Kolebka: teraz, kiedyś, później
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-01-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-07
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378396741
- Tagi:
- Literatura polska
Czy można poznać samą siebie, nie znając swoich przodków?
Nie miałam ani matki, ani babci, los pokarał mnie matko-babcią, hydrą z dwoma głowami – wyznaje 27-letnia Marta Żółkiewska. Dorastała na Dolnym Śląsku, wychowali ją dziadkowie, matka zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach, ojca nigdy nie poznała.
Po śmierci ukochanego dziadka ucieka na studia do Warszawy, dostaje pracę, chce założyć rodzinę. Kiedy traci ciążę, nieoczekiwanie przychodzi list z ultimatum: albo wróci do rodzinnego domu, albo babcia przekaże go kościołowi.
Na miejscu okazuje się, że przeszłość jej rodziny kryje wiele tajemnic. Czy Marcie uda się ustrzec przed błędami przodków i pójść własną drogą? Dlaczego matka nie umiała jej pokochać? I co stało się z babcią Florą, która znika tuż po przeprowadzce wnuczki?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 127
- 93
- 23
- 9
- 6
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo przeciętna książka, którą w sumie nie najgorzej się czytało. Akcja kręci się wokół powrotu Marty (wraz ze swym chłopakiem Marcinem) w rodzinne strony i odnajdywaniem tam swoich korzeni i własnej tożsamości. Są w powieści fragmenty sympatyczne, ale są i takie, które budziły mój niesmak. Jedno mogę jeszcze dodać: o ile główna bohaterka dawała się chwilami lubić, o tyle zdecydowanie nie polubiłam autorki tej książki, przez to co odsłaniała o sobie tworząc powieść.
Bardzo przeciętna książka, którą w sumie nie najgorzej się czytało. Akcja kręci się wokół powrotu Marty (wraz ze swym chłopakiem Marcinem) w rodzinne strony i odnajdywaniem tam swoich korzeni i własnej tożsamości. Są w powieści fragmenty sympatyczne, ale są i takie, które budziły mój niesmak. Jedno mogę jeszcze dodać: o ile główna bohaterka dawała się chwilami lubić, o...
więcej Pokaż mimo toOpis na okładce bardzo zachęcił mnie do przeczytania "Kolebki", bo lubię czytać o tajemnicach rodzinnych.
Niestety środek, to nie ciekawa okładka.Tu panuje taki bałagan, że autorka chyba już sama się pogubiła w tym, co chciała opowiedzieć.
Bohaterka nagle po latach, próbuje odnaleźć swoje korzenie rodzinne, ale robi to w taki sposób, że trudno się w tym wszystkim połapać.
Nie polubiłam bohaterki, która sama nie wiedziała jaką przeszłość chciałaby odkryć.
Mało interesująca teraźniejszość, przeplatana trochę ciekawszą przeszłością.
Do tego styl pisania bardzo mi nie odpowiadał,taki trochę ironiczny trochę groteskowy , nie wciągający.
Brak oryginalności w tej powieści. Pomysł na powieść bardzo dobry. Zabrakło jednak emocji, przez co książka jest taka nijaka.
Mnie się nie podobała.
Opis na okładce bardzo zachęcił mnie do przeczytania "Kolebki", bo lubię czytać o tajemnicach rodzinnych.
więcej Pokaż mimo toNiestety środek, to nie ciekawa okładka.Tu panuje taki bałagan, że autorka chyba już sama się pogubiła w tym, co chciała opowiedzieć.
Bohaterka nagle po latach, próbuje odnaleźć swoje korzenie rodzinne, ale robi to w taki sposób, że trudno się w tym wszystkim...
Chyba za dużo się po tej książce spodziewałam; ciekawa historia, dobrze się ją czyta, ale czasem brakowało mi połączenia między wątkami, jakiejś małej informacji łączącej poszczególne wydarzenia i to wrażenie dużej powierzchowności i ślizgania się po temacie braku (czy też bardziej nieświadomości) własnych korzeni…
Chyba za dużo się po tej książce spodziewałam; ciekawa historia, dobrze się ją czyta, ale czasem brakowało mi połączenia między wątkami, jakiejś małej informacji łączącej poszczególne wydarzenia i to wrażenie dużej powierzchowności i ślizgania się po temacie braku (czy też bardziej nieświadomości) własnych korzeni…
Pokaż mimo toDość dobra polecam zwłaszcza tym którzy lubią tajemnice z przeszłości, odziedziczone domy i tajemnicze babki.
Dość dobra polecam zwłaszcza tym którzy lubią tajemnice z przeszłości, odziedziczone domy i tajemnicze babki.
Pokaż mimo toDawno już nie czytałam powieści, w której w ogóle - ale to W OGÓLE - nie interesowałoby mnie: co będzie dalej i co sobie myśli główna bohaterka. Nie czułam nic – oprócz niesmaku -, a kolejne minuty dłużyły mi się w nieskończoność. Odrywałam się od lektury pod byle pretekstem. Wolałam (JA!) posprzątać, niż czytać...
Główną bohaterką "Kolebki", która jak widzicie zupełnie mnie nie porwała, jest Marta. Wraz ze swoim partnerem przeprowadza się z Warszawy do swojego rodzinnego miasteczka: Starego Zamku. Jak łatwo się domyśleć i, co zdradza blurb, dziewczyna będzie próbowała dokopać się (dosłownie i w przenośni) do swoich korzeni, by odkryć kim naprawdę jest. Zachowuje się tak, jakby rodzina którą ma, jej nie zadowalała, jakby miała za złe zawieruchom historii, że nie oszczędziły jej przodków. Jedną nogą tkwi więc cały czas w przeszłości, drugą próbuje ułożyć sobie nowe życie z Marcinem. Wynikają z tego liczne perypetie oraz awantury mniejsze, większe, dziwniejsze… I właściwie, to by było na tyle. Mamy bowiem do czynienia z kolejnym literackim, wielkim powrotem z miasta na prowincję i wiadomo czego się spodziewać: miłość, rozterki, wewnętrzne dojrzewanie, przeciekający dach, zwierzaki, tajemnice z przeszłości...Ten motyw mocno się już w literaturze kobiecej przejadł. Potrzeba mu świeżego spojrzenia, a nie kolejnego klona z klona, którym ta książka niestety jest. Kolebka - jedna z miliona, nijaka, niewyróżniająca się. Raczej jej nie zapamiętam, a jeśli już, to, jako sztucznie rozdęte czytadło.
Całość na:http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2015/03/nie-moja-bajka-kolebka-teraz-kiedys.html
Dawno już nie czytałam powieści, w której w ogóle - ale to W OGÓLE - nie interesowałoby mnie: co będzie dalej i co sobie myśli główna bohaterka. Nie czułam nic – oprócz niesmaku -, a kolejne minuty dłużyły mi się w nieskończoność. Odrywałam się od lektury pod byle pretekstem. Wolałam (JA!) posprzątać, niż czytać...
więcej Pokaż mimo toGłówną bohaterką "Kolebki", która jak widzicie zupełnie...
Interesująca lecz irytująca. Historia tak zagmatwana, że potrzeba tu wiedzy historycznej, aby pojąć jej sens. Dużo niedomówień i dziwnych tajemnic pozostawia wstydliwy niesmak.
Interesująca lecz irytująca. Historia tak zagmatwana, że potrzeba tu wiedzy historycznej, aby pojąć jej sens. Dużo niedomówień i dziwnych tajemnic pozostawia wstydliwy niesmak.
Pokaż mimo toZmienne nastroje, histerie, "sama nie wiem czego chcę" - tak w skrócie można opisać bohaterkę książki. Nie polubiłam jej, drażniła mnie w każdym momencie, w którym się pojawiała. Odkrywanie własnego pochodzenia przez bohaterkę zostało tak pogmatwane, że trudno było się w tym połapać - zwłaszcza w ostatnim rozdziale. Tak właściwie to nie wiem o co chodziło Marcie - głównej bohaterce. Szukała korzeni, żeby zrozumieć siebie? Jak już do czegoś dochodziła, to zawsze było źle. Tak jak wyżej napisałam - sama nie wiedziała czego chce - i chyba do niczego nie doszła. Zbyt pokręcona historia oraz irytująca bohaterka totalnie mnie zniechęciły.
Zmienne nastroje, histerie, "sama nie wiem czego chcę" - tak w skrócie można opisać bohaterkę książki. Nie polubiłam jej, drażniła mnie w każdym momencie, w którym się pojawiała. Odkrywanie własnego pochodzenia przez bohaterkę zostało tak pogmatwane, że trudno było się w tym połapać - zwłaszcza w ostatnim rozdziale. Tak właściwie to nie wiem o co chodziło Marcie - głównej...
więcej Pokaż mimo toAkcja "Kolebki" rozgrywa się głównie współcześnie, w małym dolnośląskim miasteczku Stary Zamek, tuż przy granicy z Niemcami, dokąd na życzenie babki powraca po kilku latach Marta, wraz z narzeczonym Marcinem. Dopiero tu odnalazła swoją przeszłość i częściowo udało jej się odkryć i rozwikłać pokrętne losy rodzinne, gdzie mocno splątały się niemiecko-polsko-żydowsko-rosyjskie elementy... Historia rodzinna niesamowicie skomplikowana, aż niemożliwa do uwierzenia - ale fascynująca.
Powieść dobrze napisana, malowniczy obraz małego miasteczka i plejada niesamowitych postaci.
Polecam, mnie się podobała.
Akcja "Kolebki" rozgrywa się głównie współcześnie, w małym dolnośląskim miasteczku Stary Zamek, tuż przy granicy z Niemcami, dokąd na życzenie babki powraca po kilku latach Marta, wraz z narzeczonym Marcinem. Dopiero tu odnalazła swoją przeszłość i częściowo udało jej się odkryć i rozwikłać pokrętne losy rodzinne, gdzie mocno splątały się...
więcej Pokaż mimo toKsiążka, w której bohaterka próbuje wyjaśnić swoje pochodzenie, odnaleźć korzenie rodziny. Ale robi to w tak pokręcony sposób, że czytanie przyprawia o ból głowy. Nie zachwyciła mnie :(
Książka, w której bohaterka próbuje wyjaśnić swoje pochodzenie, odnaleźć korzenie rodziny. Ale robi to w tak pokręcony sposób, że czytanie przyprawia o ból głowy. Nie zachwyciła mnie :(
Pokaż mimo toNo przeciętna,co tu mówić.
Temat,może i dobry.Relacje Polsko Żydowskie,zwłascza teraz trudne.
Ale,książka dla mnie taka płytka.
Postaci,papierowe.Sceny,zamglone,jedynie ta harcerka jakoś się wyróżniała.
Ta co myła groby.
Raczej nie zakocham się.
No przeciętna,co tu mówić.
Pokaż mimo toTemat,może i dobry.Relacje Polsko Żydowskie,zwłascza teraz trudne.
Ale,książka dla mnie taka płytka.
Postaci,papierowe.Sceny,zamglone,jedynie ta harcerka jakoś się wyróżniała.
Ta co myła groby.
Raczej nie zakocham się.