Wyjeżdżając przed ośmiu laty i uciekając w świat,Piper chciała ukarać ojca za brak wiary w nią i traktowanie jej jak kruchej,porcelanowej laleczki.Ale przede wszystkim Piper podeptała i zniszczyła miłość,jaką żywił do niej Wade-najbliższy pracownik ojca,którego szczerze pokochała.Mężczyzna,który nie chciał zostawić firmy i jej ojca wybierając życie z rozpieszczoną jedynaczką,z którym zaszła w ciążę i niestety poroniła.Po śmierci ojca dziewczyna wraca do rodzinnego domu i odkrywa,że jego właścicielem jest Wade,a ona bez pieniędzy,wykształcenia i pracy jest zdana na jego łaskę.Piper przyjmuje ofertę Wade'a-musi spłacić dług finansowy zaciągnięty wobec niego rodząc mu dziecko.Powracają uczucia tłumione od lat,strach przed przyszłością i obawa przed stratą kolejnego dziecka...
Akcja dość szybko się toczy,książka wciąga i czyta się ją łatwo i przyjemnie.Rozliczenie z przeszłością przynosi nieoczekiwany finał,ale tego czytelnik dowie się na samym końcu.Polecam :)

Wyjeżdżając przed ośmiu laty i uciekając w świat,Piper chciała ukarać ojca za brak wiary w nią i traktowanie jej jak kruchej,porcelanowej laleczki.Ale przede wszystkim Piper podeptała i zniszczyła miłość,jaką żywił do niej Wade-najbliższy pracownik ojca,którego szczerze pokochała.Mężczyzna,który nie chciał zostawić firmy i jej ojca wybierając życie z rozpieszczoną...

Boże! mama natargała mi do domu tyle harlequinów że od paru dni siedzę i czytam bo szkoda aby leżały a wyrzucać książek nie lubię - nawet jeśli mówimy o literaturze niższych lotów jakimi są harlequiny!
No więc tak.
Ten mi się podobał! Fajny! Czytając byłam strasznie ciekawa co będzie dalej. Czyta się szybko bo - jak to harlequin - jest króciutki. Akcja się nie wlecze jak flaki z olejem tylko coś się dzieje, on gorący ona gorąca itd. itp.
Oceniam romansidło pozytywnie i polecam na zimowe wieczory na rozluźnienie przed snem!

Boże! mama natargała mi do domu tyle harlequinów że od paru dni siedzę i czytam bo szkoda aby leżały a wyrzucać książek nie lubię - nawet jeśli mówimy o literaturze niższych lotów jakimi są harlequiny!
No więc tak.
Ten mi się podobał! Fajny! Czytając byłam strasznie ciekawa co będzie dalej. Czyta się szybko bo - jak to harlequin - jest króciutki. Akcja się nie wlecze jak...

Muszę się przyznać do słabości jaką są dla mnie romanse. No cóż, jako kobieta podobno powinnam kochać harlequiny, co sprawdza się w połowie, bo i kocham nad życie kryminały i thrillery. Tym razem wzięłam na tapetę lekki romansik. Jak wiadomo nie jest to literatura górnych lotów, ale przyznam, że nie oczekiwałam niczego takiego po tej książce. Jakbym chciałam się katować ambitną literaturą, wzięłabym do czytania coś pana Fiodora Dostojewskiego (błagam, nie!). Oceniam tę powieść pozytywnie, ponieważ pomimo spełnienia swojej funkcji to i stara się pokazać, że życie nie jest takie kolorowe. Zdecydowanie podobało mi się to jakim ignorantem był główny bohater. Wiadomo, że w romansie bohaterka by tego nie zrobiła, ale chciałabym raz przeczytać jak takiego chama wali torebką po ryju i każe mu spadać, na co zasługuje. Bohaterowie są w miarę dynamiczni, chociaż o tym dowiadujemy się z ich przeszłości i całość jest trochę nierealna, ale zdecydowanie miło się odprężyłam. Na dodatek jeszcze sam pomysł na powieść jest niezły, ale to wynika z charakteru bohatera, o którym wspomniałam wcześniej.

Muszę się przyznać do słabości jaką są dla mnie romanse. No cóż, jako kobieta podobno powinnam kochać harlequiny, co sprawdza się w połowie, bo i kocham nad życie kryminały i thrillery. Tym razem wzięłam na tapetę lekki romansik. Jak wiadomo nie jest to literatura górnych lotów, ale przyznam, że nie oczekiwałam niczego takiego po tej książce. Jakbym chciałam się katować...