Czysta biała rasa. Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Tytuł oryginału:
- Dier, bovendier
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2014-01-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-27
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375365337
- Tłumacz:
- Jadwiga Jędryas
- Tagi:
- koń hodowla monarchia rasa lipican władza majestat reportaż historia
Wszystko zaczęło się pod koniec XVI wieku, kiedy w stadninie habsburskiego dworu postanowiono stworzyć konia, który byłby godzien nosić monarchów. W 1658 roku cesarz Leopold podpisał listę dwudziestu trzech wytycznych, do których musieli się stosować hodowcy lipicanów, najczystszej, najpiękniejszej rasy. Siła i gracja, lojalność i chęć do nauki – te cechy połączyły się w jednym zwierzęciu dzięki długiej selekcji i krzyżowaniu. Lipican stał się koniem cesarzy, królów, wielkich wodzów i przywódców.
W 1867 cesarz Franciszek Józef na grzbiecie lipicana wjeżdżał na wzgórze budzińskie, gdzie przyjął koronę węgierską. Lipican paradował w kompanii honorowej prezydenta Reagana w trakcie ceremonii zaprzysiężenia w roku 1980, z gracją kroczył w orszakach dyktatorów Trzeciego Świata, szachów i parweniuszowskich władców. Hitler uważał te zwierzęta za wyjątkowe – ideał najczystszej rasy. Stadninę lipicanów mieli Nicolae i Elena Ceauşescu. Stały się uosobieniem prestiżu i władzy.
Opowiadając ich historię, Westerman opowiada dzieje wojen, władzy i pychy. Za jednym z rozmówców powtarza: „Kiedy dotykasz lipicana, dotykasz historii”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 200
- 162
- 42
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Czysta biała rasa. Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Pokonała mnie ta opowieść. Sama książka dość przyjemna, autor z bardzo niszowego tematu zrobił naprawdę bardzo dobry reportaż. W pewnym momencie miałem wątpliwość czy faktycznie pisze o koniach, czy też lipicany są jedynie punktem wyjścia aby opowiedzieć o konfliktach, ludzkich pasjach, namiętnościach i wojnach. Sporo partii tekstu była dla mnie nie do przejścia – jak te związane z historią poszczególnych koni, technologią prokreacji, i drzewami genealogicznymi. Miejscami opowieść robiła się zbyt męcząca, ilość dygresji i wyjątków od dygresji powodowało, że nie mogłem utrzymać skupienia, myśli mi gdzieś uciekały by znów wrócić do miejsca, które zdążyło mi ulecieć. Polecam zatem fanom koni, wielbicielom CK Monarchii, a najbardziej osobom, które łączą w sobie obie te pasje.
Pokonała mnie ta opowieść. Sama książka dość przyjemna, autor z bardzo niszowego tematu zrobił naprawdę bardzo dobry reportaż. W pewnym momencie miałem wątpliwość czy faktycznie pisze o koniach, czy też lipicany są jedynie punktem wyjścia aby opowiedzieć o konfliktach, ludzkich pasjach, namiętnościach i wojnach. Sporo partii tekstu była dla mnie nie do przejścia – jak te...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUch. Nie wiem jak ocenić tę książkę, ale coś jednak napisać muszę. Bo od dzieciństwa mam do lipicanów słabość, A Europa Środkowa to mój konik (sic!). Tutaj jednak... No, trochę miałam zawyżone oczekiwania.
Po pierwsze, trochę niejasne jest o czym to dokładnie książka. W zamyśle losy lipicanów - najszlachetniejszej z ras końskich - miały być punktem wyjścia do opowiedzenia losów XX-wiecznej historii Europy środkowej z jednej strony, a genetyki i wpływu człowieka na kształtowanie przyrody z drugiej. I niestety w tym problem - to trochę zbyt obszerne i zbyt przeciwstawne rzeczy, by je sensownie połączyć. Najbardziej wciągnęły mnie fragmenty czysto biologiczne - historia Mendela, Łysenki, sposoby hodowli zwierząt... I gdyby na tym Westerman się skupił byłoby wspaniale (szczególnie, że ma pasujące do tego wykształcenie inżyniera rolnictwa). Niestety jednak przychodzi też druga część książki - czyli historia lipicanów w XX wieku z nazistami czy konfliktem w byłem Jugosławii w tle. I nie zrozumcie mnie źle - były tam też świetne fragmenty, np. końcówka o lipicanach-jeńcach wojennych zwróconych niedawno Chorwacji (choć z drugiej strony, fragmenty czysto o nazizmie wydały mi się średnie),jednak wypadły by o wiele lepiej gdyby książka skupiła się tylko na historii. Plus, nie do końca mi pasuje takie pominięcie XIX wieku, któremu jako czasowi świetności Austro-Węgier i punktu wyjścia do historii późniejszych stanowczo przydałby się osobny rozdział.
Jest jeszcze kwestia osobistych przeżyć autora - trzeba bowiem podkreślić, że wspomnień Westermana czy relacji z tego jak zbierał dane jest tu masa. Za dużo. Szczególnie początek jest przez to męczący i książka wiele by zyskała na trochę neutralniejszym podejściu, szczególnie, że stylistycznie nie są niczym powalającym
Książkę polecałabym jednak osobą, mało zorientowanym w losach Europy Środkowej - w tym misz-maszu można dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy, które wyłożone są w raczej przystępny sposób. (Oraz Nifowi, bo akurat wszystkie tematy poruszane tutaj powinny być dla mniej ciekawe :P)
Uch. Nie wiem jak ocenić tę książkę, ale coś jednak napisać muszę. Bo od dzieciństwa mam do lipicanów słabość, A Europa Środkowa to mój konik (sic!). Tutaj jednak... No, trochę miałam zawyżone oczekiwania.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo pierwsze, trochę niejasne jest o czym to dokładnie książka. W zamyśle losy lipicanów - najszlachetniejszej z ras końskich - miały być punktem wyjścia do opowiedzenia...
Zaczyna się jak u Hitchcocka od trzęsienia ziemi bo poznajemy majestatyczne lipicany, ich ciekawą historię i tułaczkę po Europie. Później jest tylko lepiej bo książka się rozkręca. Od praw Mendla, teorie Lamarcka, przez upadające cesarstwo Habsburgów do faszystowskich Niemiec i obłakanej wizji Hitlera o czystości rasy, Lebensbornach by na koniec wylądować w ogarniętej wojną Jugosławii w latach 90. Liźniemy także nieco socjalistycznej manii ZSRR, a także sporu austriacko-słoweńskiego dotyczącego pochodzenia, faktycznej przynależności i praw do koni. Lipicany jako konie idealne, lipicany jako symbol władzy, znak propagandy czy ofiary wojny. A przede wszystkim świadkowie historii.
Pasjonująca lektura.
Zaczyna się jak u Hitchcocka od trzęsienia ziemi bo poznajemy majestatyczne lipicany, ich ciekawą historię i tułaczkę po Europie. Później jest tylko lepiej bo książka się rozkręca. Od praw Mendla, teorie Lamarcka, przez upadające cesarstwo Habsburgów do faszystowskich Niemiec i obłakanej wizji Hitlera o czystości rasy, Lebensbornach by na koniec wylądować w ogarniętej wojną...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytało się bardzo przyjemnie, sprawnie...pomimo, iż autor reportażu nieco "skakał" po tematach, tu czasy początków XX wieku, nagle XXI wiek po czym rzut do lat 70. Jak napisał to jeden z moich przedmówców, książka jest dedykowana ludziom kochającym konie, dla pozostałych to raczej średnich lotów lektura.
To oczywiście moje zdanie, ale wywody nt. genetyki i tego ile koni się urodziło, ile zdechło to nie do końca to czego oczekiwałem.
Mimo wszystko nie uważam, że straciłem czas czytając tę książkę, zawsze to jakiś nowy, nieznany dotąd mi temat :)
Czytało się bardzo przyjemnie, sprawnie...pomimo, iż autor reportażu nieco "skakał" po tematach, tu czasy początków XX wieku, nagle XXI wiek po czym rzut do lat 70. Jak napisał to jeden z moich przedmówców, książka jest dedykowana ludziom kochającym konie, dla pozostałych to raczej średnich lotów lektura.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo oczywiście moje zdanie, ale wywody nt. genetyki i tego ile koni...
Westerman pisze tak, jak ja czytam i szkoda, że nie spotkaliśmy się wcześniej. Bywają w moim czytaniu jakieś tematy, które drążę przez kilka czy kilkanaście książek, ale najczęściej kieruję się po prostu ciekawością, każdy powód jest dobry by zmienić trasę.
Westerman śledząc losy lipicanów podróżuje znanym z innych relacji tropem (głównie) dwudziestowiecznych konfliktów, idei, szaleństw i nieuchronnych rzezi. Ciągle o tym czytam, i ciągle nie mieści mi się to w głowie. To ta sama historia, ale z nieco innego punktu widzenia. Ludzie, z którymi miał okazję rozmawiać Westerman, mają do powiedzenia tak ciekawe rzeczy, że autor nie przerywa im, kiedy mówią niekoniecznie na wymyślony przez niego temat. I dobrze, poproszę więcej! Jednak meandrująco- dygresyjny styl nie przypadnie do gustu tym, którzy czytają po to by jakoś okiełznać, zaszufladkować świat. W mojej bibliotece książkę umieszczono w dziale 'hodowla koni' :) - gdzieś trzeba było- ale ona się tam oczywiście nie mieści.
Podobno przekład to relacja z tego, jak bardzo podobała się tłumaczowi książka. Podejrzewam, że Jadwiga Jędryas była tak zachwycona jak ja.
Westerman pisze tak, jak ja czytam i szkoda, że nie spotkaliśmy się wcześniej. Bywają w moim czytaniu jakieś tematy, które drążę przez kilka czy kilkanaście książek, ale najczęściej kieruję się po prostu ciekawością, każdy powód jest dobry by zmienić trasę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWesterman śledząc losy lipicanów podróżuje znanym z innych relacji tropem (głównie) dwudziestowiecznych konfliktów,...
Książka dziwaczna. Jedni nazwą ją perełką, inni niekoniecznie.
Na plus: Autor bierze na warsztat szerzej nieznany (lub zapomniany, zależy jak patrzeć) fragment historii i dzięki temu czytelnik może dużo się dowiedzieć. Ponadto, Westerman wygrzebuje z annałów szalone teorie Łysenki, uprawę groszku Mendla i w zgrabny sposób łączy to z własnymi doświadczeniami z lipicanami oraz innymi anegdotkami dotyczącymi koni i nie tylko.
Na minus: Momentami książka się dłuży i gubi wątek. Dodatkowo, nadal jest to książka bardziej dla miłośników koni niż dla osób żywiących do tych miłych zwierząt jedynie uczucia uprzejmej obojętności. Stwierdzenie autora, że zdjęcia zagłodzonych koni lipicańskich z lat wojny w byłej Jugosławii przerażają go bardziej, niż obrazy z obozu koncentracyjnego w Jasenovacu wywołują niesmak.
Kupując "Czystą białą rasę" nie wiedziałam, czego się spodziewać. Pierwsze strony (wspomnienia z ewakuacji stadniny przed wojskiem radzieckim) były wciągające, muszę przyznać. Lecz potem zaczęła się dość monotonna i mało zajmująca opowieść o wszystkim i niczym.
Książka dziwaczna. Jedni nazwą ją perełką, inni niekoniecznie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa plus: Autor bierze na warsztat szerzej nieznany (lub zapomniany, zależy jak patrzeć) fragment historii i dzięki temu czytelnik może dużo się dowiedzieć. Ponadto, Westerman wygrzebuje z annałów szalone teorie Łysenki, uprawę groszku Mendla i w zgrabny sposób łączy to z własnymi doświadczeniami z lipicanami...
Podtytuł książki Franka Westermana brzmi „Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny” – idealnie opisuje zawartość. Znajdziemy tam bowiem krótki rys historyczny powstania rasy, jak i założenia Hiszpańskiej Dworskiej Szkoły Jazdy (która wcale nie leży w Hiszpanii),pojedziemy na wycieczkę do współczesnych stadnin, posłuchamy dość obszernego wykładu o Mendlu, Darwinie i Lamarcku a także propagandzie totalitaryzmów. Jednak najwięcej miejsca zajmuje historia wojennych tułaczek – bo lipicany uciekały przed wojną co najmniej czterokrotnie. Jak wysoko musiano je cenić, żeby zawsze znalazł się ktoś gotów zaryzykować życie dla bezpieczeństwa stada?
Miłośnicy osobistych relacji również znajdą coś dla siebie. Mimo dość surowego stylu jest niezwykłe piękno i radość dziecięcych lat we fragmentach opisujących młodość autora spędzoną w sąsiedztwie szkółki jeździeckiej. Przypadkowo złożyło się tak, że w tej właśnie placówce przebywał jedyny podówczas w Holandii rozpłodowy ogier lipicana. Tym samym stylem opisana relacja syna nadzorcy stacji ogierów rozpłodowych z czasów Trzeciej Rzeszy również mogłaby być lekka i młodzieńcza, gdyby nie dotyczyła dość rozpaczliwej ucieczki przed armią Czerwoną. Styl Westermana, pozbawiony zbędnych ozdobników, ale lekki, konkretny i obrazowy idealnie nadaje się do destylacji faktów i emocji, choć czasem autor kładzie akcenty w sposób dość niepokojący. Ale nie wszystko, co dla mnie niepokojące, jest takie w rzeczywistości.
(To tylko fragment recenzji, całość można znaleźć na moim blogu: http://kronikaksiazkoholika.blogspot.com/2014/03/wojenne-losy-czworonoznej-arystokracji.html )
Podtytuł książki Franka Westermana brzmi „Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny” – idealnie opisuje zawartość. Znajdziemy tam bowiem krótki rys historyczny powstania rasy, jak i założenia Hiszpańskiej Dworskiej Szkoły Jazdy (która wcale nie leży w Hiszpanii),pojedziemy na wycieczkę do współczesnych stadnin, posłuchamy dość obszernego wykładu o Mendlu, Darwinie i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie pozostanie ona za długo w mojej pamięci, no może poza kilkoma ciekawostkami, które zostały wplecione w momentami dłużącą się opowieść około wątkową. Spodziewałem się czegoś innego - ciekawszego. Ogólnie szału nie ma.
Nie pozostanie ona za długo w mojej pamięci, no może poza kilkoma ciekawostkami, które zostały wplecione w momentami dłużącą się opowieść około wątkową. Spodziewałem się czegoś innego - ciekawszego. Ogólnie szału nie ma.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDawno nie zdarzyło mi się odłożyć książki niedokończonej... niestety ten reportaż okazał się być ponad moje siły mimo miłości do koni.
Dawno nie zdarzyło mi się odłożyć książki niedokończonej... niestety ten reportaż okazał się być ponad moje siły mimo miłości do koni.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria koni przeplatająca się z historia władzy. Prestiż władców podkreślony niezwykłością lipicanów, specjalnie wyhodowanej, czystej rasy.
Pozycja raczej dla fanów historii i koni, dla innych może być nużąca z uwagi na dosyć ograniczoną tematykę.
Historia koni przeplatająca się z historia władzy. Prestiż władców podkreślony niezwykłością lipicanów, specjalnie wyhodowanej, czystej rasy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPozycja raczej dla fanów historii i koni, dla innych może być nużąca z uwagi na dosyć ograniczoną tematykę.