Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty

Okładka książki Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty Jae-hong Kim, Jin-kyung Kim
Okładka książki Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty
Jae-hong KimJin-kyung Kim Wydawnictwo: Kwiaty Orientu Cykl: Szkoła Kotów (tom 1) fantasy, science fiction
172 str. 2 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Szkoła Kotów (tom 1)
Tytuł oryginału:
고양이 학교
Wydawnictwo:
Kwiaty Orientu
Data wydania:
2013-10-18
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-18
Liczba stron:
172
Czas czytania
2 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393527137
Tłumacz:
Edyta Matejko-Paszkowska
Tagi:
koty magia powieść dziecięca koreańska
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Szkoła Kotów. Przepowiednia zaczyna się wypełniać Jae-hong Kim, Jin-kyung Kim
Ocena 7,8
Szkoła Kotów. ... Jae-hong Kim, Jin-k...
Okładka książki Szkoła Kotów. Magiczny prezent Jae-hong Kim, Jin-kyung Kim
Ocena 8,0
Szkoła Kotów. ... Jae-hong Kim, Jin-k...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
297
232

Na półkach: , ,

Książki z cyklu „Szkoła Kotów” Kim Jin-kyunga bywają zestawiane z cyklem książek o Harrym Potterze. Owszem, oba cykle mogą być przeznaczone dla młodszych czytelników i podejmują temat istnienia w świecie elementów magicznych, ale - według mnie – nie sposób zestawić ze sobą książek należących do jakże odmiennych kultur cywilizacji Zachodu i Wschodu. „Szkoła Kotów” bez wątpienia należy do tej drugiej nie tylko ze względu na południowokoreańskich twórców, ale także liczne nawiązania w treści powieści właśnie do wschodniego kręgu kulturowego. Widoczne są one również na pięknych ilustracjach wykonanych przez Kim Jae-honga, które doskonale przedstawiają sceny opisane w książce. Wstępem do historii kociej szkoły jest przywołanie rodziny Mindzuna i Najong, z którą przez wiele lat mieszkał kot Saliks. Niestety, w chwili gdy rozpoczęła się jego Nocna Wyprawa, opuścił swoją ludzką rodzinę i trafił do Szkoły Kotów, miejsca pełnego magii, tajemnic i kocich uczniów. Z opisu znajdującego się na okładce książki jednoznacznie wynika, że lekturę tę rekomendują koreańskie instytucje edukacyjne. Trzeba przyznać, że walor edukacyjny jest w tej powieści czytelny nie tylko za sprawą kociej szkoły. Można odnieść wrażenie, że głównymi odbiorcami tej książki są mniej więcej dziesięcioletnie dzieci. Oczywiście, nie ma żadnych ograniczeń, by książkę tę czytać także w wieku późniejszym, jednak należy zaznaczyć, że rodzaj wiadomości przekazywanych czytelnikowi za pośrednictwem akcji powieści oraz forma wspomnianego przekazu dostosowane są jednak do młodszego czytelnika. Dzieci dowiedzą się więc dzięki tej książce o różnych rasach kotów, w książce przywołane zostały bowiem dzikie koty libijskie, udomowione koty egipskie, a także koty birmańskie, perskie, syjamskie, a nawet norweskie. W Szkole są zaledwie trzy rodzaje kocich klas – Klasa Kryształowych Kotów, Klasa Dzikich Kotów oraz Klasa Nocnych Zgromadzeń. Wychowawcą pierwszej z nich jest profesor Kudłacz (Aladyn),nauczyciel historii mający pod swoją opieką jedynie trzy koty: Saliksa, Miłkę i Mesana. Wychowawcą drugiej jest profesor Maksimus prowadzący lekcje nauk ścisłych i gimnastyki. Do tej klasy uczęszczają między innymi Wiking, Rysiowaty i Cao Cao. Nad trzecią zaś klasą pieczę sprawuje profesor Persymona zajmujący się sztuką. Jednym z uczniów jest tutaj niejaki Filar. Dyrektorem całej Szkoły jest natomiast Stapha Angkor Wat Birman zwany Skarpetą. Czytelnicy, „uczestnicząc” niejako w kocich lekcjach, poznają losy kotów na przestrzeni wieków od tak zwanego złotego wieku przemijającego wraz ze świetnością starożytnego Egiptu, przez mroczny wiek, aż do wieku czerni i bieli. Dzieci dowiedzą się ponadto o historii Solarisa i Ducha Ciemności, Tenebrisa i Kotcieni, a także o niezwykłej i tajemniczej Kryształowej Grocie. To właśnie ta Grota stanie się miejscem zawodów pomiędzy drużyną Saliksa a drużyną Wikinga, a także wielu innych, być może nawet niebezpiecznych przygód, które będą miały ciąg dalszy już w kolejnej części cyklu. „Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty” to ciekawa książka dla dzieci, ale także dla tych, którzy chcieliby poznać jedną z odsłon koreańskiej literatury dziecięcej. Tym bardziej, że cykl ten uchodzi za pierwszą koreańską powieść fantasy. Zatem dla relaksu i kulturowych wartości poznawczych polecam lekturę tej książki.

https://www.facebook.com/literackakorea/posts/304380541879919

Książki z cyklu „Szkoła Kotów” Kim Jin-kyunga bywają zestawiane z cyklem książek o Harrym Potterze. Owszem, oba cykle mogą być przeznaczone dla młodszych czytelników i podejmują temat istnienia w świecie elementów magicznych, ale - według mnie – nie sposób zestawić ze sobą książek należących do jakże odmiennych kultur cywilizacji Zachodu i Wschodu. „Szkoła Kotów” bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
10

Na półkach: , , ,

Szkoła Kotów. Więcej nie było mi trzeba, by od razu kupić tę książkę.

Mindzun, młody chłopiec, mieszka wraz z siostrą, rodzicami i kotką Sprytką. Jakiś czas temu odszedł jego ukochany kompan, drugi kot, piętnastoletni już Saliks. Nie odszedł jednak do kociego nieba, jak początkowo cała rodzina myślała. Przekonanie to zniknęło u chłopca w chwili, w której znalazł przedziwny list w skrzynce pocztowej... od Saliksa właśnie! Co więcej, zaadresowany był on do kotki Sprytki! Chłopiec swą radością podzielił się z siostrą i, wspólnie z nią, jako że nikt więcej nie był w stanie im uwierzyć, zaczęli kolekcjonować regularnie przychodzącą korespondencję od swojego pupila.

Okazuje się, że po ukończeniu piętnastego roku życia Koty mogą udać się do Szkoły Kotów, opuszczając uprzednio rodziny, w których mieszkały przez całe życie. Tam trafiają do jednej z trzech klas (Dzikich Kotów, Nocnych Zgromadzeń bądź Kryształowych Kotów). W nowej placówce uczą się między innymi ludzkiego pisma, historii, gimnastyki, czy też... magii. Dodatkowo każda klasa poznaje przydatne tylko dla niej umiejętności. I tak, Saliksowi, który jak nietrudno się domyśleć trafił do klasy Kryształowych Kotów, przekazana zostaje wiedza na temat kotcieni i ich władcy, a także o legendarnym kocie Solarisie, który co noc stawia czoła Duchowi Ciemności pod postacią węża.

Saliks jest jednym z trzech uczniów w swojej klasie. Kotka Miłka i wielki kocur Mesan, którzy też uczą się w Kryształowych Kotach, szybko zaprzyjaźniają się z naszym głównym bohaterem. Poza nimi poznamy też wiele innych ciekawych osobistości - począwszy od dyrektora i wykładowców, na uczniach innych, rywalizujących niekiedy ze sobą klas kończąc.

Oczywiście Kocia Szkoła to nie jest normalna szkoła... Zwierzaki są zachęcane do zabaw, polowań i wylizywania swojego futerka podczas lekcji :3

Jin-kyung Kim napisał książkę po to, by pocieszyć swoje córki po stracie ukochanego zwierzaka. W związku z tym język, jakim jest napisana, jest raczej prosty, lecz przyjemny w odbiorze. Trochę niczym bajka przeznaczona zarówno dla młodszego, jak i nieco starszego odbiorcy. Perypetie Saliksa i jego nowych znajomych wręcz wymuszają uśmiech na twarzy. Przyznaję, że w wizję zawartą w książce aż chce się wierzyć. Sama nawet nabrałam nadziei, że mój Filemon i Bonifacy zostali przyjęci do którejś ze Szkół...

Lektura jest krótka, dosłownie na jeden wieczór. Opatrzona została rysunkami obrazującymi przygody pociesznych uczniów. Wielka szkoda, że całość została rozbita na tomy. Treści jest dla mnie nieco za mało jak na jedną książkę i tylko za to odejmuję jedną gwiazdkę.

http://xiclu.blogspot.com/2017/05/szkoa-kotow-tajemnica-krysztaowej-groty.html

Szkoła Kotów. Więcej nie było mi trzeba, by od razu kupić tę książkę.

Mindzun, młody chłopiec, mieszka wraz z siostrą, rodzicami i kotką Sprytką. Jakiś czas temu odszedł jego ukochany kompan, drugi kot, piętnastoletni już Saliks. Nie odszedł jednak do kociego nieba, jak początkowo cała rodzina myślała. Przekonanie to zniknęło u chłopca w chwili, w której znalazł przedziwny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
7

Na półkach:

Żałuję, że nie przeczytałam tego, gdy miałam tak z siedem lat, myślę, że byłabym oczarowana. Tajemnice, magiczne kryształy, kocie gangi, pradawne zło, a do tego przepiękne ilustracje. Dla mnie minusem była chaotyczność, infantylny humor i zbyt mało akcji, które jednak rekompensował zaczarowany klimat. Świetna książka dla najmłodszych :)

Żałuję, że nie przeczytałam tego, gdy miałam tak z siedem lat, myślę, że byłabym oczarowana. Tajemnice, magiczne kryształy, kocie gangi, pradawne zło, a do tego przepiękne ilustracje. Dla mnie minusem była chaotyczność, infantylny humor i zbyt mało akcji, które jednak rekompensował zaczarowany klimat. Świetna książka dla najmłodszych :)

Pokaż mimo to

avatar
1233
443

Na półkach: , ,

Takie to... może być, ale czegoś mi w tym brakuje - jakiegoś takiego polotu, magii, klimatu. Czyta się szybko, ale też zbyt wiele tekstu w tym nie ma. Osobiście lubię takie baśniowe historie i myślę, że są one nie tylko wartościowe dla młodszego czytelnika, acz tutaj mam wrażenie, że raczej wiek może odgrywać sporą rolę w odbiorze tej pozycji. Sporym minusem jest też styl, w jakim książka została napisana (i/lub tłumaczenie, które wiele niszczy),bo pomimo tego, że tekst wchłania się szybko, to wcale nie tak lekko, jak być powinno. Brak w tym finezji po prostu.
Ogólnie jest to fajne na oderwanie się, ale na dłużej w pamięć mi nie zapadnie. Za to ilustracje są naprawdę śliczne.

Takie to... może być, ale czegoś mi w tym brakuje - jakiegoś takiego polotu, magii, klimatu. Czyta się szybko, ale też zbyt wiele tekstu w tym nie ma. Osobiście lubię takie baśniowe historie i myślę, że są one nie tylko wartościowe dla młodszego czytelnika, acz tutaj mam wrażenie, że raczej wiek może odgrywać sporą rolę w odbiorze tej pozycji. Sporym minusem jest też styl,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1093
143

Na półkach: , , ,

Historia Saliksa, piętnastoletniego kota, który rozpoczyna swoje nowe życie w otoczeniu innych kotów, na łonie Szkoły specjalnie dla nich przygotowanej, gdzie uczniowie podzieleni są na klasy o symbolicznych nazwach (klasa Dzikich Kotów, Kryształowych Kotów, czy Nocnych Zgromadzeń),gdzie pojawia się tajemnicza Kryształowa Grota, w której uwięziony jest tajemniczy wróg, a główny bohater delikatnie kreowany jest na Wybrańca. Przykre to, ale ta opowieść wygląda na bardzo kiepską promocję kultury koreańskiej, jest raczej mierną reprezentacją dążności Wschodu do osiągnięcia sukcesu w literaturze na modłę zachodnią. Muszę dodać, że niestety pomimo całkiem przyzwoitego wydania, zapomniano całkowicie, że podstawą dobrego wydania, powinno być dobre tłumaczenie. Ewidentnie duet tłumaczy nie poradził sobie z tekstem literackim, a korekta tego defektu nie zniwelowała. Książkę czyta się dość kanciasto, tekst jest szarpany, brakuje płynności i finezji językowej.

Moja opinia jest bezwzględna; autor zatracił wszystko, co piękne w kulturze Wschodu i zamienił prawdziwe złoto na tanie błyskotki, a tłumacze dorzucili do tego jeszcze kilka miedziaków.

Więcej na: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.993651907328215.1073741846.761980370495371&type=1

Historia Saliksa, piętnastoletniego kota, który rozpoczyna swoje nowe życie w otoczeniu innych kotów, na łonie Szkoły specjalnie dla nich przygotowanej, gdzie uczniowie podzieleni są na klasy o symbolicznych nazwach (klasa Dzikich Kotów, Kryształowych Kotów, czy Nocnych Zgromadzeń),gdzie pojawia się tajemnicza Kryształowa Grota, w której uwięziony jest tajemniczy wróg, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2266
422

Na półkach: , , ,

Piękne wydanie, z dbałością o każdy szczegół.
Piękne ilustracje! Dominują różne odcienie brązów i szarości, tak jak na ilustracji z okładki, ale nie tylko. Koty są trochę w typie koreańskim (te wąsy i bokobrody). Są też ilustracje pięknych starych manuskryptów, kiedy koty uczą się w szkole historii kota.

Samo wydanie i ilustracje dla mnie są wystarczającym powodem, żeby kupić czy sprezentować tę książkę.

A treść... Autor, poeta i miłośnik kotów (jak czytamy na skrzydełku okładki) napisał tę książkę dla córek, żeby pocieszyć je po stracie kota. Część kotów przed śmiercią oddala się, przestaje jeść i szuka samotności. Jest to punkt wyjścia książki. 15-letni kot Saliks na kocim zgromadzeniu dostaje polecenie powstrzymania się od jedzenia i oddalenia się, żeby mógł trafić do Szkoły Kotów. Tam zaczynają się kocie przygody, które będą trwały przez kolejne książki, po które z pewnością sięgnę:)

Piękne wydanie, z dbałością o każdy szczegół.
Piękne ilustracje! Dominują różne odcienie brązów i szarości, tak jak na ilustracji z okładki, ale nie tylko. Koty są trochę w typie koreańskim (te wąsy i bokobrody). Są też ilustracje pięknych starych manuskryptów, kiedy koty uczą się w szkole historii kota.

Samo wydanie i ilustracje dla mnie są wystarczającym powodem, żeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
564
33

Na półkach: ,

Nie bez powodu mawia się, że koty zawsze chodzą własnymi ścieżkami. Bywają charakterne i złośliwe, lecz najczęściej są najlepszymi przyjaciółmi ludzi, towarzyszami dziecięcych zabaw oraz powiernikami sekretów i smutków. Ich czas kończy się szybciej niż nasz, zostawiają więc po sobie puste miejsce, które jest trudne do wypełnienia. Ale głowy do góry, plotka głosi, że istnieje gdzieś na drugim końcu świata Szkoła Kotów, do której każdy szanujący się kocur odchodzi po osiągnięciu odpowiedniego wieku, aby zgłębiać prastarą magię i doskonalić typowo kocie zdolności.

Najong i Mindzun tęsknili za starym Saliksem. Kocur miał piętnaście lat, gdy opuścił dom. Podobno koty szukają ustronnego miejsca, gdy przychodzi ich czas. Tak przynajmniej twierdzili rodzice, próbując pocieszać Mindzuna i Najong. W rodzinie była jeszcze kotka Sprytka, która ku zdumieniu dzieci otrzymała po kilku dniach list od Saliksa. Okazało się, że kot nadal żyje, ma się w najlepsze, uczęszcza do tajemniczej kociej szkoły i wśród czworonogich rówieśników doskonali umiejętności oraz wiedzę. Poznaje podstawy kociej magii, uczy się czytać i pisać, zawiera przyjaźnie i rywalizuje z przebiegłym gangiem Wikinga. Przynależy do elitarnej grupy, której zadaniem jest ochrona Kryształowej Groty.

Fragment recenzji, która jest opublikowana w całości na moim blogu:
http://kocielektury.blogspot.com/2014/07/kim-jin-kyung-szkoa-kotow-tajemnica.html

Oraz w serwisie Literadar: http://literadar.pl/pl/newsy/631/Szkola_kotow

Nie bez powodu mawia się, że koty zawsze chodzą własnymi ścieżkami. Bywają charakterne i złośliwe, lecz najczęściej są najlepszymi przyjaciółmi ludzi, towarzyszami dziecięcych zabaw oraz powiernikami sekretów i smutków. Ich czas kończy się szybciej niż nasz, zostawiają więc po sobie puste miejsce, które jest trudne do wypełnienia. Ale głowy do góry, plotka głosi, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
592

Na półkach:

KOT – słowo klucz / Szkoła Kotów – Kim Jin-kyung/

http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/07/kot-sowo-klucz-szkoa-kotow-kim-jin-kyung.html

Człowiek udomowił psa, ale to kot udomowił człowieka /Marcel Mauss/

Gdy tylko zobaczyłam tytuł książki, to wiedziałam, że będzie moja. No przecież (!) jest o kotach – czy to nie wystarczający argument?!! Dodatkowo zachęciły mnie opinie według których to taki wschodni "Harry Potter". Z tej krzyżówki wychodzi "koci Potter" więc czego chcieć więcej? Moja kotka – pacyfistka nie była zbytnio zachwycona, gdy zmuszałam ją do towarzyszenia mi podczas lektury. Zniosła to jednak po swojemu - godnie – cierpliwie pobłażając mojemu wybrykowi. Ciekawe czy i ona wybierze się kiedyś do kociej szkoły? Mieszkając ze mną - czytać i pisać umie już na pewno. Tylko dla wygody udaje, że jest inaczej!

KIM jest dla nas kot, zależy od naszych doświadczeń i od tego jak postrzegamy jego rolę i miejsce w społeczeństwie (tak w społeczeństwie!). Od wieków, ten mały drapieżnik, pozostaje tuż obok człowieka i pobudza jego wyobraźnię – obrastając wprost proporcjonalnie do zainteresowania w symboliczne znaczenia. Niektórzy twierdzą, że za samo bycie kotem, kotu należy się medal. I muszę przyznać, że im dłużej obserwuję, tym bardziej wierzę, że coś w tym jest…

Każdy, kto mieszka z kotem zdaje sobie sprawę z wyjątkowości towarzystwa, w którym się obraca. Każdy kto mieszka z kotem, zastanowi się zanim powie: „mam kota”, ponieważ powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś, tu kogoś ma – to raczej to kot jest właścicielem… Przysłowiowy Mruczek, to magiczna mozaika, która pozwala - wedle uznania - ze sobą obcować. Doznanie takiego zaszczytu jest podwójne ważne, zważywszy na to, że jest zdolny do odczuwania typowo ludzkich emocji – czyli jak widać nie tylko ludzkich. Świadomość tego pozwala spojrzeć na świat człowieka z innego punktu widzenia, zmienić pryzmaty i określić na nowo jego miejsce w świecie, jako fragmentu całości, a nie całości samej w sobie.

Bo jak wyglądałby świat, gdyby słońce zgasło? Gdzie były nędzny człowiek, gdyby waleczny kot nie pokonał ciemności? Takie pytania przychodzą nam do głowy podczas lektury "Szkoły Kotów". Zamiast pisać recenzję, jak na razie zamęczam Was przemyśleniami, więc najwyraźniej książka pobudza do refleksji – napływającej w rytmie kolejnych uderzeń ogona. I to oczywiście świadczy o jej wartości i o tym, że koty na całym świecie mówią takim samym językiem. Ufff - przechodzę do rzeczy.

***

Kim Jin- kyung napisał tę książkę na podstawie opowieści, którą pocieszał swoje córki, gdy odszedł ich ukochany Saliks. "Szkoła Kotów" to dowód na to, że najpiękniejsze historie rodzą się z miłości.

W pierwszym tomie przygód Saliksa, Miłki i Mesana (futrzaści: Ron, Harry i Hermiona) zderzamy się ze światem nie do końca nam znanym. Wydawać by się mogło, że będzie to typowa historia o więzi między chłopcem i jego pupilem, na którego przyszedł czas i z którym trudno się pożegnać. Fabuła skręca niespodziewanie z utartych torów i nagle znajdujemy się z dala od ludzi, w kocim świecie, którym rządzą kocie prawa – uściślając: kocie prawa i magia. Jedno z praw mówi: "kot, który siedzi zbyt długo w ciszy i bez ruchu, nie ma nic wspólnego z prawdziwym kotem" – serio?!!! To ja nie mieszkam z prawdziwym kotem?! Tak wiem, jak pójdzie do szkoły to się dopiero nauczy… Nasz bohater, aby się tam dostać musi przejść bolesną inicjację, zerwać wszelkie kontakty ze światem ludzi. Od tej pory będzie już należał do innej rzeczywistości (piękna metafora, prawda?). W tym fantastycznym świecie, zderzamy się z tajemnicą, przygodą i nietypową magią. Na razie dane nam jest poznać tylko zarys historii, podziwiać szczątkowe informacje o kolejnych bohaterach. Na więcej soczystych kawałków musimy jeszcze poczekać. Póki co, jedno wiemy na pewno – mimo wieku (kot trafia do szkoły, gdy kończy piętnaście lat) – psotnicza natura sprowadzi na trójkę bohaterów niemałe kłopoty. Przez skórę czujemy, że nawarzą niezłego piwa, zwłaszcza, że Kotcienie depczą im po ogonach…

Jak widzimy, dziecko w trakcie lektury zostaje zderzone ze światem ciemności, wyważoną porcją grozy (podawaną w drobnych kęsach i rozbrajanej humorem) i pytaniami o sprawy „ostateczne”. Czy Saliks umarł, stał się dobrym duchem i od tej pory przyjdzie mu walczyć z zagubionymi złymi kocimi duchami-cieniami (Nie wszystkie koty są dobre?? Matko, mój świat runął, życie już nigdy nie będzie takie samo!)? Czy śmierć to brama – inicjacja, którą trzeba przejść by trafić do tajemniczej pieczary? A może koty nie umierają i żyją setki/tysiące lat tuż obok nas (to by pasowało do ich kocich żyć i wcieleń)? Nienarzucające się treści dają swobodę interpretacji. Dzięki temu każdy odnajdzie odpowiedź pasującą do jego potrzeb.

***

Oprócz głównej osi fabularnej, której szczegółów bezpośrednio nie chcę zdradzać (chociaż na pewno, co nieco mi się wymsknie),w tej bajce odnajdujemy wiele informacji o dziejów kotów, znanych nam poniekąd z podręczników historii. I tutaj pojawiają się już pewne problemy, ponieważ losy tego futrzaka, tak często zazębiające się z losami ludzi, pełne są tajemnic i nieścisłości.

Koty jako obrońcy spichlerzów ze zbożem zyskały sobie miłość Egipcjan. Ci uczynili z nich istoty boskie, za których skrzywdzenie, czekała dotkliwa kara – nawet śmierć. Egipski bóg słońca, co noc przepływający przez Krainę Ciemności, w egipskiej mitologii narażony był na atak ze strony zła. Ochraniały go więc lwy - w ich oczach odbijał się blask rozpraszający mrok. W tekście Kima, dachowiec nie jest gorszy od lwa, bóg słońca przybiera bowiem postać kota i w tej formie pokonuje zło. Ta wersja mitu podoba mi się nawet bardziej. Poza tym Solaris ma świetlny miecz, niczym wojownik JEDI, (no dobra przeginam – kryształowy miecz, który rozprasza ciemność),którym co noc zabija Węża. Bliskość Egiptu i kotów podkreśla jeszcze postać Bastet – bogini muzyki, radości, tańca, płodności, macierzyństwa, która łączona była właśnie z bóstwem słońca. Jako pasjonat mitologii autor książki na pewno tego nie przeoczył i w kolejnych tomach nas jeszcze czymś, w związku z kocią boginią, zaskoczy.

Jak zaznacza Kim, złoty wiek kotów miał zakończyć się wraz z rozwojem chrześcijaństwa, które wszędzie doszukiwało się kontaktów z szatanem. Opisuje on wyrywkowo czasy, w których koty palono na stosach. Według innego badacza historii kotów Laurence Bobisa – nie ma dowodów na to, by takie wydarzenia, jak eksterminacja kotów, miały mieć kiedykolwiek miejsce. I powszechne przekonanie o tym należałoby włożyć między mity, wierzenia, przesądy. Jak było naprawdę - nie wie nikt. Zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z książką wspomnianego badacza: "Kot. Historia i legendy" wydanej przez Avalon.

***
Wracając do powieści Kima, im bardziej zagłębiamy się w fantastyczny świat spod znaku pazura, tym bardziej dociera do nas, że koty nie podlegają ludzkiemu poczuciu czasu i przestrzeni. Płynność tych elementów świetnie oddają zagadkowe motywy powieścio-bajki, np. grota, która znajduje się w wielu miejscach na raz i opowieść profesora, o tym, że uczestniczył w bitwie, która odbyła się na długo przed tym, zanim się urodził. Nasi bohaterowie, podobnie jak czytelnik, muszą się nowego postrzegania istnienia nauczyć – wychowane z ludźmi nabyły bowiem ich nawyków (i ograniczeń).

Nie dziwi mnie fakt, że książka jest polecana przez koreańskie instytucje edukacyjne. Nasączona jest wartościami takimi jak: przyjaźń, tolerancja, akceptacja, otwartość. Przekazuje młodemu pokoleniu ważną prawdę, że trzeba być w życiu po prostu sobą:

"…najbardziej magiczną sztuką dla kota jest bycie kotem. Nie dotyczy to tylko kotów, ale wszystkich stworzeń tego świata. Bycie sobą to najbardziej niezwykła ze sztuk."

Nawet każdy z opisanych kotów – mimo szczątkowych, jak do tej pory informacji – ma inny charakter!! I w tej różnorodności tkwi piękno i siła. W tekście przemycono także między wersami mądrość związaną z nauką i lękiem przed błędami. Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi i nie uczy się niczego ten, kto nie popełnia błędów! Zwróćcie uwagę, ile razy i z jakim entuzjazmem, mimo porażek, nasi bohaterowie niezmordowanie ćwiczą zaklęcia? I ile z tych „porażek” mają satysfakcji i przyjemności? Kolejna prawda dotyczy tego, jak zarządzamy złymi emocjami i jaką krzywdą mogą nam one wyrządzić:

"Wśród kotów porzuconych przez ludzi są takie, które żywią wobec nich złe uczucia, Jeśli długo je skrywają, nie mogą się usamodzielnić. Żyją uczepione wyłącznie złych emocji. Stają się ciemnymi stronami ludzkości, czyli właśnie Kotcieniami."

Poza tym bardzo podobał mi się tańczący żeń – szeń (chcę takiego!),od razu skojarzył mi się z mandragorą. Korzeń, ludzik - wiadomo. Spodobało mi się też „pisanie pazurem”, które nabrało nowego, kociego znaczenia. Może się doszukuję, ale w kwestii zwalczających się wzajemnie bliźniąt i ich wojny, która kiedyś na pewno się skończy – nie macie wrażenia, że chodzi o obie Koree?

***

Zadaję sobie sprawę z tego, co można by tej pozycji zarzucić. Akcja skacze i jest za mało opisów. Kolejne elementy można by nieco rozwinąć, potraktować głębiej, zatrzymać się nad nimi na chwilę. Pobawić się znaczeniami i słowem. Skakanie od obrazu do obrazu powoduje, że lektura zdecydowanie przeznaczona jest dla młodszych czytelników. Tak, do tego może przyczepić się Człowiek Zachodu. Nie zapominajmy jednak, że to inna kultura napisała tę książkę, inny sposób – bardziej fragmentaryczny – postrzegania świata: przez sceny, symbole - niekoniecznie płynność przejść i rozmach. Możliwe, że forma bajki całkiem niezamierzenie odzwierciedla sprężystość i elastyczność natury jej głównych bohaterów. Poza tym dostaliśmy do rąk dopiero początek fantastycznej przygody, która jest świetnym wstępem do świata literatury dla naszych – przede wszystkim – najmłodszych i tak przy okazji przyjemną rozrywką, dla nieco starszych czytelników. Podczas czytania warto wyłączyć typowo „dorosłą” perspektywę - ja po kolejne tomy sięgnę na pewno!

Wydanie Kwiatów Orientu dopieszczone i na bardzo wysokim poziomie. Ilustracje urzekają fenomenalnym połączeniem kociej miękkości ze stonowanymi barwami. Żadnej ostrości, mocnego konturu… Ilustracje nie krzyczą – dopełniają łagodnie treść o kolejne warstwy.

Czasami nie warto używać wielkich słów, by likwidować odwieczne lęki. Najlepiej w prosty sposób przekazywać skomplikowane prawdy. Bajki takie jak ta, są tego najlepszym przykładem.

KOT – słowo klucz / Szkoła Kotów – Kim Jin-kyung/

http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2014/07/kot-sowo-klucz-szkoa-kotow-kim-jin-kyung.html

Człowiek udomowił psa, ale to kot udomowił człowieka /Marcel Mauss/

Gdy tylko zobaczyłam tytuł książki, to wiedziałam, że będzie moja. No przecież (!) jest o kotach – czy to nie wystarczający argument?!! Dodatkowo zachęciły mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
12

Na półkach: , ,

“Szkoła kotów” przypomina umiejętnie i kreatywnie przeobrażoną szkołę z realnego zdarzenia – klasy, lekcje, przerwy, prace domowe, niepisana hierarchia. Pikuś dla każdego ucznia – w tym przypadku dla kota.

Tom 1 wprowadza nas do magicznego świata kotów, dla których emerytura nie oznacza odejście w zaświaty – wręcz przeciwnie – początek ekscytującej przygody. Zwłaszcza, gdy za progiem czyha podróż oprawiona dreszczykiem i zalążkiem niebezpieczeństwa. Bajka nie zawiera jedynie cukierkowych scen – są chwile grozy z zachowaniem dziecięcego umiaru, są pouczające przemowy oraz tajemnica przepowiednia. Niekiedy zabawne żarciki i wybryki przywołują uśmiech na twarzy. Dynamiczna, wartka akcja wciąga czytelnika powodując, że kartka mija się z kolejną kartką. Urozmaiceniem są barwne ilustracje autorstwa Kim Jae-honga, które dodają całości wizualnego odwzorowania przedstawionej słowami sceny.

Mogę rzec, że “Szkoła kotów” nie jest przygodą wyłącznie dla malucha, czy ucznia szkoły podstawowej, który sprawdza zdolność czytania i pragnie rozwijać wyobraźnię. Jawi się również jako przygoda dla całej rodziny – rodzeństwa czy rodziców czytających wspólnie z młodszym potomstwem… jak również dla wielbicieli kotów. Przeistoczy się w przyjemną podróż w nieznane wieczorem bądź wczesnym rankiem – przynosząc chwilowe odprężenie.
Na pewno zainteresuje każdego malucha:)

Recenzja:
잔디 © 한•문•시
www.hanmunsi.wordpress.com

“Szkoła kotów” przypomina umiejętnie i kreatywnie przeobrażoną szkołę z realnego zdarzenia – klasy, lekcje, przerwy, prace domowe, niepisana hierarchia. Pikuś dla każdego ucznia – w tym przypadku dla kota.

Tom 1 wprowadza nas do magicznego świata kotów, dla których emerytura nie oznacza odejście w zaświaty – wręcz przeciwnie – początek ekscytującej przygody. Zwłaszcza, gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1664
289

Na półkach:

http://zacofany-w-lekturze.pl/2016/02/dokad-odchodza-koty-kim-jin-kyung-szkola-kotow-t-1.html

http://zacofany-w-lekturze.pl/2016/02/dokad-odchodza-koty-kim-jin-kyung-szkola-kotow-t-1.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    191
  • Przeczytane
    69
  • Posiadam
    30
  • Korea
    5
  • Ulubione
    5
  • 2014
    4
  • Azja
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Koty
    2

Cytaty

Więcej
Jin-kyung Kim Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty Zobacz więcej
Jin-kyung Kim Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty Zobacz więcej
Jin-kyung Kim Szkoła Kotów. Tajemnica Kryształowej Groty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także