Pani na Puławach

Okładka książki Pani na Puławach Gabriela Pauszer-Klonowska
Okładka książki Pani na Puławach
Gabriela Pauszer-Klonowska Wydawnictwo: Czytelnik powieść historyczna
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1980-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8307001471
Tagi:
Izabela Czartoryska XVIII-XIX wiek Puławy
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1257
330

Na półkach: , , ,

Księżna Izabela Dorota z Flemmingów Czartoryska, zwana w pewnych okresach życia Messaliną, a w innych - "Matką Ojczyzną" (1746-1835) żyła w nadzwyczajnych czasach. Ta pełna uroku i wdzięku, zalotna dama była bohaterką wielu skandalicznych romansów o europejskim zasięgu, głęboką patriotką, orędowniczką postępowych mówców na Sejmie Czteroletnim, patronką Kościuszki, autorką pierwszych wspaniałych książek dla ludu i twórczynią polskiego muzealnictwa. Sama o sobie pisała w wieku 35 lat, że w jej życiu dominują dwa uczucia: miłość do dzieci i miłość do ojczyzny. "Pani na Puławach" żyła długo, barwnie i interesująco, znacznie wpływając na losy swoich dzieci i sprawy narodu polskiego. Nie sposób zatem nie wpleść w opowieść Gabrieli Pauszer-Klonowskiej historii rodziny Czartoryskich. Książka ta jest opowieścią o wzlotach i upadkach, błędach i zasługach tej zasłużonej dla kraju Rodziny, która była silnie związana z wielką historią Polski przełomu XVIII i XIX wieku.

Jeżeli czytać o historii, to tylko w takiej formie, jak zrobiła to pani Gabriela Pauszer-Klonowska. Książka historyczna "Pani na Puławach" napisana jest z polotem - barwnym, plastycznym, żywym językiem - nie tracąc przy tym nic z wielkiego pietyzmu i poświęcenia historycznej stronie książki.
Niesamowity styl pisarki, liczne wtrącenia z pamiętników postaci historycznych tamtych czasów, wnikliwa i rozsądna analiza oraz niebywała dokładność i rzetelność opisywanych zdarzeń pozwala wręcz namacalne poczuć powiew tamtych dni, splendor, koligacje rodzinne i polityczne, niuanse towarzyskie, tragiczne wydarzenia oraz uczucia rodzinne.

Ja zwracam się z uprzejmą prośbą do autorów książek historycznych: piszcie, proszę jak Pani Gabriela Pauszer-Klonowska 😊 Uprzedzenia do dzieł historycznych zostałyby zminimalizowane, a synonim nudy wyparty. Ochoczo wzrosłaby chęć sięgania po takie lektury, zaś sama historia straciłaby swoje kolce.
Obcowanie z historią w formie zaserwowanej przez panią Gabrielę, to czysta przyjemność.

Jeśli podoba Wam się moja recenzja, to zapraszam po więcej:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

Księżna Izabela Dorota z Flemmingów Czartoryska, zwana w pewnych okresach życia Messaliną, a w innych - "Matką Ojczyzną" (1746-1835) żyła w nadzwyczajnych czasach. Ta pełna uroku i wdzięku, zalotna dama była bohaterką wielu skandalicznych romansów o europejskim zasięgu, głęboką patriotką, orędowniczką postępowych mówców na Sejmie Czteroletnim, patronką Kościuszki, autorką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Moja ulubiona biografia księżnej Izabelli Czartoryskiej. To prawda, że dawno napisana, ale - jak na razie - nikt nie napisał lepszej. Dużo wiedzy o bohaterce i jej czasach podane w bardzo przystępnej formie, bez żadnego zadęcia naukowego. Dla każdego!

Moja ulubiona biografia księżnej Izabelli Czartoryskiej. To prawda, że dawno napisana, ale - jak na razie - nikt nie napisał lepszej. Dużo wiedzy o bohaterce i jej czasach podane w bardzo przystępnej formie, bez żadnego zadęcia naukowego. Dla każdego!

Pokaż mimo to

avatar
66
8

Na półkach: ,

Bardzo ciekawie i wnikliwie napisany życiorys księżnej Izabelli jako żony, matki, mecenaski sztuki i kochanki :)
Przyjemna, bogata w wydarzenia historyczne i kulturowe lektura, nasączona epoką oświecenia, ukazująca życie tej wpływowej kobiety "od kuchni" :)
Bardzo polecam!

Bardzo ciekawie i wnikliwie napisany życiorys księżnej Izabelli jako żony, matki, mecenaski sztuki i kochanki :)
Przyjemna, bogata w wydarzenia historyczne i kulturowe lektura, nasączona epoką oświecenia, ukazująca życie tej wpływowej kobiety "od kuchni" :)
Bardzo polecam!

Pokaż mimo to

avatar
79
71

Na półkach: ,

Długie i bogate w wydarzenia życie Izabeli Czartoryskiej stanowi wdzięczne pole eksploracji dla czytelników zainteresowanych schyłkiem I Rzeczpospolitej i – już po rozbiorach – kadłubowymi jej reinkarnacjami w postaci Wielkiego Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Jej biografia to tyleż portret indywidualny, co zbiorowy. Odbija się w nim niemal cała materia polityczna, społeczna i kulturalna czasów, w której bohaterce „Opowieści…” przyszło żyć, i to w całym ich skomplikowaniu i zawikłaniu.

Gabriela Pauszer-Klonowska dobrze wykorzystała postać Izabeli do odmalowania kolorytu epoki czy raczej przełomu epok, przed- i porozbiorowej, kiedy to interesy arystokratycznych rodów musiały – jeśli chodzi o przywództwo – abdykować na rzecz woli coraz bardziej zyskującego na podmiotowości – i coraz szerzej pojmowanego – narodu. Izabela miała pięcioro – zdaje się – oficjalnie uznanych dzieci: pierwsze (Teresę) ze swoim mężem, Adamem Kazimierzem Czartoryskim, drugie (Marię) ze Stanisławem Augustem, trzecie (Adama Jerzego) z ambasadorem rosyjskim Nikołajem Repninem, czwarte (Konstantego) ze związanym z dworem wersalskim diukiem Armandem-Louisem de Lauzun, piąte (Zofię) najprawdopodobniej z przyszłym przywódcą konfederacji targowickiej, Franciszkiem Ksawerym Branickim. Już więc ojcowie jej dzieci reprezentują dość szerokie spektrum postaw zajmowanych na ówczesnej scenie politycznej wobec niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej. Jej dzieci też odegrały różne role w nadchodzących dramatycznych wydarzeniach. Najbardziej znany jest chyba Adam Jerzy, przyjaciel cara Aleksandra I, jego minister spraw zagranicznych, a później jeden z tych przywódców powstania listopadowego, który dążył do jak najszybszego zakończenia działań wojennych i porozumienia się z Rosją. Konstanty natomiast to pułkownik w wojskach Księstwa Warszawskiego, adiutant samego Napoleona. Mąż Marii (Wirtemberskiej) w wojnie polsko-rosyjskiej okazał się zdrajcą. Ona sama zasłynęła jako pisarka, m.in. jako autorka pierwszej polskiej powieści psychologicznej "Malwina…". Zofia wyszła za Stanisława Zamoyskiego, który w 1826 roku stanął na czele komisji śledczej tropiącej tajne polskie sprzysiężenia i któremu w związku z tym po wybuchu powstania listopadowego groził samosąd ulicy warszawskiej. Oczywiście, te uwikłania familii Czartoryskich można by mnożyć. Dość jednak powiedzieć, że w tym czasie historia Polski była historią rodową. I Gabriela Pauszer-Klonowska doskonale to pokazuje. Jeśli mi zabrakło jakiejś nici w tym żmucie, to związków z rodziną Flemmingów, z której się wywodziła, a przecież bratem stryjecznym jej ojca był Jakub Henryk Flemming, negocjator traktatu wiedeńskiego z 1719 roku, który – gdyby wszedł w życie – mógł zaowocować współdziałaniem słaniającej się na nogach Rzeczpospolitej z królem Wielkiej Brytanii i cesarzem Austrii w zrzuceniu dominacji rosyjskiej. Później już taka koniunktura międzynarodowej się nie powtórzyła.

Historia polityczna Europy to tylko jeden z wątków „Opowieści…”. Inny to różne pasje Izabeli, choćby te związane z urządzeniem rodowych siedzib, Powązek i przede wszystkim Puław. Kto wie, że opis tych ostatnich trafił do słynnych "Ogrodów" l’abbe Jacquesa Dellile’a? Uprawiała też twórczość literacko-dydaktyczną z myślą o mieszkańcach okolicznych wsi. O obrazie życia wiejskiego w "Pielgrzymie w Dobromilu" pisał pochlebnie nawet Joachim Lelewel. Przede wszystkim jednak Izabela zasłynęła jako prekursorka muzealnictwa w Polsce. To ona stworzyła pierwszy zbiór pamiątek rodzimego i powszechnego dziedzictwa w swojej Świątyni Sybilii i Domku Gotyckim. Jej kolekcje do dziś można oglądać w krakowskim Muzeum XX Czartoryskich.

Gabrieli Pauszer-Klonowskiej obcy jest styl brązowniczy. O swojej bohaterce pisze ciepło i ze zrozumieniem, ale nie ukrywa różnych moralnych dwuznaczności, jakie stały się jej udziałem. Na pochwałę zasługuje też pieczołowitość, z jaką książka została wydana. Lekturze towarzyszą starannie dobrane ilustracje. Okładka ze skrzydełkami, a więc taka, jaką lubię najbardziej.

Aha, Izabela – jak wynika z reprodukowanego na pierwszej stronie okładki portretu pędzla Alexandra Roslina (z 1774) – była rzeczywiście piękną w sposób interesujący kobietą…

Długie i bogate w wydarzenia życie Izabeli Czartoryskiej stanowi wdzięczne pole eksploracji dla czytelników zainteresowanych schyłkiem I Rzeczpospolitej i – już po rozbiorach – kadłubowymi jej reinkarnacjami w postaci Wielkiego Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Jej biografia to tyleż portret indywidualny, co zbiorowy. Odbija się w nim niemal cała materia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
244

Na półkach: ,

Tę książkę pierwszy raz czytałam kilka lat temu. To pamiątka po mojej wizycie w warszawskiej Królikarni. I choć zwiedzanie najważniejszego dla Izabeli Czartoryskiej miejsca jeszcze przede mną i do Puław kiedyś dotrę. Myślę, że taka wycieczka śladami tej Matki Spartanki byłaby ciekawą lekcją historii. Na chwilę obecną zadowoliłam się jedynie powrotem do lektury.

Gabriela Pauszer-Klonowska w swojej publikacji przybliżyła postać Izabeli z Flemmingów Czartoryskiej w sposób przystępny i bardzo ciekawy. Zresztą sama postać Czartoryskiej na nudną lekturę nie pozwala, bo i jej życie do nudnych nie należało.

Izabela z Flemmingów Czartoryska żyła w latach 1746-1835. Przeżyła niemal dziewięćdziesiąt lat. Tak samo długo żył jej mąż – Adam Kazimierz Czartoryski. Ich życie przypadło na czasy obfite w ważne wydarzenia historyczne dla Polski. Sejm Czteroletni, Insurekcja Kościuszkowska, powołanie do życia Księstwa Warszawskiego czy później Królestwa Kongresowego, Powstanie Listopadowe (tego ostatniego dożyła tylko Izabela). Nie zawsze były to chlubne wydarzenia, bo i wcześniej rozbiory Polski czy konfederacja targowicka…

W tym wszystkim trzeba było umiejętnie lawirować. Czasem krzyczeć głośno o swoich poglądach, a czasem przeczekać na wyklarowanie się sytuacji. Czasem trzeba było działać zgodnie z własnym sumieniem i honorem, a czasem przełknąć gorzką pigułkę porażki, aby ocalić choć to, co jeszcze zostało. W tym względzie należało i zadbać o fortunę. A majątek Czartoryskich do małych nie należał…

Gdy teraz czytam biografię Izabeli Czartoryskiej bezustannie jestem pod wrażeniem ówczesnego życia polskich dworów arystokratycznych. I te fortuny, które im towarzyszyły. Nie każdy potrafił zrobić z nich użytek. I Izabela lubiła wydawać duże pieniądze na bale i przyjęcia, na zagraniczne podróże i na zbytek, którym lubiła się otaczać. Ale też nie żałowała swojego majątku na cenne pamiątki historyczne, które zebrała w jednym miejscu, w specjalnie do tego celu wybudowanej Świątyni Sybilli w Puławach. I to z tego dzieła była chyba najbardziej dumna. Dbała o to, aby pozostawić dla potomnych jak najwięcej ważnych pamiątek. Dbała o to, aby należną czcią otaczać te eksponaty świadczące także i o wielkości Polski, szczególnie w czasach, gdy tej Polski na mapie już nie było. Tak wyrażała swój patriotyzm. Dzięki jej manii kolekcjonerskiej zachowały się do naszych czasów cenne eksponaty. Niektóre ocaliła wywożąc je z Wawelu, niektóre otrzymała od innych kolekcjonerów. Tak do Puław trafiła między innymi niezwykle bogata kolekcja Tadeusza Czackiego. Do realizacji swojego pomysłu zaangażowała i swoje dzieci, i inne wpływowe osoby. Tak, Izabela była pionierką polskiego muzealnictwa…

Ale jej głowę i serce zaprzątały nie tylko sprawy polskie. Wydała na świat dwóch synów i pięć córek. Jej mąż, Adam Kazimierz Czartoryski nie uznał jedynie najmłodszej córki. Pozostałych tak, choć stuprocentową pewność co do ojcostwa mógł mieć jedynie do najstarszej córki. Ale takie były czasy. Nikogo taka sytuacja nie gorszyła, a wręcz przeciwnie… była niemalże na porządku dziennym. Małżeństwa wśród wyższych sfer były zawieranie bynajmniej nie z miłości małżonków, a były podyktowane bądź korzyściami majątkowymi, bądź innymi. Małżeństwo to był kontrakt zawierany pomiędzy rodzinami. Oficjalne życie to jedno i toczyło się swoimi regułami, a nieoficjalne toczyło się swoim rytmem i swoimi prawami…

Izabela najpierw rzuciła się w wir romansów, a później w wir polityki. Zawsze bardzo stronnicza i rzadko kiedy godząca się na kompromisy. Zawsze gotowa ponieść ofiarę w imię spraw ważniejszych czy wyższych. Zawsze działająca z rozmachem. Zawsze z wysokimi ambicjami. Zawsze mierząca bardzo wysoko. Zawsze przeświadczona o wyższości swojej rodziny. Zawsze pragnąca odgrywać najważniejsze i prestiżowe role. Zawsze z godnością przyjmująca to, co przynosił los…

„Pani na Puławach” to pasjonująca opowieść o kobiecie, która doskonale potrafiła odnaleźć się w wielu sytuacjach. To świetna lekcja historii nie tylko o zwyczajach i obyczajach panujących wśród polskiej elity tamtych lat. To też losy Polski. Polski sprzedanej, zdradzonej i rozgrabionej. Ale to też losy Polski walczącej mimo wszystko i mającej jeden jedyny cel: odzyskać utraconą niepodległość.

Bardzo polecam tę książkę wszystkim pasjonatom historii.

Tę książkę pierwszy raz czytałam kilka lat temu. To pamiątka po mojej wizycie w warszawskiej Królikarni. I choć zwiedzanie najważniejszego dla Izabeli Czartoryskiej miejsca jeszcze przede mną i do Puław kiedyś dotrę. Myślę, że taka wycieczka śladami tej Matki Spartanki byłaby ciekawą lekcją historii. Na chwilę obecną zadowoliłam się jedynie powrotem do lektury.

Gabriela...

więcej Pokaż mimo to

avatar
795
43

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa pozycja, choć muszę przyznać - ciężka do czytania. Jeżeli ktoś nie jest na bieżąco osadzony w realiach politycznych (i towarzyskich - ale to chyba to samo) przełomu XVIII i XIX wieku może mieć trudności z odnalezieniem się w zawiłościach koligacji rodzinnych i towarzyskich znaczących rodzin w Polsce i Europie. Książka niesamowicie wciągająca, pełna zaskakujących wydarzeń, które mogłyby stać się kanwą do filmowego scenariusza.

Bardzo ciekawa pozycja, choć muszę przyznać - ciężka do czytania. Jeżeli ktoś nie jest na bieżąco osadzony w realiach politycznych (i towarzyskich - ale to chyba to samo) przełomu XVIII i XIX wieku może mieć trudności z odnalezieniem się w zawiłościach koligacji rodzinnych i towarzyskich znaczących rodzin w Polsce i Europie. Książka niesamowicie wciągająca, pełna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
8

Na półkach:

Polecam, przyjemność czytania połączona z lekcją historii. Postać księżnej Izabeli ukazana w intrygujący sposób, do tego wspaniałe opisy parku i pałacu Czartoryskich.

Polecam, przyjemność czytania połączona z lekcją historii. Postać księżnej Izabeli ukazana w intrygujący sposób, do tego wspaniałe opisy parku i pałacu Czartoryskich.

Pokaż mimo to

avatar
681
123

Na półkach:

Książka, która mnie przyjemnie zaskoczyła. Napisana żywym, pobudzającym wyobraźnie językiem pełna jest sympatii do swojej bohaterki, przedstawia historię z punktu widzenia codzienności nie do końca zwykłej osoby. I choć właściwie brak jakiejkolwiek znaczącej krytyki osoby Izabeli Czartoryskiej, to książka napisana jest na tyle sumiennie i zwyczajnie bardzo dobrze, że samemu można osobę księżnej należycie ocenić.

Książka, która mnie przyjemnie zaskoczyła. Napisana żywym, pobudzającym wyobraźnie językiem pełna jest sympatii do swojej bohaterki, przedstawia historię z punktu widzenia codzienności nie do końca zwykłej osoby. I choć właściwie brak jakiejkolwiek znaczącej krytyki osoby Izabeli Czartoryskiej, to książka napisana jest na tyle sumiennie i zwyczajnie bardzo dobrze, że samemu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
206

Na półkach:

Napisana lekko i ciekawie, pełna umilających lekturę ilustracji.

Napisana lekko i ciekawie, pełna umilających lekturę ilustracji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    129
  • Przeczytane
    117
  • Posiadam
    30
  • Biografie
    7
  • Ulubione
    5
  • Historia
    4
  • Biografia
    3
  • 2023
    3
  • 2014
    2
  • Powieści historyczne
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pani na Puławach


Podobne książki

Przeczytaj także