Czy wikingowie stworzyli Polskę?
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 2013-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-11-01
- Liczba stron:
- 260
- Czas czytania
- 4 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324403332
- Tagi:
- Historia historia Polski problem Wikingów
Według najnowszych odkryć archeologicznych i ich historycznych interpretacji państwo polskie powstało w wyniku militarnego przewrotu, dokonanego przez skandynawskich Waregów przybyłych z Rusi Kijowskiej w początkach X wieku, wspieranych przez wikingów z Pomorza, w szczególności z Wolina. Czy więc dotychczasowa wersja zapisana w kronikach Galla Anonima stanie się nieaktualna? O tym jak było naprawdę przekonuje nas autor tej arcyciekawej książki i tak oto zachęca do lektury: „…ostrzegamy Czytelnika, że oto wstępuje na prawdziwe pole minowe, teren grząski i ryzykowny. Podejmuje ryzyko, że po powrocie z tej archeologicznej wycieczki będzie już innym człowiekiem, inaczej będzie myślał o sobie i swoich przodkach. Zdarzyć się może, że i inni odmiennie będą go oceniać. Być może uznany zostanie za zaprzańca, zdrajcę ojczystych uczuć, sługę obcych ideologów i polityków. Temat bowiem, który chcemy w tej książce poruszyć, należy do niebezpiecznych, niepokojących i niepoprawnych w całej naszej historii. Głoszenie poglądów, że to obcy przybysze – choćby najzdolniejsi – pracowali przy budowaniu państwa Polaków, a później sami stali się Polakami, nie uchodzi na sucho”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W słowiańskich żyłach wikingów płynie krew?
Jedną z ciekawszych i gorących istniejących obecnie teorii oraz dyskusji pomiędzy archeologami jest poziom wpływu wikingów na narodziny państwa Słowian (jeśli rzeczywiście takowy był). Spór ten panuje od jakiegoś czasu, a najnowsza książka wydawnictwa ISKRY pokazuje, że nie uda się, przynajmniej w najbliższym czasie, tego tematu ot tak po prostu zamknąć. W skrócie: Są więc tacy naukowcy, którzy uważają, że Normanowie byli tylko inspiracją i swoistą machiną napędową, która zostawiła ślady na naszych ziemiach, ale pojawiają się również tacy, którzy myślą że skandynawscy Waregowie bezpośrednio przyczynili się do jego powstania. Jeszcze inni uważają wyżej wymienione teorie za kompletne bzdury.
Szczerze nie jestem do końca przekonana do żadnej z teorii, do wszystkich podchodzę ostrożnie, do niektórych napisałabym, że nawet dość sceptycznie. Myślę, że jest zbyt mało dokumentów, które przełożyłyby się na ostateczną odpowiedź. Stąd każdą postawioną w związku z tym tezę czytam z zainteresowaniem, choć nie traktuję jej jako ściśle naukowe potwierdzające ku temu dowody. Tym razem w moje ręce trafiła książka „Czy wikingowie stworzyli Polskę?” Zdzisława Skroka, który pomimo dodania znaku zapytania w tytule, wyjątkowo mocno trzyma się teorii, że Waregowie (autor zamiennie używa określeń Normanowie, wikingowie i Waregowie) nie tylko stworzyli państwo Słowian, ale również podaje inne tezy jak chociażby takie, że Piastowie byli rodowymi wikingami, a wszelkie zapiski, które by wszystko to potwierdziły, zostały przez kronikarzy wyrzucone bądź po prostu specjalnie nieudokumentowane.
Dlatego też książkę należy oddzielnie oceniać i to na kilku płaszczyznach: informacyjnej, dydaktycznej, jak i merytorycznej. O ile te dwie pierwsze są całkiem udane, naprawdę ciekawe i warte uwagi, o tyle trzecia wydaje się już nie najlepsza (jakkolwiek by to źle nie zabrzmiało po prostu w moim odczuciu wyjątkowo naciągana).
Książka ma niewątpliwie lekką i przyjemną narrację oraz umiejętność przykucia uwagi. Podziwiam autora za determinację oraz zgromadzoną dokumentację, pomimo iż w moim odczuciu tworzy ona złudne uczucie uporządkowanych rzetelnych informacji. Fakt, z rozdziałów można się dowiedzieć kilku ciekawostek, które dla przeciętnego czytelnika (w tym dla mnie) był jakimś wzbogaceniem z dziedziny archeologii. Jednak to czy są właściwe, czy bardziej wątłe oraz naciągane to już inna sprawa.
Zdzisław Skrok przedstawia nam swoją wersję powstania państwa polskiego, jak również np.: rodowód Piastów. Z niektórymi mogłam się jeszcze zgodzić, ale z innymi już wręcz przeciwnie. Dlaczego? Chodzi o podejście Skroka do swojej pracy. Na przykład rozdział „Dlaczego Gal Anonim nie pisze o Normanach” niespecjalnie do mnie przemówił. Problemy w tym, że autor na siłę szuka wszelkich knowań i spisków (jak nazywa prace kronikarza „propagandowską manipulacją”),ale już sam wszystkie nieścisłości wyjątkowo swobodnie odrzuca. Ponad to niewiele mamy jakichkolwiek wzmianek, które można by było uznać za odpowiedź na zadane przez autora w tytule pytanie. Skrok pisze o wielu rzeczach, ale tak naprawdę bez konkretów. Podobała mi się natomiast otwartość i chęć dyskutowania, choć tak z drugiej strony to nie wiem czy jest sens tak naprawdę o czym rozmawiać. Nie przemawiają do mnie zdania w stylu: byłoby dziwne, gdyby nie zawitali (Skandynawowie) na nasze ziemie.
„Czy wikingowie stworzyli Polskę?” to pozycja, którą należy potraktować albo jako ciekawostkę, wariację na temat powstania narodów Słowian i kilka historii na temat Skandynawów oraz ich elementów kulturowych na ziemiach polskich albo jak książkę z fachowej dziedziny archeologii. Nie jestem historykiem, nie czytałam aż tylu książek z tej dziedziny, choć temat nie jest mi obcy, dlatego zadaję pytanie w swojej recenzji, aby każdy sam sobie wyrobił o tej pozycji opinię. Może ktoś poczuje się przekonany, w moim wypadku tak nie było.
Katarzyna Barańska
Książka na półkach
- 153
- 90
- 39
- 11
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo ciekawa ksiązka warta poznania. Teza że Polska była stworzonym przez Wikingów trzeźwym projektem ekonomicznym opartym o najlepiej im znaną dzialalnosc czyli odławianie niewolników sprzedawanych na Wschód przez największy hub w Pradze wydaje się najbardziej prawdopodobną, analogicznie do historii Rusi która przez Nestora została duzo konkretniej opisana. Oczywiscie szczegóły są dyskusyjne ale taki obraz jest calkowicie racjonalny w przeciwieństwie do pomysłu stworzenia państwa dysponujacego dużą i elitarną armią gromiącą chocby Germanów pod Cedynią z niczego. Ciekawe byloby badanie DNA siostry Chrobrego Świętosławy/Storady pochowanej w Winchester jako pewnego źródła genów. To by rozwialo wszelkie wątpliwosci.
Bardzo ciekawa ksiązka warta poznania. Teza że Polska była stworzonym przez Wikingów trzeźwym projektem ekonomicznym opartym o najlepiej im znaną dzialalnosc czyli odławianie niewolników sprzedawanych na Wschód przez największy hub w Pradze wydaje się najbardziej prawdopodobną, analogicznie do historii Rusi która przez Nestora została duzo konkretniej opisana. Oczywiscie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNapisana potoczystym językiem nie szkolna historia początków polskiej państwowości. Autor, archeolog z wykształcenia, analizując kroniki, opinie mediewistów i archeologiczne artefakty przedstawia ciekawą tezę o wareskich początkach Polski. Tym samym uzupełnia mapę wczesnośredniowiecznej Europy o wareską/wikińską obecność na jej współczesnym obszarze. Można się z tym stanowiskiem nie zgadzać, ale warto się zapoznać.
Napisana potoczystym językiem nie szkolna historia początków polskiej państwowości. Autor, archeolog z wykształcenia, analizując kroniki, opinie mediewistów i archeologiczne artefakty przedstawia ciekawą tezę o wareskich początkach Polski. Tym samym uzupełnia mapę wczesnośredniowiecznej Europy o wareską/wikińską obecność na jej współczesnym obszarze. Można się z tym...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo ciekawa ksiązka, której jedyną wadą jest brak przypisów i bibliografii. Ilość przedstawionych dowodów na poparcie tezy o wikińskim udziale w powstaniu państwowości polskiej jest tak ogromna, że trudno je zlekceważyć. Prawdopodobnie gdyby nie nasza historia, gdyby nie PRLowskie natarcie "słowiańszczyzną", przyjmowalibyśmy taką tezę zupełnie spokojnie. Po prostu większość państw powstałych w tym okresie średniowiecza założyli Wikingowie. Lub współzałożyli - muszę powiedzieć, że chciałabym poznać powody, dla których Zdzisław Skrok zupełnie pomija możliwość, że potomkowie Askolda I Dira którzy wraz z wareskimi wojami przybyli z Rusi, odbyli podróż do Wielkopolski razem z kijowskimi Polanami, z którymi związali swój los nad Dnieprem. Wówczas słowo lech, lach, lag - towarzysz, przyjaciel, nabiera głębszego znaczenia. Wówczas nagłe pojawienie się Polan u progu X wieku w Wielkopolsce staje się jasne. I wreszcie wówczas nabiera symbolicznego sensu nawet legenda o Piascie, piastunie który przyjął w domu obcych przybyszy. Ale to tak na marginesie. Bardzo ciekawa książka.
Bardzo ciekawa ksiązka, której jedyną wadą jest brak przypisów i bibliografii. Ilość przedstawionych dowodów na poparcie tezy o wikińskim udziale w powstaniu państwowości polskiej jest tak ogromna, że trudno je zlekceważyć. Prawdopodobnie gdyby nie nasza historia, gdyby nie PRLowskie natarcie "słowiańszczyzną", przyjmowalibyśmy taką tezę zupełnie spokojnie. Po prostu...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDoskonała książka, przegląd wszystkich przesłanek za wikińskim rodowodem pierwszych Piastów. Trudno się z tym pogodzić. W każdym razie trzeba się książką zapoznać.
Doskonała książka, przegląd wszystkich przesłanek za wikińskim rodowodem pierwszych Piastów. Trudno się z tym pogodzić. W każdym razie trzeba się książką zapoznać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPostawione w tytule pytanie, przed lekturą tej książki, skwitowałbym pobłażliwym uśmiechem (w sumie dwie Wigilie temu dokładnie to zrobiłem). Pan Skrok mnie jednak przekonał, doskonała (w większości) argumentacja, zarówna faktów historycznych i archeologicznych, jak i, co było dla mnie zupełnym novum, wytłumaczenie na podstawie historii naszej historiografii (ładne połączenie, prawda?) czemu dopiero na początkach XXI wieku o tym zaczyna się nieśmiało mówić i co nie ma jednak, jak sądziłem przed lekturą, zbyt wiele z pewnym popularnym serialem kanału History.
Postawione w tytule pytanie, przed lekturą tej książki, skwitowałbym pobłażliwym uśmiechem (w sumie dwie Wigilie temu dokładnie to zrobiłem). Pan Skrok mnie jednak przekonał, doskonała (w większości) argumentacja, zarówna faktów historycznych i archeologicznych, jak i, co było dla mnie zupełnym novum, wytłumaczenie na podstawie historii naszej historiografii (ładne...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo fajna książka. Nawet mimo tego, iż po jej przeczytaniu, bynajmniej nie stałem się zwolennikiem żywiołu normańskiego jako czynnika państwotwórczego na naszych rodzimych ziemiach. Podchodziłem do książki z pewnym dystansem, traktując Pana Skroka (nie znając jego twórczości) jako do kolejnego postrzeleńca na podobieństwo Bieszków. Już pierwsze strony jednak mnie wciągnęły, głównie za sprawą przyjemnego, płynnego, eseistycznego języka autora. Pan Skrok nie nudzi, gdy opowiada o wykopaliskach. Nie narzuca brutalnie jako prawdy oświeconej faktu, iż Normanowie założyli Polskę. Przedstawiając jakąkolwiek tezę, dowód na swą teorię, stara się być przy tym uczciwy, prezentując również argumentację przeciw lub też po prostu otwarcie odpowiada, iż nie da się udzielić zdecydowanej odpowiedzi. Ma duży szacunek do badaczy polskiej historii, raz za razem się do nich odnosząc. Paradoksem tej historycznej uczciwości, która się ostatecznie obraca przeciw założeniom wstępnym autora, jest wrażenie, iż każdy dowód na wikińskie pochodzenie Piastów można obalić, skutkiem czego większość czytelników zostanie nieprzekonana. Niemniej jednak, przy okazji opowieści o Wikingach na naszej ziemi, Pan Skrok prowadzi nas za rękę za kolejnymi zamieszkującymi tu ludami, robi to ciekawie, skrupulatnie. Dzięki książce zrozumiałem ogrom wpływu obecności Wikingów na terytorium Europy Środkowo-Wschodniej, jak było ich wielu, w jaki wielkiej liczbie miejsc i ile zostawili po sobie śladów. Szczerze polecam.
Bardzo fajna książka. Nawet mimo tego, iż po jej przeczytaniu, bynajmniej nie stałem się zwolennikiem żywiołu normańskiego jako czynnika państwotwórczego na naszych rodzimych ziemiach. Podchodziłem do książki z pewnym dystansem, traktując Pana Skroka (nie znając jego twórczości) jako do kolejnego postrzeleńca na podobieństwo Bieszków. Już pierwsze strony jednak mnie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytałam wieki. Podoba mi się koncepcja o skandynawskim rodowodzie Polski, choć muszę przyznać, że autor nie przekonał mnie całkowicie.
Czytałam wieki. Podoba mi się koncepcja o skandynawskim rodowodzie Polski, choć muszę przyznać, że autor nie przekonał mnie całkowicie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW dzisiejszym świecie wszystko zmienia się w szybkim tempie. Dzięki odkryciom naukowym, w tym archeologicznym, te zmiany mogą być rewolucyjne. Jeśli człowiek otworzy się na świat, to może dostrzec jaki jest i był fascynujący. Z wydarzeniami odległymi w czasie o których nie wiemy wiele, a właściwie prawie nic, jest tak, że siłą rzeczy podlegają jakiejś interpretacji. Tajemnicze, enigmatyczne dokumenty, święte księgi, np Biblia, do dziś są przedmiotem sporów i badań. Dlatego, myślę sobie, trudno przyjąć za pewnik, że Mieszko I był Polakiem i zjednoczył innych Polaków i od tej chwili jesteśmy mu za to wdzięczni... Warto przeczytać tą książkę i otworzyć się na coś więcej niż tylko tropienie zdań w których autor udowadnia swoją tezę. Może i udowadnia (w końcu przyjął jakiś pogląd, trudno, żeby sam siebie negował),ale też fascynująco opowiada o tamtych czasach i ludziach - dość jednak innych od nas. Odkrycia archeologiczne o których pisze, też dość łatwo można sobie wygooglać i sprawdzić, co oni tam znaleźli oststnio i dla przywiązanych do szkolnej wersji historii mogą być to odkrycia szokujące, niestety. Książka dla ciekawych świata i umiejących "czytać ze zrozumieniem".
W dzisiejszym świecie wszystko zmienia się w szybkim tempie. Dzięki odkryciom naukowym, w tym archeologicznym, te zmiany mogą być rewolucyjne. Jeśli człowiek otworzy się na świat, to może dostrzec jaki jest i był fascynujący. Z wydarzeniami odległymi w czasie o których nie wiemy wiele, a właściwie prawie nic, jest tak, że siłą rzeczy podlegają jakiejś interpretacji....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZdzisław Skrok, autor recenzowanej publikacji jest archeologiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, propagatorem teorii o wikińskim pochodzeniu Piastów. Czy wikingowie stworzyli Polskę? to tytuł jego najnowszej publikacji wydanej w 2013 przez ISKRY.
Na zadane w tytule pytanie można odpowiedzieć rozmaicie, biorąc pod uwagę fakt jakie źródła prześledzimy, na ile jeszcze pytań odpowiemy i do jakich dojdziemy wniosków, jedno co jest pewne - obszar badawczy stanowi istne pole minowe.
Autor podejmuje się wyjaśnienia kwestii związanej z tworzeniem się państwa polskiego. Temat ten pojawiał się już w innych publikacjach Skroka, m. in w Słowiańskiej mocy. Autor wiąże fakt powstania państwowości polskiej z przybyciem na teren ziem polskich Waregów. Za kierunek ich przyjścia uznaje wschód, z którego to potomkowie Askolda i Dira mieliby nadejść wraz z wiernymi sobie wojownikami. O tym, że państwowość ruska kształtowana była przy znacznym udziale Waregów wiadomo nie od dziś, a opisy Nestora zawarte w Powieści Minionych Lat, a także i innych średniowiecznych kronikarzy dokumentują odpowiednio to zdarzenie.
Zdzisław Skrok uważa, iż ród wareski, zapewne potomkowie Askolda i Dira (którzy wedle przekazów Nestora byli członkami drużyny Ruryka, a w wyniku rozmaitych zdarzeń zostali władcami Kijowa),stworzyli państwo polskie. Autor opisuje, że w owym czasie na terenie ziem polskich żyli Słowianie, Sklawenowie, Sclavens, którzy sami nie byli zdolni do stworzenia organizacji państwowej. W Słowianach upatruje jedynie niewolników, wywodząc od Sclavens dzisiejsze słowa angielskie slave czy niemieckie Sklave, oznaczające niewolnika. Chętnie, idąc za przekazem kroniki arabskiego pisarza ibn Fadlana mówi o eksporcie na masową skalę słowiańskich niewolników do Bagdadu, czym mieli się zajmować Rusowie-Waregowie. Opisom tym nie można przeczyć, jednakże czy należy odmawiać Słowianom jakichkolwiek innych cech świadczących o ich przedsiębiorczości i radzeniu sobie w tak trudnych czasach? Autor sądzi, iż Słowianie nie potrafiący stworzyć samodzielnie własnej organizacji państwowej, potrzebowali impulsu z zewnątrz, który zjednoczyłby ich i narzucił silną, niepodzielną władzę, najchętniej wareską władzę.
W kolejnej części Skrok zapowiada, iż dzięki dokumentowi znanemu nam dziś jako "Dagome Iude"x wyjaśni czytelnikowi wareskie pochodzenie Mieszka I. Z hipotezy tej wynika, iż Mieszko to słowiańskie imię wywodzące się od miszko, miszka czyli niedźwiedź, przyjęte zapewne na potrzeby propagandy w świecie słowiańskim. Natomiast faktycznie normańskie imię władcy brzmiało Dagobert, Wareg Dagobert. Oczywiście hipoteza ta poparta została (jak zawsze u Skroka) wieloma przykładami, odwołaniami i analogiami, które zostały przedstawione w interesujący sposób, jednakże nie dość przekonywujący.
Autor, chcący za wszelką cenę udowodnić, iż to faktycznie wikingowie stworzyli Polskę posiłkuje się przy tym teoriami dotyczącymi haplotypów (jest to kombinacja genów w chromosomie Y, który w niezmienionej postaci przekazywany jest z ojca na syna). Według badań w krajach skandynawskich przeważa haplotyp R1a, nazywany haplotypem wikińskim. Występuje on także w Polsce, a co budzi większe zaskoczenie to fakt, iż jego nosicielem jest co drugi Polak. Skrok stwierdza, iż temat nie jest często poruszany ze względu na dumę narodową, co do końca jednak mnie nie przekonuje.
Być może dlatego autor w początkowych rozdziałach wspomina o szaleństwie archeologicznym w czasach Hitlera, o teoriach Gustava Kossiny i jego ucznia Józefa Kostrzewskiego. Dużo miejsca poświęca ich naukowemu sporowi na tle narastających nacjonalistycznych nastrojów. Wielokrotnie podkreśla też, że jego teorie o wareskim pochodzeniu Piastów mogą zaburzyć dotychczasowe myślenie na temat początków państwa polskiego, a co za tym idzie urazić dumę narodową jak i też odwiecznie podkreślaną polskość naszych ziem.
W tekście znajdziemy także informacje sensu stricto archeologiczne – dotyczące pochówków wareskich na ziemiach polskich. Faktycznie grobowce te nawiązują w swoim charakterze do tradycji wareskich. Szeroko opisany został m.in. pochówek z Czerska, datowany na XII wiek. Wyposażenie grobu (włócznia, normański miecz, misy brązowe, złoty pierścień) ewidentnie nawiązują do pochówków wareskich znanym nam z odkryć archeologicznych na terenie Skandynawii. Skrok powołuje się przy tym na badania T. Kiersnowskiej oraz T. Jurka, którzy łączyli pochówek ten z osobą niejakiego Magnusa, komesa, pochodzącego z rodu Awdańców który zapewne będąc Waregiem nosił już spolszczone imię. Nie da się ukryć, że faktycznie na terenie Polski odkryto znaczną ilość pochówków noszących cechy wareskie – na cmentarzysku w Lutomiersku, gdzie znaleziono ponad setkę grobów znaczną część z nich charakteryzował obrządek pogrzebowy znany nam z cmentarzysk skandynawskich, zawierający niezbędne wyposażenie wojownika na ostatnią drogę ku Walhalli. Jedakże nie możemy jednoznacznie stwierdzić, w przeciwieństwie do autora czy byli to najemnicy Mieszka I czy Bolesława Chrobrego – na to pytanie nie znajdziemy już jednoznacznej odpowiedzi. Archeologia ma to do siebie, że dane znalezisko każdy z badaczy może rozmaicie interpretować, przypisać mu cechy swojej teorii i nadać zgoła inny charakter.
Reasumując, jest to publikacja obok której nie sposób przejść obojętnie. Zapewne napisana jest językiem niezwykle ciekawym i podawana przez Skroka niezliczona liczba wydarzeń historycznych, dat czy postaci nie przytłacza, a wręcz zachęca do dalszej lektury. Skrok niewątpliwie posiada ogromną wiedzę, z którą chętnie dzieli się z czytelnikiem przedstawiając niekiedy dość zawiłe wydarzenia w sposób intrygujący i interesujący, jednakże momentami można nie nadążyć za autorem. Chwilami wydaje się, iż „na siłę” próbuje przypisać wszystkie znane nam fakty z historii początków państwa polskiego z Waregami. I tak nieudolnie przypisuje Odynowi orła, jako jego symbol i wcielenie, choć z sag, historii i sztuki wikińskiej jasno wynika, iż symbolem Odyna był kruk. Przykładów można by mnożyć, a lektura tej publikacji zmusza do sprawdzenia pewnych faktów czy wydarzeń.
Czy wikingowie stworzyli Polskę? Każdy po przeczytaniu tej publikacji może spróbować odpowiedzieć na to pytanie samodzielnie. Reakcje mogą być najróżniejsze, gdyż hipotezy stawiane przez autora są intrygujące, czasem wręcz fantastyczne, a jednakże posiadające wytłumaczenie na gruncie historycznym lub archeologicznym. Książka ta ciekawi i zastanawia, być może oburza gdyż burzy dotychczasowe pojmowanie początków polskiej państwowości. Ja zdecydowanie polecam tą publikację, ze względu na jej wręcz niesamowity charakter, śmiałe stwierdzenia i wyraźnie wyczuwalną pasję autora. Zadowoli ona z pewnością wielu pasjonatów historii i historyków akademickich zajmujących się badaniami nad początkami Polski Piastowskiej. Serdecznie polecam! Miłej lektury! :)
PLUSY
+ intrygujący i ciekawy temat
+ wciągająca
+ ogromna wiedza historyczna autora
+ wyczuwalna pasja autora do tematyki
+ cytaty średniowiecznych kronikarzy
MINUSY
- momentami szukanie wareskich korzeni Piastów „na siłę”
- brak indeksu
- podanie jedynie wybranej literatury
Zdzisław Skrok, autor recenzowanej publikacji jest archeologiem, absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, propagatorem teorii o wikińskim pochodzeniu Piastów. Czy wikingowie stworzyli Polskę? to tytuł jego najnowszej publikacji wydanej w 2013 przez ISKRY.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa zadane w tytule pytanie można odpowiedzieć rozmaicie, biorąc pod uwagę fakt jakie źródła prześledzimy, na ile jeszcze...
Można poczytać, ale z dużą dozą krytycyzmu.
Autor początkowo słusznie podkreśla, iż nie należy przenosić późnonowożytnych czy współczesnych schematów pojęciowych (takich jak np. naród i przypisywane mu cechy) na postrzeganie i opisywanie realiów minionych epok, a później zdaje się sam to czynić. Poza tym na początku książki opisuje pierwsze państwa utworzone przez najeźdźców normańskich nieomal jako "sielanki" - tolerancyjne, wielokulturowe, budujące na zgodzie, wkluczające do systemu zarządzania także ludność podbitą (podając za przykład Sycylię, gdzie być może faktycznie tak to funkcjonowało) - nie uściślając jednak, że niejedno państwo założone przez Normanów lub ich potomków opierało się na drastycznym ucisku "autochtonów", by podać przykład feudalizmu anglo-normandzkiego w Anglii. Wilhelm Zdobywca (potomek Normanów) najwyższe stanowiska w utworzonym po najeździe państwie obsadził wówczas głównie innymi potomkami Normanów i "pociotkami". Realia z tamtego okresu, rządy bezwzględnych szeryfów podległych władcy, omawiają m.in. podania i książki o Robin Hoodzie. Sielanką to nie było.
Jeśli natomiast chodzi o "hipotezę normańską" dotyczącą powstania państwa pierwszych Piastów to oczywiście nie można jej całkowicie wykluczyć. Jednak autor traktuje pewne jej przesłanki jako "aksjomaty", pewne kwestie uznaje za oczywistości, które nie wymagają dalszego udowodniania. Wszystko widzi przez pryzmat Normanów i ich kultury. Np. jeśli w niektórych ówczesnych zapiskach kronikarskich pisano o Polanach czy Słowianach jako o Gotach czy Wandalach, to na pewno chodziło w istocie o Normanów itp. itd. Tymczasem nie ma niezbitych dowodów na potwierdzenie takiej hipotezy (normańskiej),może ona uzupełniać się z innymi domysłami. Choć związki - np. pod postacią koligacji, najmu drużyn zaciężnych etc. - z Normanami na pewno istniały, co obszernie opisuje autor. Jak sam pisze, nie można w prosty sposób przenosić współczesnych etykietek "narodowościowych" na tamte czasy, trudno więc także nazywać Mieszka I "Wikingiem" (ew. może jakimś - powiedzmy roboczo - krewniakiem Wikingów, wymieszanym pod względem swojego pochodzenia etnicznego i kulturowego także z innymi ludami). Autor przywołuje także teorie m.in. anarchistyczne dotyczące genezy państwa (wyradzanie się władzy wodzowskiej),nie wspominając (a przynajmniej tego nie zauważyłem) chociażby o teorii sławnego polskiego XIX-wiecznego socjologa - Ludwika Gumplowicza, który opisywał powstawanie państwa w kontekście "podboju i przemocy" (jednych ludów wobec drugich),co także wpisywałoby się w hipotezę normańską. Książka pana Skroka ma charakter popularnonaukowy, odwołuje się do ciekawych poszlak i domysłów (wciąż jednak domysłów, które niekiedy przedstawia jako niepodważalne fakty). Ogólnie temat jest ciekawy do dyskusji, ale ta książka w żaden sposób go nie rozstrzyga, choć sam autor by tego chciał. Nie chcę twierdzić, że hipoteza normańska dotycząca początków państwa polskiego jest bezpodstawna (kto wie...),ale autor tego w niezbity sposób nie udowadnia, choć zdaje się uważać to za prawdę ostatecznie dowiedzioną. Podkreślę, że być może ta ocena książki nie jest do końca sprawiedliwa, ponieważ nie przeczytałem jej w całości, ze względu na często pojawiające się (zdaniem autora) "oczywistości" i liczne dygresje odchodzące od głównego wątku. Nie przekonało mnie to jako "opus magnum" hipotezy normańskiej, ale zajrzeć można.
Można poczytać, ale z dużą dozą krytycyzmu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor początkowo słusznie podkreśla, iż nie należy przenosić późnonowożytnych czy współczesnych schematów pojęciowych (takich jak np. naród i przypisywane mu cechy) na postrzeganie i opisywanie realiów minionych epok, a później zdaje się sam to czynić. Poza tym na początku książki opisuje pierwsze państwa utworzone przez...