rozwińzwiń

Winnetou. Tom 3

Okładka książki Winnetou. Tom 3 Karol May
Okładka książki Winnetou. Tom 3
Karol May Wydawnictwo: Bellona Cykl: Winnetou (tom 3) powieść przygodowa
366 str. 6 godz. 6 min.
Kategoria:
powieść przygodowa
Cykl:
Winnetou (tom 3)
Tytuł oryginału:
Winnetou
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
1990-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
366
Czas czytania
6 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
8311078742
Tłumacz:
Przekład polski na podstawie wydania z 1910 r. (wyd. 'Przez Lądy i Morza')
Tagi:
Dziki Zachód western Indianie traper westman Winnetou
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
174
169

Na półkach:

Klasyka powieści przygodowej. Powrót po latach, teraz z większą świadomością i znajomością tematyki. Niemniej to była ponownie udana lektura!

Klasyka powieści przygodowej. Powrót po latach, teraz z większą świadomością i znajomością tematyki. Niemniej to była ponownie udana lektura!

Pokaż mimo to

avatar
375
167

Na półkach:

Najlepszy z trzech tomów! Co tu dużo mówić, klasyka literatury światowej, którą każdy powinien prędzej czy później przeczytać.

Najlepszy z trzech tomów! Co tu dużo mówić, klasyka literatury światowej, którą każdy powinien prędzej czy później przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
221
86

Na półkach: ,

Trzeci, a za razem ostatni tom serii Maya. Uważam go za najlepszy, doskonale zwieńczający całą trylogię. Mimo wszystko najsmutniejszy i najpoważniejszy, pojawiają się problemy znacznie poważniejsze niż kradzież koni i mienia. Problemy mające wpływ na przyszłość czerwonoskórych...

Trzeci, a za razem ostatni tom serii Maya. Uważam go za najlepszy, doskonale zwieńczający całą trylogię. Mimo wszystko najsmutniejszy i najpoważniejszy, pojawiają się problemy znacznie poważniejsze niż kradzież koni i mienia. Problemy mające wpływ na przyszłość czerwonoskórych...

Pokaż mimo to

avatar
1576
1101

Na półkach: ,

Wspomnienie z dzieciństwa 😍
Kto tego nie zna?? Klasyka

Wspomnienie z dzieciństwa 😍
Kto tego nie zna?? Klasyka

Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach: , ,

Jak dla mnie jest to arcydzieło. Książka pięknie napisana bardzo mnie wciągnął jej klimat. Książka ta na dobre zachęciła mnie do czytania gróbszych książek.

Jak dla mnie jest to arcydzieło. Książka pięknie napisana bardzo mnie wciągnął jej klimat. Książka ta na dobre zachęciła mnie do czytania gróbszych książek.

Pokaż mimo to

avatar
607
564

Na półkach: ,

Od zakończenia drugiego tomu upłynął nieokreślony czas. Karol spotyka westmana zwanego Sans-Ear („bez ucha”) i razem ścigają bandytów, napadających na pociągi. Powielenie schematu z Old Deathem, jednak mym skrajnie subiektywnym zdaniem słabiej wypadło. Za to mnóstwo zabawnych tekściorów, jak rozmowa z Donią Elwirą:
- Jak daleko stąd jest Księżyc ?
- Pięćdziesiąt dwa tysiące mil w poniedziałek, ale w sobotę tylko pięćdziesiąt.
- Słusznie.
Pokazała też ona swe obrazy, wykonane w duchu zapewne abstrakcjonistycznym:
- Co to przedstawia?
- Węża morskiego.
- Słusznie. Wprawdzie nikt go jeszcze nie widział wyraźnie, ale skoro badacz mierzy w myśli przestrzenie, do których nigdy nie dotarł, to oko artysty może także ujmować kształty, na jakie on sam jeszcze nigdy nie patrzył.

A także, gdy jakiś oberżysta częstował piwem, niby z Anglii, które sam wytwarzał. Było obrzydliwe i czarnoskóry Bob grożąc bronią zmusił go do wypicia „do żołądka” (hinein in Magen) pięciu butelek.

Najśmieszniejszy był ranczer don Fernando de Venango e Colonna de Molynares de Gajalpa y Rostredo, jak z godną podziwu skromnością siebie przedstawił.
- A wy, coście za jedni ?
- Mormoni - odpowiedział Sans-Ear dla żartu.
- A ten ? - wskazał na Winnetou.
- Eskimos z Nowej Holandii, którego będziemy pokazywali za pieniądze, gdyby nam się źle powodziło.
- Seniora Eulalia, seniorita Alma, chodźcie tu i zobaczcie, kogo prowadzę! Ten wygląda jak indiański rozbójnik, ale jest Hotentotem z Grenlandii. Będzie pokazywał mormonów za pieniądze. Każę ich powiesić i zastrzelić. Zabili krowę i trzech vaquerów, upiekli i zjedli.
- Krowę, czy vaquerów? - zapytała przytomnie Eulalia. Była mądrzejsza od ranczera, lecz wygląd miała ostentacyjnie niechlujny. Hm. Vaquero to kowboj. Tymczasem ranczer wypytywał Boba:
- Jak się nazywasz ?
- Bob.
- Jak prawdziwy łotr.

Zupełnie jak burmistrz Nupkins:
- Jak się nazywasz?
- Weller.
- Doskonałe nazwisko! W sam raz do spisu w New Gate! [więzienie]
- Gdzie mieszkasz?
- Tam, gdzie jestem..
- To włóczęga, panie Jinks - mówił burmistrz. - Włóczęga według własnego zeznania, nieprawdaż, panie Jinks?
- Niezawodnie, panie burmistrzu!
- A więc aresztuję go. Aresztuję za włóczęgostwo! („Klub Pickwicka” rozdział 25, przekład anonimowy).

W tej części Karol sprowadza deszcz podpalając kaktusy.

W kolejnej przygodzie Karol razem z jakimś Fredem Walkerem ściga jakichś kolejnych bandytów, znów napadających na pociągi. Zwano takich railtroubler („sprawiający kłopoty na kolei” nazwa podobno wymyślona na potrzeby książki).

„Zsiadłszy z koni weszliśmy do budynku, którego wnętrze składało się z jednej tylko izby. Leżało tam mnóstwo pak, beczek i worów, co dowodziło, że był to skład żywności. Na jednej ze skrzyń siedział jakiś mały, chudy człowieczek, który podniósł się na nasz widok.
- Czego tu chcecie? - zapytał cienkim głosem, po czym odskoczył ujrzawszy Winnetou - Indianin! Wszelki duch Pana Boga chwali!
- Nie bójcie się, sir! - rzekłem - Szukamy płatniczego Mr. Ohlersa.
- To ja nim jestem - odparł patrząc trwożliwie spoza stalowych okularów.
- Właściwie chcieliśmy się widzieć z pułkownikiem Rudge, ale ponieważ go nie ma, a wy go zastępujecie, to pozwolicie, że wam wyłożę następującą sprawę.
- Słucham! - rzekł z tęsknym spojrzeniem skierowanym ku drzwiom.
- Czy pułkownik puścił się w pogoń za zgrają railtroublerów?
- Tak.
- Ile ludzi wziął z sobą?
- Czy musicie to wiedzieć?
- Konieczne to nie jest. Ale ile ludzi macie jeszcze tutaj?
- Czy i to musicie wiedzieć?
Podczas tego pytania przysunął się bliżej do drzwi.
- Właściwie teraz jeszcze nie potrzebuję tej informacji - odpowiedziałem - Kiedy pułkownik wyruszył?
- Czy to także musicie wiedzieć? - pytał coraz trwożliwiej.
- Zaraz wam objaśnię dlaczego...
Zatrzymałem się przy ostatnim słowie, gdyż nie miałem już do kogo mówić. Mały master Ohlers, wysoce przerażony, przebiegł obok nas w kilku niezwykłych skokach, wyleciał za drzwi i zatrzasnął je za sobą.”

Obniżam ocenę z powodu uśmiercenia Winnetou. Wódz ginie w walce z Siouxami, ginie bez potrzeby, bez uprzedzenia, choć ma jakieś przeczucia. Umierając słucha pieśni nabożnej „Ave Maria”.

W ostatnim rozdziale Karol odnajduje testament Winnetou, skradziony wkrótce przez Santera, łotra nad łotry z tomu 1.
Pościg za nim utrudniają starzy znajomi z plemienia Kiowa
„Jedno Pióro zaprowadził mnie na powrót do drzewa śmierci i tam przywiązał. Nie skąpił mi przy tym pochwał i rozpływał się z wdzięczności, oczywiście na sposób indiański.
- Sprawimy ci jeszcze większe męki przy palu, aniżeli to pierwotnie postanowiono - zapewniał.”
Lecz czyż to było go w stanie powstrzymać?
W końcu Karol ma już Santera na muszce, lecz nim zdąży wystrzelić szubrawiec naraz sam siebie wysadził w powietrze. Było to pułapką zastawioną przez Winnetou w razie, gdyby testament wpadł w niepowołane ręce. Ostatnia wola spisana była szyfrem, który tylko Karol mógł zrozumieć. Hm ...
Czytelnicy oczywiście zmusili Karola do napisania kolejnych książek, niby to dziejących się przed tomem 3, „Old Surehand”, „Szatan i Judasz” czy „Boże Narodzenie”, w których dzielny wódz Apaczów wraca zdrów i cały.
I tym optymistycznym akcentem kończę.

Od zakończenia drugiego tomu upłynął nieokreślony czas. Karol spotyka westmana zwanego Sans-Ear („bez ucha”) i razem ścigają bandytów, napadających na pociągi. Powielenie schematu z Old Deathem, jednak mym skrajnie subiektywnym zdaniem słabiej wypadło. Za to mnóstwo zabawnych tekściorów, jak rozmowa z Donią Elwirą:
- Jak daleko stąd jest Księżyc ?
- Pięćdziesiąt dwa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2100
427

Na półkach: , ,

Rewelacja! Klasyka!

Rewelacja! Klasyka!

Pokaż mimo to

avatar
599
262

Na półkach: ,

Klasyka sama w sobie. Przygoda przygodą, ale ostatnie zdania wywarły na mnie największe wrażenie. Smutne i niestety prawdziwe.. Międzyrasowa relacja to nadal wydaje się tematem na czasie, bo niestety nadal stanowi to nie lada wyzwanie. Szczerze? Kusi mnie by nauczyć języka Apaczów.

Klasyka sama w sobie. Przygoda przygodą, ale ostatnie zdania wywarły na mnie największe wrażenie. Smutne i niestety prawdziwe.. Międzyrasowa relacja to nadal wydaje się tematem na czasie, bo niestety nadal stanowi to nie lada wyzwanie. Szczerze? Kusi mnie by nauczyć języka Apaczów.

Pokaż mimo to

avatar
167
121

Na półkach:

Świetna książka o przygodach Old Shatterhanda ;)

Świetna książka o przygodach Old Shatterhanda ;)

Pokaż mimo to

avatar
177
153

Na półkach:

Koniec pięknej przygody. Naprawdę było warto! Moje refleksje o poprzednich tomach zawarłem w linkach poniżej. Będzie jeszcze jeden tekst zawierający ogólne uwagi o tej legendarnej serii. Na dniach :)

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4821779/winnetou-1
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4821780/winnetou-2

UWAGA. DALEJ BĘDĄ SPOJLERY ! Zdecydowałem się pisać spojlerowo uznając, że najważniejsze fragmenty Tomu 3 są powszechnie znane. A kto tego nie zna choćby z filmów, ten niech się wstydzi :)

Tom 3 daje argumenty do ręki przeciwnikom Maya, gdyż powraca dobrze nam znany schemat postaci: kolejny niski, otyły, doświadczony ale i pocieszny westman, który tym razem ma na imię Fred. Najwyraźniej May uznał, że Samów mu już wystarczy. Ja się o to czepiał nie będę. Różnica jest nieuchwytna, ale można pisać o szlachetnych banałach dobrze lub źle. May pisał banalnie i naiwnie, ale robił to w sposób uczciwy. U niego ani doskonałość Old Shatterhanda ani powracająca figura towarzyszego westmana nie razi.
Tom 2 oskarżałem o epizodyczność i niezborność. Trójka jest lepsza, bardziej zwarta i uporządkowana i trudno mi wskazać, która część Trylogii jest lepsza: Pierwsza, czy Trzecia. Obie posiadają masę kultowych scen i motywów, obie są piękne i obie zawierają zmarginalizowany w ekranizacjach wątek chrześcijańskiej refleksji. Tu mam do Maya pretensje, bo piszę w sposób, który sugeruje wyższość wierzeń chrześcijańskich nad indiańskimi. I nie do końca usprawiedliwia to fakt subiektywnego narratora. Zwłaszcza myśli Winnetou w późniejszych rozdziałach Tomu 3 brzmią wątpliwie.
SPOJLER ALERT PO RAZ KOLEJNY
.
.
.
Winnetou ginie, zresztą w dość banalny sposób. Cała część książki związana z tym wydarzeniem wypadła rewelacyjnie! Osada Helsdorf, pieśń, refleksje Apacza, krwawa preria, odbicie jeśnców... Jak ktoś po filmie nie miał dość łez, to tutaj może liczyć na kolejne... A 'Testamen Apacza' to obok 'Dwa razy w walce o życie' z Tomu 1 mój ulubiony fragment całej trylogii! Szklarski opisując w 'Tomku na wojennej ścieżce' bosmana Nowickiego przy palu na bank się tym inspirował! Ogółem rewelacyjny, bardzo poruszający i pięknie napisany rozdział.
Na swój akapit zasłużył Santer. Bond ma swojego Blofelda, Sherlock Moriarty'ego, a Batman Jokera. Santer na takie towarzystwo zasłużył, bo to znakomity antagonista! Zimny, okrutny, inteligentny, bezczelny... W tej części pokazał swoją siłę, co jeszcze mocniej uwydatniło siłę zakończenia. May świetnie to rozegrał, bo końcówka jest zaskakująco słodko- gorzka. Jeden Old Shatterhand mimo wszystkich swoich zalet musi czasem być bezradny...
Pewnie w każdym z tekstów poszczególnych Tomów to pisałem, ale i tak napiszę jeszcze raz. Okrutnie żałuje, że nie wziąłem się za tą opowieść, gdy byłem młody! Wtedy by dopiero zrobiła wrażenie. Na szczęście May opisał więcej przygód Old Shatterhanda i Winnetou powracając do nieopisanych w Trylogii przygód. Przesłucham na pewno!
Bo i dziś ta opowieść porywa serca. 9/10.
Wersję audio czyta ponownie Piotr Balazs. Audiobookowy klasyk: nawet jeśli profesjonalny lektor irytuje (jak Balazs w Tomie 1),to z czasem się do niego przywyka i wady przestają być wadami.

Koniec pięknej przygody. Naprawdę było warto! Moje refleksje o poprzednich tomach zawarłem w linkach poniżej. Będzie jeszcze jeden tekst zawierający ogólne uwagi o tej legendarnej serii. Na dniach :)

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4821779/winnetou-1
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4821780/winnetou-2

UWAGA. DALEJ BĘDĄ SPOJLERY ! Zdecydowałem się pisać spojlerowo uznając, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    605
  • Posiadam
    115
  • Chcę przeczytać
    91
  • Ulubione
    30
  • Chcę w prezencie
    5
  • Dzieciństwo
    4
  • Młodzieżowe
    4
  • Karol May
    3
  • Ebook
    3
  • Z biblioteki
    3

Cytaty

Więcej
Karol May Winnetou tom 3 Zobacz więcej
Karol May Winnetou 3 Zobacz więcej
Karol May Winnetou 3 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także