieć? Znalazłabym je na mapie ale nie potrafiłabym nic o nich opowiedzieć, z niczym mi się nie kojarzą. Czytając książkę ,,Zjadłem Marco Polo" widać to NIC, ale jakże dużo ono zawiera. Ta ,,pustka" jest pełna niesamowitych widoków, ludzi do których zachodnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
571
218

Na półkach: , , , , ,

O światach opisanych przez Krzysztofa Samborskiego nie wiemy wiele. Znajdą się nawet osoby, którym nazwy odwiedzanych państw czy regionów nic nie powiedzą. Przedstawia czytelnikom Tadżykistan, Afganistan, Kirgistan i Chiny w taki sposób, by zasiać nutkę żalu, że jeszcze tych miejsc się nie odwiedziło.

Krzysztof Samborski to zapalony motocyklista. Od lat podróżuje po swych ulubionych regionach. "Zjadłem Marco Polo" nie jest wspomnieniem z jednej przebytej trasy. To zebrane historie - spisane tak, jak autor je zapamiętał. Mijający czas nie dodaje jednak obiektywizmu. Ale tym lepiej. Można łatwo zarazić się tą fascynacją.

Dzięki temu, że techniczna strona wyprawy jest minimalna, książka jest bardziej dostępna dla pozostałych czytelników, nieznających się na motocyklowych niuansach. Zaglądając na strony tego tytułu, zostaniecie postawieni pomiędzy wieloma spotkaniami na szlaku. Spotkaniami bardzo sympatycznymi i tymi trudniejszymi, które są zwiastunem kłopotów. Ale nie tylko. Dzięki Krzysztofowi Samborskiemu poznacie środowisko i przekonania mieszkańców Azji Centralnej. Wraz z nim i jego przyjaciółmi odwiedzicie miejsca, w których każdy przyjezdny budzi niemałą sensację. Ale także możecie oddać się przemyśleniom na temat współczesności i życia w różnych rejonach świata

O światach opisanych przez Krzysztofa Samborskiego nie wiemy wiele. Znajdą się nawet osoby, którym nazwy odwiedzanych państw czy regionów nic nie powiedzą. Przedstawia czytelnikom Tadżykistan, Afganistan, Kirgistan i Chiny w taki sposób, by zasiać nutkę żalu, że jeszcze tych miejsc się nie odwiedziło.

Krzysztof Samborski to zapalony motocyklista. Od lat podróżuje po swych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    154
  • Przeczytane
    106
  • Posiadam
    43
  • Podróżnicze
    6
  • 2014
    6
  • Literatura polska
    4
  • Podróże
    2
  • Azja
    2
  • Daleki Wschód
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Krzysztof Samborski Zjadłem Marco Polo: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny Zobacz więcej
Krzysztof Samborski Zjadłem Marco Polo: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny Zobacz więcej
Krzysztof Samborski Zjadłem Marco Polo: Kirgistan, Tadżykistan, Afganistan, Chiny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także