Kolejny tom z tej serii, już 16. Mimo wszystko nie czuję jeszcze znużenia tą serią (pod warunkiem, że czytam też inne książki).
Tak jak napisano w opisie miejscowy śmieciarz Fergus, po tym jak dostaje podwyżkę i awans, zaczyna terroryzować mieszkańców Lochdubh na rozmaite sposoby. Nic dziwnego, że ktoś wkońcu się go pozbywa.
Tymczasem u Hamisha spore zmiany: zostaje sierżantem oraz dostaje do pomocy posterunkowego Clarry'ego. Posterunkowy przysparza mu nieraz zmartwień bo od pracy policjanta bardziej woli gotowanie. Zmartwień przysparza mu też nowy pies Lugs, który a to zje jego obiad a to pogryzie spodnie jego przełożonego (znienawidzonego Blaira). W sprawie kryminalnej natomiast dzieje się raczej niewiele, Hamish jak zwykle jeździ od domu do domu i próbuje stworzyć portret zamordowanego. W końcu nastepuje pewien przełom w sprawie, ale tego nie zdradzę.
Myślę, że to dobry kryminał na leniwe popołudnie, który nie zajmuje zbyt wiele czasu. Czytelnicy kryminałów będą usatysfakcjonowani.

Kolejny tom z tej serii, już 16. Mimo wszystko nie czuję jeszcze znużenia tą serią (pod warunkiem, że czytam też inne książki).
Tak jak napisano w opisie miejscowy śmieciarz Fergus, po tym jak dostaje podwyżkę i awans, zaczyna terroryzować mieszkańców Lochdubh na rozmaite sposoby. Nic dziwnego, że ktoś wkońcu się go pozbywa.
Tymczasem u Hamisha spore zmiany: zostaje...