Hymn
Wydawnictwo: Śląski Klub Fantastyki fantasy, science fiction
52 str. 52 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Anthem
- Wydawnictwo:
- Śląski Klub Fantastyki
- Data wydania:
- 1988-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1988-01-01
- Liczba stron:
- 52
- Czas czytania
- 52 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Sylwia Bijak
Wydanie na prawach rękopisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 467
- 440
- 45
- 22
- 10
- 7
- 4
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Nad tłem, fabułą czy bohaterami nie ma co się rozwodzić, bo "Hymn" to bardziej nośnik poglądów autorki aniżeli klasyczna opowieść. Nazwać go powiastką filozoficzną byłoby z kolei przesadą, bo ideologia Rand jest banalnie prosta - "indywidualizm tak, kolektywizm fe".
We wprowadzeniu stwierdzono, że książkę napisano "językiem prostym, quasi-biblijnym, który pasuje do wykreowanego świata oraz czasu", z czym mogę się zgodzić. Styl, cokolwiek adekwatny, jest jednak beznamiętny, a czasami trochę wyniosły, szczególnie w zakończeniu.
Najśmieszniejszy moment: jedną z pierwszych rzeczy, jakie robi główny bohater oświecony znaczeniem indywidualizmu jest powiedzenie swojej kochance, jak będzie się od tej pory nazywać. Cudowne.
Nad tłem, fabułą czy bohaterami nie ma co się rozwodzić, bo "Hymn" to bardziej nośnik poglądów autorki aniżeli klasyczna opowieść. Nazwać go powiastką filozoficzną byłoby z kolei przesadą, bo ideologia Rand jest banalnie prosta - "indywidualizm tak, kolektywizm fe".
więcej Pokaż mimo toWe wprowadzeniu stwierdzono, że książkę napisano "językiem prostym, quasi-biblijnym, który pasuje do...
Najważniejszym plusem tej książki jest to, że jest krótka - w przeciwieństwie do innych ważnych powieści autorki.
Dla mnie idealna żeby pokazywać uczniom na zajęciach z pisania, jak istotne jest żeby zadbać o spójność idei w ramach worldbuildingu i jak trudno tak na prawdę napisać utopię.
Jeżeli autorce zależało na przekazaniu swojej filozofii (poszukajcie se w wikipedii),to obawiam się, że średnio jej to wyszło. Co najwyżej pokazała, że tak na prawdę człowiek bez innych nie jest w stanie nic. Owszem bycie z innymi jest skomplikowane, często bolesne i trzeba się z tym zmagać niebywale (czasem aż odechciewa się żyć). Moglibyśmy wobec tego zastanowić się nad tym, jak dobrze żyć - i do spojrzenia na absurdy bycia razem można od biedy poczytać tą książkę, ale jednak będzie to lektura pod włos. Zamiast tego wolimy tworzyć takie oto "Hymny" gdzie nawet nie widzimy, że stworzoną przez nas żarówkę (do oświecenia tkwiących w ciemności wspólnoty) wybudowaliśmy na ruinach tych, którzy nas poprzedzali.
Najważniejszym plusem tej książki jest to, że jest krótka - w przeciwieństwie do innych ważnych powieści autorki.
więcej Pokaż mimo toDla mnie idealna żeby pokazywać uczniom na zajęciach z pisania, jak istotne jest żeby zadbać o spójność idei w ramach worldbuildingu i jak trudno tak na prawdę napisać utopię.
Jeżeli autorce zależało na przekazaniu swojej filozofii (poszukajcie se w...
Krótkie opowiadanie o tym do czego może doprowadzić zbytni kolektywizm i wyparcie jednostki. Kapkę źle się zestarzała, jednak ma w sobie sporo ciekawej treści.
Krótkie opowiadanie o tym do czego może doprowadzić zbytni kolektywizm i wyparcie jednostki. Kapkę źle się zestarzała, jednak ma w sobie sporo ciekawej treści.
Pokaż mimo toKolejna książka Rand, trochę człowiek żałuje że dal się ukąsić austriackiej szkole i temu całemu anturażowi za dzieciaka...
Studiowało się tą filozofię w sumie bodajże 6 lat, więc i troszkę filozoficznych książek się przeczytało. To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.
Kolejna książka Rand, trochę człowiek żałuje że dal się ukąsić austriackiej szkole i temu całemu anturażowi za dzieciaka...
Pokaż mimo toStudiowało się tą filozofię w sumie bodajże 6 lat, więc i troszkę filozoficznych książek się przeczytało. To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.
Ciężko ocenić ten utwór- z jednej strony opiera się on na całkiem ciekawym pomyśle, z drugiej strony całość sprawia wrażenie banalnej, a z trzeciej strony trzeba wziąć pod uwagę, że został on napisany w latach 30-tych. Zostanę chyba przy tym, że trochę to takie niezgrabne i rozdmuchuje problemy kolektywizmu do niemożliwych rozmiarów, przez co pozostawia śmieszny posmak u czytelnika.
Ciężko ocenić ten utwór- z jednej strony opiera się on na całkiem ciekawym pomyśle, z drugiej strony całość sprawia wrażenie banalnej, a z trzeciej strony trzeba wziąć pod uwagę, że został on napisany w latach 30-tych. Zostanę chyba przy tym, że trochę to takie niezgrabne i rozdmuchuje problemy kolektywizmu do niemożliwych rozmiarów, przez co pozostawia śmieszny posmak u...
więcej Pokaż mimo toNajkrótszy z manifestów literackich Ayn Rand. I w sumie najmniej ciekawy. Literacko bardzo przeciętny, jak i jej główne powieści, ale dodatkowo praktycznie bez dramaturgii. Do tego zawiera schematy powielane przez autorkę w jej kolejnych powieściach.
Główny bohater to oczywiście geniusz i wynalazca, indywidualista. Tradycyjnie nie został zrozumiany przez Radę, czyli emanację kolektywnej przeciętności. Ale nie poddaje się, jak przystało na bohatera Ayn Rand.
Kolektywistyczna dystopia Ayn Rand tym się rożni od innych literackich, że jest najmniej wiarygodna. Stanowi w zasadzie po prostu pewien konstrukt politologiczny, mający mieć charakter straszaka dla współczesnych. Zobaczcie – jak pójdziecie w stronę socjalizmu, rooseveltowskiego Nowego Ładu i tym podobnych rozwiązań zawierających coś więcej niż pasywną rolę państwa czy też samorządu, to dojdziemy do stłamszenia indywidualności, triumfu przeciętności i końca rozwoju cywilizacji, z powodu braku motywacji do odkrywania wynalazków.
Do tego jeszcze nie sprawdziła się zupełnie z upływem lat. Dzisiaj można wykrzykiwać z pełną świadomością „ja” i wcale nie podzielać „obiektywizmy” Ayn Rand.
Hymn nie przekonał mnie do sięgnięcia po inne utwory autorki. Uczynił to dopiero film „Pasja Ayn Rand” z Helen Mirren, Erikiem Stoltzem, Peterem Fondą i Julie Delpy. To chyba najlepsza rekomendacja.
Najkrótszy z manifestów literackich Ayn Rand. I w sumie najmniej ciekawy. Literacko bardzo przeciętny, jak i jej główne powieści, ale dodatkowo praktycznie bez dramaturgii. Do tego zawiera schematy powielane przez autorkę w jej kolejnych powieściach.
więcej Pokaż mimo toGłówny bohater to oczywiście geniusz i wynalazca, indywidualista. Tradycyjnie nie został zrozumiany przez Radę, czyli...
Ayn Rand udało się stworzyć dzieło, z którego przesłaniem zgodzi się zapewne każdy, kto nie jest komunistą.
Autorka zdaje się dostrzegać fakt, jakim jest to, że świat tworzą jednostki, a nie komuny.
„Hymn” stanowi swego rodzaju pochwałę dla indywidualizmu, sprzeciwiając się - jak to nazywam - scentralizowanemu systemowi zarządzania antropologicznego.
Nie można uszczęśliwić psa, machając za niego ogonem.
Co do stylu pisarskiego Ayn Rand, cóż... jest specyficzny. Jednak sama treść jak najbardziej zasługuje na uznanie.
Książka dość lapidarna, ale to tylko dowodzi tego, że uniwersalna prawda nie potrzebuje bycia opisywaną na setkach stron.
Ayn Rand udało się stworzyć dzieło, z którego przesłaniem zgodzi się zapewne każdy, kto nie jest komunistą.
więcej Pokaż mimo toAutorka zdaje się dostrzegać fakt, jakim jest to, że świat tworzą jednostki, a nie komuny.
„Hymn” stanowi swego rodzaju pochwałę dla indywidualizmu, sprzeciwiając się - jak to nazywam - scentralizowanemu systemowi zarządzania antropologicznego.
Nie można uszczęśliwić...
"Hymn" to całkiem słusznie zapomniana dystopia powstała mniej więcej w pół drogi pomiędzy "My" Zamiatina i "Rokiem 1984" Orwella, niedorastająca jednak żadnemu z tych dzieł do pięt. Skromna forma opowiadania nie pozwala na rozwinięcie skomplikowanej wizji świata, ale nie skrótowość jest tu problemem, lecz banał i literacka miałkość; z dzisiejszego punktu widzenia "Hymn" może wydawać się dziecinnym paszkwilem na kolektywizm, sięgającym jedynie po najoczywistsze argumenty. Końcowa przemiana bohatera jest nie ekstatyczna, a odpychająca, a co gorsza stanowi zalążek wątpliwego systemu filozoficznego Rand, znanego pod mianem obiektywizmu; i dobrze, bo nie starczyłoby mi pewnie cierpliwości do przebrnięcia przez tysiąc stron "Atlasa zbuntowanego", żeby poznać rozwiniętą wersję jej poglądów, a finał "Hymnu" powiedział mi o wiarygodności tej filozofii akurat tyle, ile chciałem wiedzieć.
"Hymn" to całkiem słusznie zapomniana dystopia powstała mniej więcej w pół drogi pomiędzy "My" Zamiatina i "Rokiem 1984" Orwella, niedorastająca jednak żadnemu z tych dzieł do pięt. Skromna forma opowiadania nie pozwala na rozwinięcie skomplikowanej wizji świata, ale nie skrótowość jest tu problemem, lecz banał i literacka miałkość; z dzisiejszego punktu widzenia...
więcej Pokaż mimo toDoskonały przykład tego, jak wiele treści można zawrzeć na zaledwie kilkudziesięciu stronach.
Doskonały przykład tego, jak wiele treści można zawrzeć na zaledwie kilkudziesięciu stronach.
Pokaż mimo toIntrygujący początek książki jest niestety dość zwodniczy. Faktem jest, że fabuła i opowiadana historia, ustąpiły miejsca esencji filozofii autorki, nazwanej obiektywizmem, nie zmienia to jednak faktu, że literacko jest zwyczajnie słabiutko.
Pomijam fakt, że założenia obiektywizmu mierżą mnie i nie są zgodne z moim światopoglądem, nie mniej moja opinia jest oczywiście subiektywna, do czego jak każdy czytelnik mam niezbywalne prawo.
Intrygujący początek książki jest niestety dość zwodniczy. Faktem jest, że fabuła i opowiadana historia, ustąpiły miejsca esencji filozofii autorki, nazwanej obiektywizmem, nie zmienia to jednak faktu, że literacko jest zwyczajnie słabiutko.
więcej Pokaż mimo toPomijam fakt, że założenia obiektywizmu mierżą mnie i nie są zgodne z moim światopoglądem, nie mniej moja opinia jest oczywiście...