Moje PaGóry
Pasjonujący zbiór autentycznych opowieści o podróży, wspinaniu i przyjaciołach. To także szereg
górskich anegdot, nieprawdopodobnych wydarzeń i pouczających doświadczeń. W miarę zagłębiania
się w lekturę zauważymy, że jest to również zapis jeszcze jednej podróży – tej najważniejszej – przez
życie, zapis doświadczeń całego pokolenia, które w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych
dorastało i zaczynało rozglądać się po świecie. Tak to wyraża sam autor:
Zrozumiałem, że odkrywanie świata to jedna z tych ważnych życiowych przygód, których nie można
przegapić i których nigdy nie wolno odkładać na później. Dzięki temu kilka razy urodziłem się na
nowo.
Nowe, drugie wydanie zostało wzbogacone o ponad 100 stron zajmujących historii, w tym obszerny
rozdział o barwnych przypadkach związanych z organizacją kultowej już imprezy - Przeglądu Filmów
Górskich w Lądku Zdroju.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nietypowa książka o górach!
Niedawno na księgarskim rynku ukazało się II rozszerzone wydanie książki Zbigniewa Piotrowicza opowiadającej o górach, wielkiej pasji i ludziach, którzy są górami nakręceni. Czym się różni od ta publikacja od I wydania? Jest o blisko sto stron grubsza, a zatem bogatsza w nieznane dotąd przygody autora, który jest postacią bardzo barwną i nietuzinkową. Z górskim bakcylem już przyszedł na świat. Na pierwszą samodzielną wyprawę wybrał się mając... trzy lata. W eskapadzie towarzyszyła mu młodsza siostra. Urocze rodzeństwo cichcem wykradło się z domu ubrane w piżamki i udało się w stronę parku. Wszystko na szczęście skończyło się szczęśliwie. Zbigniew Piotrowicz góry po raz pierwszy zobaczył jako siedmiolatek. W czasie wakacyjnego odpoczynku rodzina Piotrowiczów odwiedziła Karpacz i okolice. Wtedy to w sercu młodego podróżnika narodziła się miłość, pasja, która nigdy nie zardzewiała i trwać będzie zawsze. Będąc młodym człowiekiem Piotrowicz odkrył jeszcze coś wyjątkowego, poznał nietuzinkowy smak samotnego przebywania w górach.
Od wielu lat górskie wyprawy nadają smaku życiu autora. Są jego nieodłącznym elementem. W nich ten podróżnik i alpinista przeżywa wiele niezapomnianych chwil, poznaje samego siebie i ludzi, którzy podzielają jego pasję. Swoimi przeżyciami dzieli się z czytelnikami. Czyni to w sposób okraszony humorem, opowiada z emocjami i nie koloryzuje. Dzięki temu jego książka jest ciekawa w odbiorze, nieprzerysowana, autentyczna.
W historyjkach z górskich ścieżek nie widać bufonady, nie widać szpanu, nie widać puszenia się. Nie ma w nich sztucznej dumy, wywyższania się i piania ”jaki to ja nie jestem wspaniały”. Czytając ma się wrażenie, że Piotrowiczowi bardziej zależy na zarażaniu innych swoją pasją niż na budowaniu legendy wokół swojej osoby. Sporą część tekstów autor poświęca nie tylko osobistym przeżyciom, ale i poznanym w górach ludziom. Tym wspinającym się, ale i tym, którzy niosą pomoc, prowadzą schroniska. Piotrowicza fascynują nie tylko te najwyższe szczyty, na które nie prowadzą turystyczne szlaki. On odkrywa i te „pagórki” jak choćby Bieszczady i smakuje każdą z chwil w nich spełnionych. Doskonale umie oddać słowami ten nieporównywalny do niczego klimat, jaki można znaleźć z dala od miejskiej dżungli, na łonie przyrody, pośród kosówki, połonin czy turni. To prawda, że w górach żyje się inaczej, intensywniej, mocniej. Bywają chwile grozy, ale i niebiańskiego zachwytu, który wprowadza zdobywcę szczytu w swoistą ekstazę.
Piotrowicz o swoich wypadach pisze niezwykle naturalnie, od serca. W książce nie brak śmiesznych sytuacji, anegdot doprowadzających do napadów śmiechu, ale i intymnych refleksji czy niosących naukę doświadczeń. Góry bywają i piękne i groźne. Nie zawsze dają się w pełni oswoić. Potrafią pokazać pazur i trzeba czuć przed nimi respekt. Jak wynika z prozy Piotrowicza góry są też miejscem, w którym można szybko poznać jeszcze bardziej samego siebie.
„Moje PaGóry” to zapis wspomnień z bardzo wielu wypraw. W zasadzie nie miały one sensu stricte sportowego wymiaru. Ich celem było z pewnością doznanie wyjątkowego klimatu, który jest swoisty tylko dla gór. Z całego tekstu przebija uwielbienie przygód i spędzania czasu bliżej chmur. Piotrowicz darzy góry niesamowitym mistycyzmem, miłością i uwielbieniem. I zgrabnie oddaje cały szereg emocji jakie w nich dopadają: od rozpaczy po ekstazę, od radości po złość, od poczucia się mocnym po bezsilność wobec żywiołów i siły natury.
„Moje PaGóry” to proza inna niż książki Czerwińskiej czy Hajzera. Śmiało można rzec iż autor pisze na większym luzie, bardziej humorystycznie i lekko. Gorąco polecam lekturę tym, którzy kochają smak przygody, lubią wałęsać się po górskich ścieżkach i marzą o przeżyciu czegoś wyjątkowego. Ta lektura może być doskonałą inspiracją do wytyczenia planów urlopowych szlaków będących bliżej chmur.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 60
- 50
- 12
- 7
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Dla mnie rewelacja! Realizm, brak silenia się na eorginalnosc, po prostu portret pokolenia. Portret pasujący do wielu, do mnie tez. Do tego Lądek Zdrój, klimaty tego regionu a w tle wysokie góry w tym najwyższe pasma na terenie dawnego ZSRR. Na koniec refleksje z Festiwalu, którego autor jest założycielem.
Dla mnie rewelacja! Realizm, brak silenia się na eorginalnosc, po prostu portret pokolenia. Portret pasujący do wielu, do mnie tez. Do tego Lądek Zdrój, klimaty tego regionu a w tle wysokie góry w tym najwyższe pasma na terenie dawnego ZSRR. Na koniec refleksje z Festiwalu, którego autor jest założycielem.
Pokaż mimo toKsiążka dość lekka i przyjemna w czytaniu, napisana z poczuciem humoru i pokazująca zafascynowanie światem gór oraz emocje towarzyszące rozwijaniu tej pasji. Na plus barwne opisy życia i wspinania w PRL-u - dziś już nie uświadczymy takich atrakcji! Zabrakło mi jednak jakiejś spójności w kolejnych rozdziałach: niby jest to podróż przez dziesięciolecia, bo wspomnienia uszeregowane są w dużej mierze chronologicznie, niby jest motyw przewodni, czyli górskie wyprawy i kształtowanie charakteru, a czegoś brak. Tak jakby to był zlepek luźnych opowiastek pretendujący do miana pełnej opowieści. Pojawiło się też kilka błędów w korekcie, czego osobiście bardzo nie lubię. Ogólnie książka dobra, ale nie wybitna ani genialna. Myślę, że czytałam lepsze książki o tematyce górskiej (a i gorsze ;))
Książka dość lekka i przyjemna w czytaniu, napisana z poczuciem humoru i pokazująca zafascynowanie światem gór oraz emocje towarzyszące rozwijaniu tej pasji. Na plus barwne opisy życia i wspinania w PRL-u - dziś już nie uświadczymy takich atrakcji! Zabrakło mi jednak jakiejś spójności w kolejnych rozdziałach: niby jest to podróż przez dziesięciolecia, bo wspomnienia...
więcej Pokaż mimo toGenialna książka, w której autor w sposób niezwykle ciekawy, barwny i humorystyczny opisuje swoje górskie przygody. Patrząc z szerszej perspektywy nie jest to książka tylko o górach, ale ogólnie o realizowaniu życiowych marzeń, życiu z pasją, dążeniu do wybranego celu.
Genialna książka, w której autor w sposób niezwykle ciekawy, barwny i humorystyczny opisuje swoje górskie przygody. Patrząc z szerszej perspektywy nie jest to książka tylko o górach, ale ogólnie o realizowaniu życiowych marzeń, życiu z pasją, dążeniu do wybranego celu.
Pokaż mimo toKsiążka całkiem przyjemna, bardzo dobrze się czyta, nawet takiemu laikowi jak mi w sprawie gór. Przeczytałem, bo dostałem ;-) Kto się nie interesuje wspinaczką i nie ogarnia tematu gór nie polecam.
Książka całkiem przyjemna, bardzo dobrze się czyta, nawet takiemu laikowi jak mi w sprawie gór. Przeczytałem, bo dostałem ;-) Kto się nie interesuje wspinaczką i nie ogarnia tematu gór nie polecam.
Pokaż mimo toDo książki Zbigniewa Piotrowicza podchodziłam jak do kolejnej książki o górach. To był mój błąd, bo przede wszystkim każda książka o górach jest trochę inna i nie można stawiać ich na jednej płaszczyźnie. Poza tym ta jest całkiem inna od tych, które już przeczytałam.
"Moje PaGóry" to historia podróżowania autora. Ale nie jest to wyliczanka zdobytych szczytów (choć chlubnych osiągnięć nie brakuje - np. pierwsze w historii wejście na Pik Edelwajs),a raczej zbiór anegdot i przemyśleń, które mu w tym podróżowaniu towarzyszyły.
Książka nie została opatrzona barwnymi fotografiami, ale mimo to pobudza wyobraźnię i pozwala przenieść się w trochę inny świat. Autor nie zarzuca nas fachowym słownictwem i technicznymi szczegółami, bo nie taki jest cel tej książki. Za to pokazuje nam kawałek historii i w sprawny sposób dzieli się swoimi odczuciami. Przyznam, że kilkakrotnie Zbigniew Piotrowicz wzbudził we mnie swoimi opowieściami tęsknotę za zamieszkaniem w jakiejś górskiej wsi, albo chociaż zaszyciem się na jakiś czas w cichej i osamotnionej chatce wysoko ponad "normalnym życiem".
"Moje PaGóry" to opowieść o pasji i odkrywaniu jej, życiu w zgodzie ze sobą. Tytułowe pagóry to nie tylko rzeczywiste szczyty, ale też po prostu wszystko co stawało autorowi w życiu na drodze i co musiał pokonać jak kolejną górę.
----
fragment tekstu z mojego bloga: http://domizzz.blogspot.com
Do książki Zbigniewa Piotrowicza podchodziłam jak do kolejnej książki o górach. To był mój błąd, bo przede wszystkim każda książka o górach jest trochę inna i nie można stawiać ich na jednej płaszczyźnie. Poza tym ta jest całkiem inna od tych, które już przeczytałam.
więcej Pokaż mimo to"Moje PaGóry" to historia podróżowania autora. Ale nie jest to wyliczanka zdobytych szczytów (choć...
Książka "Moje Pagóry" to jakby literacki pamiętnik autora z wypraw w góry - i te wysokie i te niewielkie.Autor swoją relację uzupełnił wieloma zdjęciami - tylko szkoda ,że nie kolorowymi.Ale i tak lektura jest bardzo ciekawa ,zwłaszcza dla lubiących podróże.Piotrowicz swoją górską przygodę zaczął od Karkonoszy - troszkę pod wpływem wujka.Górskie łazikowanie wciągnęło go na amen.Z własnego doświadczenia wiem co to za uczucie - jest po prostu cudowne.Taka ciekawość świata jest zawsze bardzo ekscytująca i dostarcza przeżyć niezastapionych.Bardzo podobały mi się opisy pobytu autora w górskich chatkach - te noce pełne gwiazd ,ciszy - gdy jest się z przyrodą sam na sam ,gdy napicie się gorącej herbaty wymaga sporego wysiłku ,bo trzeba samemu narabać drwa, a woda z kranu też nie płynie.Wspinanie skałkowe jest mi obce ,ale w relacji Piotrowicza ciekawie opisane ,a z życia niezbędne dla himalaisty.Autor interesująco opisuje poszczególne wyprawy wraz z wszelkimi trudnościami, jakie niosła rzeczywistość PRL - gdy wyprawa wymagała wręcz cudów i anielskiej cierpliwości ,bo zdobycie dolarów ,paszportów ,pozwoleń itd było istnych koszmarem.Trudna była rzeczywistość polskich alpinistów na wyprawach - nie mieli dobrego sprzętu ,nie starczało na dobre wyżywienie - stąd wruszyła mnie konieczność zdobywania po targu owoców i warzyw z odpadów.Szkoda ,że władze komunistyczne nie doceniły właściwie - bo cóż czcza propaganda w gazetach o sukcesach - wyczynów takich sław jak Kukuczka,Rutkiewicz czy Wielicki.
Każda z relacji Piotrowicza napisana jest z dużą dozą humoru .Autor przytacza na kartach książki i te wydarzenia komiczne - gdy poszukiwania toalety są nie lada wyprawą , i te denerwujące ,gdy odlot samolotu opóżnia się o trzy dni ,gdy ginie na miesiąc cały cenny i niezbędny do dalszej wyprawy bagaż.W lekturze nie brak wielkiej radości ze zdobycia szczytu ,ale i chwil grozy i strachu ,które też są nieobce górołazom.Ksiażka zabiera czytelnika i do Tybetu i do Indii ,ale także do b.republik radzieckich oraz w nasze Tatry czy Karkonosze.Łatwo mi było przenieść się tam wraz z autorem ,w te wysokie góry ,gdzie czas płynie inaczej i rządzą innne prawa .Książka moim zdaniem powinna znaleźć się koniecznie w kanonie lektur czytelników,którzy kochają górskie podróże.
Książka "Moje Pagóry" to jakby literacki pamiętnik autora z wypraw w góry - i te wysokie i te niewielkie.Autor swoją relację uzupełnił wieloma zdjęciami - tylko szkoda ,że nie kolorowymi.Ale i tak lektura jest bardzo ciekawa ,zwłaszcza dla lubiących podróże.Piotrowicz swoją górską przygodę zaczął od Karkonoszy - troszkę pod wpływem wujka.Górskie łazikowanie wciągnęło go na...
więcej Pokaż mimo toFragmenty ciekawe, jednak pozostaje we mnie wrażenie trochę przypadkowego zlepku opowiadań.
Fragmenty ciekawe, jednak pozostaje we mnie wrażenie trochę przypadkowego zlepku opowiadań.
Pokaż mimo toHumorystycznie przedstawione wędrówki po górach, ale także osoby związane z górami i niepowtarzalny klimatu PRL-u, którego teraz próżno szukać.
Humorystycznie przedstawione wędrówki po górach, ale także osoby związane z górami i niepowtarzalny klimatu PRL-u, którego teraz próżno szukać.
Pokaż mimo to