rozwińzwiń

Nie tylko o łajdakach

Okładka książki Nie tylko o łajdakach Magdalena Kulus
Okładka książki Nie tylko o łajdakach
Magdalena Kulus Wydawnictwo: Sol literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sol
Data wydania:
2014-06-18
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-18
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362405312
Tagi:
literatura polska dojrzewanie poszukiwania szczęście
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
150
47

Na półkach: ,

"Czasami gościłam rodziców i nawet te wizyty nie wypadały najgorzej, chociaż zawsze wiązały się z krytyką - mojego gospodarowania, gotowania, sprzątania i stylu życia. Przestało to jednak robić na mnie wrażenie. Miałam swoją codzienność, swoje obowiązki, które wypełniałam skrupulatnie i zgodnie z planem. Już nie chciałam robić tego, co ich zadowoli - chciałam być sobą."

Książkę bardzo przyjemnie i szybko się czyta a jednocześnie można z niej wyciągnąć dużą lekcję. Nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich wokół. Możemy za to robić to co kochamy i być sobą.

"Czasami gościłam rodziców i nawet te wizyty nie wypadały najgorzej, chociaż zawsze wiązały się z krytyką - mojego gospodarowania, gotowania, sprzątania i stylu życia. Przestało to jednak robić na mnie wrażenie. Miałam swoją codzienność, swoje obowiązki, które wypełniałam skrupulatnie i zgodnie z planem. Już nie chciałam robić tego, co ich zadowoli - chciałam być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
139

Na półkach:

Polecam!
Książkę czyta się bardzo przyjemnie ponieważ jest lekka, w ciekawy sposób napisana. Autorka wprowadzając nowa postać przedstawia jej krótki opis.
Ten sposob charakterysyki bardzo mi sie podoba. Momentami można odczuć inflantylnosc bohaterki która jest młoda dziewczyna. Co w całym rozrachunku nie umniejsza oceny całości.
Polecam ją dla osób które chcą przyjemnie spędzić czas i odprężyć się nie myśląc o codzienności.

Polecam!
Książkę czyta się bardzo przyjemnie ponieważ jest lekka, w ciekawy sposób napisana. Autorka wprowadzając nowa postać przedstawia jej krótki opis.
Ten sposob charakterysyki bardzo mi sie podoba. Momentami można odczuć inflantylnosc bohaterki która jest młoda dziewczyna. Co w całym rozrachunku nie umniejsza oceny całości.
Polecam ją dla osób które chcą przyjemnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1657
1657

Na półkach: , ,

"W życiu najtrudniej jest o miłość. Warto jej szukać, ale nie warto w tym szukaniu zgubić siebie." To książka o relacjach międzyludzkich, tych sąsiedzkich, przyjacielskich, małżeńskich, jak i tych międzypokoleniowych, które nie zawsze są łatwe. To ciepła, pełna emocji powieść o poszukiwaniu swojego "ja", i o tym, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Bardzo podobał mi się wiejski klimat, jaki autorka stworzyła. Miłość przewija się przez całą powieść. I to nie tylko ta pomiędzy mężczyzną a kobietą, ale i ta rodzicielska. Autorka opisuje nasze wady i słabości, które dzięki odrobiny chęci możemy zniwelować, zaakceptować lub się ich pozbyć. Bardzo fajnym pomysłem było zamieszczenie przez autorkę cytatów z innych książek, piosenek czy wierszy, które idealnie pasują do treści. Kolejnym plusem było dodanie opisu bohaterów pojawiających się w książce, przez co dzięki temu możemy lepiej wyobrazić sobie kim są, jak wyglądają, jak i po prostu ogarnąć ich (bo jest ich naprawdę sporo). Pojawiają się też psy towarzyszące głównej bohaterce: Fuks i Brunon. Fuks istnieje naprawdę. Podobał się mi jeden zabawny fragment z jego udziałem, ale nie będę zdradzać szczegółów. Książka lekka, ale i zaskakująca, pełna zwrotów akcji.

"W życiu najtrudniej jest o miłość. Warto jej szukać, ale nie warto w tym szukaniu zgubić siebie." To książka o relacjach międzyludzkich, tych sąsiedzkich, przyjacielskich, małżeńskich, jak i tych międzypokoleniowych, które nie zawsze są łatwe. To ciepła, pełna emocji powieść o poszukiwaniu swojego "ja", i o tym, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Bardzo podobał mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Spokój, wieś, dzieciaki, święta, katolickie święta w tle i nieco nakręcona rodzinka – to są dodatki do mieszkania w Maszkarce, czyli brzydkim domku na wsi, którego nabyli rodzice Nastki (Anastazji),która właśnie kończy nieżyciowe studia (filologię polską) i przeżywa stratę mężczyzny, którego można określić jako „pasożytującego fajtłapę”: rozgarnięty nie jest, szuka darmowej kobiety, która go utrzyma i wmawia sobie, że potrzebuje w związku iskier. Odnalezienie iskier sprawia, że Nastka, która liczyła na coś więcej niż „sexfriend” jest zrozpaczona. Całą jej rozpacz topi sytuacja: ciągłe najeżdżanie i nachodzenie rodziny, przed którą musi grać zadowoloną z życia, a troskliwi rodzice w ramach terapii porozstaniowej wysyłają ją nad morze z grupą muzyków.
W międzyczasie zostaje ona też panią od komunii, mimo że ma być panią od polskiego, przez co musi się pilnować, co mówi i robi, co jest niezmiernie trudne w obliczu ciekawskich bliższych i dalszych sąsiadów, którzy wieści roznoszą szybko, a i rodzinie zdają relacje z poczynań młodej damy, która na dobrze osłoniętym podwórzu postanawia opalać się toples. „Przypadkowo” odwiedzają ją wtedy młody ksiądz i zaciekawiona sytuacją sąsiadka, która wie lepiej, co zaszło między Nastką a kapłanem… Jak wybrnie z tej sytuacji? Co jest dla ludzi na wsi ważne? Musicie przekonać się sami.
Z jednej strony naiwność bohaterki i jej sentymentalne myślenie o związku, którego przecież nie było były dość irytujące, a z drugiej strony przypominało mi się sielankowe dzieciństwo wśród rodziny w małej miejscowości, w której wszyscy wszystkich znają i odwiedzają, w której plotki roznoszą się w zawrotnym tempie, a ludzie mieszkają często dość niewygodnie.
Życie bohaterki nie jest łatwe. Powoli wchodzi w dorosłość: ma swoje pieniądze ze stypendium socjalnego(?),bo naukowe nie jest tak wielkie, by z niego wyżyć, mieszka jeszcze z rodzicami, ale ma już ich po dziurki w nosie, a do tego jeszcze miłość do chłopaka, którego nie potrafią zaakceptować jej rodzice, ponieważ nic nie robi tylko dużo je.
Inną miłością – taka sprzed lat – jest Michał, który wrócił z Irlandii z przyszłą żoną i chce (wbrew narzeczonej) założyć gospodarstwo agroturystyczne. Baśka oczywiście podświadomie wyczuwa dawne uczucia i zawsze zastaje swoją „rywalkę” w dziwnych sytuacjach z narzeczonym. Jak zakończą się te relacje? Czy dojdzie do ślubu? Żeby było ciekawiej w tle pojawia się jeszcze skrzypek Julian ze słynnego zespołu muzycznego, który jest wdowcem…
„Nie tylko o łajdakach” jest opowieścią o wewnętrznym dojrzewaniu. Do tego potrzebuje świadomości, że jej cierpienie nie jest wcale wielkie, że musi jeszcze wiele w życiu przeżyć, by osiągnąć spokój i równowagę, że nie wszystko to, co uważamy za ważne jest ważne oraz musi nauczyć się po swojemu zmierzyć z rzeczywistością, a także uczenia się życia, by móc podsumować swoje dotychczasowe życie: „Doświadczyłam namacalnie bliskości śmierci i jej nieuchronności, pojęłam też, że w obliczu odchodzenia wiele drobnostek nie ma znaczenia. Ja z tych drobnostek dotychczas potrafiłam sobie i innym robić piekło”
„Nie tylko o łajdakach” jest książką z jednej strony bardzo irytującą (ach to głupie dziewczę tak mocno przeżywa rozstanie z takim czymś jak Olek),a z drugiej pełną pozytywnego spojrzenia, humoru, bo wszystko, co dzieje się na wsi jest mi bliskie, ale i odległe przez perspektywę czasu. Książkę czyta się w zawrotnym tempie. Jest to lektura lekka i radosna. Polecam wszystkim, którzy potrzebuję troszkę pozytywnego spojrzenia i krzywego zwierciadła, by na nowo spojrzeć na codzienność.

Spokój, wieś, dzieciaki, święta, katolickie święta w tle i nieco nakręcona rodzinka – to są dodatki do mieszkania w Maszkarce, czyli brzydkim domku na wsi, którego nabyli rodzice Nastki (Anastazji),która właśnie kończy nieżyciowe studia (filologię polską) i przeżywa stratę mężczyzny, którego można określić jako „pasożytującego fajtłapę”: rozgarnięty nie jest, szuka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3111
285

Na półkach: ,

Gdy zobaczyłam tytuł to pomyślałam, że chyba nie przeczytam tej książki. Jednak myliłam się.
Lekka i przyjemna, a jednocześnie daje do myślenia. Dobra, obyczajowa książka. I szybko się czyta.

Gdy zobaczyłam tytuł to pomyślałam, że chyba nie przeczytam tej książki. Jednak myliłam się.
Lekka i przyjemna, a jednocześnie daje do myślenia. Dobra, obyczajowa książka. I szybko się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
429
48

Na półkach: ,

Sięgając po powieść Nie tylko o łajdakach myślałam, że dostanę dobrą obyczajową historię - nie zawiodłam się. Magdalena Kulus sprawnie nakreśliła obraz młodej dziewczyny szukającej swojej drogi, jej czasami nadopiekuńczych rodziców oraz wiejskiej społeczności. Spędziłam kilka godzin świetnie się bawiąc choć nie zawsze przedstawione sceny śmieszyły, czasem wprawiały w przygnębienie - ale przecież i w prawdziwym życiu tak jest, raz się śmiejemy, raz płaczemy.

Powieść opowiada o Anastazja, prawie absolwentki polonistyki, która postanawia uciec z miasta na wieś. Nie wiem czy w literaturze to częsty temat - ja przynajmniej mało co o tym czytałam - ale za to obserwuję to na co dzień w swoim otoczenia. Ba! Sama uciekłam z Warszawy i zamieszkałam w mniejszej miejscowości. Wprawdzie to nie wieś więc i środowisko inne, jednak i tu spotkałam się ze "śledzeniem" i uwagami w stylu "często cię widzę, jak..". Jednak mentalność mimo wszystko jest bardziej miejska, Nastka posmakowała prawdziwiej swojskiej plotki i nieukrywanego zainteresowania.

Anastazja to dwudziestokilkulatka, która dotarła do kolejnego ważnego momentu w życiu - zakończenia studiów. Wprawdzie miała jeszcze do napisania pracę magisterską i jej obronę, ale już powoli zaczynała myśleć co dalej zrobić ze swoim życiem, gdzie zamieszkać i jakiej pracy szukać. Dopiero co zakończona polonistyka wydawała się jej straconym czasem, nie była pewna czy pięć lat nauki coś jej dały poza papierkiem. Na co dzień mieszkała w Tychach, ale postanowiła przenieść się do małego rodzinnego domku, Maszkarki, na wsi pod Częstochową. Miała nadzieję, że w ten sposób trochę się usamodzielni a czas spędzony z dala od rodziców wpłynie na nią korzystnie. Po cichu też liczyła na rozwiązanie sytuacji z Olkiem - chłopakiem, z którym spotykała się od kilku miesięcy na zasadzie seks-przyjaciela. Anastazja liczyła na coś więcej, kochała go, choć Olek wyraźnie nie chciał niczego więcej od ich znajomości.

Każdy kto znał bliżej Nastkę wiedział, że wyprowadzka na wieś jest ucieczką. Dziewczyna miała już dość swojego życia, chciała przemyśleć pewne rzeczy i ukierunkować swoje dalsze działania. Oczywiście liczyła na ciszę, spokój i samotność - dwie pierwsze rzeczy dostała, z trzecią było znacznie gorzej. Osobiście uważam, że samotnym można być w większym mieści, gdzie niejednokrotnie nie zna się sąsiada z tego samego piętra. Na wsi jednak jest inna mentalność, plotka to chleb powszedni, a już mieścina, gdzie ma się jeszcze swoją rodzinę... Cóż, Nastka naiwnie oczekiwała, że spędzi kilka tygodni sama jak palec. Zamiast tego spędzała aktywnie dni, na szczęście nowe znajomości i dorywcza praca nie przeszkadzały jej w pisaniu pracy magisterskiej.

Powieść Magdaleny Kulus pokazuje przemianę Anastazji z roztrzepanej dziewczyny w odpowiedzialną młodą kobietę. Po raz kolejny przekonuję się, że najprościej nauczyć się samodzielności mieszkając bez rodziców. Nastka nawet zaczęła gotować, od czego wcześniej stroniła, podjęła pracę, zajmowała się swoimi psami, opiekowała się chorym chłopcem... To już nie była ta sama dziewczyna, która przyjechała przed Wielkanocą do Maszkarki. Autorka ukazuje również inne zagadnienia w swojej książce - polską wieś, skutki dokonywanych wyborów, losy poszczególnych ludzi, życie z chorobą rdzenia kręgowego. To ostatnie ma szczególne znaczenie, gdyż autorka sama zmaga się z tą chorobą, choć w łagodniejszej wersji od tej opisanej.

Nie tylko o łajdakach opisuje kilka tygodni z życia dziewczyny, w tym czasie zdążyła nie tylko poukładać większość prywatnych spraw, ale również poznać kogoś, kto skutecznie i ostatecznie wyleczył ją ze starej miłości. Wbrew myślom, że Anastazja spotykała na swojej drodze samych łajdaków, jest inaczej.Myślę, że miała dużo szczęścia w życiu a napotykani ludzie przeważnie okazywali się świetnym materiałem na przyjaciół. Oczywiście nie każdy się ze mną zgodzi, że nowa miłość Nastki jest dla niej odpowiednia. Sama nie jestem za takimi związkami, jednak wiem, że uczucia żądzą się własnymi prawami.

Magdalena Kulus stworzyła barwny obraz współczesnej polskiej wsi. Nie tylko o łajdakach to powieść poruszająca ważne tematy, ale w sposób lekki. Historia zapada w pamięć, daje do myślenia, jednak dostarcza też sporo dobrej rozrywki. Jest to z pewnością jedna z tych książek po które warto sięgnąć, może nie należy do najbardziej wartościowej literatury, ale przecież nie zawsze o to chodzi. Jeśli macie ochotę poczytać o perypetiach Nastki i jej znajomych - sięgnijcie po książkę Magdaleny Kulus. Polecam!

Sięgając po powieść Nie tylko o łajdakach myślałam, że dostanę dobrą obyczajową historię - nie zawiodłam się. Magdalena Kulus sprawnie nakreśliła obraz młodej dziewczyny szukającej swojej drogi, jej czasami nadopiekuńczych rodziców oraz wiejskiej społeczności. Spędziłam kilka godzin świetnie się bawiąc choć nie zawsze przedstawione sceny śmieszyły, czasem wprawiały w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
338

Na półkach:

Nie tylko o łajdakach, czyli historia młodej odrzuconej dziewczyny., która postanowiła wziąć się w garść i zmienić coś w swoim życiu. Opowiadanie posiada cechy typowego romansu, jednak nie jest to do cna słodka historia. Można powiedzieć, że ma w sobie niesamowitą mądrość życiową. Tą, która rodzi się w czasie zwykłych czynności i pomaga nam w podejmowaniu decyzji.

Nastka jedynaczka wychowywana przez apodyktycznych rodziców, postanawia przenieść się do domu na wsi. Ucieka od problemów, rozterek miłosnych i wiecznych narzekań rodziców. Zatrzymuje się w małej wiosce razem ze swymi psiakami, które są wspaniałymi towarzyszami dla udręczonej dziewczyny. Młoda kobieta wikła się w wiele ciekawych i zabawnych wydarzeń. Wielokrotnie staje się pośmiewiskiem całej wiejskiej społeczności. Kilka razy zostaje posądzona o złe prowadzenie się i co karygodne przez nią kościół traci obraz św. Maksymiliana Kolbe. W tych całych zawirowaniach nie jest sama. Spotyka życzliwych sobie ludzi, którzy potrafią podać rękę w niedoli. Te zwykłe wydawać, by się mogło osoby, uczą ją, że nie tylko łajdacy są na tym świecie. A każdy dzień może być radością. Dziewczyna szybko dostrzega co jest dla niej ważne, a co ważne przestało być.

Piękna książka, prawda? Atmosferę wsi, życie tamtejszych mieszkańców można odbierać wszystkimi zmysłami. Czujemy zapach konfitur, skoszonej trawy i łąki. Początkowo pozycja może wydawać się nieco trywialna i durna… później opowieść robi się milsza, ciepła. Autorka nie porusza górnolotnych tematów, pisze prosto o potrzebie wolności i poszukiwaniu swojego miejsca na świecie.

Książka porusza całe spectrum ludzkich emocji i więzi. Autorka oddała cały czar przyjaźni, miłości. Nie zapomniała opisać także nieszczęśliwego zakochania. Uczucia te wypełniają życie bohaterów. Wielu z nich znajduje się na zakręcie swego życia. Nie wiedzą jak mają dalej podążać, gdzie powinni szukać drogowskazów. Odpowiedzi na te pytania bardzo często pojawiają się niespodziewanie.

Z pisarką miałam okazję spotkać się po raz pierwszy i muszę przyznać, że reprezentuje wspaniały styl pisarski. Pozycje czyta się lekko, dzięki przystępnemu językowi. Ujęły mnie liczne cytaty i fragmenty piosenek. Nie przeszkadzały podczas czytania, a dodawały tylko uroku. Oddawały atmosferę danego momentu ani burzyły fabuły. Lektura jest niezwykle emocjonująca, a po przeczytaniu jej, pojawia się pytanie…dlaczego tak mało? Potrafi wywołać u Czytelnika wiele uczuć od zdumienia poprzez rozbawienie aż po wzruszenie. Fabuła pokazuje jak pewni ludzie potrafią doświadczyć innych i zburzyć ich system wartości. Na pochwałę zasługuje kreacja bohaterów. Nie sposób ich nie lubić. Trudno się oderwać od ich losów. Chce się więcej i więcej. Roztargniona bohaterka, która cały czas pakuje się w kłopoty sprawia, że pozycja jest niezwykle interesująca.

Pisarka poruszyła również wątek choroby. Mianowicie w opowiadaniu pojawia się postać ciężko chorego chłopca, którym opiekuje się matka, bo ojciec cały wolny czas spędza na „piwku” pod sklepem. Oczywiście, kobietę całkowicie oddaną swym pociechom wspierają bliscy i znajomi. Autorka bazowała na relacjach rodziców, którzy mają chore dzieci. Wszystko, to dodaje pewnej autentyczności całej historii. Otwiera oczy na cierpnie innych i uczy pokory.

Na koniec warto pokreślić jedno z czystym sumieniem mogę polecić książkę. Podczas czytania nie ma mowy o nudzie czy zniechęceniu. Historia pozytywnie zaskakuje i ujmuje. Mnie przekonała i bardzo chętnie sięgnęłabym po kolejne pozycje autorki. Zachwyciłam się

Nie tylko o łajdakach, czyli historia młodej odrzuconej dziewczyny., która postanowiła wziąć się w garść i zmienić coś w swoim życiu. Opowiadanie posiada cechy typowego romansu, jednak nie jest to do cna słodka historia. Można powiedzieć, że ma w sobie niesamowitą mądrość życiową. Tą, która rodzi się w czasie zwykłych czynności i pomaga nam w podejmowaniu decyzji.

Nastka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1202
278

Na półkach: , , ,

Anastazja podejmuje dość kontrowersyjną decyzję. Pewnego dnia przy obiedzie oznajmia rodzicom, że zostaje na wsi, w ich domu letniskowym, na bliżej nieokreślony czas. Chce tutaj napisać pracę magisterską. Chce się też wyciszyć, przemyśleć swoje dotychczasowe życie. W wielkim mieście ma przyjaciółkę i chłopaka. Z tą pierwszą coraz rzadziej się kontaktuje. Jeśli chodzi o chłopaka uświadamia sobie, że to nie jest partner dla niej. Żyją w luźnym związku, w sumie to chodzi tylko o seks. Po jednej wizycie na chłopaka u Nastki dziewczyna uświadamia sobie, że chyba czas skończyć z tą znajomością.
Anastazja w swoim miejscu na ziemi poznaje wiele dobrych dusz. Z większością się zaprzyjaźnia. Wraz ze swoimi psami odnajduje miejsca, o których istnieniu nie miała nawet pojęcia. Co przyniosą Anastazji samotne chwile spędzone w domku na wsi. Czy po napisaniu pracy magisterskiej zechce wrócić do miasta? Trzeba przeczytać koniecznie.
Powiem Wam, że z początku trochę żałowałam, że wzięłam się za czytanie tej książki. Ale nie długo musiałam czekać, aby się w niej zakochać. To książka o poszukiwaniu siebie. Własnej tożsamości, tego, czego chcemy od życia. To książka o powolnym dojrzewaniu głównej bohaterki. O niesamowitej przyjaźni, takiej, o której marzę na przykład ja. Ale także o zagubieniu, które prowadzi do tragedii, o cierpieniu, o tęsknocie za rodzinnym ciepłem. O niezwykłej sile charakteru, o niepoddawaniu się i dążeniu do celu. Ale także o miłości, pięknej dojrzałej, rodzącej się bardzo powoli. Ale przez to bardzo wartościowej.
„Nie tylko o łajdakach” to bardzo ciepła, przyjazna powieść, w której dużą rolę odgrywają zwierzęta i miłość do niej. To słodko-gorzka opowieść o ludziach, którzy próbują czerpać z życia to, co najlepsze. Ale też o takich, którzy do prawdziwego życia się nie nadają i poddają się. Książka pokazuje nam, że jak się chce to można bardzo łatwo zasymilować się z nowym otoczeniem. Uświadamia nam bardzo dużo prawd, o których zapominamy a powinniśmy pamiętać najbardziej. Przede wszystkim taką, że trzeba walczyć o siebie i nie poddawać się mimo przeszkód, jakie napotykamy.
„Nie tylko o łajdakach” to książka, którą polecam z całego serca. Każdy miłośnik książek powinien ją przeczytać obowiązkowo.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU SOL

Anastazja podejmuje dość kontrowersyjną decyzję. Pewnego dnia przy obiedzie oznajmia rodzicom, że zostaje na wsi, w ich domu letniskowym, na bliżej nieokreślony czas. Chce tutaj napisać pracę magisterską. Chce się też wyciszyć, przemyśleć swoje dotychczasowe życie. W wielkim mieście ma przyjaciółkę i chłopaka. Z tą pierwszą coraz rzadziej się kontaktuje. Jeśli chodzi o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
142

Na półkach: , ,

http://czasnaksiazki.pl/2014/08/24/nie-tylko-o-lajdakach-magdalena-kulus/

Magdalena Kulusto blogerka i recenzentka. Jak sama o sobie mówi w wywiadach, pisze więcej niż czyta, ze świadomością, że powinno być dokładnie odwrotnie.

Jej książka „Nie tylko o łajdakach” która wyszła spod skrzydeł Wydawnictwa Sol, to świetna lektura na przedłużenie sobie wakacyjnej aury.

Główna bohaterka, Anastazja, zwana Nastką to kobieta potrzebująca wydoroślenia, pilnie!

By w spokoju pisać pracę magisterską, uciec od miłości, która nie jej jest pisana, a także od natarczywych i nadgorliwych rodziców, Nastka wyjeżdża do domku na wieś, do Maszkarki. Tam sam na sam ze swoimi psami łapie „świeży oddech” korzystając z otaczających ją pięknych krajobrazów i spokoju.

Miłość, od której ucieka to Olek. Choć twardo wzbrania się przed spotkaniem z nim, wystarczy jeden sms, jeden telefon by złamać wszystkie przyrzeczenia.

Szybko jednak potwierdza się fakt, iż Olek to łajdak i bezczelny typek. Choć nie był wart miłości Nastki, jej serce zostało zranione i krwawi. W takiej chwili przyjaciółka, na którą zawsze mogła liczyć okazuje się zawodna, zajęta swoimi sprawami.

W panującej samotności, Nastce ciężko jest pogodzić się z kolejną porażką życiową. Na pomoc jednak przybiegną nieoczekiwanie dawni znajomi, a także nowi przyjaciele, rodzina- liczna i szalona.

Te osoby, nauczą kobietę za pomocą zwykłych codziennych sytuacji, życia- prawdziwego i dorosłego. Bohaterka będzie miał okazję zrozumieć, że cieszyć mogą banalne sprawy, drobne radości. Choćby takie jak ciacho upieczone przez ciotkę czy pomidorowa babci, ale także ogień palący się w piecu…

Czytając lekturę Magdaleny Kulus spostrzec można metamorfozę głównej bohaterki. Z dziecka, które nie potrafi się zorganizować, zaufać własnym intuicjom w kobietę chwytającą szczęście garściami. Urzekające są opisy sielskości związanej z wiejskim stylem życia- lekkim i prostym.

Choć książka jest pisana bardzo prostym stylem, chwilami może zbyt banalnym, zachęca i wciąga swoimi bogatymi dialogami, komediowymi sytuacjami, które wywołają u Czytelnika wiele uśmiechów. W książce wyczuć można zaangażowanie i szczerość autorki.

W idealny, sposób książka przedstawia ludzkie słabości i wady, które można prostymi metodami zniwelować, zamienić lub zaakceptować i dorastać wraz z nimi.

„Nie tylko o łajdakach” to książka prosta, a w swej prostocie radosna i mądra.

Dziękuję Wydawnictwu Sol za nadesłanie egzemplarza recenzenckiego.

http://czasnaksiazki.pl/2014/08/24/nie-tylko-o-lajdakach-magdalena-kulus/

Magdalena Kulusto blogerka i recenzentka. Jak sama o sobie mówi w wywiadach, pisze więcej niż czyta, ze świadomością, że powinno być dokładnie odwrotnie.

Jej książka „Nie tylko o łajdakach” która wyszła spod skrzydeł Wydawnictwa Sol, to świetna lektura na przedłużenie sobie wakacyjnej aury.

Główna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
16

Na półkach:

Lekka i przyjemna w czytaniu, przyjaźń, miłość i mentalność małej społeczności...

Lekka i przyjemna w czytaniu, przyjaźń, miłość i mentalność małej społeczności...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    193
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    33
  • 2014
    8
  • Literatura polska
    5
  • Ulubione
    4
  • 2019
    3
  • Literatura kobieca
    3
  • Przeczytane 2014
    2
  • Wymienione
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nie tylko o łajdakach


Podobne książki

Przeczytaj także