Jeszcze dzień życia

Okładka książki Jeszcze dzień życia Ryszard Kapuściński
Okładka książki Jeszcze dzień życia
Ryszard Kapuściński Wydawnictwo: Czytelnik reportaż
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
2013-09-13
Data 1. wyd. pol.:
2013-09-13
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788307033174
Tagi:
Angola wojna niepodległość reportaż Afryka
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
176 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
298
52

Na półkach:

Zabijcie mnie, ale polecam przeczytać na początku ostatni rozdział.

Zabijcie mnie, ale polecam przeczytać na początku ostatni rozdział.

Pokaż mimo to

avatar
410
355

Na półkach: ,

" Człowiek budzi się i nie myśli, że może zaczyna ostatni dzień życia."
"Wojna jest rzeczywistością tylko dla tych, którzy tkwią w jej zakrwawionym, wstrętnym, brudnym wnętrzu. Dla innych jest stronicą książki, obrazem na ekranie, niczym więcej."

Nikt nie potrafi oddać tego co działo się w Angoli w 1975 roku tak jak Ryszard Kapuściński.
Polecam

" Człowiek budzi się i nie myśli, że może zaczyna ostatni dzień życia."
"Wojna jest rzeczywistością tylko dla tych, którzy tkwią w jej zakrwawionym, wstrętnym, brudnym wnętrzu. Dla innych jest stronicą książki, obrazem na ekranie, niczym więcej."

Nikt nie potrafi oddać tego co działo się w Angoli w 1975 roku tak jak Ryszard Kapuściński.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
150
138

Na półkach: ,

Chaos wojny. Porzadnie napisany reportaż, choć w moim odczuciu po tylu latach ma już głównie wartość historyczną, dla pasjonatów tematu.

Chaos wojny. Porzadnie napisany reportaż, choć w moim odczuciu po tylu latach ma już głównie wartość historyczną, dla pasjonatów tematu.

Pokaż mimo to

avatar
643
215

Na półkach: , , ,

Przyznam, że nie miałam takiej wiedzy na temat historii wojny w Angoli. Mimo wszystko książka jest przejmująca, bo jak zwykłe, Kapuściński skupia się na historii jednostek, konkretnych momentach, szczegółach.

Przyznam, że nie miałam takiej wiedzy na temat historii wojny w Angoli. Mimo wszystko książka jest przejmująca, bo jak zwykłe, Kapuściński skupia się na historii jednostek, konkretnych momentach, szczegółach.

Pokaż mimo to

avatar
453
301

Na półkach:

Reportaż nie tyle o niepodległości Angoli, co o kolonializmie w ogóle. Od handlu niewolników po sztuczne, kreślone od linijki wyznaczanie granic przez "kraje wysokorozwinięte" w wieku XX.

Skarbnica zagadnień do refleksji, zarówno w zakresie pomocy, jaką byli kolonizatorzy powinni nieść powstającym państwom, jak i słuszności/niesłuszności wykorzystywania ich zasobów w przeszłości. Wartościowa lektura, otwierająca oczy i tłumacząca bieżące konflikty w Afryce oraz na Bliskim Wschodzie.

Reportaż nie tyle o niepodległości Angoli, co o kolonializmie w ogóle. Od handlu niewolników po sztuczne, kreślone od linijki wyznaczanie granic przez "kraje wysokorozwinięte" w wieku XX.

Skarbnica zagadnień do refleksji, zarówno w zakresie pomocy, jaką byli kolonizatorzy powinni nieść powstającym państwom, jak i słuszności/niesłuszności wykorzystywania ich zasobów w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1418
1191

Na półkach:

Nie wiem jak to się stało, ale wśród wszystkich książek Ryszarda Kapuścińskiego, które przeczytałam umknął mi "Jeszcze dzień życia", czyli jeden z pierwszych reportaży autora, który jak się okazuje sam autor uznawał za swą pierwszą prawdziwą książkę. Cóż, może tak właśnie miało być, że to co autor tak honorował, dla mnie stało się ostatnim z przeczytanych jego tytułów.
Ten reportaż bardzo osobisty, jak w każdym przypadku Kapuścińskiego, tym razem był jego relacją o tym, jak jego oczami wyglądała wojna domowa w Angoli, która miała miejsce tuż przed uzyskaniem przez ten kraj niepodległości 11 listopada 1975 roku (tak przy okazji co za spójność w dacie z naszą rodzimą niepodległością, choć przesunięta w czasie). Wojna widziana oczami reportera ukazuje nie tylko dramatyczną krwawą walkę prowadzoną przez ludność dążącą do uwolnienia się z okowów władzy, ale dodatkowo jak zawsze u Kapuścińskiego jest to osobista opowieść pełna własnych emocji podszytych osobami, które dziennikarz znał i z którymi się przyjaźnił. Jest to zatem książka, która nie tyle skupia się na samej wojnie, co na ludziach, którzy w nią zaangażowani byli, na bezsensowności ponoszonych ofiar i na niepewności jutra.
W momencie, gdy rozpoczęła się bezwzględna walka, która przeraziła całą Europę, Kapuściński udał się do Angoli, do miejsca, z którego wszyscy uciekali z przerażeniem. Był tam w pewnym momencie jedynym korespondentem zagranicznym. Jego decyzja była ryzykowna, ale jednocześnie niezwykle odważna - dziennikarz postanowił pozostać na miejscu, by opowiedzieć światu o tragedii, jaka rozgrywała się w Angoli.
W swoim reportażu Kapuściński nie próbuje dostarczać obiektywnej i neutralnej relacji z wojny. Zamiast tego, jest to książka niezwykle osobista, która ukazuje autora jako człowieka z krwi i kości, który niezależnie od reporterskiej zaciętości opisuje swoje wątpliwości, obawy, cierpienia i lęki. Czytelnik ma okazję poznać go jako reportera, który chce zrozumieć, jakie jest znaczenie wojny, ale też jako człowieka, który boryka się z własnymi emocjami i moralnymi dylematami. Kapuściński pokazuje, że granica między obiektywizmem a subiektywizmem w dziennikarstwie nie jest zawsze jasna i że każdy reporter jest jednocześnie człowiekiem odczuwającym.
W "Jeszcze dzień życia" Kapuściński przedstawia historie kilku swoich bohaterów, zarówno Afrykańczyków, jak i obcokrajowców, którzy znaleźli się w Angoli w czasie wojny. Te opowieści są pełne dramatu, bezsensowności i bólu. W świecie, w którym śmierć i cierpienie są na porządku dziennym, ludzie próbują zachować swoją godność i nadzieję. To poruszający portret ludzi, którzy stawiają czoła okrucieństwu wojny.
Kapuściński ukazuje także paradoks wojny domowej, która jest nie tylko walką między różnymi grupami, ale również polem zmagań między różnymi ideologiami i interesami międzynarodowymi. Autor analizuje rolę supermocarstw i państw ościennych w konflikcie angolskim, co pozwala zrozumieć, dlaczego ta wojna była tak długa i złożona.
Polecam zatem ten reportaż wszystkim miłośnikom autora, a jak ktoś nie chce czytać sam, to może skorzystać z wersji audio w interpretacji Marcina Dorocińskiego. Warto.

Nie wiem jak to się stało, ale wśród wszystkich książek Ryszarda Kapuścińskiego, które przeczytałam umknął mi "Jeszcze dzień życia", czyli jeden z pierwszych reportaży autora, który jak się okazuje sam autor uznawał za swą pierwszą prawdziwą książkę. Cóż, może tak właśnie miało być, że to co autor tak honorował, dla mnie stało się ostatnim z przeczytanych jego tytułów.
Ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
274
126

Na półkach:

Styl Kapuścińskiego jest unikalny... Jego sposób pisania się sprawia, że nawet trywialne rzeczy dnia codziennego wydają się ciekawe

Styl Kapuścińskiego jest unikalny... Jego sposób pisania się sprawia, że nawet trywialne rzeczy dnia codziennego wydają się ciekawe

Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

Książka z jednej strony ukazuje wpływ kolonializmu na Angolę,
z drugiej strony jest dziennikiem Kapuścińskiego z kraju ogarniętego wojną. Warto przeczytać!

Książka z jednej strony ukazuje wpływ kolonializmu na Angolę,
z drugiej strony jest dziennikiem Kapuścińskiego z kraju ogarniętego wojną. Warto przeczytać!

Pokaż mimo to

avatar
1187
276

Na półkach:

To chyba najkrótszy wojenny reportaż jaki czytałem, a zarazem najlepszy i co najważniejsze najbardziej treściwy. Tu każde napisane zdanie ma znaczenie. Dowód na to, że nie trzeba tworzyć opasłego tomiszcza, żeby opowiedzieć ludziom dobrą historię, czy tak jak w tym przypadku, przekazać grozę wojny. Bardzo dobra pozycja, dziś chyba nikt już tak nie pisze, choć reportaż i literatura faktu w naszym kraju ma się bardzo dobrze.

To chyba najkrótszy wojenny reportaż jaki czytałem, a zarazem najlepszy i co najważniejsze najbardziej treściwy. Tu każde napisane zdanie ma znaczenie. Dowód na to, że nie trzeba tworzyć opasłego tomiszcza, żeby opowiedzieć ludziom dobrą historię, czy tak jak w tym przypadku, przekazać grozę wojny. Bardzo dobra pozycja, dziś chyba nikt już tak nie pisze, choć reportaż i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
104

Na półkach:

Książkę czyta się dobrze, pomimo faktu, że trzeba cały czas mieć na uwadze, że była pisana w latach 70-tych i cenzura miała się wtedy dobrze, co mocno tu widać.

Sam reportaż jest ciekawy, autor świetnie opisuje codzienne trudy zwykłych ludzi w warunkach wojny. Robi to językiem barwnym i w sposób ciekawy. Sam opis miasta, w którym się zatrzymał jest już fascynujący.

Jednak widać, że nie opisywał całej prawdy, koloryzował rzeczywistość i trzeba czytać między wierszami trochę. Domyślam się, że ze względu na cenzurę. Po stronie komunistów walczyli żołnierze, po stronie przeciwników - najemnicy i kanibale (dosłownie). Nasi - wzór cnót, patrioci. Tamci - krwiożercze bestie, barbarzyńcy. Bije to mocno po oczach.

Szkoda, że w nowych wydaniach nie ma jakiejś noty informacyjnej, jakiegoś objaśnienia, które by przedstawiło prawdziwy obraz sytuacji.

Książkę czyta się dobrze, pomimo faktu, że trzeba cały czas mieć na uwadze, że była pisana w latach 70-tych i cenzura miała się wtedy dobrze, co mocno tu widać.

Sam reportaż jest ciekawy, autor świetnie opisuje codzienne trudy zwykłych ludzi w warunkach wojny. Robi to językiem barwnym i w sposób ciekawy. Sam opis miasta, w którym się zatrzymał jest już fascynujący.

Jednak...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 505
  • Chcę przeczytać
    1 145
  • Posiadam
    526
  • Reportaż
    54
  • Ulubione
    42
  • Teraz czytam
    36
  • Audiobook
    32
  • Literatura faktu
    29
  • Afryka
    25
  • Literatura polska
    22

Cytaty

Więcej
Ryszard Kapuściński Jeszcze dzień życia Zobacz więcej
Ryszard Kapuściński Jeszcze dzień życia Zobacz więcej
Ryszard Kapuściński Jeszcze dzień życia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także